Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
ludzie
ziarna piasku
dalej im do siebie niż do gwiazd


przenikać
w zgłębianiu dostrzec
toczyć
z logiką współtworzenia

mozolnie
przenosić góry
ziarnko
po ziarnku pieszczotliwie

aż wydma zaśpiewa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przyciągnął mnie tytuł, gdyż wprowadzam go w życie z różnym skutkiem i mam nadzieję że nauka nie na marne:)
dalej również się nie zawiodłem, no może poza "pustynią świata"
skromnie i z rozwagą można stworzyć coś i o to chodzi:)
pozdrawiam
r
Opublikowano

nie chciałam
pierwsza
ale musiałam
:))
podchodzę, podchodzę, chociaż już znam
:))
i patrzę sobie i słucham tej śpiewającej wydmy
i buch w nią! i mandat płacę, bo wydmy są pod ochroną
tak se gadam gadam żeby łzy osuszyć
:*

Opublikowano

ilu ludzi tyle światów w ludzkim świecie.
odnoszę wrażenie, że dwie czterowersowe strofy konkurują ze sobą, względnie uzupełniają się. pierwsza zakotwiczona w sferze sekularnej, a druga w sferze mistycznej (czy jak by je tam nazwać :)).
ostatni wers byłby w tym układzie podsumowaniem całego procesu.
tak mi się to widzi :).

kłaniam się i pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przyciągnął mnie tytuł, gdyż wprowadzam go w życie z różnym skutkiem i mam nadzieję że nauka nie na marne:)
dalej również się nie zawiodłem, no może poza "pustynią świata"
skromnie i z rozwagą można stworzyć coś i o to chodzi:)
pozdrawiam



r
Dziękuję za czytanie i słuszną uwagę. Poprawiłam, tak dużo lepiej, mniej "pompy", skromniej.
Najlepiej zacząć od siebie choć to nie takie łatwe jak się wydaje, prawda?
Uczyć się również drugiego; próbować rozumieć, umieć znaleźć się w jego skórze.
Dość z mojej strony nuty dydaktycznej, obiecuję, że się poprawię.
Serdeczności
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale co sobie posłuchałaś, Magdusiu, to posłuchałaś!
Ona śpiewa bardzo głośno, dla niektórych chropowato,
trochę podobny odgłos do lecącego odrzutowca.
Jak zwykle jesteś i jesteś rozbrajająco ochocza
do niesienia otuchy i radości.
Kocham takie pisanie!
Ściskam, dziękuję do n-tej,
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


od wrrrrr do ugryzienia jeden krok :)))
a tak poza końkursem to wr to dechy niejakiego miasta Radomia
za nadużycie Izby Baby przepraszam więcej grzechów nie pamiętam:))
Nadużycia nie było i nie będzie, włączę się niegrzecznie do Waszej konwersacji:
a co to za dechy w pięknym Radomiu? Scena jakaś?
Pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Marcinie B! Bardzo dziękuję za sugestię, poprawiłam, znaczy się wywaliłam pustynię świata,
moim zdaniem jest dużo lepiej. Bardzo lubię krytyczne uwagi, bo z jednej strony
świadczą o wnikliwym czytaniu, z drugiej pomagają mi w dopracowaniu wiersza.
Dziękuję, serdecznie pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



o "pustyni świata" wiedzą kobiety! chłopy tam nie mają wstępu!
ja nie powiedziałam, przepraszam!
:P
Dzięki Taruniu, jednak nie musimy się tak odkrywać,
niech to zostanie między nami! Fakt!
Cmoczki
- ba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję, miło mi niezmiernie! Tak nawiasem mówiąc; mam czasem ochotę napisać wiersz
ze znakami interpunkcyjnymi, mam jednak wielki kłopot w umieszczaniu we właściwych
miejscach kropek, przecinków, nie mówiąc już o myślnikach stosowanych w dialogach.
W razie czego, poproszę Cię o pomoc i z góry dziękuję.
Najserdeczniej pozdrawiam
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo mi miło, że tak uważasz, to takie przyjemne odczucie, kiedy ma się świadomość,
że KTOŚ się "wczytał" w wiersz i wyłuskał co najważniejsze.
Dziękuję, serdeczności odwzajemniam
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski, @Jacek_Suchowicz,@Naram-sin,@Roma   Moja odpowiedź – z szacunkiem i sercem dla poezji (i poetów):   Dziękuję Wam wszystkim za ten głos w dyskusji - czytam z uwagą i sercem, bo każdy z nas przychodzi do poezji z innej strony, ale z tą samą wrażliwością. Nie piszę tego, by kogokolwiek pouczać czy oceniać. Wręcz przeciwnie - to, co mnie cieszy najbardziej, to że w ogóle rozmawiamy o warsztacie, o formie, o treści - bo poezja nie jest przecież tylko "czuciem", ale i "sztuką słowa". A jedno nie wyklucza drugiego. To, że dzielę się wiedzą o rymach, rytmie, akcentach - nie znaczy, że mówię komuś: "piszesz źle". Mówię raczej: "Zobacz - możesz pisać jeszcze lepiej, pełniej, świadomiej. Masz już serce - teraz daj mu język, który uniesie je wyżej." Rozumiem dobrze głos Roberta - czasem czytam tekst, który formalnie jest "nieskładny", a mimo to porusza - i nie chcę mu tego uroku odbierać. Ale to, że coś mnie porusza, nie zawsze oznacza, że jest poezją w sensie literackim - czasem to po prostu emocjonalna wypowiedź, poetycka impresja. I to też jest cenne, tylko... warto mieć świadomość, gdzie kończy się "słowo intuicyjne", a zaczyna "słowo świadome".   Bo świadomość to nie kaganiec. To światło.   Nie każdy musi pisać według reguł - ale warto je znać, choćby po to, by łamać je z premedytacją, a nie przez przypadek. Tak samo jak w muzyce: można zagrać ze słuchu, ale jeśli znasz nuty - grasz odważniej. Dlatego - dziękuję, że mnie słuchacie (tu kładę rękę na sercu i kłaniam się z wdzięcznością).   Ja Was słucham też. I choć jestem trochę taką „ciocią od rymów”, nie chcę być ani strażnikiem poprawności, ani recenzentem dusz. Chcę być tylko osobą, która pomoże słowom chodzić prosto - wtedy, gdy się potykają. Reszta należy do serca - i do poezji. Z serdecznością, Ala
    • @Migrena Rączki nie myj toż to balsam,                      stąpasz drogą, jakaś trwalsza?
    • Mocne uderzenie w jądro systemu*             Poddanie w wątpliwość najbardziej szokującego współczesnego odbiorcę dogmatu dzisiejszej religii imperialnej, jaką jest niewątpliwie holokaustianizm, doprowadziło do wielkiej nadaktywności jego nadwiślańskich wyznawców. Sarkaniom i potępieniom nie było końca. W jednym, zwartym, szeregu stanęli i Jarosław Kaczyński i Donald Tusk i rabin Michael Schudrich i kardynał Grzegorz Ryś i wielu, wielu innych. Chciałoby się przypomnieć w tym kontekście wiersz Cypriana Kamila Norwida „Siła ich”: — Ogromne wojska, bitne generały, Policje tajne, widne i dwupłciowe Przeciwko komuż tak się pojednały? — Przeciwko kilku myślom, co nie nowe!… Jarosław Kaczyński, przy tej okazji, stwierdził wręcz, że to „jest uderzenie w nasze najbardziej elementarne interesy” bo „nie było administracji tak bardzo związanej ze środowiskami żydowskimi, jak ta (obecna – przyp. Red.), chociaż oczywiście sam Trump nie jest Żydem, ale Żydów już w rodzinie ma, a wiadomo, że jest bardzo rodzinny”. Nie wiem czy Kaczyński zdaje sobie sprawę, że wypominając żydowskie wpływy w Białym Domu, wyczerpuje tzw. „roboczą definicję antysemityzmu”, którą starają się rozpropagować po świecie organizacje żydowskiego lobby, na pewno jednak zupełnie świadomie pokazał, że przyjmuje wobec nich postawę służebną, gdyż panicznie się ich boi. To ponure widowisko rasowego serwilizmu, rozgrywające się na naszych oczach skłania do przypomnienia, że nie jest to wcale sytuacja specjalnie nowa. Opisywał ją już dość szczegółowo jeden z Ojców Kościoła, św. Jan Chryzostom, który w swoich „Mowach przeciwko judaizantom i Żydom”, wygłoszonych pod koniec IV w. po Chrystusie w Antiochii, zwracał uwagę na potrzebę zatrzymania judaizacji Kościoła i państwa, która najwyraźniej podówczas zaszła być może nawet dalej niż dzisiaj, przy czym szczególną uwagę przywiązywał do powstrzymania chrześcijan od udziału w judaistycznych świętach i celebracjach. Gdyby św. Jan Chryzostom przyjrzał się dzisiejszej sytuacji, zauważyłby, że jego nauki zostały niemal całkowicie zapomniane, a judaizantów, zarówno w Kościele, jak w i w państwie znów przybyło. Zresztą, po czasach Jana Chryzostoma, podobne sytuacja w różnych zakątkach świata chrześcijańskiego, wielokrotnie się powtarzała. Zawsze udawało się jednak wrócić do korzeni. Słowem nihil novi sub sole. Co nie zwalnia świadomych sytuacji ludzi od działania. - Prośba o wsparcie - Wesprzyj wolne słowo. Postaw kawę nczas.info za: 10 zł20 zł30 zł Społeczeństwo jest przecież homeostatem, czyli ma zdolność do korygowania skrajności. Najnowsza inicjatywa Grzegorza Brauna jest właśnie takim zdrowym odruchem w kierunku przywrócenia równowagi, by zbytni przechył spowodowany przez polskich judaizantów nieco wyrównać. A niejako przy okazji przywrócić wolność słowa, która jest ograniczona sprzeczną z konstytucją ustawą penalizującą „negowanie zbrodni nazistowskich i komunistycznych”. Każdy wolnościowiec chyba się przecież zgodzi, że karanie za poglądy, bez względu na to, jakie by one nie były, to barbarzyński skandal. Więc każdy wolnościowiec musi dziś sine qua non popierać Brauna.   Źródło: Najwyższy Czas!
    • I zdaniem - 58,8% - ankietowanych - kościół katolicki wywiera zbyt duży wpływ na politykę w Polsce, a odpowiedzi przeciwnej udzieliło - 25% - respondentów, natomiast - 16,2%- nie wyraziło na ten temat zdania.   Źródło: Do Rzeczy 
    • @M_arianneFajny. Pozwolę sobie przypomnieć mój z marca 2024, niemal bliźniaczy.   Rogaty kozioł w Pacanowie jawne ciągoty miał do owiec, tryk tego nie przegapił, capowi coś ucapił, już owce capowi nie w głowie. Pozdrawiam.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...