Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Moje też błękitnie śpiewało. Bez fałszowania.Kiedyś...
Poruszyłaś delikatnie wspomnień strunę.
Eeech ...
Ciepłe pozdrowienia
J.

Opublikowano

Jolu "Kiedyś" to dziś niespełnione o słodkim smaku niewiedzy...
i jeszcze zagrzmi całą tonacją pięknych dźwięków.
Pozdrawiam. Zapraszam zawsze. Bez pukania;)
Joanna

Opublikowano

Pierwsze dwa wersy są Znamienne. Pierwsze stanowisko jest OCZYWISTE. To NIEPRAWDA. Ale można forsować inne. To jakim jesteś teraz bądź starasz się być, determinuje Cię do bycia takim lub lepszym w przyszłości...

Tak krótki liryk, a takie "szlachetne" zwroty, ale zwróćmy uwagę, do czego prowadzą, co mają na celu. Ogółem? Ten liryk, to liryk relaksacyjny. To wprowadzenie do medytacji, acz nieco wypaczonej. Życie śpiewa błękitnie... Czy oby? Czy mamy nurkować w ułudzie, że życie to tylko dobro - tzn. sam fakt Istnienia, Fakt aktu, TAK. Ale życie to sfera, to ten czas i miejsce, to Ci ludzie. Ci różni ludzie... Zmoczeni niekoniecznie w błękicie. Inna sprawa, jak TY, ja lub ktoś.

To jest pewna pułapka. Ułuda, a nie dawka siły, by móc się zmierzyć z tym, co jest. ALE. Liryk warty dostrzeżenia, zmuszający do przemyśleń, nieidealny, nie dobry nawet, choć życie faktycznie śpiewa, tylko nie zawsze w błękicie.

Opublikowano

błękit to klucz... i otwieram nim drzwi... te jedne... taki mały pin, kod dostępu..taka mała tajemnica. Dla jednych szklanka do połowy pusta, dla innych do połowy pełna. Każdy wybiera co chce, przez to kim jest, jaki jest. I przez to co go determinuje. Wolność wyboru, wolność interpretacji, wolność w szeroko pojętym spectrum. Więc jeśli ułuda to ok, jeśli siła to też ok. Jeśli analiza służąca jakiemuś celowi ( bliżej lub mniej określonemu) to też ok. Niech jednak zastanowi, niech zatrzyma, choćby na chwilę. A całe clou.. to w sumie to że śpiewa to życie, w jakimkolwiek kolorze ale śpiewa... czysto bądź fałszując i że możemy go doświadczać, bo czyż nie jest "piękne" samym tym że jest?
Dziękuję za słowa i odwiedziny. Dziękuję za "liryk relaksacyjny" (wypaczony pomijam z uśmiechem), bardzo, ale to bardzo spodobało mi się to określenie.
Pozdrawiam p.Michale :)

Opublikowano

Neutralizujesz. Robisz coś, czego poeta powinien zawsze się wystrzegać, nie pozwalać sobie. Jest to tzw. dowolność interpretacji. Rób jak chcesz z moim tworem. W skrócie. Po co pisać, skoro traktujesz o psie, a ktoś to bierze za kota?! PEWNA DOZA, tak. Ale tylko w jakichś ramach. Wystrzelać się metaforycznie nie bacząc na dobro i jakość to prosta rzecz. Życie śpiewa. Życie jest piękne, tak, jako akt twórczy. Ale to samo życie jest bolesne, smutne, brzydkie, brudne, bo jest ziemskie. Nie ma błękitów na wyłączność. Poza tym, jak pisałem wcześniej.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • znów jesień i z drzewa liście spadają wicher jesienny we włosach pieśń rozbrzmiewa spaceruję w parku i o życiu myślę a ciebie tu nie ma wiatr jedynie powiewa własnymi ścieżkami chadzam do puszczy i niestety samotnie się teraz czuję wiem, że nie będzie już twego imienia wstać z kolan co dziennie próbuję wspomnieniami otaczam się tym co jesienią gdy ty przy drodze zbierałaś szyszki dla miłości urosły nasze dwie dłonie a ja spijałem miód z twojej ciepłej łyżki do ciebie to me serce wciąż zarywa wielce tęsknota ściska mnie z żalu po moim czole spływa kropelka rosy chciałbym cię widzieć znów w tym nocnym balu gdzie miłość rosła i wdzięczność prawdziwa we dwoje zwijane są nasze myśli a dziś tak już pusto nie ma tu nikogo chciałbym aby się tobie coś w nocy wyśnij
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Taka smutna prawda.
    • Powinieneś umyć od tego ręce. Nie bądź sędzia we własnej sprawie. Ale przecież to lud wydał wyrok Ukrzyżuj ją! Ukrzyżuj nierzadnicę! A gdy gawiedź pragnie tak sprawiedliwie przelanej krwi. Wtedy tym chętniej składam podpis na wyrok. Bez zbędnego wywyższania. Rzym przemówił i sprawa jest zakończona. Przy mojej potędze, Ty jesteś jak to ziarnko piasku. Skarlała, niewielka. Podziwiam, pełen łez wzrok Twoich bliskich, gdy strażnicy uwiązali Cię nagą do słupa. Sam chętnie zamieniłbym się w kata i wymierzył Ci zasłużone razy. Bo czuję w sobie coś więcej niż zwierzęcą radość patrząc na scenę biczowania. Zawiśniesz na szczycie Golgoty. Shańbiona, skrawiona do obłędu i nieprzytomna z bólu. Będziesz wisieć aż umrzesz w mękach, szczeźniesz i wreszcie odpadnie od drewna Twe pogniłe truchło. Zdechniesz jak szmaciana lalka.   Od Ciebie odwróci wzrok ojciec i matka Nikt nie będzie na tyle głupi by nieść z Tobą ten krzyż. Ciebie siostra bliźniaczka na pożegnanie przy drodze ku śmierci, nie utuli. Ale ja będę przy Tobie aż obrócisz się w proch. By mieć pewność, że przepadłaś na wieki. Sprawiedliwości jednostka. Przybijcie jej nad głową tabliczkę. Honorata ex Polonia Maiore Regina meretricum, venundata argenteis regibus ignobilibus. Przeklęte na wieki Twe łono, do ostatniego potomka. Przeklęte na wieki Twe korzenie, aż do pierwszego przodka.
    • @Rafael Marius Tak, to o tych utraconych umiejętnościach. Poza tym jedni maja do tego zdolności, innym jest pod górkę, a z bagażem nienajlepszych doświadczeń, jeszcze trudniej.  Pozdrawiam.
    • Mnie również urzekła puenta:):) pięknie piszesz:):) serdecznosci:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...