Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

i nadszedł ten czas. dzień noc
sklejone brzegi pustej koperty
encyklopedyczna wymiana słów gestów
płynów. sterylnych jak ściana
spod powiek

atmosfera bez burz. stygnie skorupa
nie było komu oddychać

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ewolucja każdego gatunku zazwyczaj kończy się jego wymarciem. Taki naturalny porządek rzeczy :) Zaczyna się gorąco, a potem powoli uspokaja się aż do totalnego zamarcia. W końcu śmierć to ostateczna stabilizacja, nie? Bez względu na to, czy dotyczy gwiazd, planet, gatunków czy związków międzyludzkich.
Pzdr., j.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ewolucja każdego gatunku zazwyczaj kończy się jego wymarciem. Taki naturalny porządek rzeczy :) Zaczyna się gorąco, a potem powoli uspokaja się aż do totalnego zamarcia. W końcu śmierć to ostateczna stabilizacja, nie? Bez względu na to, czy dotyczy gwiazd, planet, gatunków czy związków międzyludzkich.
Pzdr., j.
Mimo wszystko, nie wiem co to śmierć;) Ewolucja zawsze mi się z rozwojem kojarzyła, a wymarcia ludzkiej rasy to sobie nie wyobrażam. Taka rasa. "Zaczyna się gorąco, a potem powoli uspokaja się aż do totalnego zamarcia" właśnie to miałem na myśli, ale się niejasno wyraziłem chyba. Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A może by to odwrócić i powiedzieć - stabilizacja to śmierć. Tak mi to w tym wierszu wygląd.
Z logicznego punktu widzenia na jedno wychodzi ;)
Jeśli nie wiesz, co to śmierć, to szczęściarz z Ciebie. Ludzie codziennie przeżywają jakieś "śmierci", jak choćby śmierć uczucia, przyjaźni, nie mówiąc już o śmierci bliskich. A każdy rozwój, jak doświadczenie wskazuje na przykładzie np. dinozaurów prędzej czy później kończy się upadkiem. Podobnie w większej skali - gwiazdy wypalają się, a nawet podobno wszechświat ma przed sobą gwarantowaną zagładę :) Nic nie trwa wiecznie, bez względu na to, jak bardzo banalnie to brzmi. I każda miłość się też kiedyś kończy - pytanie, co po sobie pozostawia?.. Jeśli przyjaźń, przywiązanie, szacunek - jest ok, jeśli tylko pustkę lub nagromadzone przez lata żale - gorzej. Strasznie filozoficzna się zrobiła to dyskusja, sorry :/
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A może by to odwrócić i powiedzieć - stabilizacja to śmierć. Tak mi to w tym wierszu wygląd.
Z logicznego punktu widzenia na jedno wychodzi ;)
Jeśli nie wiesz, co to śmierć, to szczęściarz z Ciebie. Ludzie codziennie przeżywają jakieś "śmierci", jak choćby śmierć uczucia, przyjaźni, nie mówiąc już o śmierci bliskich. A każdy rozwój, jak doświadczenie wskazuje na przykładzie np. dinozaurów prędzej czy później kończy się upadkiem. Podobnie w większej skali - gwiazdy wypalają się, a nawet podobno wszechświat ma przed sobą gwarantowaną zagładę :) Nic nie trwa wiecznie, bez względu na to, jak bardzo banalnie to brzmi. I każda miłość się też kiedyś kończy - pytanie, co po sobie pozostawia?.. Jeśli przyjaźń, przywiązanie, szacunek - jest ok, jeśli tylko pustkę lub nagromadzone przez lata żale - gorzej. Strasznie filozoficzna się zrobiła to dyskusja, sorry :/
Takich 'śmierci' przeżyłem trochę w życiu, jak każdy, ale napisałaś to tak jakby chodziło tylko o tę jedną właściwą śmierć, stąd tak a nie inaczej odpisałem. Katastroficzne te myśli, wiadomo że nic nie trwa wiecznie, ale wszechświatem nie wiem czy warto zawracać sobie głowę:) Bliższe mi te międzyludzkie tematy i tak czytam ten wiersz jako jakiś zanik uczucia, zainteresowania sobą ludzi - wszystko co robią jest już tylko standardową procedurą i beznamiętną powtórką "encyklopedyczną wymianą słów gestów/ płynów". Dla mnie ten tytuł jest trochę kłopotliwy, bo ja widzę tylko tę przysłowiową "śmierć" a nie ewolucję, mimo że jak piszesz śmierć jest też jej częścią. "i nadszedł ten czas" to się zaczyna gdzieś w środku, nie od początku, więc dlatego ten tytuł mi nie pasuje do końca.
Opublikowano

ewolucja

i nadszedł ten czas
sklejone brzegi pustej koperty

Ewolucja, to proces a nie " nadejście tego czasu ", tytuł użyty w kontekście mdlących " pustych kopert " - pasuje jak pięść do oka.
Wierszyk - typowe, banalne wzdychanie peelki " po "...
Słabo.

Opublikowano

tytuł niekoniecznie do wymiany, proces ewolucyjny dobiegł pewnego etapu
w którym można dokonać jakiegoś podsumowania.
Drugi wers też mi się nie podoba.
W ostatnim wersie czas jakby się cofnął - nie było komu oddychać

a może - nie ma komu oddychać?
Odbieram bez entuzjazmu:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • WARIACJA 1 -SZELMOWSKA Mrugając kocisko na płot skoczyło Chciało zaśpiewać ale źle skończyło Spadło bowiem z płotu kocisko Bowiem było po deszczu…ślisko Leżał kot w gipsie nie długo nie krótko Zaśpiewał od nowa lecz z inną nutką WARIACJA 2 -AWANGARDOWA Wszedł kocur na płot napalony Nie stary i nie mizerota Ładny to wiersz tak na pół strony Zostawcie w spokoju już kota WARIACJA 3 - WSPÓŁCZESNA wejść na ogrodzenie sprytnie jak  kot co mruga w piosence o stosownej długości policzyć nuty od nowa wszystko wyśpiewać WARIACJA 4 – W STYLU DISCO POLO na płot kocie się wdrapałeś tak ładnie mi zaśpiewałeś bo nie długo i nie krótko zaśpiewaj kotku milutko zaśpiewaj jeszcze cały czas tylko dla mnie jeszcze raz WARIACJA 5 - LIMERYKOWA Raz pewien kotek z okolic Łazów na płotek wlazł  i spadł zeń od razu. Kuracja była dość długa dzisiaj kocurek nie mruga. Trwałego doznał bowiem urazu.     Wariacja 6 -RUBASZNA Kotek wlazł na ogrodzenie Zadowolony szalenie Mrugał przy tym ładnie W sam raz i tak składnie Piosenka nie długa nie dla idioty A na płotach mrugają tylko koty     Wariacja 7-RADIOWA   Sztachety gwoździe  Drewniany płot Na nim stoi kot Mruga przeraźliwie Nie wie jak zejść Tłum gapiów rośnie Kot nie wie co robić Ja mu się  dziwię Po co wchodził na płot Ale taki jest kot     Wariacja 8- DZIENNIKARSKA   W dniu dzisiejszym przed południem w miejscowości  Koty niezidentyfikowany kotek wlazł na płotek. Obecnie na tym płotku mruga. Trwa ustalanie pochodzenia kotka oraz celu jego pojawienia się w Kotach. Służby specjalne, wojsko oraz policja  zostały postawione w stan pełnej gotowości.     Wariacja 9 – SATYRYCZNA   Wlazł kotek na płotek Niedobra była kaszka Nie będzie więcej zwrotek Bo to przecież fraszka     Wariacja 10-EREKCJATO   Wszedł na sam szczyt bez czekana i lin haki i klamry  zostały na dole. miał wrodzony spryt i doświadczenie. zamrugał do wszystkich z góry. kolejny wysoki obiekt  zaliczony. król ekstremalnych wysokości. wlazł                       kotek na płotek.    
    • @Arsisstworzona przez Boga :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - zgadzam się - taki chlebuś cudownie pachnie - pamiętam z dzieciństwa -                miło że czytasz - dziękuje -                                                                   Pzdr.uśmiechem.
    • @Rafael Marius - dzięki - 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...