Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kiedyś tworzyły całość
teraz to są strzępki
drzewa przetworzone

i gdybym nie wiedział, że
stanowiły jedność
nie uwierzyłbym


niby w co?
bzdura
jedna wielka ściema

że przyszły z rajskiego ogrodu
lub z kadłuba arki
czy krzyża do któreGO Dobijali gwoździami


właśnie dokładam w piecu
bez ludzi
oni już odpokutowali
własne grzechy
24.01.10

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wyboldowane bym wycięła a ostatni wers oddzieliłabym od całości, ale to tylko moja sugestia / minorowy nastrój tego wiersza, ale przecież różne miewamy dni, lepsze, gorsze, więc i peel je miewa /

podoba mi się dwuznaczność pointy - "dokładam" (...) "własne grzechy", które "oni już odpokutowali" ...sprytne
:))
serdecznie pozdrawiam P.B. -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wyboldowane bym wycięła a ostatni wers oddzieliłabym od całości, ale to tylko moja sugestia / minorowy nastrój tego wiersza, ale przecież różne miewamy dni, lepsze, gorsze, więc i peel je miewa /

podoba mi się dwuznaczność pointy - "dokładam" (...) "własne grzechy", które "oni już odpokutowali" ...sprytne
:))
serdecznie pozdrawiam P.B. -
Krysia
co do bolda owszem zgadzam się ale ostatni niech zostanie
dziękuję za poświęcony czas
pzdrawiam
r
Opublikowano

zabawy w boga są niebezpieczne. ale widzę kombinezor z pokuty (raczej nie pokory, skoro dokłada do pieca) trzyma w całości. pokora jest wewnetrzna, a pokutę można obębnić.

fajnie, tak z przekąsem na mój gust. ja już grzechów nie mam, spaliłem. na stosie z krótkich nóżek. odpukałem w niemalowany (krzyż pański). mój? nieeeee... ;-))))

pozdrawiam :-)

Opublikowano

hmm..dla mnie to troszkę dużo wątków w jednym
plątanina wyszła, plątanina myśli, ale może dojdzie
do dobrych rezultatów, ogólnie w moim odczycie
chodzi o wiarę, zamysł próba była, J. serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


e, tam zaraz w Boga, nie, ja nie pod tym kątem
ale interpretacja dowolna - zawsze
a z przekąsem owszem - tyle mogę z siebie dać;)
pozdrowienia i dzięki za komentarz
r

nie o bogu? a tytuł i wielkie litery w tekście (GOD - bóg)? taka zmyłka dla ciemniaków? :P

pzdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to jest dialog J., a że plątanina, czasem niektórzy tak ze sobą rozmawiają, niestety
dziękizapoświęconyczas
r
hhmm jak dialog Panie Drogi, to może trzeba to dać
jak w dramatach szekspirowskich, oznaczyć: A do B
bo tak nie skumałam, że to dialog był, J. serdecznie i cieplutko
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


e, tam zaraz w Boga, nie, ja nie pod tym kątem
ale interpretacja dowolna - zawsze
a z przekąsem owszem - tyle mogę z siebie dać;)
pozdrowienia i dzięki za komentarz
r

nie o bogu? a tytuł i wielkie litery w tekście (GOD - bóg)? taka zmyłka dla ciemniaków? :P

pzdr
o Bogu tak, ale nie są to zabawy jak pan to nazwałeś
tak GOD to BÓG
z ciemniakami to pan przesadziłeś i to mocno i pozostawię to bez komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma nie raz przez chwilę, nie raz musi upłynąć jakiś okres: smakujemy czujemy czytamy widzimy marzymy myślimy, że jest jak „kukułka” słodka; niebanalna chwila zauroczenia, ale ktoś wypełnił jej wnętrze goryczą nie do strawienia i wtedy najprostszym sposobem na przerwanie tego procesu jest wyplucie jej i choć pozostaje posmak goryczy, a w głowie oszołomienie jesteśmy gotowi do popróbowania czegoś zupełnie nowego, a wnętrze nowej może przynieść zupełnie inne doznania i żeby je odkryć znowu trzeba ją posmakować.        
    • @Berenika97 cóż ja mogę dodać do takiej laurki chyba tylko to że szczęśliwiec z niego. Kochająca żona to skarb i pewnie Cię nosi na rękach bo warto.
    • Życie to jazda po bezdrożu, Ja siedzę na tylnym siedzeniu. Życie to pola całe w zbożu, Ja pomagałem w jego sianiu.   Niczym Kowal wykułem swój los, Z taniego, szpetnego żelaza, Cały ten czas czekając na cios, Pojawiła się na nim skaza.   Tą skazą byłaś ty. Dziura w mojej tarczy. Byłem ci bezbronny, Teraz jestem wolny.   Wolny od wojen i trosk, Wolny od bólu ich wojsk, Wolny od trudu i bycia, Teraz jestem wolny od życia.
    • wszyscy jak liście co w światłach poranka unoszą się na chwilę by opaść bez echa w pamięć ziemi co nie zna imion wszyscy jak ptaki co głosem kres znaczą na niebie rozdartym skrzydłem wschodu lecz nikt nie pamięta ich śpiewu bo już inny śpiew przykrył poprzedni wszyscy jak rzeki co w snach kamieni szukają drogi do morza lecz giną w piasku zanim zdążą poczuć słony smak końca wszyscy zagubieni jak listy bez adresu targane wiatrem przez puste pola gdzie nikt nie czeka na słowa wszyscy jak podróżni spoglądający w okno pociągu w którym odjechały ich lata wypatrują tam peronu gdzie pusta ławka i zardzewiały zegar
    • Ostatnio, na pytanie „skąd we mnie tyle energii?”, odpowiedziałem, że biorę ją ze świata ludzko-fikcyjno-energetycznego. Od tamtej pory go szukam, lecz znajduję go raczej w kawie o zbyt późnych porach. Tekst, który napisałem, też może być dla niektórych fikcją, lecz dla mnie to trochę tego świata ludzkiego, pomieszanego z przerwą na wyczyszczenie mojego błędu związanego z czajnikiem, co tę kawę miał zrobić, lecz nalałem za dużo wody.   I te perony, co już nie są fikcją, chyba to jednak rozkazy ambicji, bo co mi z tego, że jestem w Gdańsku, tylko dlatego, że nie jestem wyższy. O, jednak rosnę — wszyscy są w szoku, imię nazwisko — urósł choć trochę. Trzy centymetry bez żadnych prochów, co zrobić dalej, otwarty notes.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...