Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

z wymyślaniem boga
szło mu łatwo
stwarzał go
cud po cudzie
od poczęcia do śmierci

jak było napisane
obarczał winami
prosił o wybaczenie
służył po swojemu
i w razie potrzeby

prawie w niego wierzył
aż do dnia kiedy ten
swoim boskim palcem
przycisnął go
do gołej ziemi

Opublikowano

z wymyślaniem boga
szło mu łatwo
stwarzał go
cud po cudzie
od narodzin

jak było napisane
obarczał winami
prosił o wybaczenie
służył po swojemu
i w razie potrzeby

prawie w niego wierzył
aż do dnia kiedy ten
swoim boskim palcem
przycisnął go
do gołej ziemi

Zrezygnowałam tylko z jednego słowa - wniebowstąpienie - nadaje ono (IMO) niepotrzebną górnolotność, która nie służy dobrze akurat temu wierszowi ;)
Reszta extras - bardzo misiek :))

Opublikowano

Ładny wiersz podoba się całość jednak Agata dobrze radzi, gdyż wers z ,,wniebowstąpieniem", tak patrząc na szatę graficzną, jakoś ta długość razi
Do reszty nie mam zastrzeżeń, a wręcz przeciwnie

serdecznie

be

Opublikowano

nareszcie niemodlitwa :)
bardzo ciekawe ujęcie zagadnienia,
a zarazem ukazanie ludzkiego, mam wrażenie dość racjonalnego procesu myślenia,
nacechowanego "niedowierzaniem w celach poznawczych".
Chyba trochę nadinterpretacji się wdarło :) a jednak
głupi się rodzimy, głupi umieramy, z tym, że podważanie
nieznanego, to również i zgłębianie wiedzy.
Interesujący wiersz, pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak sobie myślę, że goła ziemia, to taka niczym nie okryta, nie można się tam ukryć, schować przed swym Bogiem. To taki moment prawdy. Dzięki za wejrzenie, pozdrawiam. Leszek.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z wymyślaniem boga jestem w trzeciej dziesiątce, ale podanie zbyt łatwe, takie od razu, powoduje u mnie utratę zaufania, niby tak trzeba a jednak oczekujemy w tej kwestii komplikacji, fajnie że tak, ale... wielkość boskiego palca i goła ziemia potwierdza system związku, pomiędzy prostotą tematu a jego złożonością w kwestii duchowej, nie tylko czytelnika ale też osób postronnych tematycznie, alfa, omega, znów nic nie wiemy i to jest zarąbiste pole znaczeniowo-myślowe, autorskie "nie wyjaśniam, zostawiam", bardziej leży, wiersz wyjął myśli i mówi do mnie...pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z wymyślaniem boga jestem w trzeciej dziesiątce, ale podanie zbyt łatwe, takie od razu, powoduje u mnie utratę zaufania, niby tak trzeba a jednak oczekujemy w tej kwestii komplikacji, fajnie że tak, ale... wielkość boskiego palca i goła ziemia potwierdza system związku, pomiędzy prostotą tematu a jego złożonością w kwestii duchowej, nie tylko czytelnika ale też osób postronnych tematycznie, alfa, omega, znów nic nie wiemy i to jest zarąbiste pole znaczeniowo-myślowe, autorskie "nie wyjaśniam, zostawiam", bardziej leży, wiersz wyjął myśli i mówi do mnie...pozdrawiam
Bardzo mi się Jacku podoba Twoje czytanie, posuwa jakby "sprawę" do przodu. Dzięki, pozdrawiam. Leszek.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...