"Nieznajomy"
Chciałabym siąść,
pogrążyć się
w lekkości Twej skóry,
o, Nieznajomy
W miękkim ruchu policzka i stopy
przy palcach i serca przy sercu,
chciałabym
namiętnie,
aseksualnie,
prenaturalnie,
patrzeć Ci w oczy
Toczyć Twój bark
wraz z moją głową
Przeoczyć Twe imię,
poglądy i kolor
Wyłącznie słyszeć, zachwycać się
twoją historią
Oparta o ciało,
które się nie opiera,
które może mnie unieść
lub wznieść się nade mnie
Podnieść się ponad
dwóch barwionych żandarmów,
stopionych walcząc,
w płóciennym półcieniu
W podrygu tanecznym;
bezpiecznym plemieniu,
płomieniu świetlistych ledów,
łączonych w sznur saksofonu
i nieskończonych woni pogoni
Chcę znowu tam być:
w pozłacanym obrazie,
co wyjdzie poza
znane nam ramy
Chcę znowu tam być,
anonimowo,
z Tobą, Nieznany.