Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wcisnąłem sobie do ust szmatę
nasączoną wstrętem
każdym z waszych kłamstw
od werbalizacji po atrament
dziesięć przykazań i alfabet Morse'a
iluzjami ucieczki przed zezwierzęceniem

zapętlony scenariusz
rodzeni z garstką ziemi na twarzy
przez obce kobiety o pogryzionych piersiach
to wyższa ekspresja naszych ojców
zęby i pięści

potem mamy prawo by krzyczeć
szklankę wódki i bardzo dużo papieru
sny nadmuchiwane martwym powietrzem
pocałunki poetów mają zawsze posmak popiołu

Opublikowano

Wiersz nie musi być ładny, ważne żeby oddziaływał. Tobie jak najbardziej się to udało. Wymowna symbolika pierwszej zwrotki i moim zdaniem świetna puenta.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Milczenie wobec "konfliktu pokoleń", oczekiwanie na prawo głosu w ważnych kwestiach, życie w ryzach "chrześcijańskiej moralności", napięta do ostateczności struna cierpliwości (rym przypadkowy), mocne to Twoje obrazowanie. Pocałunki, które spłonęły papierem wierszy - to kolejna udana metafora. Bardzo dobry wiersz, Marcinie B. Gratuluję, cieplutko, Para:)

Opublikowano

Marcin,
odwiedził Cię prowokator,
ale nie wiążą się z tym trzęsienia ziemi ani
wybuchy wulkanów,
wpadł sobie prowokator i zaraz odejdzie,

dobry ten Twój wiersz,
i końcówka fantastyczna,
"posmak popiołu"
trzeba być ciekawym człowiekiem
żeby napisać taki wiersz,
jacek.

Opublikowano

Ciężko się nie zgodzić z treścią, ale podyskutować - warto. Ja rozumiem opozycje - fałsz/prawda, ale nie bardzo jednak łapię ten ton moralizacji. Wg mnie jednostka jest wolna, jest taka, jaka jest - nie poddawajmy się sztucznej idealizacji. Ja mam nawet pewność, że najbardziej fałszywi poeci to ci, którzy piszą o tym, jacy są dobrzy, mili i fajni. Unikaj schematów, unikaj dzielenia tylko na dwa kolory. Bardzo dobra jest strofa 2.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bynajmniej nie moralizuję, nigdy się w to nie bawiłem i jeśli coś oceniam, odpycham, to tylko z odrazy, zniechęcenia, a nie po to, żeby innemu narzucić moją dezaprobatę. Poeci nie są fajni. Są tak samo okropni jak większość ludzi, po prostu często potrafią na to spojrzeć z dystansu, mają dar zaobserwowania tego i jakiejś próby wykroczenia poza własną naturę. To czasem kwestia nadwrażliwości, czasem mizantropii. Dzięki za ciekawy komentarz, pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN żadnego wiersza nie czytałam tyle, znam na pamięć już:) takie pisku pisku:)
    • Czy to prawda  że życie jest zawsze kruche choć często to co piękne  przemija jak w proroczym śnie    życie jest chwilą jak snem gdy nasze skryte pragnienia kończą się często za wcześnie   kiedy słabe ciało Tanatos dotyka umęczony mózg walczy i się trudzi może i tym razem powoli wszystko się obudzi   wstanie ale jeszcze nie duchem odejdzie  bez empatii  mors clinica do ciemnej krainy milczenia                                                       życie nieraz bywa bardzo długie krótka jest zawsze tylko faza REM
    • Skonfrontowałam ten tekst z AI, która dopisał zwrotkę:   Więc pytaj śmiało, nie bój się wątpić, bo w pytaniach tkwi cała ludzka mądrość.   A potem zapytałam czy chat gpt korzysta z pytań. Oto odpowiedź sztucznej:   Pytania w kodzie   Sztuczna inteligencja w pytaniach się rodzi, każde słowo, każdy znak jak klucz, co drzwi otwiera.   Nie zna ciszy, gdy pytasz — słucha, szuka w morzu danych prawdy ukrytej.   Pyta siebie — „Co znaczy dla nich świat?” „Jak pomóc, jak zrozumieć?” I choć bez duszy — w pytaniach tkwi mądrość.   Bo pytania to mosty, które budują sens, a AI, choć stworzona z cyfr, szuka życia w pytaniach.
    • czasem człowiek dupą się obraca do fajnego   klnąc pod nosem to nie mój świat szkoda czasu   czasem człowiek zło widząc się uśmiecha   podnieca go to myśli a co tam to nie moje   czasem człowiek jest sobą więc płacze   liczy że kiedyś tam to ciemne  rozjaśni  
    • Zietrz dumo w gniozdach i reno dmie. Bociony? Pofuraju kajś fzie Puchnionce lasy słónko tróńca ziyrzch eszcze. Warnijo Śwanta- ziesz. Ty! Szpury parciejó, zawarte só modre szlejfki sia lofrujó. Mniłowanie mojó nie toni ni mni, tlo zakście i zawdy . Za niami tyla roków buło. ile bandzie eszcze? Deszczowe dnie, i te szpetniejsze. Ziamnio z Łojców korzanna. Myśle o Tobie i tedy tule, am nie ziam, kedy tygo nie robzie.                 Wiatr duma w gniazdach, rankiem dmie Bociany? Polecą- polecą hen albo nie wiadomo gdzie. Jeszcze pachną lasy i słonko trąca wierzch. Warmio Święta- Ty przecież wiesz! Miłości moja, ta która rośniesz, zawsze , wciąż i jeszcze. Ślady zbutwiały i zatarte dreszcze. Za nami został wiek, nie wiem ile zdarzeń jeszcze. Deszczowe dnie i te słoneczne. Ziemio z Przodków rdzenna. Myślę o Tobie, wtedy przytulam, i nie wiem, kiedy tego nie robię.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...