Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

fala turystów spadła zbyt raptownie
jak kukły słomiane
strzegły jeszcze wejścia do chat
przed zwierzyną chorobami
na pogrążoną w letargu wioskę

błyskotki
pieprz pieniądze
nie dla wszystkich
starcza wielki świat

dzieciarnia drapieżnie przebiera w turystach
wygrywają na żebrach bardziej połamani
zaraza czterysta ofiar pochłonęła
więcej ludzi
niż ryb nad Watamu

Opublikowano

Dobry wiersz,
jedyne do czego mógłbym się "przyczepić", to "starcza". jeśli to nie miał być świat starczych turystów, bo i taka interpretacja jest możliwa, to wolałbym "wystarcza". a druga rzecz, to ostatnia strofa. coś mi tam jeszcze nie zagrało. chyba zmiana czasu i inwersja, ale nie jestem pewien ;).
Poza tym, jak napisałem, dobry wiersz. nawet bardzo.

pozdrawiam i do poczytania.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Chyba nic sensowniejszego nie wykrztuszę.... ;)
No i... czytało mi się... nie dla wszystkich stracza wielkiego świata.
.....hmm... starcza, a może wystarcza wielki świat..?
Pozdrowię... :)
Opublikowano

Mnie też się podoba. Już sama cywilizacja to zaraza, a poza tym te inne, śmiertelne, które zawsze są tam, gdzie upały i tłum... Kenia to w ogóle bardzo nieszczęśliwy i koszmarny kraj, z wielu względów.
Ale i piękny, więc nie dziwię się turystom. Tylko że ja bym wolała włóczyć się po buszu niż po wioskach. No cóż, co kto lubi, a wilka (czy lwa) ciągnie do lasu.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ze „starcza” miałem ten sam problem i w końcu zostawiłem krócej. Bo z reguły wolę zostawić krócej. :)
Może wydawać się to niezbyt poprawne, ale „starczyć” i „wystarczyć” w słowniku jeszcze egzystują równorzędnie. W tym przypadku „starcza” bardziej mi tu pasuje - jakby mniej sztampy, a jednak mocniej, prościej? Ale to subiektywne odczucie, mogę się mylić.;)

Ze starością, właściwie dobrze Ci się kojarzy. Staremu zwykle (zwykle - czyt. w naszej rzeczywistości) nie starcza ;) Czy to tylko związek podobnej pisowni, czy jakieś podprogowo - historyczne skojarzenie? Nie wiem. Powiązane z turystyką może prowokować wyobraźnię do innych spekulacji - wyodrębniając konkretnych turystów z konkretnych nawet krajów. Goszczących zwłaszcza w tych biednych rejonach świata.
Zresztą, przemyślę jeszcze, potrzebuję mocniejszej argumentacji.

Co do ostatniej strofy i inwersji, o której mówisz. W pewnym przypadku, tej inwersji nie ma. Kwestia odpowiednio postawionej kropki.
Dzięki, że zajrzałeś - „czepialstwo” zawsze u mnie mile widziane. Dzięki serdeczne.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To też, a zwłaszcza discovery,
a poza tym:

By nie poddać się chwilom zwątpienia,
aby w stronę rozpaczy nie skręcić,
by nie umrzeć z rozgoryczenia
trzeba wierzyć tej oto sentencji:

Najpiękniejsze są dni, które będą,
założenie to nic nie kosztuje,
borykając się z biedą codzienną,
niech się każdy, jak chce, oszukuje.

I tej racji nie wolno nikomu
kwestionować, negować, przesłaniać.
Najpiękniejsze jest to, co przed nami,
najtrudniejsze są chwile czekania
Jan Karczmarek

Dzięki Magda, jeszcze niedawno, (trochę co prawda inna, ale też)
egzotyka, była i u nas. No i co, czekamy dalej ;))
… wiem trochę nie na temat,
ale z drugiej strony, czemu nie? :)
Pozdrówki
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




:)
no i co się obrażasz. wiem taka durna to nawet ja nie jestem.
i dobrze, że z drugiej strony, a co? ona gorsza?
za Kaczmarka bardzo dziękuję - jeden z moich
pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


akopalipsa… a kopali psa
e, apokalipsa…? no ta,
turystom - nawet łukiem będzie trudno
(autostrady, obwodnice) brak Panie
Biały
;)
Dzięki, że zajrzałeś i z wierszem.
Spodobało się, tym bardziej miło.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czy zdążymy  się poznać    zabiegani  nie tylko za kasą    rower  kuchnia  fitness  siłownia  tańce  kółko fotograficzne  poezja   i praca praca połyka  ogrom czasu    widzimy się często  ale czy zdążymy  się poznać    jesteś taka... a ja ...   cóż o sobie wiemy... czy to wystarczy  aby RAZEM TRWAĆ WIEKI    12.2025 andrew  Sobota, już weekend   
    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...