Mój taniec śmierci?

[Esquilo]

Śmierci kochanko
Hadesu wybranko
Tańcz wśród poległych
tańcz pośród ci uległych
Taniec śmierci
żywych nęci
Kogo dziś wybierzesz?
Kogo dziś zabierzesz?
Z kim dziś zatańczysz
kogo grzechem obarczysz?
Czemu to robisz?
Czemu ich wszystkich zwodzisz?
Dla przyjemności?
Z życzliwości?
Żeby się już nie męczyli?
Żeby twoje królestwo zobaczyli?
Więc zatańcz zemną także
chciałbym zobaczyć twój świat
gdzie latem pada grad
nie ma głodu
nie ma smrodu
tylko śmierć

[a._mrozinski]

Właściwie po dwóch wersach powinienem przerwać czytanie, ale na swoje nieszczęście przebrnąłem przez całość. Twój taniec śmierci nie różni się niczym od tańca śmierci, który od wieków jest obecny w literaturze. Żadnego nowego spojrzenia na temat, po co więc pisać? Napisz coś, czego jeszcze nie czytaliśmy i na początku lepiej bez rymów.

Arek

[Marcin B]

Z powodu fatalnych rymów ledwo udało mi się przeczytać. W takim wypadku należy je albo znacząco poprawić, albo zrezygnować z nich, bo odrzucają od wiersza.

[zdrojek]

Niestety do bani. Brak innowacyjności, jakiejś nowej myśli, wizji itd. Również forma nie do przełknięcia. Mimo wszystko próbuj dalej i nie załamuj się.
Pozdrawiam.

[Baba_Izba]

Przedobrzyłeś, pisz o czymś, co jest obok Ciebie, w Tobie.
Wielu z nas tak zaczynało, starając się o czymś wzniosłym
- wyszło śmiesznie.
Przysłowie mówi:pierwsze śliwki - robaczywki
Do następnego,
pozdrawiam
- baba