Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zagubiony azymut
na bruku
co krok pułapka
w czerniach

podstępny kundel
węszy jak ugryźć
by dobić

resztki sentymentu z przyzwyczajenia
jeszcze gotowe podać łapę

nie dostrzegasz

zdeptana pokora w stadium erupcji
między nami – lada moment
stygnąca lawa

Opublikowano

a żeś przywaliła
takaś???
gdzie liryka kryśkowa
wyszła wściekła, i pieska się czepia!
a to ci! te resztki Cię jakoś rehabilitują ;D
no, Kryśia! że tak umiesz się wyzłościć!
mniam taka wiedźma!
podoba się
bo klimat
atmosferka
złość
żal
i paszoł won! w domyśle
:D

Opublikowano

a ja zacytuję
i to w całości :)))

zagubiony azymut=> azymut, to kąt zawarty między kierunkiem północnym, a kierunkiem np. naszego marszu
na bruku => do tego wrócę trochę niżej
co krok pułapka => to jest dobre :) i jakie wieloznaczne ;)))
w czerniach => a tego nijak ugryźć nie mogę :(

podstępny kundel => kurcze, lubię psy, a jakoś szczególnie te zmieszane. przeważnie nie są podstępne, natrętne bywają
węszy jak ugryźć => to mi jakoś stylistycznie odstaje. może po prostu chciałby, chyba, że węszenie jest istotniejsze od ugryzienia.
by dobić

resztki sentymentu z przyzwyczajenia
jeszcze gotowe podać łapę => o, a tu się zrobiło psio pozytywnie, co dość znacznie kontrastuje z kundlą podstępnością

nie dostrzegasz => obawiam się, że możesz mieć rację... ;)))

zdeptana pokora w stadium erupcji => :)
między nami – lada moment => i tu następuje moment kulminacyjny ;). okazuje się bowiem, że ona jest sprzedawczynią (stoi za ladą), on zapewne podszedł tylko na chwilę z drugiej strony i chyba serduszko jej szybciej zabiło ;), a biorąc pod uwagę, że lada stoi na zaznaczonym wcześniej przeze mnie bruku, to, zważywszy chłód bijący od północy z definicji zagubionego azymutu, możemy podejrzewać, że dziewczyna sprzedaje lody :) i wtedy nawet ten szczekający kundel jakoś wpisuje się w krajobraz... bardzo wielo... wielo... kolorowy :))).

stygnąca lawa

przepraszam, że tak pół żartem, pół serio, ale z pięć razy czytałem, zanim zdecydowałem się coś napisać, a za każdym razem przychodziło mi coś nowego :). to akurat chyba dobrze :).

pozdrawiam i do poczytania :)

Opublikowano

W moim odczuciu "zgubiony azymut" to po prostu zagubienie kierunku, sensu tego, do czego się dążyło.
"Podstępny kundel", który węszy, żeby dobić (uczucie) ma jednak w sobie resztki sentymentu i wyciąga łapę, ale Peele tego nie dostrzegają. Są na siebie rozgoryczeni, wściekli, jak wulkany w czasie erupcji. Za chwile ostygną i staną się zobojętniali.
treść troszeczkę, troszeczkę podobna do mojego wiersza poniżej... Ale tylko troszeczkę - tylko z tych przeciwieństw: podstępność - sentyment, miłość - nienawiść, wulkan uczuć - zobojętniałość.
Dobrze to wyraziłaś.
Pozdrawiam.
Oxy.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


heh Magda! Ty zawsze fajnie komentujesz :)
pieski czasami się "wściekają" i wtedy ... capną nawet pana/panią...
"resztki" Cię udobruchały? ale... nie "ją/jego", niestety!
czasami trza się "wyzłościć" i raz na zawsze - "ciach!"
dziękuję Magduś, Tyś przenikliwa! Oj bardzo :):)
:D
serdecznie i ciepło -
"złośnica" ;-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A toż jak długo można dać się "deptać"? Nawet pokora "najpokorniejsza" ma swoje granice, prawdaż? Buziaki za podobanie a plusy przymierzam w lustrze :) nawet mi w nich do twarzy :):) pochodzę trochę jak paw :):)
dziękuję
:)
serdecznie cmokam -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Krzysiu, klimat jest bardzo ważny w wierszu. słowa zanurzone w odpowiednim klimacie oddziałują silniej na wyobraźnię. czytelnik wczuwa się w rolę peela, a nawet tak bywa, że angażuje się osobcie. ten wiersz jest inny tzn. odzwieciedla inny (bolesny) aspekt ludzkiego życia.
dziękuję
:):)
serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z wielkim zainteresowaniem czytam Twoją interpretację i uśmiecham się :) nawet nie przypuszczałam, że ten wiersz może mieć taką wieloznaczność :) spojrzenie z przymrużeniem oka to też atut a jednocześnie...dystans do wydrzeń i emocji...
jestem niezmiernie wdzięczna, że zadałeś aż tyle trudu (5-ciokrotne czytanie!) i za taką dokladną analizę całości :)
bardzo, bardzo dziękuję
:):)
serdecznie pozdrawiam Sylwestrze -
Krysia
Opublikowano

wyobraziłam sobie ten wulkan w odniesieniu do konkretnej
sytuacji, potem wyczekiwanie erubcja i stygnąca lawa.
Samo życie i dobrze, że nie zawsze wszędzie tak samo:)))
Serdecznie pozdrawiam:)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ewa, wielka radość, że mogłaś wyobrazić konkretną sytuację.
To właśnie jest to! Samo życie! Zmienne i zaskakujące.
Dziękuję.
:))))
Serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak. W jednym przypadku...gdy przestanie tykać zegar!
Wtedy czas się zatrzyma - pieczęć przybita.
Póki zegar zycia bije, zawsze możliwe zmiany.

Hehe..."nowe oblicze Krysi"...aaa... znasz ...stare???
"z ikrą" ...na talerzu ...mniam mniam :))))
lubisz kawior? :))))
:)))
dziękuję Zbyszku
cieplutko ..."z ikrą" pozdrawiam -
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 chciałem ustosunkować się do Twoich słów. Moim zdaniem rozpoczął się powolny upadek, bo choć nic nie wróżyło klęski i po początkowych wielkich sukcesach Zygmunta III Wazy (zdobycie Kremla, Kłuszyn i wywiezienie carów Szujskich i ich hołd w stolicy) posiadał on olbrzymie ambicje do tronu szwedzkiego. „Polski” kandydat na króla nawet by się na Szwecję nie obejrzał. Kraj biedny i rozbójniczy. Daleko było Szwedom do osiągnięć polskiej kultury. Przez sojusz z sobiepańskimi Radziwiłłami a więc szlachtą litewską (ciągle bo już od Władysława Jagiełły pragnącą umniejszyć znaczenie Królestwa Polskiego w sojuszu) mającymi ambicje do tronu Polskiego, wykorzystującymi wszelkich możliwości do pogrążenia Polski i dzięki temu wzrostu wartości Litwy i przez to swojej. Zygmunt zamiast osadzić Władysława IV na tronie carów wdał się w spór o stołek w Szwecji.  Po śmierci ojca, Jana III Wazy, stał się królem Szwecji w 1592 roku, ale wkrótce został zdetronizowany przez Karola Sudermańskiego, co doprowadziło do lat konfliktów polsko-szwedzkich. Zygmunt nie pogodził się z utratą tronu. Próbował odzyskać władzę siłą, a w 1598 roku poniósł klęskę w bitwie pod Linköping. Następnie, w 1600 roku, ogłosił inkorporację Estonii do Rzeczypospolitej, co było bezpośrednim powodem wybuchu wojny polsko-szwedzkiej. Któremu królowi „rodzimemu” zależałoby na tak irracjonalnym ruchu. Mając u bram odwiecznych wrogów na wschodzie i południu?. Do okradania Polski zgłosiła się wtedy cała Zachodnia Europa z najnowszymi zdobyczami militarnymi tamtych czasów armatami. Szwedzi wywieźli nawet kamienne nadproża z zamków i siedzib magnackich obcą im była europejska kultura. Wywozili narzędzia rolnicze bo uprawa ziemi była im obca (przez co doprowadzili do wielkiej klęski głodu porównywalnej do „reformy rolnej” panów Dzierżyńskiego i Stalina na Ukrainie). Jeszcze przez wieki w Szwecji wisiały portrety polskich rodzin magnackich jako ich rodzimych przodków. Paradoks tej sytuacji polega na tym że uchroniło to skarby i zabytki przedwazowej Polski przed zniszczeniami rozbiorów oraz pierwszej i drugiej wojny światowej. Dlatego myślę sobie a jest to moje subiektywne zdanie że od Wazów rozpoczął się powolny upadek Rzeczpospolitej.  Bo wstąpienie Zygmunta na tron tego nie zapowiadało. Możesz się z tym nie zgodzić każdy ma prawo do subiektywnej interpretacji historii, wskazując na różne niepublikowane do tej pory źródła. Na beju często na ten temat rozmawialiśmy z @Annna2 cy z @Marek.zak1 tu jeszcze mniejsze jest zainteresowanie historią niż tam. Tam był jeszcze Michał który lubił i tłumaczył historię.    Stosuję wielkie skróty myślowe bo raz że nie mam czasu, a dwa tu niewiele osób interesuje się historią i zna historyczne zależności. W końcu się zebrałem aby choć skrótowo przedstawić Tobie moje stanowisko. Mam nadzieję że nie muszę rozwijać wątków bo są one zrozumiałe. 
    • Obudziłem się we śnie  I usnąłem na jawie Przebudziłem demony O których nie wiedziałem  Walcząc do śmierci  Śmierć pokochałem  Niezniszczalny polubiłem  Porządek a chaos zapieczętowalem  Idąc do śmietnika  Znowu ją spotkałem  By żyć - żyję w chaosie  A ona już postawiła  Świecę na moim grobie  Mam przekonanie jakieś  Że to  wspaniałe  Rodzinne spotkanie  Nawet gdy chryzanntem  I innych sztuczności  Nademną nie będzie  Ona tam będzie  Pilnować dopalajacego  Się po mnie płomienia  Aż nie zabraknie wosku może  knota  Bo nawet babcine Wici mają   W płynącym nurcie  koniec  W nieprzerwanie Łączących się  Strumieniach  Aż do ostatniej  Kropli wody 
    • wchłaniam krzyk drżący na moście widoczny w podgięciu upadkiem na wodę słyszę najdalej zostały same wykrzykniki  
    • @Leszczym Ostatni będzie przebojem. 2025.
    • A propos hymnów narodowych inna ciekawostka to podobieństwo Mazurka Dąbrowskiego do hymnu państwowego byłej Jugosławii.     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...