Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

choć mróz ściska w gardle

ciepłem rozpalonych otwartych
tam umilknie twoja rana i smutek
weź dziurawy sweter staraj się

uruchomić w sobie ciepło które
nosisz gdzieś blisko tam odkryj
śnieżynki spadające jak ofiarowanie

proste na drogę całą a nie pół
tyle mogę ci powiedzieć
zbłąkany
nawet jeśli sam siebie nie nazywasz

Opublikowano

witaj Judyto.
przycupnę sobie tutaj i się ogrzeję.

spadające śnieżynki jak ofiarowanie
proste na całą drogę a nie pół


bardzo mądrze i ciepło do mnie przemawia ten dwuwers, choć cały wiersz takim jest. ale ten szczególnie. cała droga - nie pół. nie początek, nie zamiary tylko wytrwanie. ofiara kosztuje ale przynosi owoce, tak mi przeszło teraz. pozdrawiam serdecznie :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cieszę się jak zwykle, że jesteś pod tym i owym(:
to prawda o tym co piszesz, dziękuję serdecznie
niezmiernie trudno trafić na takie słowa- rozważania, a bardzo sobie
cenię Twoje, nie każdy chce przycupnąć -tam-,
zatem serdecznie i cieplutko Krzysztofie,
bierz ile chcesz(:(:(: nie żałuj sobie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

dzięki Marcin za uwagi! nareszcie jakieś uwagi,przeważnie w W ich mniej, dopiero potem
a cenię bardzo, zatem przemyślinkuję to i owo, aa...zamiana czas. z przym.
- faktycznie ładniej(: J. serdecznie i cieplutko
Opublikowano

Ogrzej się

choć mróz ściska w gardle

ciepłem rozpalonych otwartych . . . . . . nie "czuję" potrzeby tego wersu
tam umilknie twoja rana i smutek
weź dziurawy sweter staraj się

uruchomić w sobie ciepło które
nosisz gdzieś blisko tam odkryj
śnieżynki spadające jak ofiarowanie

proste na drogę całą a nie pół
tyle mogę ci powiedzieć
zbłąkany . . . .. ja bym bez tego słowa, przecież jest wiersz
nawet jeśli sam siebie nie nazywasz


Wybacz, tak na szybkiego nieco.... ale środeczek.. mniam.
Pozdrawiam... :) i dobranoc..!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


mm..czy ja wiem czy nazywanie
nazwać wszystkiego się nie da Sylwestrze
ot tak po prostu ku..
J. dziękuję za chwilę czasu, sama nie mam
go aż tyle, żeby do wszystkich zawsze na raz
zajrzeć, serdecznie i cieplutko

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz Dziękuję serdecznie za refleksję. Pozdrawiam.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Też chcę :)
    • @Łukasz Jasiński Ogólnie czasem mam wrażenie, że niejako przez przypadek przeżyłem podobne historie. Głowy nie dam, miesza mi się dużo, ale przeżyłem zdaje się. A potem zacząłem się zastanawiać dlaczego i po co, bo to właściwie potem było. I właściwie jak? A na końcu doszedłem, że jak mam na piwo i papierosy i mam jeszcze czasem z kim pogadać to jeszcze żyję. Natomiast jeśli jest źle i robi się coraz gorzej no to trzeba się ratować. Ale jak? No właśnie jak? Tego nie wiem, ale marzenie o trójkątach wcale najgorsze nie jest ;)) A i też nie dajmy się zwariować, że 2 piwka w barze zaszkodzą... Nie wiem może tu chodzi o to żeby suma summarum nie dać się przegadać, wiesz znajdować przeciwne argumenty, mieć świadomość spraw, jakoś się bronić, no nie dać na siebie wejść zupełnie i z buciorami, ale to czy Ci się udało czy nie, to właściwie dopiero już po wychodzi, dużo po, we wspomnieniach już raczej... a wspomnienia z kolei mają tę cechę, że gubi się z nich dużo, a nawet dopowiada, wspomnienia ciągle przy nas pracują, ewoluują, rosną, maleją itd. Jeśli chodzi natomiast o antysystemową czy prosystemową walkę to generalnie jestem zdania że to trzeba na bezczela i w sumie w otwarte karty trzeba działać... Tak jest nieco łatwiej.  Wtedy jest im trudniej ciebie mocniej ukrócić. Da się, spokojnie się da, ale to już trudniejsze...
    • Nowa kreacja   Spomiędzy cierni i korzeni Wyjść – siąść w cienistym skrawku ziemi, Stłumić zapały i ochoty I zetrzeć z czoła krople potu.   Zaleczyć, skończyć, udobruchać, Truchty zrozumieć karalucha, Wywieźć na złom odwieczne harce, Wyrzec – to chyba już wystarczy.   Wyciosać świat w dni razem siedem, Taki jak chciałby mieć niejeden, Ulepić z gliny nowe ciało – Ach gdyby tak się dało.     Marek Thomanek Grudzień 2024    
    • @BITTERSUITE Jeśli mogę, jeśli mi wolno, może spróbuj na początek pisać z identyczną ilością sylab w wersie. Rymowane wiersze mają swoje zasady. Na przykład powyżej ośmiu sylab obowiązuje średniówka. To taka maleńka ławeczka na wzięcie oddechu. Powinna w każdym wersie wypadać w tym samym miejscu. Miałabym więcej do powiedzenia, jednak nie wiem czy chcesz, powodzenia :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...