-
Postów
2 445 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
51
Treść opublikowana przez Berenika97
-
przytulia
Berenika97 odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_WysockaJak dla mnie, to piękny, delikatny wiersz o samotności, która staje się niemal namacalna - jak coś, co można przytulić lub co samo się nas trzyma. Uchwyciłaś ten moment, kiedy samotność przestaje być tylko brakiem i staje się prawie "kimś". Ten obraz zaczepienia - "idziemy z nią zaczepieni przypadkiem" - jest niezwykły. Pokazuje, jak samotność przylgnęła niepostrzeżenie i jak bardzo opieramy się jej bliskości, choć już stała się częścią nas. Szczególnie poruszające jest to "czy mogę choć trochę być blisko?" - ta niepewność samotności, która sama jest niepewna, która się "czepia" zamiast obejmować. I ten paradoks w trzeciej zwrotce: "nawet z samotności można zrobić cień obecności" - jak desperacko potrafimy zamieniać pustkę w towarzystwo. Końcówka jest przeszywająca - "nie umiemy już odczepić serca". To nie jest wiersz o tym, jak pozbyć się samotności. To wiersz o tym, jak się z nią zrastamy, często nawet nie zauważając kiedy. Napisałaś pięknie! Ale teraz mam wątpliwości, czy dobrze zinterpretowałam Twoje przesłanie. Pozdrawiam. -
W temacie kobiecej urody
Berenika97 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@Marek.zak1Ależ ja lubię żartować, i tylko z sympatii do Mistrza uwielbiam z nim polemizować. :))) A Twoje zdanie, że "że nie ma na świecie niczego piękniejszego od pięknej kobiety" wcale mnie nie zaskoczyło. :))) -
@Annna2Właśnie obiecałam sobie, aby już nie analizować niektórych wierszy dogłębniej, bo jestem gadułą i czasami za mocno wchodzę w treść. Ale Twój tekst znowu zatrzymał mnie na dłużej. No i nie dotrzymuję obietnicy! Nie mogę się powstrzymać. Bo to bardzo mocny i poruszający wiersz. Mam kilka refleksji. To studium kontrastu. Zbudowałaś go na dwóch filarach, które stoją w absolutnej opozycji do siebie, co potęguje emocjonalny wydźwięk całości. Pierwszy to zapis monologu kontroli i narcyzmu, toksycznej miłości. Zaczynasz od potrójnego "Kocham", które nie brzmi jak czułe wyznanie, ale jak walenie pięścią w stół, próba narzucenia uczucia siłą. Pytanie "Hej słyszysz?" tylko to wzmacnia – to nie jest prośba o wysłuchanie, to żądanie uwagi. Zdanie "To ja jestem ważny, wrażliwy i jedyny sprawiedliwy" to zdemaskowanie. Tutaj ego mówi pełnym głosem. "Miłość" staje się pretekstem do krytyki i żądania zmiany: "Musisz się zmienić. Jesteś nie dość dobra...". To kwintesencja emocjonalnej przemocy. Ta część jest świetnie napisana – prostym, niemal publicystycznym językiem, który doskonale oddaje pustkę i arogancję mówiącego. Drugi filar - to szept prawdziwego uczucia. Tutaj całkowicie zmieniasz język. Przechodzisz w sferę zapachu, smaku, dotyku. To jest miłość, której się nie deklaruje, ale której się doświadcza. Piękne obrazy. "Ona pachnie śmiechem porannym" – to przepiękna synestezja, "i chlebem, aż chce się jeść" – to symbol domu, ciepła, podstawowej, życiodajnej energii, czegoś prawdziwego, "i truskawką upchniętą w kieszeni dla żartu" – to detal, który ożywia cały wiersz. Mówi o spontaniczności, czułości, zabawie i małych, intymnych gestach, które budują prawdziwą więź. To jest miłość, która nie stawia warunków, ale dzieli się radością. Ostatnie słowo – "Wiesz?" – jest absolutnie doskonałe. To ciche, retoryczne pytanie, które może być skierowane w kilka stron. Poruszający i świetny jest ten tekst.
-
budzę ciszę powoli odgarniam sen jeszcze ciepły twoim dotykiem, splątany z pościelą za oknem dzień wstaje beze mnie powoli odrzuca szaromglistą pierzynę zagląda do środka tylko czajnik gwiżdże na wszystko w kuchni unosi się aromat kawy miękki i zbyt blisko skóry oplata mnie jakby chciał być twoimi dłońmi - bezczelny - rozbudza mnie czulej niż powinien moja filiżanka - kapryśna arystokratka - gardzi mlekiem, pragnie śmietanki do towarzystwa żąda podstawki chce delikatnego gestu który trwałby dłużej niż chwila a budzik choć uciszony nadal ponagla sekundy i popycha mnie czas wyjść na scenę dnia
-
trochę umrę
Berenika97 odpowiedział(a) na viola arvensis utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@viola arvensisRozumiem to doskonale, bo często też tak robię. Inspiruję się bohaterkami książek, filmów, życiem ludzi wokół. Pozdrawiam:))) -
@Nata_KrukŚwietnie, w ciszy słyszę muzykę Chopina. :)
-
książka kucharska
Berenika97 odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Sylwester_LasotaChciałam napisać, że w Twoim wierszu jest stopniowe odsłanianie traumy - od niewinności do przemocy. Uderzył mnie kontrast w sposbie używania konkretów kulinarnych ("słodkie wypieki", "wyroby mleczne") przeciw brutalnemu menu ("posiekane serca", "gotowane mózgi", "język zwierzęcy") . Stworzył niepokojący obraz - może domu, w którym coś na pozór normalnego (posiłki) staje się areną przemocy lub lęku. Czuć tu głęboki ból i odwagę w nazwaniu tego wprost - "koszmar dzieciństwa". Trauma z dzieciństwa zostawia głębokie ślady. Nie wiem już, czy dobrze "czytam". -
erekcjato które przekroczyło granice
Berenika97 odpowiedział(a) na hania kluseczka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@hania kluseczkaDziękuję za wyjasnienie! Wobec tego Twój tekst - erekcjato jest genialny! Jestem naprawdę pod wrażeniem! -
trochę umrę
Berenika97 odpowiedział(a) na viola arvensis utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@viola arvensisWłaśnie na taką relację wyglądał, ale pewnie zmęczył Cię świat. Czyli jest to relacja ze światem? :))) -
W temacie kobiecej urody
Berenika97 odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@Marek.zak1 - Mistrzu, mówią, uroda nie jest najważniejsza. - Nie jest najważniejsza, ale pierwsza wchodzi do pokoju zanim pojawi się mądrość. Ale z drugiej strony, dobrze jest, gdy mądrość ma ładną oprawę. :) -
Mowa końcowa
Berenika97 odpowiedział(a) na Simon Tracy utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Simon TracyTeraz rozumiem przesłanie, dzięki za komentarz. Wyjasniasz to w pierwszej części "Bo nawet bestii należy się słowo i krótka "Mowa końcowa". Wniosek - należy uważniej czytać. :) -
@infelia Ten wiersz ma w sobie dużo energii i humoru. :)
-
trochę umrę
Berenika97 odpowiedział(a) na viola arvensis utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@viola arvensis Napisałaś coś bardzo wzruszającego, wiersz o umieraniu za życia, o tej cichej śmierci w relacji, która dzieje się długo przed ostatecznym odejściem. To "umrę ci trochę" jest genialne w swojej prostocie. Nie całkiem, nie na zawsze – tylko trochę. Jak ostrzeżenie, jak ostatnia deska ratunku, jak próba obrony siebie przed całkowitym zniknięciem. Najbardziej porusza mnie ta desperacja ukryta w spokojnym tonie: "poskładaj mnie w całość nim padnę". To wołanie o ratunek, które udaje, że jest tylko informacją. "To tylko chciałam powiedzieć" – jakby to była błahostka, a przecież to krzyk. I ta gorzka sprawiedliwość: "byś doznał choć cząstki trwogi" – nie z zemsty, ale z potrzeby, żeby drugi człowiek poczuł wreszcie, co się dzieje. Wiersz ma w sobie coś z ultimatum, z testamentu. Jest w nim miłość, która jeszcze walczy, ale już wie, że przegrywa. "Dawno spłoszyłeś motyle" – to jedno z najsmutniejszych zdań o miłości, jakie można napisać. Piękny wiersz! -
Mowa końcowa
Berenika97 odpowiedział(a) na Simon Tracy utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Simon Tracy To wiersz, który trzeba czytać jak dokument ciemnej strony duszy ludzkiej. To wiersz, który chce wstrząsnąć, zranić, zostawić ślad. Najbardziej podziwiam konstrukcję – ta "mowa końcowa" to świetnie zbudowane napięcie między spowiedzią a oskarżeniem, między wyznaniem winy a przerzucaniem jej na innych. "Czy cię winię? Być może" – ta niepewność jest przerażająca, bo pokazuje umysł, który nawet w obliczu własnej śmierci i zbrodni nie potrafi być do końca szczery sam ze sobą. Metafora bestii – "Nie pozbyłem się tej bestii ze swojego dwulicowego jestestwa. Stałem się nią na dobre". To moment, kiedy usprawiedliwienie kończy się, a zło zostaje nazwane po imieniu. Szczególnie mocne jest to zestawienie dwóch grobów – jeden "pełen życia", drugi zapomniany nawet przez samego zmarłego. Wchodzisz głęboko w ciemność, pokazujesz psychologię zabójcy, który do końca pozostaje więźniem własnej bestialskiej natury. "Moje serce (...) gnije w moim wnętrzu plugawym przebite osinowym kołkiem" – nawet śmierć nie przynosi spokoju. To tekst dla odważnych czytelników. -
Gdy ludzie rzucają słowa na wiatr to ten się o!-burza.
-
@iwonaroma Masz rację – nie wszystko, co wygląda smakowicie nadaje się do połknięcia. Kurier czasem przywozi dokładnie to o co prosiliśmy i wtedy dopiero wiemy, że źle zamówiliśmy. Kurier nie odpowiada za konsekwencje życiowych zamówień. Mądry wiersz!
-
@Starzec Szkoła? Ona trwa - w każdym wyborze, w każdym błędzie, w każdej lekcji, co życie szykuje. Osiemnaście to jedynie przesiadka, z cudzych pytań – na własne odpowiedzi, ze słuchania – na mówienie, na "samouczenie się"
-
@GerberMasz rację, też to zauważyłam. :)
-
@Leszczym Fajny tekst o tym, jak bardzo można się pogubić między tym, czego się chce, a tym, co się dostaje – i jak trudno jest to nazwać, nie raniąc nikogo, włącznie z sobą. :)
-
Miłość w błękicie
Berenika97 odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Migrena Twój wiersz - to przeżycie, w które zapraszasz. Czyta się go wstrzymując oddech, jakby pod wodą, w tej samej głębi, którą opisujesz. Morze jest trzecim bohaterem, świadomym, żywym bytem. "Morze oddycha nami" – już pierwsze zdanie pokazuje tę niezwykłą relację. Ono słucha, zna rytm serc, przytula, ale też "zapomina z każdym przypływem". Jest jednocześnie kolebką i grobem tej miłości – siłą, która ją otula i siłą, która grozi jej unicestwieniem ("każdy szum to ostrze"). To nadaje wierszowi ogromną głębię. Budujesz nastrój wszystkimi zmysłami: wzrokiem "światło zachodu",dotykiem "jej wargi dotykają moich", smakiem i zapachem "sól miłości, co smakuje jak łzy Boga" no i słuchem "szept serc". Piękne i niebanalne metafory miłosne, moje ulubione to: "Jej oczy, dwa brzegi ciszy, gdzie wracam" , "Jej uśmiech – miękki przypływ, który rozbija się o moje milczenie". Pięknie balansujesz między skrajnościami - wiecznością chwili i jej nieuchronną kruchością. "Czas nie istnieje" i "jakby Bóg przypomniał sobie o miłości i nazwał ją nami" - z jednej strony. A z drugiej czuć podskórny niepokój. Morze, które jest świadkiem, jest też symbolem cykliczności i zapomnienia. Fale przychodzą i odchodzą. Ta chwila, choć boska, jest zanurzona w nietrwałym świecie. Ostatnia strofa - piękna – morze "zapomina", a miłość smakuje "jak łzy Boga", co sugeruje zarówno jej świętość, jak i wpisany w nią ból. I jak mam podsumować? Skoro brak już słów. Przepiękny! :) -
książka kucharska
Berenika97 odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Sylwester_LasotaNie wiem, jak zinterpretować słowo podkreślone, czyżby mój trop był własciwy? -
@Ewelina To piękny i głęboki wiersz o dwoistości – zarówno cyfry "dwa", jak i ludzkiego doświadczenia. Udało Ci się stworzyć fascynujące napięcie między pozorną prostotą cyfry a głębią znaczeń, które w sobie niesie. Ten kontrast między "bezduszną" cyfrą a "bezmiarami znaczeń" jest bardzo sugestywny. Jest w tym wierszu coś z filozoficznej medytacji. :)
-
@Annna2Stworzyłaś tekst niezwykle ciepły i autentyczny. Łączy duchowość z miłością do Małej Ojczyzny w sposób, który porusza i zostaje w pamięci. Największym atutem wyjątkowości jest fragment napisany po warmińsku. To akt przywiązania i miłości, który sprawia, że modlitwa staje się czymś absolutnie osobistym i warmińskim. Podoba mi się, jak piszesz o Maryi, tak blisko i po ludzku. "Mateńka, która doświadczyła ból i cierpienie tak bardzo człowiecze". Ten obraz buduje bardzo osobistą relację, w której modlitwa jest rozmową z kimś, kto naprawdę rozumie. Twój wiersz ma duszę. Udowadniasz, że najpiękniejsza poezja wyrasta z miłości do miejsca i ludzi.
-
książka kucharska
Berenika97 odpowiedział(a) na Sylwester_Lasota utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Sylwester_LasotaA ja tu doszukuję sie traumatycznych przeżyć, a tu dyskurs o czymś tak podstawowym jak jedzenie. Ech, mężczyźni! Pozdrawiam. :) -
erekcjato które przekroczyło granice
Berenika97 odpowiedział(a) na hania kluseczka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@hania kluseczka Napisałaś porażająco trafny portret toksycznego związku. Ta spirala kontroli przebrana za troskę, nieufność udająca miłość, przesłuchania zamiast rozmów. "Wyciągałeś ze mnie" to idealne określenie - nie pytałeś, wyciągałeś - jak przesłuchanie, nie jak bliskość. Ostatnie wersy - "chciałeś jeszcze więcej mojego życia więcej niż ja sama z niego miałam". To jest sedno. Nie miałaś już nic dla siebie. To nie była miłość, to było przejmowanie. Oficer prowadzący - ten finał nazywa wprost to, co wcześniej było ukryte - systematyczną kontrolę, inwigilację, wymuszanie informacji. Nie "kochający partner się martwi", tylko "funkcjonariusz prowadzi sprawę". Ty byłaś podejrzaną we własnym związku. Świetny tekst.