Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

próbuję coś zobaczyć
ciemno
rozpaczliwie nędznie
mokrym oddechem uspokajam
drżące ciało otrząśnięte z duszy
robię pierwszy krok

słyszę dźwięki
piszczące koła tramwaju za oknem
szloch pijackiej chrypki krzyk
cykający puls
boję się zapytać o imię

robię drugi krok
staram się nie patrzeć w zżółkłe oczy
trzema palcami dotykam poplamionej skóry
w kłębie taniego dymu
duszę się zniecierpliwionym popędem

wszedłem i pluję
tysiącom nastoletnich wyobrażeń
w twarz teraz już po męsku
na całe życie przepoczwarzam się
z niewinności w szaropłaszczowy byt

Opublikowano

No nie jest to majstersztyk, podejrzanie wyglądają niektóre "zbitki językowe", jak:

* "piszczące koła",
* "cykający plus",
* "przepoczwarzam się".

Jakieś takie nieporadne. Jednak zastanawia ciekawe soliloquium, przedstawienie sytuacji,

w której znajduje się podmiot. Operowanie podmiotem lirycznym w pierwszej sobie

jest wyzwaniem nie lada prostym, bo o krok do banalności. Uniknąłeś taniego gawędziarstwa,

odpowiedni dobór środków (wcale niebanalnych) - proste, ale zastanawiające.

Podobają się tak szybkie konstrukcje zdania, jak: "wyszedłem i pluję":D

Pozytywnie
Mariusz

Opublikowano

mokrym oddechem uspokajam
drżące ciało otrząśnięte z duszy

Giovannii, to jest poetycki strzał w stopę ale w związku z tym, że peel rozpoczął dopiero żmudny proces " plucia nastoletnim wyobrażeniom w twarz ", zaczekam cierpliwie...
: )

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Rozprute zeszyty   Wszetecznego morza ławicą srebrzyście, Spod niebios podwalin, gdzie piekło i czyściec, Dyktandem ciasnocząc sercowicz gorzkawy Tam sterczy i w tymże się pławi.   I toczą się, toczą się, toczą się słowa. Na co dzień te same i ciągle od nowa. Zakrzepłe jaskółki przykute do myśli. Przecudnie się nimi bożyści.   Przebiegły spiritus a dymi jak tytoń, Żonglować swawolnie już prawdą zabitą. Pojęcia, wyrazy, parole się pisze – Wsłuchajcie się w słowa hołysze.   W Jerycho zatrąbi – zakładam na uszy Tłumiki kruchawe, bo nie chcę im służyć, Rozkładam na cząstki fonemy – tą wiedzę, Nie wiedząc co miałbym powiedzieć.   I czytam w nić pereł, kołtunem spowity, Rozprute zeszyty.     Marek Thomanek 22.08.2024    
    • @Rafael Marius O i super.  @FaLcorN To wszystko możliwe, nie jest łatwo ogólnie dogodzić... Każdy ma jakieś swoje spojrzenie... @violetta Wiesz Violetta szykuję 15 piosenek. Płytę całą. I może jak to uzbieram uderzę do prawdziwych muzyków, kto wie? Ale też inna sprawa, czy sprzedam? 
    • @Unapali pokochać swoją samotność, pokochać siebie...
    • @lena2_ jak zwykle znakomicie. Kilka słów, mnóstwo treści :)
    • jasna choroba, słyszałaś?! zamknięto Centrum Bilokacjne. i to na zawsze! czy zatem jesteśmy bez szans, już nigdy nie będzie dane się spotkać? gdzież tam! na szczęście moja wyobraźnia to cyklonetka z baśni o kaszmirowych jezdniach. wsiadaj śmiało, jak widzisz jest tylko dwuosobowa, nie grożą nam pasażerki na gapę, ukrywające się w bagażniku gówniary na wiecznym gigancie. pojedziemy przez pola migowe, lasy pełne gniazd, w których żyją pocztowe gołębie, przez dym, co niesie tak wiele treści. skomunikujemy się na amen, cofnięci do etapu przedprenatalnego połączymy w jedno błyszczące ziarenko. zalążek plaży, nie pustyni.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...