Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

takie cięcie jaki skalpel
po jednej ze scen
klatka
nie dla jaskółek
one wstają ze mną
gdy podnoszę wzrok
pikują
opuszczam spojrzenie
trzy godziny pociągiem i luz albo Sól
jak kto woli
piję Tyskie o czwartej pięć
przychodzi czarny i się łasi

jego wąsy przy mojej brodzie
na ucho
takie dobre słowo nie do napisania

  • Odpowiedzi 52
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




jeśli chcemy mieć dobrze wykonany zabieg,
szukamy dobrego chirurga, a nie bloku operacyjnego na którym
stosuje się dobre narzędzia chirurgiczne, powiedzmy firmy Swann Morto;
dlatego osobiście pierwszy wers zmieniłbym na:

takie cięcie jaka ręka

tylko, że wtedy uciekamy od chirurgii
i rozszerzamy cięcie na krawieckie, spawalnicze etc.
Opublikowano

Myślę, że skalpel powinien zostać. Odbieram go jako konieczną ostrość cięcia. I w ogóle fajny wiersz, troche jakby się chwieje w części

"pikują
opuszczam spojrzenie
natura"

Może po prostu dla mnie niejasne.

Puszczam Ci dobre słowo, wreszcie jesteś. Już chciałam depeszować po świecie :))

Opublikowano

Za Olą, skalpel to ważny atrybut tego wiersza, nadaje mu niezbędnej ostrości :)

[quote] piję Tyskie o czwartej pięć


zmieniłbym tylko godzinę spożycia brofca, o wskazanej porze to się śpi Pszepani ;)
Pozdrawiam.
Tomek
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


pierwszy dwuwers dziwaczny, pod względem logiki, jak i składni.
mam wrażenie, że zabrakło pomysłu na formę - co owocuje
wielością i przeskokami inwersji i wprowadza total chaos.
wyboldowałam jedyną, ciekawą frazę.
cięcia i szlif - niezbędne. polecam warsztat.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




jeśli chcemy mieć dobrze wykonany zabieg,
szukamy dobrego chirurga, a nie bloku operacyjnego na którym
stosuje się dobre narzędzia chirurgiczne, powiedzmy firmy Swann Morto;
dlatego osobiście pierwszy wers zmieniłbym na:

takie cięcie jaka ręka

tylko, że wtedy uciekamy od chirurgii
i rozszerzamy cięcie na krawieckie, spawalnicze etc.

Czym jest dobry chirurg bez odpowiednich narzędzi ;) ? Poszłabym raczej w stronę skalpela laserowego - niektóre schorzenia można obecnie leczyć tylko laserem ;) Ale w sumie nie o to mi chodziło, więc niech zostanie tak jak jest. Miło, że zajrzałeś Wiktorze "mimo wszystko" ;)
Dziękuję. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pomyślimy jeszcze nad tym fragmentem Oli ;)
Dziękuję serdecznie za pozytywy i negatywy - mobilizyją do większej skuteczności twórczego myślenia ;) Depeszę odebrałam "eterycznie". Czasem należy odsapnąć ;)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zmieniłbym tylko godzinę spożycia brofca, o wskazanej porze to się śpi Pszepani ;)
Pozdrawiam.
Tomek
Czyli co, mam dorzucić że pm ;P ?
" Siedzę i myślę " nad tym brofcem - o szesnastej coś się wykluje ;))
Dzięki Tomku.
Serdecznie pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


pierwszy dwuwers dziwaczny, pod względem logiki, jak i składni.
mam wrażenie, że zabrakło pomysłu na formę - co owocuje
wielością i przeskokami inwersji i wprowadza total chaos.
wyboldowałam jedyną, ciekawą frazę.
cięcia i szlif - niezbędne. polecam warsztat.
Dziękuję.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jestem, stęskniłam się za Wami, jaskółkami i dobrym słowem ;)
Chciałam zamówić, któryś z Twoich tomików, ale nadal mam problem (techniczny) z wysyłaniem do Ciebie prywatnych wiadomości :( Nie wiem co robić.
Pozdrawiam ciepłoniaście :))
Opublikowano

znowu ta herbertowska wymowa :)
lubię tak

ale ogołociłabym ten tekst jeszcze bardziej
np. tak:

cięcie
skalpel
klatka

nie dla jaskółek
one wstają
gdy podnoszę wzrok


trzy godziny pociągiem
i luz albo Sól
jak kto woli
piję Tyskie

o czwartej pięć
przychodzi czarny i się łasi

jego wąsy przy mojej brodzie
na ucho takie dobre słowo
nie do napisania

Opublikowano

taki wiersz, jaka ręka.
i "przy brodzie na ucho" można uwierzyć niechcący w słowo nie do napisania. mimo to, warsztat się kłania.

podejrzewam, że wiersz zbierze sporo wlasnych wersji, bo aż prosi się o zmiany.

takie cięcie jaki skalpel
po jednej ze scen
klatka

nie dla jaskółek
one wstają ze mną
gdy podnoszę wzrok

trzy godziny pociągiem i Sól luz
wąsy przy brodzie
na ucho
takie dobre słowo nie do napisania

pozdrawiam agentkę Agatę ;)
/b

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie do wiary, ale ta wersja chyba mi się podoba ;)
propozycja Ewy niby bliższa mentalnie, ale jednocześnie gubi "nutkę" melodyjnej refleksji, która pobrzmiewa (mi) od pierwszego wersu
gnębi mnie jeszcze "natura" ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dziękuję: @huzarc, @violetta, @Natuskaa, pozdrawiam!
    • Dziękuję:  @huzarc, @Jacek_Suchowicz, @Leszczym, @Berenika97, @obywatel, pozdrawiam!
    • najistotniejsze powiedziane dystans i melancholia  Pozdrawiam  
    • Eden, chociaż cały w głazach. chwila nieuwagi – i można rozkwasić cztery, albo pięć liter, nałożyć głową czy nosem, przypłacić zębami chęć wspięcia się ponad tłumy traw o pazurzastych źdźbłach. idylla, ale powstała jedynie w celach dekoracyjnych, raj, gdzie sny są niczym żaróweczki zatopione wewnątrz brzuchów mumii, aby oświetlały wędrowcom drogę pomiędzy rozpadlinami (trzeba stąpać ostrożnie, wystrzegać się lekkomyślnych kroków, ciągle mieć na uwadze, że chłodnie-otchłanie mogą rozewrzeć się pod nogami w najmniej oczekiwanym miejscu). tak widzę ten ogród, gdy ciebie w nim nie ma. to kontener powitalny, czartowski, mało zabawny absurd kiełkujący z innego absurdu, przeklęte państwo rządzone przez błazna o nazwisku Okiełbasa. to impreza w szlamowni. ...wypatruję komet powitalnych. z zamkniętymi oczami. wabię cię snopem pluszowych iskier, jakie wręcz wystrzeliwują spod czaszki. chodź, przenicuj dzikie i paskudne skałowisko, wywróć mój wzrok na drugą stronę. nakarm język.  
    • "Mobilizuj swoje siły tak, abyś zawsze była tak samo blisko Mnie, choć niekiedy będzie cię to wiele kosztować, a czasem zupełnie nic. Taki stan powinien być twoim celem i pragnieniem. Jest to stan świętości jednoczący ze Mną w sposób trwały. Stan, którego nic zachwiać nie może,ani trudności zewnętrzne, ani wewnętrzne.                               Potrzebny jest ciągły wysiłek. Koncentracją twoich wszystkich sił w jednym punkcie: pragnienie i prośba. Wykonywanie wszystkiego z tą jedną myślą: aby spełniła się  Moja wola. Ta myśl musi przesączać w tobie wszystko, ciągle z maksymalnym natężeniem.                                     Nie jest to łatwe. Jest to ogołocenie i przyjęcie krzyża. Od ciebie oczekuję, abyś podjęła to sama z własnej woli i własnym wysiłkiem. Będę czuwał nad tobą, ale nie będę stwarzał sytuacji ułatwiających ci zbytnio podejmowanie tego trudu. Pomogę ci go pokonać, ale ty powinnaś pierwsza wykazywać inicjatywę w zbliżaniu się do Mnie.  Ja jestem, Ja czekam - ty musisz postawić pierwszy krok każdego dnia."                                                                                               Świadectwo Alicja Lenczewska pt 23.05.86 g.9
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...