Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zachwyciła mnie grudniowa kałuża
oszklona przez mróz
a w samym środku stojący na baczność
usztywniony szronem dębowy liść

i było tak jakby za ekranem lodu
ukrywało się rozłożyste drzewo
szturchające oblodzonymi konarami
równoległe niebo obcego nam świata
a niepozorny listek był szczęściarzem
obdarowanym podszewką tajemnicy

kryptonimowi mistrzowie kabały
spekulowali o tej i o tamtej stronie
twórcy witraży wiedzieli że do blasku
najlepiej podchodzić od strony ciemności
zlodowaciała w marmurze ręka Rousseau
wynurza się z sarkofagu w paryskim Panteonie
by kamienną pochodnią rozpraszać mrok
wśród tych którzy jeszcze nie umarli
a ja skromnie choć na chwilę
chciałbym być dębowym liściem

kiedy byłem dzieckiem
w czasach beztroskiego barbarzyństwa
łatwiej przychodziło przełamanie lodów
dzielenie się ze światem opłatkiem poznania
wystarczyło skoczyć w sam środek kałuży
teraz boję się że przemoczę buty

Opublikowano

Ładnie poprowadzony wiersz, z nieco kulejącą końcówką

a ja skromnie choć na chwilę
- skromność nakazuje aby skromność nie wypowiadała się na swój temat ; )

wystarczyło skoczyć w sam środek kałuży
teraz boję się że przemoczę buty
- strach o przemoczone buty dialogujący z beztroskim barbarzyństwem, to nieco spłycające i infantylizujące potraktowanie tematu

W sumie - nieźle.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Niezłe... ale "listek szczęściarzem", "być dębowym liściem" troszkę infantylne... no i to "beztroskie barbarzyństwo" :) (ono zawsze jest przecież beztroskie! niezależnie od wieku)

Ogólnie pozytywnie,

pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...