Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Z dwojga możliwości wolę, żeby cię motywy zwodziły, niżby miały uwodzić... : )
Zapraszam ochłoniętą do chłonięcia...

Dzięki, Kasiu.
: )

Hm? Jeśli motywy uwodzą, to (w moim przekonaniu) znaczy: ulegam jakiemuś czarowi wiersza, mniej lub bardziej subiektywnemu. Jeśli zaś zwodzą, to znaczyłoby, że urok wiersza jest tylko powierzchowny, a tak naprawdę nic się wewnątrz nie kryje...

A wiersz czytam, choć wciąż lekko zdezorientowana. Widzi się tylko jakaś szamotanina i "czarna gra" pomiędzy dniem a nocą, przeszłością a przyszłością... etc.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Z dwojga możliwości wolę, żeby cię motywy zwodziły, niżby miały uwodzić... : )
Zapraszam ochłoniętą do chłonięcia...

Dzięki, Kasiu.
: )

Hm? Jeśli motywy uwodzą, to (w moim przekonaniu) znaczy: ulegam jakiemuś czarowi wiersza, mniej lub bardziej subiektywnemu. Jeśli zaś zwodzą, to znaczyłoby, że urok wiersza jest tylko powierzchowny, a tak naprawdę nic się wewnątrz nie kryje...

A wiersz czytam, choć wciąż lekko zdezorientowana. Widzi się tylko jakaś szamotanina i "czarna gra" pomiędzy dniem a nocą, przeszłością a przyszłością... etc.

Czar uwodzicielski i zwodniczy, zawsze kiedyś mijają - ważne właśnie to, co wewnątrz...
: )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Z powodu... ?

Pozdrawiam.
Z powodu bełkotliwości utworu. A może to po prostu nie moja poetyka? Nie sugeruj się, ja się nie znam. Pozdrawiam.

Bełkotliwość, to zarzut konkretny i poważny - być może masz rację. Wersję z " nie moją poetyką " odrzucam jako idiotyczną i dyskredytującą komentatora.
Nie sugeruję się.

Dziękuję.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Z tą twoją " nie moją poetyką " przy dokonywaniu wyborów, należy się tylko modlić, żebyś Ministrem Kultury nie został... ; )
Nie mam zamiaru. Poza tym ocenianie poezji (co samo w sobie brzmi dziwnie) ma się nijak do wyborów dokonywanych podczas piastowania funkcji bądź co bądź administracyjnej.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Z tą twoją " nie moją poetyką " przy dokonywaniu wyborów, należy się tylko modlić, żebyś Ministrem Kultury nie został... ; )
Nie mam zamiaru. Poza tym ocenianie poezji (co samo w sobie brzmi dziwnie) ma się nijak do wyborów dokonywanych podczas piastowania funkcji bądź co bądź administracyjnej.

W związku z tym, że pogawędka z rejonów poezji i kryteriów jej oceniania, zawędrowała niebezpiecznie w stronę przymiotów osobistych Mr. Żubra - co niezgodne jest z puszczańskim obyczajem - pozwolę sobie, zakończyć ją tradycyjnym staroorgowym : Darz Bór !
: )
Opublikowano

zdobyłeś wielu zwolenników/czytelników
gratuluję/
wiersz naiwny w swoim doszukiwaniu wartości / jak 90-95% tego co masz zamieszczone dotychczas na tym forum / ale komentują Cię i to przychylnie więc przepraszam za 'obelgę' ale mam prawo/

uszanowanie t /

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czy ja mogę wiedzieć, co cię obchodzą moi zwolennicy/czytelnicy, ich komentarze i to przychylne - wyliczone w procentach ?
Jest wiersz gniotowaty ? Pisz - gniot i tyle...
Temat, H. Lecter - życie i dzieło, zostaw potomnym ; )
Dziękuję za wizytę, Tomaszu.
Uszanowanie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




bardzo mi sie podoba bo po pierwsze:
- zaskakuje nowymi związkami frazeologicznymi;
"bagno i hymn" to odwieczne antonimy bytu, egzystencji grzęznącej w pozornym bycie i egzystencji spełnionej, stojącej na imponderabiliach;
a że "wczoraj" rzutuje na jakieś "dziś" uświadamia ciągłość trwania i miarę trwania - czas, który ujawnia konsekwencję wszystkiego co było wczoraj - dziś dopiero. Bergson odróżnia czas mierzony zegarem od "przeżytego trwania" (możliwy więc byłby w ludzkim życiorysie tzw. pusty czas, martwy...). Kant co prawda formułuje pojęcie "bycia w czasie", ale już Heidegger proponuje świadomości ujęcie bytu jako wypływającego z czasu (z np. "wczoraj"), a więc koncepcję stawania się w czasie i koncepcję bytowania poza czasem, bo bez tej świadomości (jak u zwierząt!);
-po drugie:
świadome (nieświadome?) odwołanie się do Norwida

Nie Bóg stworzył p r z e s z ł o ś ć, i śmierć, i cierpienie
Lecz ów, co prawa rwie;
Więc - nieznośne mu dnie;
Więc czując złe chciał odepchnąć s p o m n i e n i a!

[.... .... ....]


"Przeszłość" C.K.Norwid

pozwala dostrzec istotę "doskonałego kształtu", czyli takiego, który nawet jako "cień", wspomnienie, funkcjonanuje nadal jak siła sprawcza tego co "dziś", być może nieco wyidealizowane, a być może już jako płodna idea;
sprowadzenie miasta do idealnej figury geometrycznej, za jaką uchodzi w naukach matematyczno-fizycznych ale i humanistycznych kula potraktowana jako żywe, czujące ciało (performance) to ciągłe dążenie do doskonałości czy to samoświadomości czy też samej sztuki życia twórczego, potrafiącego minione zmienić w demiurgiczne bezustanne stawanie się.
W warstwie artystycznej wiersz ten to piękne, kontrastowe obrazy migawkowe zanurzone w nierealny świat jawy i realny świat wewnętrzny "przeżytego trwania" jako triumfującej nad przemijaniem refleksji.
J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...