Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 59
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zawiodłem się (ale przecież to nic nie znaczy)... ostatnio czytałem Dzienniki

W. Gombrowicza, on tam no potwornie nudził o muzyce, o fismolach, fisdurach i adurach,

tylko, że strasznie ściemniał (bo wydawało mu się, że zna się na rzeczy), a tu mimo, że

wynika z pasji i być może z miłości (cokolwiek to znaczy), mnie nie kręci -

zapewniam, że słucham muzyki (w ramach promocji: IAMX, Patrick Wolf, M. Boine, Archive),

ale klasyczna mnie nie grzeje.

Pozdrawiam
Monsieur Rakoski

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj WiJa masz rację albo się skończy hołdowanie głupoty i obiektywne spojrzenie na poezję i zadanie sobie pytania, czy mam tyle wiedzy, by analizować wiersz?, przykład, jak piszesz, gdy brak argumentów najlepiej wstawić minus i napisać ,,bełkot", ale gdzie jest ten bełkot tutaj zabrakło mowy, jednak jest rada ,, W szponach głupoty"
Prawda zawsze wyjdzie i dorosły jestem, żeby się bać
Czytam Twoje komentarze robią wrażenie na mnie , każdy ma uzasadnienie i tak kulturalnie, jak polonistyczne powinno być
Wstawiam minus ponieważ np brak logiki, stylistyki itp wtedy ten minus byłby wskazówką i człowiek miałby rady na przyszłość, czyli lepsze pisanie, są tutaj takie osoby , lecz jest ich mało, szkoda

Dziekuję za komentarz z którego mogłem wyciągnąć wnioski , jak wizytę

szacuneczek

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj WiJa masz rację albo się skończy hołdowanie głupoty i obiektywne spojrzenie na poezję i zadanie sobie pytania, czy mam tyle wiedzy, by analizować wiersz?, przykład, jak piszesz, gdy brak argumentów najlepiej wstawić minus i napisać ,,bełkot", ale gdzie jest ten bełkot tutaj zabrakło mowy, jednak jest rada ,, W szponach głupoty"
Prawda zawsze wyjdzie i dorosły jestem, żeby się bać
Czytam Twoje komentarze robią wrażenie na mnie , każdy ma uzasadnienie i tak kulturalnie, jak polonistyczne powinno być
Wstawiam minus ponieważ np brak logiki, stylistyki itp wtedy ten minus byłby wskazówką i człowiek miałby rady na przyszłość, czyli lepsze pisanie, są tutaj takie osoby , lecz jest ich mało, szkoda

Dziekuję za komentarz z którego mogłem wyciągnąć wnioski , jak wizytę

szacuneczek

be

Pac wart pałaca.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ciekawe i piosenka się skończyła

szacuneczek

be

Nie no, możesz o nas pisać wierszyki, poeta i tak z ciebie żaden.

Widzisz, jak ładnie przynajmniej inne pokolenia będą Ciebie znali, nic nie tracisz, ba ja nie jestem fakt za to TY jesteś, czy to nie piękne, że mam możliwość popisać z POETĄ zobacz ile z tego wynika korzyści i to z Krakowa heh jaki to dla mnie zaszczyt

szacuneczek

be tak na marginesie to teraz Ci wyjaśnię iż tutaj jest tylko kilka Asów , których rady są mi drogie jednak Pan do nich nie należy , a to z prostej przyczyny, gdyż Pan nie posiada wiedzy i ciężko się do tego przyznać jednak kiedyś będzie trzeba stanąć przed lustrem

Niech inni wejdą w dział P niech zobaczą Pana grafomanie już miałem dosyć czytania Pana szmir ale dokonam nie analizy , gdyż szkoda mi cennego czasu, ale korekty człowieku i dlatego Pana minus to tylko banalna wanienka

szacuneczek

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Mariuszu nie szkodzi jednak nie mogłem inaczej zapisać nicku f fisia, gdyż ciężkie słowo dlatego , tylko te akordy i w tym kierunku przesłanie, tak wyszło, jak szydło z worka

Ty jesteś jeden z Asów poezji dla wiedzy Pana M Krzywaka

szacuneczek

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie no, możesz o nas pisać wierszyki, poeta i tak z ciebie żaden.

Widzisz, jak ładnie przynajmniej inne pokolenia będą Ciebie znali, nic nie tracisz, ba ja nie jestem fakt za to TY jesteś, czy to nie piękne, że mam możliwość popisać z POETĄ zobacz ile z tego wynika korzyści i to z Krakowa heh jaki to dla mnie zaszczyt

szacuneczek

be tak na marginesie to teraz Ci wyjaśnię iż tutaj jest tylko kilka Asów , których rady są mi drogie jednak Pan do nich nie należy , a to z prostej przyczyny, gdyż Pan nie posiada wiedzy i ciężko się do tego przyznać jednak kiedyś będzie trzeba stanąć przed lustrem

Niech inni wejdą w dział P niech zobaczą Pana grafomanie już miałem dosyć czytania Pana szmir ale dokonam nie analizy , gdyż szkoda mi cennego czasu, ale korekty człowieku i dlatego Pana minus to tylko banalna wanienka

szacuneczek

be

Cóż ja mogę na to odpowiedzieć?
BARDZO się cieszę, że ci się moje wiersze nie podobają (chociaż to nie na temat) i tak samo się cieszę, że nie zostawiasz pod nimi swojej "analizy", chociaż tutaj mniej się cieszę, bo zawsze to trochę śmiechu więcej.
Mniej się cieszę, że zagnieździłeś się w dziale Zet z tym czymś co ty nazywasz "Poezją" i ściągasz podobną grafomanię do swojej. Przez to forum dużo traci, a szkoda. Ale pocieszę cię - czuwam, jak zuch.
Czyli, reasumując - zaczniesz pisać przynajmniej poprawną poezje, odbijam. Żadnych innych układów nie toleruje.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ciekawe i piosenka się skończyła

szacuneczek

be

Nie no, możesz o nas pisać wierszyki, poeta i tak z ciebie żaden.

widziałeś kiedyś , aby polonista tak zapisał zdanie, ja niestety nie, gdyż wśród arystokracji, jak inteligencji pisownia jest we krwi, jak pływanie o którym się nie zapomina.
dalej mgr M Krzywak okłamuj innych, lecz do mnie za niskie progi wiedzy, przykro i niech ten wiersz zostanie w P Wystarczy , jak piszesz i na pewno tak rozmawiasz, co zawierają Pana wiersze.

szacuneczek do następnego banału w postaci--plus, minus

bestia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie no, możesz o nas pisać wierszyki, poeta i tak z ciebie żaden.

widziałeś kiedyś , aby polonista tak zapisał zdanie, ja niestety nie, gdyż wśród arystokracji, jak inteligencji pisownia jest we krwi, jak pływanie o którym się nie zapomina.
dalej mgr M Krzywak okłamuj innych, lecz do mnie za niskie progi wiedzy, przykro i niech ten wiersz zostanie w P Wystarczy , jak piszesz i na pewno tak rozmawiasz, co zawierają Pana wiersze.

szacuneczek do następnego banału w postaci--plus, minus

bestia

Nie mogę przedrzeć się przez zawiłości twoich zdań - umiesz ty pisać?
Opublikowano

,,zaczniesz pisać przynajmniej poprawną poezje, odbijam. Żadnych innych układów nie toleruje"

To ma znaczyć że, Pan jest koneserem poezji kolejny bełkot,, poprawną poezje" , a takowa istnieje

mam poważne sprawy, a to bezsensowna pisanina

żegnam idę do przyjaciół, którzy piszą ,,poprawną poezje" i ,,niewybredną"

be

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



widziałeś kiedyś , aby polonista tak zapisał zdanie, ja niestety nie, gdyż wśród arystokracji, jak inteligencji pisownia jest we krwi, jak pływanie o którym się nie zapomina.
dalej mgr M Krzywak okłamuj innych, lecz do mnie za niskie progi wiedzy, przykro i niech ten wiersz zostanie w P Wystarczy , jak piszesz i na pewno tak rozmawiasz, co zawierają Pana wiersze.

szacuneczek do następnego banału w postaci--plus, minus

bestia

Nie mogę przedrzeć się przez zawiłości twoich zdań - umiesz ty pisać?

brak logiki odpowiedz sobie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Mariuszu nie szkodzi jednak nie mogłem inaczej zapisać nicku f fisia, gdyż ciężkie słowo dlatego , tylko te akordy i w tym kierunku przesłanie, tak wyszło, jak szydło z worka

Ty jesteś jeden z Asów poezji dla wiedzy Pana M Krzywaka

szacuneczek

be

To teraz mam problem, bo ja nie potrafię grać w karty :D Z całym szacunkiem Be

(jak Ty masz na imię?, bo - też z całym szacunkiem - to Be jakoś mi nie odpowiada),

ale zachowam się jak neutralna Szwajcaria podczas II wojny światowej, z tą małą rożnicą,

że ja nikogo Cyklonem B nie poczęstuję. Jestem prostego zdania:

Świat opiera się ponoć na zasadzie przeciwieństw, jedni się przyciągają, a inni tudzież

odpychają. Ale to banał: każdy z nas jest Inny, siłą rzeczy poezja, jako że

wynika z człowieka (stety lub niestety), nie będzie przytakiwać to Panu X, to Panu Y.

I owszem, wiedza jest ważna - ale czym właściwie ona jest? Na pewno czymś arbitralnym

i opartym na zasadzie umowy społecznej. Poezja może być zatem: bardziej lub mniej

banalna (ta bardziej oryginalna będzie wnosić coś nowego, ale niekoniecznie

rewolucyjnego - bo staje się na bazie tego, co było, powstaje na zasadzie

antagonizmu). Czym jest poezja? I tutaj trudno o odpowiedź jednoznaczną - i bardzo

słusznie. Dlatego z szerokim szczękościskiem przyglądam się Waszej wymianie opinii,

mimo, jak przystało na kształt ludzki, jeden drugiemu wskakuje do gardła, i śpiewa swoją

pieśń. Ale bez Pana Krzywaka, Pana Bestii Be, Pani Kasi, która mnie tak bardzo lubi (:D) oraz

innych, byłoby bardzo smutno i nudno na tym forum, bo obawiam się, że szukamy tutaj

czegoś innego - ale to długa bajka. ALE TO WSZYSTKO MOJE WIDZIMISIĘ.

Pozdr.
Monsieur Rakoski :D
Opublikowano

Pozwolę sobie jeszcze w tym miejscu odnieść się, nie koniecznie do autorki powyższego wiersza i autorów powyższych komentarzy. Może i można wiersz zinterpretować jednoznacznie, ale jednoznacznie z czym, czy z kim? Najlepiej więc jednoznacznie ze samym sobą, a broń Boże, żeby jednoznacznie z tym (przysłowiowym już), co maił autor wiersza na myśli, co chciał powiedzieć. Bo jeżeli już, to bardziej z tym, co powiedział, a że tymi samymi słowami, każdemu nie całkiem to samo (bo nie to samo wynika z tych samych słów dla każdego), to właśnie jest rzeczą nad rzeczami. Czyli kwintesencją i sednem, tyle twórczości, co poezji – odbioru więc zmysłowego, ale i (kto powiedział, ze nie bardziej) ponadzmysłowego. W końcu cóż w tym dziwnego przeżywać coś, tyle fizycznie, co bardziej zmysłowo i duchowo. Posunę się nawet do stwierdzenia, że wystarczy, żeby wiersz uruchamiał, budził w czytelniku jakieś (nie koniecznie jednoznaczne) emocje, jakieś odczucia, jakieś skojarzenia, jakieś refleksje, to wtedy spełnia swoje podstawowe zadanie. A podmiot i temat wiersza, o tyle są ważne, o ile są pretekstem do przyjrzenia się (będę się przy tym upierał) samemu sobie. Innymi słowami, najważniejsze w wierszu jest przesłanie, jakie ten wiersz niesie (ze sobą bądź w sobie). A często-gęsto niesie tylko takie, jakie czytelnik jest w stanie z wiersza wydobyć, wyciągnąć na światło codzienne z niecodzienności. Proszę, nie mylić ze światłem dziennym, bo wtedy wiersz musiałby być rodzajem ciemności, chociaż dla wielu i tak nie jest niczym innym niż tylko zbawienną ciemnością. Chyba że wiersz jest taki mocny, taki piękny, taki jednoznaczny, że odbiorcę wręcz oślepi swoją wymową, że dosłownie zwali go z nóg, czyli nie da mu najmniejszych szans na najmniejsze choćby wątpliwości (właśnie, co do wymowy swojej). Tylko czy na świecie znajdzie się chociaż dwoje ludzi, żeby uważali tak samo i uznawali to samo, nawet jeżeli odczuwają i odczytują dokładnie to samo (i to bez względu na to czy autor wiersza miał to, czy nie miał tego samego na myśli). Mówiłem głównie o rozterkach odbiorcy (czytelnika, słuchacza) wiersza, kiedy przecież, jeżeli się tak bardzo wczytać we własny wiersz, w to, co się samemu, tyle napisało, co stworzyło, to można odkryć więcej tego, czego się samemu nie napisało, a to jest napisane, chociaż nie koniecznie czarno na białym, tylko bardziej miedzy słowami. Jak to więc jest (możliwe), że jest taka przemożna siła, która nas zna bardziej niż my znamy samych siebie. O czym zresztą byśmy się nigdy inaczej nie dowiedzieli, jak nie dzięki nie wiadomo czego i czemu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bestio powiedz po co to, czemu ma służyć. Jest mi przykro czytać takie teksty.
Chyba ta "machina" nie dla mnie... Proszę zamień duże literki na małe, albo lepiej usuń całość.
:(((
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Mariuszu nie szkodzi jednak nie mogłem inaczej zapisać nicku f fisia, gdyż ciężkie słowo dlatego , tylko te akordy i w tym kierunku przesłanie, tak wyszło, jak szydło z worka

Ty jesteś jeden z Asów poezji dla wiedzy Pana M Krzywaka

szacuneczek

be

To teraz mam problem, bo ja nie potrafię grać w karty :D Z całym szacunkiem Be

(jak Ty masz na imię?, bo - też z całym szacunkiem - to Be jakoś mi nie odpowiada),

ale zachowam się jak neutralna Szwajcaria podczas II wojny światowej, z tą małą rożnicą,

że ja nikogo Cyklonem B nie poczęstuję. Jestem prostego zdania:

Świat opiera się ponoć na zasadzie przeciwieństw, jedni się przyciągają, a inni tudzież

odpychają. Ale to banał: każdy z nas jest Inny, siłą rzeczy poezja, jako że

wynika z człowieka (stety lub niestety), nie będzie przytakiwać to Panu X, to Panu Y.

I owszem, wiedza jest ważna - ale czym właściwie ona jest? Na pewno czymś arbitralnym

i opartym na zasadzie umowy społecznej. Poezja może być zatem: bardziej lub mniej

banalna (ta bardziej oryginalna będzie wnosić coś nowego, ale niekoniecznie

rewolucyjnego - bo staje się na bazie tego, co było, powstaje na zasadzie

antagonizmu). Czym jest poezja? I tutaj trudno o odpowiedź jednoznaczną - i bardzo

słusznie. Dlatego z szerokim szczękościskiem przyglądam się Waszej wymianie opinii,

mimo, jak przystało na kształt ludzki, jeden drugiemu wskakuje do gardła, i śpiewa swoją

pieśń. Ale bez Pana Krzywaka, Pana Bestii Be, Pani Kasi, która mnie tak bardzo lubi (:D) oraz

innych, byłoby bardzo smutno i nudno na tym forum, bo obawiam się, że szukamy tutaj

czegoś innego - ale to długa bajka. ALE TO WSZYSTKO MOJE WIDZIMISIĘ.

Pozdr.
Monsieur Rakoski :D

Witaj Mariuszu , czym jest poezja już to pytanie zadałeś f.fisi. Pewnie nie odpowiedziała, jak zawsze .
Poezja to rozmowa duszy oparta na .............., która powinna ................ trafiając w serce itp czytającego. Widzisz mądrość znów polega na tym iż najpierw poznaj oponentów i zakres ich wiedzy. Wtedy będziesz wiedział , jak postępować i kogo słuchać , gdyż zobacz, już Trzy nicki wymienione się zgadzają z treścią i popatrz na wynik , jaki jest? w tej chwili -4, jak w wierszu. To dowód na co? Proste te 3 nicki zawsze postawią mi minus, dlaczego? Tutaj nasuwa sie pytanie. Bardzo proste, przecież każdy wiersz jest inny, jak każda książka i nie musi się podobać , ta czy owa , jednak jakaś się spodoba, to fakt czyli pewnik, jak ktoś czyta książki Minusy to za mały zakres mojej wiedzy, dlaczego ponieważ umiem czytać wiersze i komentarze w tym tkwi istota sprawy, to gdyby minus postawiła mi np LadyC tutaj już bym się głęboko zaczął zastanawiać i inni.
Odnośnie wiersza przecież nikogo nie obraża, ale czytając między wersami, to moja wina, że w nim są takie głoski, tytuł zawsze można zmienić, wtedy powstanie hołd tych nicków nie prawda np ,,W drodze do mądrości" i jaki chwalebny czyn nieprawdaż i tak bez końca
Reasumując to brzmi tak już jedna z tutejszych osobistości napisała ,, Morda w kubeł" i milczeć wtedy nastanie spokój, ale jak już pisałem ja mam kilka Asów w tym portalu odnośnie wiedzy i ich zawsze pokornie posłucham, jednak to mój osobisty wybór, a zazwyczaj rzadko się mylę.

dziekuje za odwiedziny , ba prawdopodobieństwo zdarzeń jest ciężkie ale nie dla logiki, gra w karty zawsze polega na tasowaniu przed rozgrywką, ja już potasowałem


,,wiedza"

tas-
mas!

szacuneczek

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj WiJa znów dajesz mi komentarz do przemyślenia, ciekawy i każdy inaczej odbiera poezje i tak powinno być, jednak niech mi nikt nie zarzuca banałów, gdyż bardzo wiele mam wspólnego z polonistyką jak innymi naukami

dziekuje za wizytę i obszerny komentarz

szacuneczek ba wszystko jest banałem nawet życie bzdurne słowo. Miodek powinien wykreślić z j polskiego

szacuneczek

be

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ... będzie zacząć tradycyjnie - czyli od początku. Prawda? Zaczynam więc.     Nastolatkiem będąc, przeczytałem - nazwijmy tę książkę powieścią historyczną - "Królestwo złotych łez" Zenona Kosidowskiego. W tamtych latach nie myślałem o przyszłych celach-marzeniach, w dużej mierze dlatego, że tyżwcieleniowi rodzice nie używali tego pojęcia - w każdym razie nie podczas rozmów ze mną. Zresztą w późniejszych latach okazało się, że pomimo kształtowania mnie, celowego przecież,  także poprzez czytanie książek najrozmaitszych treści, w tym o czarodziejach i czarach - jak "Mój Przyjaciel Pan Likey" i o podróżach naprawdę dalekich - jak "Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi" jako osoby myślącej azależnie i o otwartym umyśle, marzycielskiej i odstającej od otaczającego świata - mieli zbyt mało zrozumienia dla mnie jako kogoś, kogo intelektualnie ukształtowali właśnie takim, jak pięć linijek wyżej określiłem.     Minęły lata. Przestałem być nastolatkiem, osiągnąwszy "osiemnastkę" i zdawszy maturę. Minęły i kolejne: częściowo przestudiowane, częściowo przepracowane; te ostatnie, w liczbie ponad dziesięciu, w UK i w Królestwie Niderlandów. Czas na realizację marzeń zaczął zazębiać się z tymi ostatnimi w sposób coraz bardziej widoczny - czy też wyraźny - gdy ni stąd, ni zowąd i nie namówiony zacząłem pisać książki. Pierwszą w roku dwa tysiące osiemnastym, następne w kolejnych latach: dwutomową powieść i dwa zbiory opowiadań. Powoli zbliża się czas na tomik poezji, jako że wierszy "popełniłem" w latach studenckich i po~ - co najmniej kilkadziesiąt. W sam raz na wyżej wymieniony.     Zaraz - Czytelniku, już widzę oczami wyobraźni, a może ducha, jak zadajesz to pytanie - a co z podróżnymi marzeniami? One zazębiły się z zamieszkiwaniem w Niderlandach, wiodąc mnie raz tu, raz tam. Do Brazylii, Egiptu, Maroka, Rosji, Sri-Lanki i Tunezji, a po pożegnaniu z Holandią do Tajlandii i do Peru (gdzie Autor obecnie przebywa) oraz do Boliwii (dokąd uda się wkrótce). Zazębiły się też z twórczością,  jako że "Inne spojrzenie" oraz powstałe później opowiadania zostały napisane również w odwiedzonych krajach. Mało  tego. Zazębiły się także, połączyły bądź wymieszały również z duchową refleksją Autora, któraż zawiodła jego osobę do Ameryki Południowej, potem na jedną z wyspę-klejnot Oceanu Indyjskiego, wreszcie znów na wskazany przed chwilą kontynent.     Tak więc... wcześniej Doświadczenie Wielkiej Piramidy, po nim Pobyt na Wyspie Narodzin Buddy, teraz Machu Picchu. Marzę. Osiągam cele. Zataczam koło czy zmierzam naprzód? A może to jedno i to samo? Bo czy istnieje rozwój bez spoglądania w przeszłość?     Stałem wczoraj wśród tego, co pozostało z Machu Picchu: pośród murów, ścian i tarasów. W sferze tętniącej wciąż,  wyczuwalnej i żywej energii związanych arozerwalnie z przyrodą ludzi, którzy tam i wtedy przeżywali swoje kolejne wcielenia - najprawdopodobniej w pełni świadomie. Dwudziestego pierwszego dnia Września, dnia kosmicznej i energetycznej koniunkcji. Dnia zakończenia cyklu. Wreszcie dnia związanego z datą urodzin osoby wciąż dla mnie istotnej. Czy to nie cudowne, jak daty potrafią zbiegać się ze sobą, pokazując energetyczny - i duchowy zarazem - charakter czasu?     Jeden z kamieni, dotkniętych w określony sposób za radą przewodnika Jorge'a - dlaczego wybrałem właśnie ten? - milczał przez moment. Potem wybuchł ogniem, następnie mrokiem, wrzącym wieloma niezrozumiałymi głosami. Jorge powiedział, że otworzyłem portal. Przez oczywistość nie doradził ostrożności...    Wspomniana uprzednio ważna dla mnie osoba wiąże się ściśle z kolejnym Doświadczeniem. Dzisiejszym.    Saqsaywaman. Kolejna pozostałość wysiłku dusz, zamieszkujących tam i wtedy ciała, przynależne do społeczności, zwane Inkami. Kolejne mury i tarasy w kolejnym polu energii. Kolejny głaz, wybuchający wewnętrznym niepokojem i konfliktem oraz emocjonalnym rozedrganiem osoby dopiero co nadmienionej. Czy owo Doświadczenie nie świadczy dobitnie, że dla osobowej energii nie istnieją geograficzne granice? Że można nawiązać kontakt, poczuć fragment czyjegoś duchowego ja, będąc samemu tysiące kilometrów dalej, w innym kraju innego kontynentu?    Wreszcie kolejny kamień, i tu znów pytanie - dlaczego ten? Dlaczego odezwał się z zaproszeniem ów właśnie, podczas gdy trzy poprzednie powiedziały: "To nie ja, idź dalej"? Czyżby czekał ze swoją energią i ze swoim przekazem właśnie na mnie? Z trzema, tylko i aż, słowami: "Władza. Potęga. Pokora."?    Znów kolejne spełnione marzenie, możliwe do realizacji wskutek uprzedniego zbiegnięcia się życiowych okoliczności, dało mi do myślenia.    Zdaję sobie sprawę, że powyższy tekst, jako osobisty, jest trudny w odbiorze. Ale przecież wolno mi sparafrazować zdanie pewnego Mędrca słowami: "Kto ma oczy do czytania, niechaj czyta." Bo przecież z pełną świadomością "Com napisał, napisałem" - że powtórzę stwierdzenie kolejnej uwiecznionej w Historii osoby?       Cusco, 22. Września 2025       
    • @lena2_ Leno, tak pięknie to ujęłaś… Słońce w zenicie nie rzuca cienia, tak jak serce pełne światła nie daje miejsca ciemności. To obraz dobroci, która potrafi rozświetlić wszystko wokół. Twój wiersz jest jak promień, zabieram go pod poduszkę :)
    • @Florian Konrad To żebractwo poetyckie, które błaga o przyjęcie, dopomina się o miejsce w czyimś wnętrzu. Jednak jest w tym prośbieniu siła języka i humor, dzięki czemu to nie poniżenie, lecz autentyczna, godna prośba. To żebranie z honorem - pokazuje wrażliwość i odwagę ujawnienia się.   Twoje słowa przypominają, że można być nieodspajalnym  (ładny neologizm) prawdziwym i trwałym. Ta pokora nie umniejsza, lecz dodaje blasku.      
    • @UtratabezStraty Nie chcę tłumaczyć wiersza, bo wtedy zamykam drzwi do innych pokoi czy światów. Czasem czytelnik zobaczy więcej niż autor - i to też jest fascynujące, szczególnie w poezji.
    • Skoro tak twierdzisz...  Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...