Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Świecą ruiny aż cienie
Trzeba mrużyć,
Do snu umierać kwiaty,
Zamiast tętnić krwią
Po żyłach za miastem.

Gdy oko ślepe
Mówimy:
Nie prze – widziany
(na wylot).

Miasto rośnie.
Stare noce
W siłę pękają.
Za miasto, zamiast
Z motywem
Na słońce!

Przechadzają się,
Przemówią, przemilczą.
Przepraszam.
Rubinowy spacerek
W kolebce przez
Ciernie do domu.

Przez ciebie
Przeciwni odczuwaniu.

Bądź gotów!

Świecili na krzesłach
W salach wykładowych
Dłubiąc w niebiosach.
Wiedzą, że nie
Znają biopoezy

Nagle się okazało,
Że przynależą do
Coś w tym rodzaju
Ludzkiego.

Zakładam samokrytykę
Z góry najwyższej
Za to mi płacą.

Ta krew nas zrujnuje.
Podsłania się.
Zasłania się.

Na zegarku
Słoneczne zasłony
Rozedrą się gębą
Za dwa wiersze.

Człowiek człowiekowi
„skąd przychodzimy”
Rzuca na obchodne.

Na odchody
Rubinowych ruin.
Słońce ma nas pod nosem –
Tabernakulum.

17 IV 2000 r.

Opublikowano

Mocno, zdecydowanie mową okrężną, wykręconymi słowami, jednak w logicznym ciągu wywodu. W środku trochę mamrotania, ale dużo tych zwrotek, więc trudno wymagać stałego napięcia cięciwy :)
Pointa - pięścią w nos!

Pozdrawiam.

Opublikowano

długi ten wiersz :)
ale ciekawy.
szkoda, że nie bardziej skondensowany, choć gęstości na pewno nie można mu odmówić. rozłazi się przez tą długość i nie trzyma w napięciu przez cały czas. momentami wydaje się przekombinowany.
"Nie prze – widziany" ten myślnik tu to niepotrzebny, tak sądzę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • umrę ci kiedyś trochę o świcie lub późnym wieczorem nie znajdziesz mnie, nie wypatrzysz wszystko co cenne zabiorę   uśmiechy zabiorę słodkie serdeczność, łagodność i miłość i umrę ci trochę, naprawdę jakby mnie nigdy nie było   będziesz zdziwiony i smutny że ci bezczelnie zniknęłam i że co było najdroższe na krótką wieczność przejęłam   nie szczędzisz mi zmartwień, kłopotów i kłody wyrzucasz pod nogi więc umrę ci trochę za młodu byś doznał choć cząstki trwogi   umrę bo musze kochany odpocząć, odetchnąć przez chwilę nie szumi mi w głowie od ciebie i dawno spłoszyłeś motyle   to tylko chciałam powiedzieć że umrę mu trochę- już wiecie   poskładaj mnie w całość nim padnę nim umrę - kochany mój świecie...    
    • @viola arvensis cieszę się, że się rozumiemy:)
    • @Michał Czachorowski ciekawie co autora zainspirowało - obserwacje czy własne przeżycia... Bo wiersz zajmujący, nie powiem. @Simon Tracy najważniejsze żeby smrodu za sobą nie zostawić po tym paleniu :)
    • @Sylwester_Lasota różne mamy koszmary z dzieciństwa- ten akurat chyba wychodzi na zdrowie :) Pzdr.
    • NIEMCY   Chcieli przestrzeni życiowej. Przyszli — i stodoły spłonęły. Ostatnie ciele poszło na kontyngent.   Zarządzenie gauleitera.   Stary zginął od bata tam, na polu, młody kuleje od kuli — tam, w lesie, na mchu.   Dziś przychodzą. Nie palą — jeszcze. Higienicznie moralni — jak zawsze.   Ale lemiesze nasze, zamiast ciąć wilgoć wiosennej ziemi, zakopują tegoroczny plon. Gnije.   Takie dyrektywy.   Tymczasem wnuki mistrza z Ameryki, owi wypędzeni z Odessy, ślą wołowinę i worki soi.   Patrzą na nasze złoto. Za gruzy zapłacili, jak mówią — dobrymi radami. I starczy, reszta będzie pojednaniem. I ciszą.   Ale im wolno. To podobno wyższa kultura prawna — oddychająca cyklonem i zawieszona wysoko na strunie fortepianu, jak cienie Volksgerichtshofu.   POLSKA 2025   Trochę człowieka, trochę robota. Technologia codzienności — reszta to we-fi i promocje.   Najlepsze z czasów, jakie są. I lecimy na Seszele albo do Hiszpanii.   Tam uciekniemy, kiedy przyjdą tu, i sprzedamy live’a o traumie.   O tym nigdy za wiele.   Mamy marzenia — oczywiście na kredyt. Witryny są nieprzebrane. Nic nie trzeba, za to wszystko można wziąć.   Nie jak ci gorsi obok, którzy poświadczają naszą wyższość.   Ale dlaczego dzieci już się nie rodzą?  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...