Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

coś jakby noworocznie


zak stanisława

Rekomendowane odpowiedzi

motywy literatury
mieszają się z ostrością słów


ulatują treści i przepowiednie
o kończącym się czasie
nie robią wrażenia
deszczowe dni krystalizują
promień
przyniesie odmianę losu.

niedoskonałe kroki jak głupie ćmy
prowadzą w światło obszar
przesiąknięty niezrozumieniem

życie
czytając każdą chwilę
idzie pod rękę ze słowem

***

[nie nazywałabym się żak, gdybym nie wkleiła drugiej wersji, wybaczcie]

zrozumieć i iść dalej

motywy literatury
mieszają się z ostrością słów
- przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli


treści i przepowiednie
o kończącym się czasie
nie robią na mnie wrażenia

deszczowe dni skrystalizują
promień

niedoskonałe kroki
prowadzą w światło

życie czytając każdą chwilę
po swojemu
idzie pod rękę ze Słowem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawdziwie prawdziwe:
"niedoskonałe kroki jak głupie ćmy
prowadzą w światło obszar
przesiąknięty niezrozumieniem"
jaki mam wpływ na to co mnie czeka? ograniczony. nawet żaden. niezrozumiane bo nieznane... "pod rękę ze słowem" bo raźniej.
bardzo dobry wiersz - przyłączam się do przedmówczyń. pozdrawiam serdecznie Stasiu :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyznam się WAm ,kochani, że z pewnym niepokojem wklejałam ten wiersz, leżakował długo w szufladzie, potem w głowie, zmieniałam strukturę, wersy, i ciągle było mi czegoś w nim brakowało, teraz wiem,
dzisiejsza ewangelia o świetle i słowie, to właśnie to, czego nie rozumiałam w moim wierszu pisząc go, gdzieś w głowie czekały słowa, które wyrzucałam na papier nieświadomie .Teraz przekonałam się, jak mało wiemy o sobie, o naszej podświadomości, ile w niej siły i energii, której nie umiemy w odpowiednim słowie ująć, wykorzystać,
ale nadchodzi taki moment w życiu, kiedy przekonujemy się do siebie samych...
dziwne to wszystko, niewytłumaczalne.

dziękuję serdecznie za zrozumienie i pozytywa:
Tobie Kasiu, Agato,Magdo,Zuśko, Krzyśku
kłaniam się nisko noworocznie, wesoło i skocznie
oby cały był taki
życzę serdecznie
Stasica

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staszko, bardzo podoba mi się nie tylko wiersz o przewartościowywaniu świata wraz z całożyciowym dojrzewaniem (tak go rozumiem), ale i Twój komentarz do niego powyżej. Zgadzam się z Tobą we wszystkim. Pisanie wierszy, a także w ogóle tworzenie sztuki, to dopuszczanie do głosu i wyprowadzanie na światło dzienne tego, co normalnie w nas jest ukryte, istnieje jakby podziemny nurt, sterujący nami, ale nieuświadomiony. To dlatego akt twórczy przebiega na innym poziomie świadomości niż pełna jawa; dlatego też, jeśli od razu nie zrealizujemy swojego twórczego objawienia, na ogół za chwilę zapominamy je na zawsze - ono tonie znowu w tym podziemnym nurcie naszej psychiki.
Buziaxy ciepłe.
Joa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie wydaje mi się, że wszystkie nasze kroki prowadzą jedynie do światła. Jakimś cudem, mimo wszystko, każdy z nas wierzy, że istnieje jakiś cel, że człowiek nie przepada ot tak jak dźwięk pstryknięcia palców.
Ale całe to rzekome uporządkowanie. Przepowiednie, wróżby właściwie nie mają sensu. Czy dlatego, że nie mamy wpływu na przyszły los? Nie wydaje mi się.
Pozdrawiam Stasiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zdrojku, mamy wpływ na swój los, ale co ma być i tak będzie, omijając jedno wpadamy w drugie, wiem, przekonałam się na własnej skórze, może jestem fatalistką, ale wierzę w fatum, w los, w przeznaczenie,
nie wykpimy się z niego,
ech, co za tematy na początku roku, zostawmy wszystko , bawmy się :)
najszczęśliwszego Roku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaczku, tryskasz mądrością, jak Hipokrene natchnieniem. Czuje się tutaj dojrzałość, która bez żalu może pójść z pluszowym misiem pod rękę w magiczny świat myślenia dziecięcego i wszystko zacząć od nowa... nowe wzloty, nowe porażki, bo chociaż życie uczy nas wszystkiego, to jednak nadzieja skutecznie oczyszcza nasz twardy dysk, robiąc miejsce na nowe błędy i nowe marzenia...

noworoczne cmokasiątka dla odromantycznionego Stasiątka... hahaha

i cmokasy i buchany
i cieplutkie nowe rany,
stare - nowe sznyty - blizny,
jak najdalej od szarzyzny...
serce nowym poddać ciosom
ulec duszy, myśli, głosom
i sposobić tęskne ciało
żeby brało i dawało...

tego Ci życzę i buziakiem w uszko bzyczę... hahaha
agencja złamanych serc i uryczanych dusz, pod auspicjami agenta Emila... hihihi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Emilu tryskający humorem i ostrym ? ozorem
dziękuję za piękne życzenia
ale nie są one do spełnienia
moje sznyty,blizny, rany
poszły w zapomnienie, kochany,
Boga proszę o zdrowie i umysł jasny,
by nie chodzić w butach ciasnych
bo jak wiesz z wiekiem kobiecie nogi
a mężczyznom ręce rosną :)
a czasem... rogi
uchachana ściskam cię
od rana :)))))))

zatem i Tobie dużo zdrowia szczęścia z Nowom Godom :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wędrowiec.1984 żałuję, że nie ma tym portalu możliwości zapisywania gdzieś "u siebie" wybranych utworów. Ten jest warty wyróżnienia i cóż.. Zapiszę w sercu.   
    • jedź do lasu? ale po co gdy przy domku łąka kwitnie zzieleniała w żółte groszki ktoś rozsypał chyba mniszek   tam stokrotek cała chmara wzrok zachwyci kulką różu są jadalne i lecznicze twą niewinność chcą przedłużyć   ...   pytam po co mam do lasu gdy przy domku łąka kwitnie oprócz smaków i zapachów tworzy pejzaż - jaki śliczny :) 
    • Kładą się piwonie łanem, akacjowy pachnie bór, odurzone wiosny wonią platki z wiatrem lecą w dół. Już w kolejce pcha się lipa, kto zna zapach pewnie wie, że się trudno Pani oprzeć, kiedy w maju zakwitnie.   Bez bez słowa czar roztacza: ośnieżone kwiatem pęki. Duszno, co może oznaczać, żeś odporny na bzu wdzięki. Jaśmin się nieśmiało budzi i pręciki wabią pszczoły. Pachnie w koło, pachnie wszędzie! Ludzki geniusz nie dogoni.    Gdy przechodząc przez zagajnik ruch potarga nowe pędy, balsamiczny zapach sosny uspokoi każde nerwy. Wiosną bukiet świat roztacza. To przyroda tak uwodzi. Jedź do lasu, wciągnij zapach! buch natury nie zaszkodzi.
    • @Jacek_Suchowicz interesujący dialog powstał:) Dziękuję. Pozdrawiam:)
    • Teksty powtórkowe, nieco zmienione        ––/?—   Po przebudzeniu stwierdził, że jest w środku okrągłego pomieszczenia, wyciosanego w litej skale. Było w miarę jasno, chociaż nigdzie nie dostrzegł źródła światła. Zaczął chodzić w kółko i doszedł do wniosku, że to żart lub dalszy ciąg snu. Niestety. Setki razy zasypiał, ulegał przebudzeniu, chodził i znowu zasypiał.   Stracił rachubę czasu. Nie odczuwał pragnienia, głodu, zmęczenia i braku powietrza. To czego doświadczał, powinno go skłonić do zweryfikowania rzeczywistości, dobrze mu znanej.   Aż kiedyś ujrzał obraz na szarej powierzchni. Postać zginała palce, wstecznie odliczając. Nawet wtedy nie pomyślał o najbardziej oczywistym rozwiązaniu, pasującym do sytuacji. Żeby po prostu przejść przez ścianę.   ––/?—   Góra jest wysoka a on malutkim człowiekiem, który pragnie zdobyć szczyt. Idzie niespieszno, lecz coraz większe zmęczenie odczuwa. Ma wrażenie, że coś z tyłu zaczyna po nim włazić.   W połowie drogi przystaje. Wie, że przegrał. Czuje lekki ciężar na głowie. Wyciąga lusterko. Spogląda.   –– A tyś kto? –– Krasnoludek. –– Co tam robisz? –– Zdobyłem wymarzony szczyt. Im byłeś wyżej, tym odczuwałem mniej zmęczenia. –– Tylko że ja nie zdobyłem. –– Zdobyłeś o wiele ważniejszy wierzchołek. Mi pomogłeś. –– Nie wiedziałem, że pomogłem. –– Przecież nie czochrałeś plecami ściany, chociaż łazić mogło cokolwiek. –– To była bardziej głupota niż dobroć. –– Hmm... cóż… chyba. Tak czy siak... obydwoje jesteśmy wygranymi.   ––/?—    Zuzia miała śliczny sen. Stała z ojcem na mostku. Rzucali kwiaty do rzeki. Płynęły w odwrotnym kierunku.   –– Tato. Dlaczego moja lalka coraz bardziej śmierdzi? Nigdy taka nie była. Czemu ona mi to robi?   Ojciec nie bardzo w to wierzy. Po chwili jednak przychodzi. Poznaje tajemnicę. Fetor jest trudny do wytrzymania.   ~ –– Tak proszę pana. Cholerny zwyrodnialec. –– Córka mówiła, że miała piękny sen. A może ten sen... miał być kiedyś… nie jej.   ~ Nie może patrzeć jak leżą samotne w kubłach. Skleja części. Otacza delikatnym tworzywem. Formuje. Tuli w mieszkaniu do wyschnięcia. Niech chociaż jako lalki, zaznają miłości. Wybiera dziewczynki matki, bardzo starannie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...