Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




min.dlatego:

spowiadać panu grzeszną duszę
i w piekle leczyć nowe rany
...
stłuczonych luster ostre włócznie


zresztą cały utwór jest poetycką, merytoryczną i metafizyczną abstrakcją, kosmosem logiki.
aha; daruj sobie nagminne wynurzenia okołotematyczne; ja ich nawet do końca nie czytam, nie interesują mnie/ nie mówiąc o pamiętaniu i nigdy sobie nie przeczę, a zagladam do wielu wierszy i "wierszy" :))

Teraz jestem znowu merytoryczny. Metafizyka sama w sobie jest abstrakcją z pogranicza absurdu, więc nie bardzo rozumiem... kosmos logiki? To chyba nie komplement, myślę, bo mi tu zupełnie nie pasuje. Skoro nie czytasz do końca wynurzeń okołotematycznych, to został Ci już niewielki krok do nie czytania w ogóle. Może poniechaj, jak mawia F.isia, nie chciałbym wywoływać u Ciebie alergenu rozmemłanego romantyka, bo czuję, że za niedługo opęta Cię demon zniszczenia i pędząc na oślep wymażesz naszą dotychczasową znajomość w wirtualnej czasoprzestrzeni. A może to oznaki zbliżającej się wiosny? Nie wiem. Nie zagłębiam się w temat, bo częste rozmyślanie jest utrapieniem ciała. To nie dotyczy krytyki. Ta jest dla mnie oczywista, lecz sposób jej prowadzenia wydaje mi się pełen nieuzasadnionej furii i zbliżającej się samozagłady. Czyżby nadchodził nieuchronny reset z pamięci? A może garnek kipi-jadło się warzy. "Czyń, coć się podoba". Pozdrawiam, ale powiem szczerze, niepewnie. :)(


nie, Emil; to nie o to chodzi. staram się każdemu podawać rękę i jestem daleka od furii, ale nie lubię/wręcz nie znoszę nieuzasadnionych potrzasań dłonią przy każdej okazji. nie nadaję się do Kółka Adoracyjnego. za bardzo cenię sobie wolność wypowiedzi, a Twoje okołotematyczne dygresje wprawiają mnie w zakłopotanie/irytują. lubię Cię; i niektóre Twoje wiersze/riposty, ale jak mi coś w pisaniu nie podchodzi, po prostu mówię, wprost. a że miałeś kiedyś większe poczucie humoru, uznałam, że zrozumiesz charakter moich wypowiedzi. ale nie - Ty się napinasz i zaczynasz tak zwyczanie truć, często nie na temat, jakbyś był skulonym tetrykiem - wykorzystujesz temat pod wierszem do uszczypliwych słownych zaczepek (gary, luter, samozagłada, ect.). ten wiersz jest pomponem, sorrki, ale tak właśnie uważam i uzasadniłam, jednak to tylko msz i przestać kręcić dymy, bo ja się nie zmienię. chcę być niezależna i jestem niezależna/nigdy nie wchodzę w układy/znajomości - pomimo sympatii, jaką mam do Ciebie, marudo. oczekuję szacunku dla mojego słowa, a wtedy potrafię uszanować każdą inność, każdy dysonans, chociaż się z tym/tamtym nie zgadzam i pod warunkiem, że nie jestem obrażana/gryzę tylko wtedy, kiedy mnie ktoś atakuje zgniłą intencją i nie istotnie, że stroi ją (intencję) w wyszukany garniturek słowny - tyle. już mi nie odpisuj, bo mam dosyć pustego mielenia. wolę wiersze, dobre wiersze.
cześć
kasia.
Opublikowano

Przeczytaj siebie raz jeszcze, co napisałaś:

"nie, Emil; to nie o to chodzi. staram się każdemu podawać rękę... chcę być niezależna i jestem... ... marudo. oczekuję szacunku dla mojego słowa, a wtedy potrafię uszanować każdą inność, każdy dysonans, chociaż się z tym/tamtym nie zgadzam i pod warunkiem, że nie jestem obrażana..."

Ja myślę, że Ty nie czytasz nie tylko moich okołotematycznych dywagacji, ale również nie do końca czytasz swoje komentarze. Czy jest gdzieś w regulaminie ujęte, że oczekuje się takiej to a takiej poezji? Nie. Więc pozwól pisać innym. Każdy chce być wolny i niezależny. Wiesz czym mierzy się poczucie wolności? Mierzy się wolnością, na którą pozwalamy innym. Szacunek do słowa? Każdy by sobie tego życzył, to chyba oczywiste.

A teraz Twój "pełen wolności i szacunku do inności" komentarz:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Gdybym chciał Tośkę nr 1 skomentować, jak sobie pomyślałem, to żegnałabyś się dwa dni nogą.
Nie uczyniłem jednak tego, bo ja widzę sens w pisaniu poezji przez innych, chociaż nieraz nie trafia do mnie wiele wierszy.
Jeszcze jedno. Ja nie chcę Cię zmieniać ani z Tobą się spoufalać. To nie o to chodzi. staram się każdemu podawać rękę... chcę być niezależny i jestem... ... marudo. oczekuję szacunku dla mojego słowa, a wtedy potrafię uszanować każdą inność, każdy dysonans, chociaż się z tym/tamtym nie zgadzam i pod warunkiem, że nie jestem obrażany...

Cześć i niech Wielki Manitou ma Cię w swojej opiece. :)
Opublikowano

Emilu, przeczytałam wiersz z największą przyjemnością i z nieco mniejszą komenty "pod". Nie rozumiem tej całej "dyskusji". Powiem prosto, tak jak czuję. Jest to wiersz o tęsknocie za miłością. "Tremo" jest wieloznaczne. Romantyczny peel wspomina "miłości" swego życia odbite w pamięci (w bibelotach) jak w lustrze. Chce kochać ...jeszcze raz, ale "patrząc w siebie" (lustro) z ogromną "tremą", ma watpliwości, czy to jeszcze możliwe. "Piekło" wg mnie też jest symboliczne...można chcieć, aby "piekło" pochłonęło problemy, można pragnąć zanurzyć się w "piekło"...np. namiętności. Ostatnia zwrotka dla mnie ma także swój sens w stosunku do całości...spojrzenie sobie w twarz "sprowadza na ziemię" i rozbija na kawałki ...marzenia. Jednak romantyk potrafi dalej...marzyć, choćby roztrzaskało się jeszcze nie wiadomo ile "luster". Bardzo lubię takie klimaty, w których "widać jak na dłoni" ludzką duszę. Piękny wiersz. Zawsze warto marzyć...o miłości. Podobno, marzenia spełniają się na miarę pragnien...zatem nie bójmy się kochać!
:)))))
Serdecznie i cieplutko Emilu -
Krysia

Opublikowano

Czytałam twój wiersz wiele razy, i tak jak pod napisałam, że trudno
mi coś napisać więcej, gdyż przychodzą na myśl z każdym czytaniem
niesprecyzowane myśli.
Cały wiersz i rozmowa z własnymi pragnieniami,
sprawia wrażenie, jakiegoś uwikłania.
To tytuł nadaje tę tajemniczość, jako
klimat nieczystości i zamiarów duszy.
Nastrój i klimat tego wiersza,
w końcu skojarzył mi się z klimatem
miłości zanurzonej w atmosferze
intryg. Jakby coś między "Portretem Damy"
i "Niebezpiecznymi związkami".
Miłość poddana takim intrygom
w efekcie trudna jest do uwolnienia,
ponieważ w trakcie na twarzach przybierała
nowe maski z luster na ścianach, które
się odbijają już na samych sobie odzwierciedleniach.
Zatem wrażenie ogólne z wiersza sprawia
o odbiorze miłości zagubionej w fałszu, zaś
z drugiej strony jednak, miłości spoczywającej na dnie serca
i chęci wyspowiadania się z poddania jej próbom, które
w wyniku następujących po sobie intryg nakazywały to przywdziewanie
nowych masek.
Poszłam być może zbyt skomplikowanym torem myślenia,
wyczuwając, jak dla mnie dziwną aurę wiersza i tak mi się
skojarzyło. Ty Emilu potrafisz w wierszu wiele ukryć dla czytelnika.
Ogólnie tak to odebrałam, bo takie sytuacje mają miejsce nie tylko
w XVII czy XVIII wieku. Nie przepadam za takimi trudnymi klimatami,
a nawet stronię od nich,
jedynie wyczuwam.
Czy sporo nadinterpretowałam?

Serdecznie pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Annna2 Twój wiersz Aniu  to krzyk — nie do ludzi, bo ci przestali słuchać, ale do Boga, który milczy. To lament duszy, która już nie wierzy w sprawiedliwość, bo ile razy można patrzeć na śmierć dzieci, na powtarzające się piekło, na historię, która niczego nie uczy. To nie jest już tylko poezja — to dokument epoki bez sumienia. Każdy wers jak strzęp modlitwy, który nigdy nie doleciał. Tyle krzywdy, tyle krwi, i nic się nie zmienia. Może jedyną modlitwą, jaka została, jest właśnie ta rozpacz. Ja ją w sobie mam. Ale najgorsza jest ta niemoc.   Jak nasze dzieci w Powstaniu Warszawskim mordowane dla żartu, z nienawiści. A Wołyń ? Rozpacz rodziców mordowanych okrutnie dzieci.   Aniu. Mocny i cudownie ważny wiersz. Podziwiam Cię.
    • @[email protected] remanent ? :):):) Cholera, musi być naprawdę źle :) Dzięki.     @Berenika97 dziękuję. Uśmiecham się do Ciebie:)     @Roma od Ciebie. Słowa wsparcia. Że życie to nie zabawa w dwa ognie. Dużo to dla mnie znaczy. Roma. Dziękuję.  
    • Pierwszy był Mefalsim, nad Beit Lahija unosi się dym. "Płynny ołów, "Żelazne miecze" w Jom Kipur, znów presja bierze prym. O - jak piekło okrągłe. Kół historii obłędnych eksplozji przemocy. Gdzie jesteś Boże? I nowiem zmierzają kolumnami ludzie do Ciebie. Gdzie jesteś, czy w niebie? Jakże niezrozumiały jest dziś świat, nienawiść i żądza odwetu, od tylu lat. Gdzie jesteś Boże? Ty, który oddałeś życie z miłości do ludzi, słyszysz, czy masz za dużo spraw? Wzgórzom oliwnym ktoś mówi witam, a korona cierniowa raz po raz w słońcu zakwita.                
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Co jest bełkotem ? Byłeś kiedyś w przychodni przyszpitalnej gdzie starsi ludzie czekając na lekarza leżą na posadzkach ? Nie.... A siedziałeś kiedyś na SORze z dotkliwym bólem brzucha 12 godzin ? Nie ... A widziałeś starych ludzi kupujących jabłka,  czy pomidory, czy ziemniaki, po jednej sztuce ? Nie.... A może byłeś w dmu tego przedsiębiorcy z Poznania który powiesił się na klamce bo urząd skarbowy zabrał jego dzieciom mieszkanie ? Nie...   To tylko fragment tzw. ŻYCIA.   Więc zanim coś głupiego napiszesz przebadaj się. Bo chorzy na tę chorobę nie wiedzą, że chorują. Schizophrenia hebephrenica - nie boli. Ale wymaga ostrej jazdy psychiatry. Więc idź. Ale zanim pójdziesz niech mama zrobi ci jeszcze lewatywę. Najlepiej z kawałków tęczowych cegieł. Ty baranie.           słuchaj. Po co wypisujesz tutaj teksty z poradnika agitatora ? Tylko nakręcasz różnych durni do fantazjowania.   Jest świetny portal. Napisz swój tekst gloryfikujący nasz poziom życia. A mnie daj spokój bo napiszę co naprawdę o tobie myślę.         @Annna2 dziękuję Aniu :)      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...