Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jeżeli w proch
się obrócić
sczeznąć w ziemi
wymieszać z gliną
zniknąć w humusie

to chciałbym zostać
choć w garści piasku
w jasnych ziarenkach
osobnych w mule
w którym żarnami czasu
wszystko ze sobą
w magmę zmielone

żyję by znaleźć odpowiedź
w imię czego
nie dać się zapomnieć

Opublikowano

rozumiem tok, w poincie chyba między wierszami niesie się silniejszy przekaz, że nie warto się starać o tę pamięć, bo i ona razem z pamiętającymi się w jakiś pył obróci... no więc, skoro jest to już taka raczej mocna treść, to można też pokusić się o przytup na końcu. hej.
zdrówko
jimmy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki Jimmy, ale czy warto, może nie warto, chyba nie warto, raczej nie warto, nie, nie warto, chyba nie warto, ech! - myślę nad tym przytupem na końcu. Pozdrawiam. Leszek.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


e, tylko szczeznąć i żarna są lekko obciachowe. magmę trzeba sobie po prostu wyobrazić, a ten humus to chyba, prawie, turpizm.

piszę drugi raz, bo też mi te wyrazy gdzieś tam siadły, zdrówko
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


e, tylko szczeznąć i żarna są lekko obciachowe. magmę trzeba sobie po prostu wyobrazić, a ten humus to chyba, prawie, turpizm.

piszę drugi raz, bo też mi te wyrazy gdzieś tam siadły, zdrówko

Po Żołądkowej jest niedobrze sobie magmę wyobrażać - zdrówko również.

Ja jednak nie przejmowałbym się tymi obciachowymi leksemami: ja mam

inne

wyobrażenie poezji,

inne

artysty (niekoniecznie poety).

Pozdro.
MR
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mariusz dzięki, jednak nie szczeznąć tylko sczeznąć, humus, muł, żarna - mi pasują, bom ja z roli, pachną mi ziemią;). Magma - zgoda. Sława i te inne mnie nie przekonują. Pozdrawiam. Leszek.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


e, tylko szczeznąć i żarna są lekko obciachowe. magmę trzeba sobie po prostu wyobrazić, a ten humus to chyba, prawie, turpizm.

piszę drugi raz, bo też mi te wyrazy gdzieś tam siadły, zdrówko
Jimmy - obciachowe? Te słowa mają zgrzytać w ustach piaskiem, magma mamić(?). Turpizm - jak najbardziej;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mariusz dzięki, jednak nie szczeznąć tylko sczeznąć, humus, muł, żarna - mi pasują, bom ja z roli, pachną mi ziemią;). Magma - zgoda. Sława i te inne mnie nie przekonują. Pozdrawiam. Leszek.

A, to zwracam honor, niedoczytanie moje, należą się przeprosiny.

No wiesz, ta moja odpowiedź to z przymrużeniem oka rzecz jasna,

tak bardzo łatwo jest skomercjonalizować inne dziedziny sztuki,

poezja na szczęście nie daje się złapać i zemleć na miałkie wapno...

w takim razie tylko na pamięć (tylko z niej wynika sława, i odwrotnie :D)

- dla samorealizacji, spełnienia, zabicia czasu, po-myślenia, za-myślenia, za-bicia :)

Pozdro.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mariusz dzięki, jednak nie szczeznąć tylko sczeznąć, humus, muł, żarna - mi pasują, bom ja z roli, pachną mi ziemią;). Magma - zgoda. Sława i te inne mnie nie przekonują. Pozdrawiam. Leszek.

A, to zwracam honor, niedoczytanie moje, należą się przeprosiny.

No wiesz, ta moja odpowiedź to z przymrużeniem oka rzecz jasna,

tak bardzo łatwo jest skomercjonalizować inne dziedziny sztuki,

poezja na szczęście nie daje się złapać i zemleć na miałkie wapno...

w takim razie tylko na pamięć (tylko z niej wynika sława, i odwrotnie :D)

- dla samorealizacji, spełnienia, zabicia czasu, po-myślenia, za-myślenia, za-bicia :)

Pozdro.
Masz rację - poezja łatwo się nie poddaje. Jednak warto? Może i warto. Dobrze jest móc się różnić. Przymrużenie oka jak najbardziej. Nie cierpię śmiertelnej powagi, jest taka grobowa...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A, to zwracam honor, niedoczytanie moje, należą się przeprosiny.

No wiesz, ta moja odpowiedź to z przymrużeniem oka rzecz jasna,

tak bardzo łatwo jest skomercjonalizować inne dziedziny sztuki,

poezja na szczęście nie daje się złapać i zemleć na miałkie wapno...

w takim razie tylko na pamięć (tylko z niej wynika sława, i odwrotnie :D)

- dla samorealizacji, spełnienia, zabicia czasu, po-myślenia, za-myślenia, za-bicia :)

Pozdro.
Masz rację - poezja łatwo się nie poddaje. Jednak warto? Może i warto. Dobrze jest móc się różnić. Przymrużenie oka jak najbardziej. Nie cierpię śmiertelnej powagi, jest taka grobowa...

Z tym warto - niewarto to skojarzyłem z Stachurą :)

A co do powagi, to: Zły to znak, gdy przestaje rozumieć się ironię i żart (chyba Dostojewski)

Pzdr.
Opublikowano

Nie wiem czy to już jest regułą, ale już wiem, że czym lepszy wiersz, tym więcej większych wzbudza kontrowersji. I dobrze i jeszcze raz dobrze, w końcu dobry wiersz sam się obroni. Inna sprawa dociekać rzeczy (zadawać sobie kluczowe pytania). I to jest właśnie cała sztuka (nie mylić ze sztukmistrzostwem). Bo „w imię czego / nie dać się zapomnieć?”, to niech każdy na to pytanie sam sobie odpowie. Ale wiersz i tak sugeruje, naprowadza czytelnika, że dla każdego jest coś, w imię czego warto „nie dać się zapomnieć”! Tak właśnie warto, jak warto (chce się) „zostać / choć w garści piasku / w jasnych ziarenkach”, w opozycji do choćby humusu czy mułu, nawet jeżeli koniec końców i tak będzie, albo i nie będzie (bo idea czy dusza przetrwa) „wszystko ze sobą / w magmę zmielone”.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ech, chwycił mnie za serce ten wiersz. Geomorfologicznie.
Po co? Leszku, kiedyś jakiś geograf przy odkrywce znajdzie w humusie człowieka i się z tego habilituje. Warto:))
A tak powaznie, to bardzo wielkopostne zastanowienie. Potrzebne.
Pozdrawiam serdecznie :)
Opublikowano

jeżeli w proch
się obrócić
...
to chciałbym zostać
choć w garści piasku

Nie jestem materiałoznawcą ale tak na oko, to się wyklucza, ze względu na konsystencję, strukturę prochu i piasku. Raczej nie można w tym przypadku (prochu) zasłonić się metaforą, bo humus, glina, ziemia, są bardzo konkretne.

to chciałbym zostać
...
tylko niech mi kto powie
po co?

W tym układzie albo w " zostawaniu " jest jakiś fałsz, albo pytanie, to kokieteria...
: )

Opublikowano

A jakby tak:


jeżeli w proch
się obrócić
sczeznąć w ziemi
wymieszać z gliną
zniknąć w humusie

to chciałbym zostać
choć w garści
w jasnych ziarenkach
lub w osobnym mule
który żarnami czasu
wszystko ze sobą
w magmę miele

tylko niech mi kto powie
po co?
w imię czego
nie dać się zapomnieć?


(???)

Opublikowano

Z drugiej strony patrząc, jakże to i jakże tak – piaskiem po oczach. Przecież to jest tylko i aż zwykły i niezwykły (bo poezja nie jest zwykłą rzeczą) wiersz. Lepiej więc przez chwilę nie widzieć nic (czyli to, co się ciągle widzi), żeby w tym samym czasie, w tej samej chwili zobaczyć, dalej, więcej, lepiej niźliby (mieć oczy choćby i wokoło głowy i) nigdy nie zobaczyć poza horyzont, a nawet poza horyzonty (postrzegania, wyobraźni), czego zwykłymi oczy (oczu, oczami) nie wypatrzy – nie zobaczy.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję WiJa. Z tym wzbudzaniem kontrowersji, to tak do końca nie jest, zły wiersz też może namieszać. Z resztą się zgadzam jak najbardziej. Pozdrawiam serdecznie. Leszek.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ech, chwycił mnie za serce ten wiersz. Geomorfologicznie.
Po co? Leszku, kiedyś jakiś geograf przy odkrywce znajdzie w humusie człowieka i się z tego habilituje. Warto:))
A tak powaznie, to bardzo wielkopostne zastanowienie. Potrzebne.
Pozdrawiam serdecznie :)
Geomorfologicznie powiadasz? - Mi pasuje, podoba się. Dziękuję Franko i pozdrawiam. Leszek.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...