Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 124
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie rozumiem zapalczywości obydwu stron ;) Wiersz jest słaby i branie sobie za wzór adrejcha jest absurdalne. Dziwi tylko komentarz Jacka Sojana, który jest zazwyczaj bezkompromisowy, a teraz doszukuje się na siłę "innego wymiaru". Podstawa: językowo jest ubogo jak w biednych dzielnicach Rio de Janeiro. Marzenia, wyspy szczęśliwe, życie, sen.... Poezja to gra słów i piękno związane z ich użyciem - pięknego piękna bądź brzydkiego piękna. Brzydota słów też bywa zaskakująco atrakcyjna dla oka. Skoro tu tego nie ma, to nawet "delikatna i subtelna" tematyka tego nie zmieni. Zastanówmy się: intencje są celem nadrzędnym? Czy wykonanie?

widać każdy wyczytuje z wiersza to, co sam posiada w głowie.
nawet mi się podoba ten eksperyment, demaskuje Wasze ułomności.

pa ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie rozumiem zapalczywości obydwu stron ;) Wiersz jest słaby i branie sobie za wzór adrejcha jest absurdalne. Dziwi tylko komentarz Jacka Sojana, który jest zazwyczaj bezkompromisowy, a teraz doszukuje się na siłę "innego wymiaru". Podstawa: językowo jest ubogo jak w biednych dzielnicach Rio de Janeiro. Marzenia, wyspy szczęśliwe, życie, sen.... Poezja to gra słów i piękno związane z ich użyciem - pięknego piękna bądź brzydkiego piękna. Brzydota słów też bywa zaskakująco atrakcyjna dla oka. Skoro tu tego nie ma, to nawet "delikatna i subtelna" tematyka tego nie zmieni. Zastanówmy się: intencje są celem nadrzędnym? Czy wykonanie?

widać każdy wyczytuje z wiersza to, co sam posiada w głowie.
nawet mi się podoba ten eksperyment, demaskuje Wasze ułomności.

pa ;)

Czyli że ten wiersz jest super? :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie rozumiem zapalczywości obydwu stron ;) Wiersz jest słaby i branie sobie za wzór adrejcha jest absurdalne. Dziwi tylko komentarz Jacka Sojana, który jest zazwyczaj bezkompromisowy, a teraz doszukuje się na siłę "innego wymiaru". Podstawa: językowo jest ubogo jak w biednych dzielnicach Rio de Janeiro. Marzenia, wyspy szczęśliwe, życie, sen.... Poezja to gra słów i piękno związane z ich użyciem - pięknego piękna bądź brzydkiego piękna. Brzydota słów też bywa zaskakująco atrakcyjna dla oka. Skoro tu tego nie ma, to nawet "delikatna i subtelna" tematyka tego nie zmieni. Zastanówmy się: intencje są celem nadrzędnym? Czy wykonanie?

widać każdy wyczytuje z wiersza to, co sam posiada w głowie.
nawet mi się podoba ten eksperyment, demaskuje Wasze ułomności.

pa ;)
Nazwij te ułomności
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



widać każdy wyczytuje z wiersza to, co sam posiada w głowie.
nawet mi się podoba ten eksperyment, demaskuje Wasze ułomności.

pa ;)

Czyli że ten wiersz jest super? :)

nie, super możenie,ale tez wcale nie taki zły. zły bo prosty? bo poetyka to zabawa słowem, wirtuozeria popisów fleksyjnych? nie zawsze.
ten wiersz wymagał od czytelnika uruchomienia własnych pokładów dojrzałości emocjonalne. jest trochę jak plama rorschacha , każdy widzi to,co jast w stanie zobaczyć. Niektórzy udowodnili,że nie potrafią wyjść poza swoje zboczone skojarzenia, Lecter uparcie twierdzzi, że "ten kolor nie ma sensu", za pomocą logiki próbuje udowodnić, że.. że nie porusza ten wiersz w nim niczego. M.Krzywak krzyczy i tupie w kółko, że nie widzi i nie słyszy. no.. to już nie ode mnie zależy, rozmowa z nim faktycznie jak ze ślepym i głuchym. Bardzo zaskoczył mnie w znaczeniu pozytywnym Jacek Sojan. Potrafił wyjść do przodu,wykorzystał pokłady wrażliwości emocjonalnej, którą posiada, by zinterpretować treść. zaskoczył mnie, tym bardziej,że zrobił to z własnej nieprzymuszonej woli, wypowiadając się pod kontrowersyjnym wierszem, ściągając na siebie gromy np. Krzywaka.
Rozumiem młodych czytelników, którzy nie krążą wokół poruszonego tematu, nie mają o nim pojęcia, ale tym starszym się dziwię. Nie wstawiam wierszy, by dostawać plusy czy minusy, wstawiam, by podzielić się tematami, własnym słowem. skutki bywają różne, jak widać.

:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czyli że ten wiersz jest super? :)

nie, super możenie,ale tez wcale nie taki zły. zły bo prosty? bo poetyka to zabawa słowem, wirtuozeria popisów fleksyjnych? nie zawsze.
ten wiersz wymagał od czytelnika uruchomienia własnych pokładów dojrzałości emocjonalne. jest trochę jak plama rorschacha , każdy widzi to,co jast w stanie zobaczyć. Niektórzy udowodnili,że nie potrafią wyjść poza swoje zboczone skojarzenia, Lecter uparcie twierdzzi, że "ten kolor nie ma sensu", za pomocą logiki próbuje udowodnić, że.. że nie porusza ten wiersz w nim niczego. M.Krzywak krzyczy i tupie w kółko, że nie widzi i nie słyszy. no.. to już nie ode mnie zależy, rozmowa z nim faktycznie jak ze ślepym i głuchym. Bardzo zaskoczył mnie w znaczeniu pozytywnym Jacek Sojan. Potrafił wyjść do przodu,wykorzystał pokłady wrażliwości emocjonalnej, którą posiada, by zinterpretować treść. zaskoczył mnie, tym bardziej,że zrobił to z własnej nieprzymuszonej woli, wypowiadając się pod kontrowersyjnym wierszem, ściągając na siebie gromy np. Krzywaka.
Rozumiem młodych czytelników, którzy nie krążą wokół poruszonego tematu, nie mają o nim pojęcia, ale tym starszym się dziwię. Nie wstawiam wierszy, by dostawać plusy czy minusy, wstawiam, by podzielić się tematami, własnym słowem. skutki bywają różne, jak widać.

:)

1. To nie jest kontrowersyjny wiersz, tylko grafomański.
2. Plama owszem jest ale czysto autorska.
3. Dojrzałość emocjonalna w żadnym wypadku nie oznacza schodzenia do poziomu autorki, a wręcz przeciwnie - wymianę zmoczonych emocjonalnych pampersów ( od tego jest krytyka ).
3. Co Lecter twierdzi, to można przeczytać i lepiej sobie darować te barwne projekcje " dojrzałego " umysłu ; )
4. Za pomocą logiki nie udowadniam, że " nie porusza " ( do tego wystarczy elementarne poczucie smaku ), tylko że oponenci nie wiedzą co piszą.
5. Autorka, to stary czytelnik ?! : ))
6. Inni młodzi nie krążą wokół tematu, bo jak krążyć wokół czegoś czego nie ma ?
7. O eksperymencie nie ma mowy, to zwykłe nieudolne słoworóbstwo, któremu gorączkowo szuka się alibi.
8. Skutki nie są różne , tylko opłakane.
9. Utworek ( a jeszcze bardziej piana na ustach autorki ) demaskuje tylko tyle, że autorka lubi się ekshibicjonistycznie ośmieszać.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie, super możenie,ale tez wcale nie taki zły. zły bo prosty? bo poetyka to zabawa słowem, wirtuozeria popisów fleksyjnych? nie zawsze.
ten wiersz wymagał od czytelnika uruchomienia własnych pokładów dojrzałości emocjonalne. jest trochę jak plama rorschacha , każdy widzi to,co jast w stanie zobaczyć. Niektórzy udowodnili,że nie potrafią wyjść poza swoje zboczone skojarzenia, Lecter uparcie twierdzzi, że "ten kolor nie ma sensu", za pomocą logiki próbuje udowodnić, że.. że nie porusza ten wiersz w nim niczego. M.Krzywak krzyczy i tupie w kółko, że nie widzi i nie słyszy. no.. to już nie ode mnie zależy, rozmowa z nim faktycznie jak ze ślepym i głuchym. Bardzo zaskoczył mnie w znaczeniu pozytywnym Jacek Sojan. Potrafił wyjść do przodu,wykorzystał pokłady wrażliwości emocjonalnej, którą posiada, by zinterpretować treść. zaskoczył mnie, tym bardziej,że zrobił to z własnej nieprzymuszonej woli, wypowiadając się pod kontrowersyjnym wierszem, ściągając na siebie gromy np. Krzywaka.
Rozumiem młodych czytelników, którzy nie krążą wokół poruszonego tematu, nie mają o nim pojęcia, ale tym starszym się dziwię. Nie wstawiam wierszy, by dostawać plusy czy minusy, wstawiam, by podzielić się tematami, własnym słowem. skutki bywają różne, jak widać.

:)

1. To nie jest kontrowersyjny wiersz, tylko grafomański.
2. Plama owszem jest ale czysto autorska.
3. Dojrzałość emocjonalna w żadnym wypadku nie oznacza schodzenia do poziomu autorki, a wręcz przeciwnie - wymianę zmoczonych emocjonalnych pampersów ( od tego jest krytyka ).
3. Co Lecter twierdzi, to można przeczytać i lepiej sobie darować te barwne projekcje " dojrzałego " umysłu ; )
4. Za pomocą logiki nie udowadniam, że " nie porusza " ( do tego wystarczy elementarne poczucie smaku ), tylko że oponenci nie wiedzą co piszą.
5. Autorka, to stary czytelnik ?! : ))
6. Inni młodzi nie krążą wokół tematu, bo jak krążyć wokół czegoś czego nie ma ?
7. O eksperymencie nie ma mowy, to zwykłe nieudolne słoworóbstwo, któremu gorączkowo szuka się alibi.
8. Skutki nie są różne , tylko opłakane.
9. Utworek ( a jeszcze bardziej piana na ustach autorki ) demaskuje tylko tyle, że autorka lubi się ekshibicjonistycznie ośmieszać.

nie zawsze masz rację. nie krytykuję też odbioru czytelniczego,z wyjątkiem tego zboczonego. nie mam piany na ustach, tylko cierpliwie odpowiadam na pytanie.

pozdrawiam
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czyli że ten wiersz jest super? :)

nie, super możenie,ale tez wcale nie taki zły. zły bo prosty? bo poetyka to zabawa słowem, wirtuozeria popisów fleksyjnych? nie zawsze.
ten wiersz wymagał od czytelnika uruchomienia własnych pokładów dojrzałości emocjonalne. jest trochę jak plama rorschacha , każdy widzi to,co jast w stanie zobaczyć. Niektórzy udowodnili,że nie potrafią wyjść poza swoje zboczone skojarzenia, Lecter uparcie twierdzzi, że "ten kolor nie ma sensu", za pomocą logiki próbuje udowodnić, że.. że nie porusza ten wiersz w nim niczego. M.Krzywak krzyczy i tupie w kółko, że nie widzi i nie słyszy. no.. to już nie ode mnie zależy, rozmowa z nim faktycznie jak ze ślepym i głuchym. Bardzo zaskoczył mnie w znaczeniu pozytywnym Jacek Sojan. Potrafił wyjść do przodu,wykorzystał pokłady wrażliwości emocjonalnej, którą posiada, by zinterpretować treść. zaskoczył mnie, tym bardziej,że zrobił to z własnej nieprzymuszonej woli, wypowiadając się pod kontrowersyjnym wierszem, ściągając na siebie gromy np. Krzywaka.
Rozumiem młodych czytelników, którzy nie krążą wokół poruszonego tematu, nie mają o nim pojęcia, ale tym starszym się dziwię. Nie wstawiam wierszy, by dostawać plusy czy minusy, wstawiam, by podzielić się tematami, własnym słowem. skutki bywają różne, jak widać.

:)

No ja już się podzieliłem swoim zdaniem, a jak będzie trzeba, będę powtarzał setki razy - ten "wiersz" to podróba i niech mi ktoś udowodni, że tak nie jest - nie ma szans na to.
Twoje argumenty na razie są takie, że ja mam gorsze wiersze. Beka!
A co do gromów, spoko, może jakoś to przeżyją.

Żegnam - do następnego wiersza, oczywiście, na pewno zajrzę.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie, super możenie,ale tez wcale nie taki zły. zły bo prosty? bo poetyka to zabawa słowem, wirtuozeria popisów fleksyjnych? nie zawsze.
ten wiersz wymagał od czytelnika uruchomienia własnych pokładów dojrzałości emocjonalne. jest trochę jak plama rorschacha , każdy widzi to,co jast w stanie zobaczyć. Niektórzy udowodnili,że nie potrafią wyjść poza swoje zboczone skojarzenia, Lecter uparcie twierdzzi, że "ten kolor nie ma sensu", za pomocą logiki próbuje udowodnić, że.. że nie porusza ten wiersz w nim niczego. M.Krzywak krzyczy i tupie w kółko, że nie widzi i nie słyszy. no.. to już nie ode mnie zależy, rozmowa z nim faktycznie jak ze ślepym i głuchym. Bardzo zaskoczył mnie w znaczeniu pozytywnym Jacek Sojan. Potrafił wyjść do przodu,wykorzystał pokłady wrażliwości emocjonalnej, którą posiada, by zinterpretować treść. zaskoczył mnie, tym bardziej,że zrobił to z własnej nieprzymuszonej woli, wypowiadając się pod kontrowersyjnym wierszem, ściągając na siebie gromy np. Krzywaka.
Rozumiem młodych czytelników, którzy nie krążą wokół poruszonego tematu, nie mają o nim pojęcia, ale tym starszym się dziwię. Nie wstawiam wierszy, by dostawać plusy czy minusy, wstawiam, by podzielić się tematami, własnym słowem. skutki bywają różne, jak widać.

:)

No ja już się podzieliłem swoim zdaniem, a jak będzie trzeba, będę powtarzał setki razy - ten "wiersz" to podróba i niech mi ktoś udowodni, że tak nie jest - nie ma szans na to.
Twoje argumenty na razie są takie, że ja mam gorsze wiersze. Beka!
A co do gromów, spoko, może jakoś to przeżyją.

Żegnam - do następnego wiersza, oczywiście, na pewno zajrzę.

zapraszam, jeśli takowy będzie.
nie twierdzę też, że waścine wiersze są gorsze. są całkiem dobre i z przyjemnością je czasem czytam. mówiłam, że nie stanowią wyzwania ani intelektualnego ani artystycznego. do Grechuty daleka droga...

Życzę sukcesów i mniej nerwów.
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No ja już się podzieliłem swoim zdaniem, a jak będzie trzeba, będę powtarzał setki razy - ten "wiersz" to podróba i niech mi ktoś udowodni, że tak nie jest - nie ma szans na to.
Twoje argumenty na razie są takie, że ja mam gorsze wiersze. Beka!
A co do gromów, spoko, może jakoś to przeżyją.

Żegnam - do następnego wiersza, oczywiście, na pewno zajrzę.

zapraszam, jeśli takowy będzie.
nie twierdzę też, że waścine wiersze są gorsze. są całkiem dobre i z przyjemnością je czasem czytam. mówiłam, że nie stanowią wyzwania ani intelektualnego ani artystycznego. do Grechuty daleka droga...

Życzę sukcesów i mniej nerwów.
/b

E, mnie tam naprawdę pocieszać nie trzeba, mam swoje pocieszajki. Tyle, że tutaj poruszamy problem innego wiersza, jakbyś jeszcze nie zauważyła, to przypominam.
Ale staraj się, pomijając tego gniota - warto walczyć!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zapraszam, jeśli takowy będzie.
nie twierdzę też, że waścine wiersze są gorsze. są całkiem dobre i z przyjemnością je czasem czytam. mówiłam, że nie stanowią wyzwania ani intelektualnego ani artystycznego. do Grechuty daleka droga...

Życzę sukcesów i mniej nerwów.
/b

E, mnie tam naprawdę pocieszać nie trzeba, mam swoje pocieszajki. Tyle, że tutaj poruszamy problem innego wiersza, jakbyś jeszcze nie zauważyła, to przypominam.
Ale staraj się, pomijając tego gniota - warto walczyć!

potrafię walczyć o coś, nie potrafię przeciw czemuś, np przeciw dziwnemu rodzajowi wrogości, którą tu mnie częstujecie. nie widzę sensu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Szkoda, że Autorka nie ustosunkowała się do tego interesującego stwierdzenia.

Normanie,
wiersz jest o czymś. o czymś istotnym, w przeciwieństwie do wielu wierszy kompletnie o niczym.

Pozdrawiam
/b
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Szkoda, że Autorka nie ustosunkowała się do tego interesującego stwierdzenia.

No bo " we śnie, jak w życiu, nie ma Wysp szczęśliwych", jak to prawi to "arcydziełko". Podmiot mi tutaj usilnie stara się wcisnąć kit, a ja śniłem ostatniej nocy, że byłem na Wyspie Szczęśliwej i w dodatku z mulatką :)
I kto ma tutaj rację?
Opublikowano

Miałam dziś dziwny sen.
Był w nim Piotruś Pan i latał balonem.

Niesforny, jak mój syn,
po niebie bujał w obłokach

Ale we śnie, jak w życiu
- nie ma Wysp Szczęśliwych,

Więc pomyślałam sobie,
że trzeba

Że trzeba by się obudzić,
by odbudować marzenia.

Spoko ja uzasadnię postawienie plusa dla tego wiersza

1 tytuł w komentarzu pisałem iż nie zastanawiałem się, co go łączy z tekstem?

2 wiersz zawiera motto w postaci ,, odbudować marzenia", co jest kontrowersyjne ale uzasadniona metafora ,,odbudować" w poezji jak w zyciu można , gdyż wszystko zależy od człowieka , to logiczne i niepodważalne stwierdzenie, tutaj rola motta to edukacja
3 rodzaj liryki - podmiot zbiorowy, jak refleksja i fantazja
4 podmiot liryczny to, Piotruś Pan , jak syn tutaj występuje porównanie dwóch podmiotów i nawiązanie do dramaturga Jamesa Matthew Barriego, jak mitologicznego bożka Pana, co chyba wyraźnie widać, Autorka nie jest podmiotem ale......
5 Celowo kieruje swoje myśli do czytelnika jako osoba, która podkreśla wartość relacji jej z synem , zabieg literacki na swoim miejscu, gdyż odbiorcą może być np marnotrawny syn
6 Struktura wiersza regularna dzieląca wiersz na pięć dwu-wersów
7 Środki obrazowania fantastyczne (sen), jak realistyczne(w zyciu nie ma Wysp Szczęśliwych)
i tutaj powstała podzielona różnica zdań, gdyż autorka wprowadza fikcje, jak realizm ale w celowym zabiegu, by uzyskać zamierzony efekt i jednak jej to wyszło, co widać w różnicy oceniania i ten wiersz prosto napisany jednak nie jest taki prosty, jak się wydaje, gdyż ciężko balansować na granicy fantazji jak realnego świata, tutaj szekspirowski kunszt się kłania i chyba na tyle wystarczy dlaczego moje stanowisko jest na plus
Można pisać jeszcze wiele i nawiązywać do wielu pisarzy, jak książek, ale po co?
Dla ciekawych to 1 wers przypomina mi ,,Sen o Wiktorii" Riedla ,,Dzisiaj miałem piękny sen", tutaj polemika nie ma końca, Myślę , że w sposób uzasadniony postawiłem plus i AMEN mam dość


szacuneczek

bestia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)))
No to jadziem...
1)...
2) edukacja w mottcie - niech będzie, ja pisałem o braku wyobraźni.
3) i 4) to kompromitacja - to jest to w końcu podmiot zbiorowy gdzie podmiotem lirycznym jest Piotruś Pan, a potem kolejne dwa podmioty? Weź się ocknij, sprawdź co to jest podmiot liryczny, podmiot zbiorowy i porównanie.
5) no naturalnie
6) to kosmicznie regularna
7) "sen" jest fantastyką? Brawo! Sprawdź w słowniku słowa: "obrazowanie" i "irracjonalizm" a potem dodaj "realizm" i odpowiedz mi, skąd znak równości w między snem a życiem w tym wierszu? A wiesz co to jest "fikcja"?
Czyli - bełkot. Taki sam jak wiersz.

A przy okazji - kto wkleja tutaj teksty Brylla bo chce go zgłosić do moderacji za oszustwo?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Szkoda, że Autorka nie ustosunkowała się do tego interesującego stwierdzenia.

No bo " we śnie, jak w życiu, nie ma Wysp szczęśliwych", jak to prawi to "arcydziełko". Podmiot mi tutaj usilnie stara się wcisnąć kit, a ja śniłem ostatniej nocy, że byłem na Wyspie Szczęśliwej i w dodatku z mulatką :)
I kto ma tutaj rację?

to nie jest zwykły sen. znowu upraszczasz sprawy. ale życzę dobrej nocy tej i następnych, bez skomplikowanych obrazów i dziwolągów w postaci moich bajań.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czy zdążymy  się poznać    zabiegani  nie tylko za kasą    rower  kuchnia  fitness  siłownia  tańce  kółko fotograficzne  poezja   i praca praca połyka  ogrom czasu    widzimy się często  ale czy zdążymy  się poznać    jesteś taka... a ja ...   cóż o sobie wiemy... czy to wystarczy  aby RAZEM TRWAĆ WIEKI    12.2025 andrew  Sobota, już weekend   
    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...