Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

patrzeć nie mogę tak daleko, bliżej nie widzę.
Zaakceptowane słowa, zwolnione od przysiąg odchodzą,
gdzie rozstrzelane portrety kolejnych wrogów.

Rozebrane minuty drżą obok, nie mogę do nich wracać,
prawda odparowała, niepotrzebnie marzną,
jak skrzepy zimy, pod mosty wpływać nie będą.

Nie buduję z siebie, podpór dla stałości mało.
W bezwzględności nurcie, zdarzenia toną bezgłośnie,
gubię sens nad rzeką, zapatrzony odpływaniem.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie podoba mi się pointa - jest banalna i odstaje od niezłej reszty, poza tym ciekawie u Ciebie, dostrzegam pewną metamorfozę i podoba mi się ta zmiana, gaduło ;)
pozdrowienia z kostką cukru dla Ediego ;P
kaśka :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie podoba mi się pointa - jest banalna i odstaje od niezłej reszty, poza tym ciekawie u Ciebie, dostrzegam pewną metamorfozę i podoba mi się ta zmiana, gaduło ;)
pozdrowienia z kostką cukru dla Ediego ;P
kaśka :)

Edi nie chciał gadać ze mną, może wiedział że przedobrzę ?
Myślisz że ostatni wers mogę przemilczeć jak on?

Pozdrawiam Krzysiek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie podoba mi się pointa - jest banalna i odstaje od niezłej reszty, poza tym ciekawie u Ciebie, dostrzegam pewną metamorfozę i podoba mi się ta zmiana, gaduło ;)
pozdrowienia z kostką cukru dla Ediego ;P
kaśka :)

Edi nie chciał gadać ze mną, może wiedział że przedobrzę ?
Myślisz że ostatni wers mogę przemilczeć jak on?

Pozdrawiam Krzysiek
zdecydowanie...
;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak piwo to tylko po belgijsku, bądź gadatliwa bardziej niż ja.
Pozdrawiam Krzysiek

Ty mój Miszcz! se przykład zabieram oraz uczem sie!
:*
Poeci Ci powiedzą, a ja z tym piwem, to już wiesz!
:D
Opublikowano

Pięknie.... Podoba się całość.... Nieczęsto mi się to zdarza w Twoich wierszach....
Ostatni wers ( kasiaballou rację ma ) nie wynika jakby z treści, więc pointą być nie powinien...
ALE ON JEST NAJPIĘKNIEJSZY!!!!!!!
Tak.
Ja też na wiosnę czekam....
;)

Opublikowano

Przepraszam, że sie wtrancam :) ale musiałam powiedzieć w jakiej postaci mnie sie ;


patrzeć nie mogę tak daleko, bliżej nie widzę.
Zaakceptowane słowa, zwolnione od przysiąg odchodzą,
gdzie rozstrzelane portrety kolejnych wrogów.

Rozebrane minuty drżą obok, nie mogę do nich wracać,
prawda odparowała, niepotrzebnie marzną,
jak skrzepy zimy, pod mosty wpływać nie będą.

Nie buduję z siebie, podpór dla stałości mało.
W bezwzglęnym nurcie, zdarzenia toną bezgłośnie,
gubię sens nad rzeką, zapatrzony odpływaniem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Profesor Zakrzeńska pożegnała dziewczynę, ale ta była już prawie za drzwiami. W pociągu Karolina wyjęła książkę, ale nie mogła się skupić na czytaniu. Tym bardziej, że dwaj współpasażerowie głośno komentowali nowe doniesienia ze Stanów Zjednoczonych. Prezydent Ronald Reagan właśnie złagodził sankcje gospodarcze wobec Polski. Pierwszy z mężczyzn twierdził, że to dzięki wizycie papieża. Drugi natomiast upierał się, że to przez zniesienie stanu wojennego. Dziewczyna niechcący musiała słuchać tej dyskusji. Ale gdy pociąg zbliżał się do celu, wróciła myślami do wizyty na plebanii. Targały nią ambiwalentne uczucia. Z jednej strony cieszyła się, że uzyska dostęp do źródeł, ale z drugiej - zaczęła się coraz bardziej obawiać pastora i wizyty w obcym dla niej wyznaniowo świecie. Była coraz bardziej zestresowana. Ciągle tłumaczyła sobie, że przecież jej tam „nie zjedzą”, może nie będzie traktowana jako intruz? Wysiadła na stacji i skierowała się w kierunku parkowych alejek. Po pięciu minutach zobaczyła okazały budynek. „To pewnie plebania”, pomyślała z bijącym coraz szybciej sercem. Z daleka widziała poniemiecki, o ciekawej architekturze gmach, pomalowany na jasnozielony kolor. W miarę zbliżania się coraz wyraźniej słyszała jakiś harmider i podniesione głosy. Pokaźna grupa kobiet i mężczyzn stała przed wejściem do domu pastora, tak jak przed sklepem w czasie „wyrzucania towaru”. Karolina zupełnie nie spodziewała się takiego widoku. Zaczęła, przepraszając wszystkich, przeciskać się do drzwi frontowych. - Halo, a gdzie się to panienka pcha?! Co nie widzi kolejki?! A zapisana jest?! – gardłowała jakaś kobieta trzymająca kartkę papieru. - O! To już obcy tu przyjeżdżają po dary. U nas w Polecku jest dużo potrzebujących! - odezwał się starszy mężczyzna.
    • @Jacek_SuchowiczDziękuję! Bardzo fajnie wyszło. :)
    • @Naram-sin Z tą różnicą, że chirurg tnie, żeby naprawić. Poeta tnie, żeby odsłonić. I nie każda rana ma być „estetyczna”. Czasem musi być brutalna, nieprecyzyjna, rozedrgana — bo taka jest prawda, którą wydobywa. Jeśli poezję sprowadzasz do skuteczności narzędzia, to może i potrafisz rozpoznać dobry lancet — ale nie poczujesz, co dzieje się pod skórą. A dla mnie to tam — właśnie tam — zaczyna się literatura. Możemy się różnić w podejściu. Ale nie myl chirurgii z krzykiem serca. To nie sala operacyjna. To krwawiąca dusza. @Naram-sin pisz śmiało co chcesz ale ja..... bo jadę samochodem 
    • @Naram-sin Dobrze, ale i tak nie bardzo wiem, która :)
    • Dwa koguty na jednym podwórku - ale oba mają piękne kolorowe pióra. Wychodzę, bo nie cierpię piór :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...