Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

promienie zabłysły
opadły na jabłonie
stoisz uśmiechnięta
za firaną wspomnień

odeszłaś zamarłem
już powiędły róże
z mojego jestestwa
samotność zadrwiła

wszystko traci sens
gra niema muzyka
przepoławia głowę
żyj lub śnij

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


podziwam Lectera, jest fanem bestii, niezawodnie zawsze jest :)))))))
auuuuu mnie nie bywa :(

bestio, rozstania zawsze bolą, ale nie rób z siebie ofiary, pomyszkuj za inną , lepszą wierniejszą, nap ja :P
bądźże w końcu bestią, a nie Lelumem :P
ściskam W
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witam P Lecter, jak miło widzieć P szybkie zdanie. Już pełny kosz i chyba czas kupić następny, albo zmienić coś w Pana wypowiedzi, gdyż to stało się nudne i zapewne przestało bawić. Co do minusa , jak zawsze dziękuję i podziwiam Pana, jednak zastanawia mnie zawsze jedno, jaką miarą Pan mierzy lirykę.

szacuneczek , ba jednak lubię Pana, gdyż kto może Panu dorównać, jak mnie zabraknie:):):)

bestia odnośnie jeszcze kosza, jak Pan sprytnie odczytuje puentę wiersza,, życie albo śmierć", czyli wybrał Pan śmierć, jak w Tarocie rydwan z 2 kartami jakimi? Jednak zły wybór, gdyż to łatwizna odejść na tamtą stronę , a na świecie piękne kobiety i łąki zielone, czytam w Pana myślach i odradzam samobójstwa, zły pomysł, gdyż lubię Pana wiersze czytać:):):):)

dziekuję za wizytę i komentarz
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


podziwam Lectera, jest fanem bestii, niezawodnie zawsze jest :)))))))
auuuuu mnie nie bywa :(

bestio, rozstania zawsze bolą, ale nie rób z siebie ofiary, pomyszkuj za inną , lepszą wierniejszą, nap ja :P
bądźże w końcu bestią, a nie Lelumem :P
ściskam W

Witaj Waleczna ja jestem ,, bestia", a TY to już inna sprawa już dawno Cię wybrałem:):):)
:) i nie jestem ofiarą , gdyż kolejny raz powtarzam, że autor , a podmiot liryczny to 2 różne osoby, jednak w tym portalu jest przyjęte, że jedna . Nie wiem skąd tak błędny pogląd, ale jestem tu za krótko, by w to wnikać powiedzmy utarło się.
Za uznanie wielkie dzięki w Tobie nie dość , że siła charakteru, to piękne wnętrze, jak mądrość. Ja to wiem przez fluidy, intuicję i podświadomość:):):):):

dziękuję za wizytę i komentarz

szacuneczek

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


podziwam Lectera, jest fanem bestii, niezawodnie zawsze jest :)))))))
auuuuu mnie nie bywa :(

bestio, rozstania zawsze bolą, ale nie rób z siebie ofiary, pomyszkuj za inną , lepszą wierniejszą, nap ja :P
bądźże w końcu bestią, a nie Lelumem :P
ściskam W

Witaj Waleczna ja jestem ,, bestia", a TY to już inna sprawa już dawno Cię wybrałem:):):)
:) i nie jestem ofiarą , gdyż kolejny raz powtarzam, że autor , a podmiot liryczny to 2 różne osoby, jednak w tym portalu jest przyjęte, że jedna . Nie wiem skąd tak błędny pogląd, ale jestem tu za krótko, by w to wnikać powiedzmy utarło się.
Za uznanie wielkie dzięki w Tobie nie dość , że siła charakteru, to piękne wnętrze, jak mądrość. Ja to wiem przez fluidy, intuicję i podświadomość:):):):):

dziękuję za wizytę i komentarz

szacuneczek

be
hihi, tak się utarło, ze ucieramy swoje bóle,
To machnij tego Pela między oczy niech się potoczy i zmieni nastawienie na swoje JA :P
ściskam :))))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Waleczna ja jestem ,, bestia", a TY to już inna sprawa już dawno Cię wybrałem:):):)
:) i nie jestem ofiarą , gdyż kolejny raz powtarzam, że autor , a podmiot liryczny to 2 różne osoby, jednak w tym portalu jest przyjęte, że jedna . Nie wiem skąd tak błędny pogląd, ale jestem tu za krótko, by w to wnikać powiedzmy utarło się.
Za uznanie wielkie dzięki w Tobie nie dość , że siła charakteru, to piękne wnętrze, jak mądrość. Ja to wiem przez fluidy, intuicję i podświadomość:):):):):

dziękuję za wizytę i komentarz

szacuneczek

be
hihi, tak się utarło, ze ucieramy swoje bóle,
To machnij tego Pela między oczy niech się potoczy i zmieni nastawienie na swoje JA :P
ściskam :))))))

Waleczna ściskam Cię z całego serca, a ego podmiotu niech tam sobie dla czytelników zostanie, ,, bez wyboru" jednak kazdy człowiek ma wybór, jak każdy kieruje swoim losem, chyba, że jest idiotą i pozwala , by inni nim kierowali

dziękuję za ponowne wdepnięcie

szacuneczek

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj Marianno i dziękuję za Twoje ładne metafory i wiersz zmienił barwę, ba nie wiem jak zakończyć ten wiersz, wiem iż w końcówce łamie się rytm , ale czy wszystkie wiersze sławnych pisarzy wartko płyną zapewne nie, a czy każda muzyka trzyma się jednego rytmu?

Jednak za pomoc nad tym wierszem wielkie podziękowanie, jak za komentarz i wizytę

szacuneczek

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Do Lecterka!!!
Mój słodziutki Lecterku jesteś mężczyzną Bestia Be też mężczyzna - jak rozumieć ten "Kosz"???

Serdecznie pozdrawiam - Jola.


Jolu do Mistrza piszesz, to już inna sprawa jednak za odwiedziny dziękuję , jak komentarz

szacuneczek

bestia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Do Lecterka!!!
Mój słodziutki Lecterku jesteś mężczyzną Bestia Be też mężczyzna - jak rozumieć ten "Kosz"???

Serdecznie pozdrawiam - Jola.


Jolu do Mistrza piszesz, to już inna sprawa jednak za odwiedziny dziękuję , jak komentarz

szacuneczek

bestia
Be z całym szacunkiem - piszę do człowieka, chyba potrafi wyjaśnić :)

Na temat wiersza milczę - czytałam w warsztacie kilka razy, nie mam zdania.

Serdecznie pozdrawiam - Jola.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Michale nie mam znajomości, a Ty sugerujesz ,,łapówkarstwo, czy plecy?"Jednak rzecz nie w tym tkwi , a raczej w wiedzy, tak mi się wydaje i nie mam zamiaru iść po trupach do sławy, gdyż nic mi po tym, ja tutaj mam tylko umysł
Za minus podziękowanie za kosz nie, gdyż to plagiat

serdecznie i dziekuję za wizytę i komentarz

be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



witaj miło Cię u siebie pierwszy raz gościć w tych marnych progach literatury, ale cóż nie mam innego domu w swoim rozumie

za minus podziękowanie daje do myślenia

Dzieki za komentarz i wpis


serdecznie


be
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Jolu do Mistrza piszesz, to już inna sprawa jednak za odwiedziny dziękuję , jak komentarz

szacuneczek

bestia
Be z całym szacunkiem - piszę do człowieka, chyba potrafi wyjaśnić :)

Na temat wiersza milczę - czytałam w warsztacie kilka razy, nie mam zdania.

Serdecznie pozdrawiam - Jola.

witaj Jolu ponownie, jak nie masz to spoko świat się nie zawali, a potomność zyska

bużka

szacuneczek

be
Opublikowano

ciekawe u Ciebie te kosze.
czyżby wszyscy kochali koszykówkę - jestem kibicem "Polfarmy",
w ubiegłą sobotę decydyjąca piłka wpadła w ostatniej sekundzie meczu.
oczywiście "Polfarma" wygrała :))



Be!!!
wiem, temat wiersza mnie przeraża...

serdecznie - Jola
i miłych snów :))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To nie tak , a może grają w jednej lidze, szkoda że my jesteśmy uczciwi i widzisz już posądzają mnie o spisek hahahhaha , więc jako moja serdeczna przyjaciółka powinnaś mi dać plus hehhehe, ale tak nie jest i to jest własnie przyjaźń czaisz i nic tu prowokacje, tylko samo życie.

wzajemnie ze snem, niech Ci róże codziennie zakwitają

Buźka

bestia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dekaos Dondi  a potem ktoś głowę kata zetnie  
    • @Nata_Kruk musi być szalony, bo czasem jestem szalona dzięki   @Kwiatuszek dzięki
    • @Natuskaa    "(...) To, co długo dojrzewa, bywa śmieszne i niedocenione (...)".     Rozumiem, że masz na myśli innych ludzi. Bo na podstawie już tylko "Późnego owocu" można wysnuć wniosek, że owoce adojrzałe bynajmniej Cię śmieszą.     Pozdrowienia. ;))*    
    • ... będzie zacząć tradycyjnie - czyli od początku. Prawda? Zaczynam więc.     Nastolatkiem będąc, przeczytałem - nazwijmy tę książkę powieścią historyczną - "Królestwo złotych łez" Zenona Kosidowskiego. W tamtych latach nie myślałem o przyszłych celach-marzeniach, w dużej mierze dlatego, że tyżwcieleniowi rodzice nie używali tego pojęcia - w każdym razie nie podczas rozmów ze mną. Zresztą w późniejszych latach okazało się, że pomimo kształtowania mnie, celowego przecież, także poprzez czytanie książek najrozmaitszych treści, w tym o czarodziejach i czarach - jak "Mój Przyjaciel Pan Leakey" i o podróżach naprawdę dalekich - jak "Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi" jako osoby myślącej azależnie i o otwartym umyśle, marzycielskiej i odstającej od otaczającego świata - mieli zbyt mało zrozumienia dla mnie jako kogoś, kogo intelektualnie ukształtowali właśnie takim, jak pięć linijek wyżej określiłem.     Minęły lata. Przestałem być nastolatkiem, osiągnąwszy "osiemnastkę" i zdawszy maturę. Minęły i kolejne: częściowo przestudiowane, częściowo przepracowane; te ostatnie, w liczbie ponad dziesięciu, w UK i w Królestwie Niderlandów. Czas na realizację marzeń zaczął zazębiać się z tymi ostatnimi w sposób coraz bardziej widoczny - czy też wyraźny - gdy ni stąd, ni zowąd i nie namówiony zacząłem pisać książki. Pierwszą w roku dwa tysiące osiemnastym, następne w kolejnych latach: dwutomową powieść i dwa zbiory opowiadań. Powoli zbliża się czas na tomik poezji, jako że wierszy "popełniłem" w latach studenckich i po~ - co najmniej kilkadziesiąt. W sam raz na wyżej wymieniony.     Zaraz - Czytelniku, już widzę oczami wyobraźni, a może ducha, jak zadajesz to pytanie - a co z podróżnymi marzeniami? One zazębiły się z zamieszkiwaniem w Niderlandach, wiodąc mnie raz tu, raz tam. Do Brazylii, Egiptu, Maroka, Rosji, Sri-Lanki i Tunezji, a po pożegnaniu z Holandią do Tajlandii i do Peru (gdzie Autor obecnie przebywa) oraz do Boliwii (dokąd uda się wkrótce). Zazębiły się też z twórczością,  jako że "Inne spojrzenie" oraz powstałe później opowiadania zostały napisane również w odwiedzonych krajach. Mało  tego. Zazębiły się także, połączyły bądź wymieszały również z duchową refleksją Autora, któraż zawiodła jego osobę do Ameryki Południowej, potem na jedną z wyspę-klejnot Oceanu Indyjskiego, wreszcie znów na wskazany przed chwilą kontynent.     Tak więc... wcześniej Doświadczenie Wielkiej Piramidy, po nim Pobyt na Wyspie Narodzin Buddy, teraz Machu Picchu. Marzę. Osiągam cele. Zataczam koło czy zmierzam naprzód? A może to jedno i to samo? Bo czy istnieje rozwój bez spoglądania w przeszłość?     Stałem wczoraj wśród tego, co pozostało z Machu Picchu: pośród murów, ścian i tarasów. W sferze tętniącej wciąż,  wyczuwalnej i żywej energii związanych arozerwalnie z przyrodą ludzi, którzy tam i wtedy przeżywali swoje kolejne wcielenia - najprawdopodobniej w pełni świadomie. Dwudziestego pierwszego dnia Września, dnia kosmicznej i energetycznej koniunkcji. Dnia zakończenia cyklu. Wreszcie dnia związanego z datą urodzin osoby wciąż dla mnie istotnej. Czy to nie cudowne, jak daty potrafią zbiegać się ze sobą, pokazując energetyczny - i duchowy zarazem - charakter czasu?     Jeden z kamieni, dotkniętych w określony sposób za radą przewodnika Jorge'a - dlaczego wybrałem właśnie ten? - milczał przez moment. Potem wybuchł ogniem, następnie mrokiem, wrzącym wieloma niezrozumiałymi głosami. Jorge powiedział, że otworzyłem portal. Przez oczywistość nie doradził ostrożności...    Wspomniana uprzednio ważna dla mnie osoba wiąże się ściśle z kolejnym Doświadczeniem. Dzisiejszym.    Saqsaywaman. Kolejna pozostałość wysiłku dusz, zamieszkujących tam i wtedy ciała, przynależne do społeczności, zwane Inkami. Kolejne mury i tarasy w kolejnym polu energii. Kolejny głaz, wybuchający wewnętrznym niepokojem i konfliktem oraz emocjonalnym rozedrganiem osoby dopiero co nadmienionej. Czy owo Doświadczenie nie świadczy dobitnie, że dla osobowej energii nie istnieją geograficzne granice? Że można nawiązać kontakt, poczuć fragment czyjegoś duchowego ja, będąc samemu tysiące kilometrów dalej, w innym kraju innego kontynentu?    Wreszcie kolejny kamień, i tu znów pytanie - dlaczego ten? Dlaczego odezwał się z zaproszeniem ów właśnie, podczas gdy trzy poprzednie powiedziały: "To nie ja, idź dalej"? Czyżby czekał ze swoją energią i ze swoim przekazem właśnie na mnie? Z trzema, tylko i aż, słowami: "Władza. Potęga. Pokora."?    Znów kolejne spełnione marzenie, możliwe do realizacji wskutek uprzedniego zbiegnięcia się życiowych okoliczności, dało mi do myślenia.    Zdaję sobie sprawę, że powyższy tekst, jako osobisty, jest trudny w odbiorze. Ale przecież wolno mi sparafrazować zdanie pewnego Mędrca słowami: "Kto ma oczy do czytania, niechaj czyta." Bo przecież z pełną świadomością "Com napisał, napisałem" - że powtórzę stwierdzenie kolejnej uwiecznionej w Historii osoby.       Cusco, 22. Września 2025       
    • @lena2_ Leno, tak pięknie to ujęłaś… Słońce w zenicie nie rzuca cienia, tak jak serce pełne światła nie daje miejsca ciemności. To obraz dobroci, która potrafi rozświetlić wszystko wokół. Twój wiersz jest jak promień, zabieram go pod poduszkę :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...