Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szalony jest świat i dnie normalności
Wykute nawyki, człecze gadania
Krzątanina ciągła, śmiechy, grzeczności
Świadectwo ludzkiego przystosowania

Lecz w duszy wrażliwej rozpacz to wzmaga
Lęk, że czas uleci, muza zamilknie
Posągom pięknych słów, cisza pomaga
Samotność co jak cień do trwania przylgnie

Uważaj i nie wadź ! Bo chwila minie
I twarz w żałości tylko grymas skrzywi
Że w świat żadna pieśń i wiersz nie popłynie
Będą na to klnąć twórcy dobrotliwi

Opublikowano

Czego nie zdąrzyłem stworzyć...
Ja tylko tak marzę sobie
...By ktoś dokładnie to wiedział
I dopisał na...mym grobie

Mądry i rodzi niepokój. Pozdrawiam serdecznie. Waldek

Opublikowano

Normalność w nienormalności, czy nienormalność w normalności ...
Wiersz dający do myślenia Łukaszu.

Za 8 marca dziękuję i wzajem pozdrowienia zostawiam :-)
Jola

Opublikowano

Niektóre Twoje wiersze wymagają dobrej dykcji. Ten tak. Dobrze, że mogę czytać po cichu! I trochę podumać. Pierwsza strofa przypadła mi do gustu szczególnie. Przystosowanie do sztampy jest okropnie trudne, choć czasem konieczne, niestety. Tak troszkę podpisałabym się pod słowami Waldka. Za życzenia - serdeczności. Elka.

Opublikowano

Ela Ale to fakt, że niektóre fragmenty ciężko się czyta na głos :) muszę popracować nad lepszą płynnością

jolkowa - no niestety w tych dniach uważanych za normalność i prozę życia czasami czuję się trochę nienormalnie :)

Intarsja Lumiere - ależ możesz przeszkadzać :) nie obrażę się...internet i forum poezji można zawsze wyłączyć i pozostać z ciszą sam na sam...życie bywa bardziej okrutne ;)

Waldek - mądre słowa, ale jak bardzo zapisany byłby ten pomnik :)

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Niesamowite  te metafory, tak chyba rzeczywiście  wygląda to " siódme niebo" jestem pod wrażeniem:):)
    • To jest po prostu POEZJA:) inni przede mną" rozbierali " wiersz a ja się tylko zachwycam:):)
    • @Berenika97 Dziękuję Bereniko za piękny komentarz:):)
    • Po środku mroku świeca się tli Z tła ku niej lgną kirowe ikary - ćmy W mdłą ciszę wdarł się ledwo słyszalny trzask Życie znów staje się żartem bez puenty A po kruchym ikarze z wolna opada pył   Wspomnienie i dym, a on spełniony Unosi się w górę, jest taki wolny - Już nic nie czuje. Co za ironia Dla obserwatora, tak przykra Może się wydać ta jego dola   Lecz czym jest różny człowiek od ćmy Wciąż szuka czegoś co go wyniszczy - Czegokolwiek, co będzie mu ogniem Jego świadomość jest obserwatorem On pragnie się wyrwać, uwięziony w sobie Biega za szczęściem, jak liść za wiatrem A każde spokojne spełnienie, zamienia w drżenie   Potem zostaję dym, który rozrzedza płynący czas. Ucieka on słowom w pozornie głębokich opisach. Mimo to staramy się mówić o tych niewidocznych nam szczytach gór Gór, he, he - chyba szaleństwa   My od początku do końca tak samo ciekawi Mówimy gładko o tym czego nie znamy A jednak dziwny posmak zostaje w krtani Gorzki posmak wiedzy że nic nie wiemy Przykrywamy typowym ludzkim wybiegiem, ucieczki w poszukiwanie   Jak dla ślepego syzyfa, w naszej otchłani Pozostaje nam tylko zarys kamienia Zesłanie od bogów Lub od siebie samych Szukamy ognia Potykając się znów o własne nogi Z pustką i cieniem za towarzyszy I przytłaczającym ciężarem ciszy   Błogosławieni niech będą szaleńcy Których natura - kpić z własnej natury Bo choć idą tą samą drogą Dla nich zdaje się być jasną i błogą W świetle ucieczki od świadomości Idą spokojnie, spotkać swój koniec Nie szukając w tym najmniejszej stałości W swoim stanie, zrównują się z dymem Przecież ich ruchów też nikt nie pojmie Ich świat jest czymś innym niż zbiorem liter i ciszy   Reszta zaś tych nieszalonych Brodzących w pustej słów brei, Zamknięta w otwartych klatkach, Które z czasem nazywa się 'prawda'   Kurtyna nocy już dawno opadła Mgła, wodą na ziemi osiadła Obserwujący ćmy zasnął A nasza świeca, wreszcie zgasła
    • @FaLcorN Myślę, że nie tylko Ty zadajesz sobie wspomniane w wierszu pytania. :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...