Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


znacznie latwiej zaniechać
niż czynić dobrze
bez trudu wychodzi
złoczynienie

zamotać poplątać
szukać satysfakcji
z siebie

lecz zło dobrem zwyciężać
to wciąż krzyżować pyszłka
w samym sobie

dla wielu poprzeczka
nie do przeskoczenia

to moja osobista reflesja po lekturze Twojego wiersza
:):)
serdecznie pozdrawiam Sylwestrze -
Krysia
Opublikowano

przybyłam tu w wolnej chwili, ściągnięta czy aby tylko słowami Krysi
i wyrażeniem
niedowiary :))) jest ta stanowczość oraz jej potrzeba :)))
też tutaj
chciałabym coś więcej posłuchać przy okazji o pokonywaniu poprzeczki :))


((hmm ?))

Sylwestrze serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dla mnie szczerość jest jedną z najważniejszych cech, wiec dla mnie wręcz pożądana. Mogę być za nią jedynie wdzięczny :).
Co do oceny. Od pewnego czasu nie ma dla mnie rzeczy zupełnie oczywistych, ale rozumiem Twój odbiór.

Dużo zdrowia Ci życzę :).
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki za wyciągnięcie istoty i za jej pochwałę.
Cały problem w tym, że, odnoszę takie wrażenie, te oczy bardzo często nie otwierają się nigdy. chociaż w naszym, czysto ludzkim rozumieniu. Bo co dalej, tego ponoć nikt nie wie.
Ponadto, odnoszę wrażenie, że otwarcie oczu jest bardzo często w znikomym stopniu zależne od ich posiadacza, a często nawet zewnętrzna presja na nic się zdaje.

Nisko się kłaniam i pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


sorki, ale też odnioslam takie wrażenie
pozdrawiam ciepło

No cóż, gusta nie podlegają dyskusji :),
a ja nie będę się upierał przy tym, że ten wiersz zmieni świat ;)

Bardzo się cieszę z wizyty i gorąco pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...