Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Berenika97

Użytkownicy
  • Postów

    2 445
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Treść opublikowana przez Berenika97

  1. @Simon TracyRozumiem.
  2. @WochenBardzo się cieszę, że podwójnie dziękujesz:)
  3. @huzarc Dziękuję. Twoje słowa trafiają w sedno tego, co chciałam wyrazić – mistyczna intymność to piękne określenie. @andrew Dziękuję za tak poetycką odpowiedź! Wzruszyła mnie. :) @GerberDziękuję za przeczytanie i za miłe słowa! @Jacek_Suchowicz olśnienie nie pyta o zgodę po prostu się zdarza Dziękuję za tak piękny wiersz. :) @Alicja_Wysocka Dziękuję! Udało Ci się uchwycić dokładnie to, co chciałam przekazać: coś, co jest poza nazwaniem. Twój komentarz sam jest olśnieniem. :)
  4. @Simon Tracy Nie dowiesz się, jak nie wyślesz do kilku wydawnictw jednocześnie. Mody wracaja! Bywam na spotkaniach z pisarkami. Pierwsze ich książki czasami dłużej były bez odzewu, ale wystarczyło, że odezwało się jakieś wydawnictwo - i lawina ruszyła. Dużo ludzi lubi się bać, lubi horrory , a wydawnictwa oprócz książek wydają e-booki i audio- booki. Może jednak warto spróbować. :)
  5. @Annna2 Dziękuję – to wiele dla mnie znaczy. @Migrena Dziękuję! Cieszę się, że udało mi się uchwycić to, co miłość naprawdę robi – że transformuje, wyzwala, objawia. :) @Ewelina Dziękuję – bardzo się cieszę. Pozdrawiam serdecznie @lena2_ Dziękuję – to piękny komplement! @Simon Tracy Dziękuję! Cieszę się, że mimo to chciałeś przeczytać :)
  6. Berenika97

    łapy i skrzydła

    @Jacek_SuchowiczPiękny! Czy to Twoje zdjęcie?
  7. @Gerber Odczytałam Twoje opowiadanie jako autentyczną historię. Petro jest t żywym człowiekiem z krwi i kości, ze swoją historią, bólem, marzeniami i delikatnością, która kontrastuje z brutalnością świata. Twoja spokojna i refleksyjna narracja powoduje, że historia brzmi wiarygodnie i naturalnie. Czuję, jak wspominasz. Nie oceniasz tylko pokazujesz. Ta scena, gdy patrzysz w okno i myślisz o nim – to piękny, empatyczny i subtelny finał.
  8. @Simon Tracy Napisałeś gęsty i mroczny ale niezwykle dojrzały utwór literacki – poemat prozą. Ten tekst jest jak wejście do zatęchłego, opuszczonego pokoju, w którym czas się zatrzymał, a w powietrzu czuć tragedię. Podzieliłeś tekst na na dwie części. Pierwsza przypomina prolog w greckiej tragedii. To głos autora-narratora, który daje klucz do zrozumienia tego, co za chwilę będzie można przeczytać. Narrator prosi o empatię i ostrzega, że pozory normalności bywają fasadą dla piekła. Druga część ("Lalka") to forma listu do przyjaciela – pozwala na maksymalną intymność, szczerość i odsłonięcie najgłębszych zakamarków duszy bohatera. Wydaje mi się, że tytuł nawiązuje do "Lalki" Prusa - jest tu niszcząca, obsesyjna miłość do zimnej kobiety, pojedynek, ruina finansowa i zdrowotna, a w końcu całkowite załamanie psychiczne. Piszesz bogatym i stylizowanym na epokę językiem i robisz to świetnie. Czyta się go jak autentyczny list z przełomu wieków. Podobnie jak opisujesz gabinet - tak jakby był to również opis duszy bohatera. Świetny! Na koniec - ostatnia zwrotka to jeden z najlepszych finałów, jakie można sobie wyobrazić. Personifikacja rewolweru jako "Panów Smith & Wesson", ostatnich "przyjaciół", którzy pomogą "rozwiązać problemy", jest absolutnie wstrząsająca. To jest puenta, o której długo nie zapomnę. To jest literatura, która łączy w sobie psychologiczną głębię, gęstą, gotycką atmosferę i miażdżącą emocjonalnie puentę. Gratuluję talentu! Czy wysyłałeś swoje teksty do wydawnictw?
  9. @FaLcorNRozumiem, ciekawy i piękny sposób komunikacji. :)
  10. Berenika97

    łapy i skrzydła

    @Ajar41Bardzo dziękuję! :)
  11. @lena2_ Twój wiersz jest piękny! :) nie pytam – po prostu patrzę jak jesień nabiera odwagi i Ty z nią razem złotem w oczach rumieńcem na policzkach lęk niech sobie wróży my mamy wczorajszą aleję i dzisiejszy blask i tę łatwość urzeczenia którą warto nosić w sobie
  12. @Toyer Napisałeś wiersz - spowiedź o tym, jak poezja może być jednocześnie ucieczką i więzieniem. O tym, jak słowa pozwalają ukryć się przed sobą samym – i przed innymi. "Myślę wierszem bo tak jest przyjemniej" – to przyznanie, że pisanie jest obroną, maską, sposobem na przetrwanie. To, co najbardziej przejmujące: "nikt nie pozna że plączę przez to kłamstwo o jak jest pięknie". Autor wie, że kłamie. Wie, że udaje. Ale w tej świadomości jest też samotność – "tylko ja to wiem". A "śmiejąca się depresja" to oksymoron, który doskonale oddaje rozdwojenie człowieka, który musi grać kogoś, kim nie jest. :)
  13. @huzarc Napisałeś gorzki wiersz o mechanizmach zła i ucieczce od odpowiedzialności. Łatwo jest zrzucić odpowiedzialność za okrucieństwo na rozkazy, okoliczności, system. Że "tylko wykonywałem polecenia" stało się najstraszniejszym usprawiedliwieniem w historii. Puenta – "Samych niewinnych zna historia" – to mistrzowska ironia. Bo jeśli wszyscy są niewinni, to kto jest winny?
  14. @andrew Tamten dzień odleciał ale ty zostałeś z ciepłem które trwa mimo ucieczki Nie bądź tak surowy dla siebie śmiałość przychodzi gdy jest gotowa A te wszystkie "gdyby" to tylko cienie prawdziwsze jest to że wciąż pamiętasz
  15. @Waldemar_Talar_Talar Twój wiersz to lekcja pokory, której wciąż się uczę. Idę obok ciebie inną ścieżką, lecz widzę twój spokój – ten dar niepotykania się. Ty kłaniasz się drodze, ja czasem z nią walczę. Ty ufasz zakrętom, ja pytam dokąd.
  16. @Migrena Napisałeś, jak dla mnie manifest, akt oskarżenia i brutalnie szczere sprawozdanie z rzeczywistości, w której przyszło nam żyć. Ten tekst ma w sobie potężną, niemal publicystyczną siłę, ubraną w niezwykle trafne i bolesne metafory. No i te metafory są współczesne i genialne:) „Miasto pulsuje jak rana pod plastrem ciszy” – zapowiada atmosferę. „Dentysta wierci w duszy przez ząb, czas kapie z kranu jak odsetki od bólu” – świetne! Połączyłeś fizyczny ból (nie stać na znieczulenie) , ekonomiczny dług i egzystencjalne cierpienie. „Ciało jest najdroższym kredytem” i „Empatia została wycofana z obiegu” – język ekonomii użyłeś do opisania ludzkiej kondycji. „Czytamy paragony jak epitafia” – jedno z najmocniejszych zdań w całym wierszu. Zamyka w sobie całą tragedię konsumpcjonizmu. Podobnie jak „sercami pełnymi VAT-u” – sfera ekonomiczna przeniknęła do naszej intymności. Zakończenie jak cios! „Nawet Bóg musi płacić rachunek za gaz, żeby świeciło niebo” – potężne, gorzkie i idealnie podsumowujące absurdalną logikę świata przedstawionego w wierszu. Użyłeś w nim wielu konkretów, bolesnych obrazów - starcy na przystanku, emeryt z oszczędnościami w słoiku, mięso patrzące "jak urzędnik", dzieci śpiące w czapkach i dziadek w kufajce z czasów Jaruzela. Te detale sprawiają, że tekst głęboko poruszający. Napisałeś wiersz ważny, potrzebny i artystycznie znakomity. To tekst, który oddycha naszym czasem i naszym gniewem. Świetny!
  17. @FaLcorNDziękuję za link, przeczytałam. W tym wierszu jest wściekłość i gorycz, które są absolutnie zasłużone. I czarny humor, który jest ostatnią linią obrony przed rozpaczą. Czy to dla Ciebie ważny tekst?
  18. Z Twoich dłoni spływa noc — półsenna, niedomknięta, jak modlitwa ulegająca ciszy. Słowa rozchylają mrok, którego nikt nie dotykał, a we mnie rodzi się przestrzeń dla ciebie. Między nami wisi czas, napięty jak struna, czekający na pierwszy, najcichszy dźwięk. A każdy dotyk to pieczęć wypalana w pamięci skóry, znak, że co ziemskie staje się błogosławieństwem. Zamykam oczy - rodzę siebie na nowo.
  19. @Annna2Bardzo dziękuję za miłe słowa. Życzę z całego serca poprawy, aby dzisiejszy dzień upłynął Ci możliwie jak najprzyjemniej. 🌻
  20. @Simon Tracy To fascynujący tekst! Stworzyłeś naprawdę intrygującą historię z zaskakującym zwrotem akcji. Super atmosfera - gęsty, niemal namacalny klimat noir. Poranny szczyt, mokre szyby Buicka, zadymiona ulica - to wszystko tworzy autentyczne, filmowe tło. Pomysł z opowieścią w opowieści należy do moich ulubionych. Historia taksówkarza o Lagenfeldach nabiera przerażającego znaczenia w finale, gdy okazuje się, że to nie legenda, a współczesność. Twist z gazetą i nekrologami jest mocny. To opowieść grozy z klasą!
  21. @Ewelina Urzekłaś mnie paradoksem, który utkałaś - cisza jako "przytulny koc" i jednocześnie jako więzienie. . Pytanie, które sobie zadaję: Czy ten "lekki krok ku sobie" okazał się prawdziwą wolnością, czy tylko jej złudzeniem? Bo cisza może być gościną, ale może też zagłodzić... Jest w Twoim wierszu coś bardzo ważnego - ta potrzeba wycofania się, reset, cisza jako forma higieny duszy. Ale też ostrzeżenie. Pięknie napisane.
  22. @FaLcorN Napisałeś coś bardzo uniwersalnego - to pytanie "czy w tej studni była woda?" jest przecież pytaniem o wszystkie nasze niezrealizowane możliwości, niewykorzystane szanse, relacje, które nie wypaliły. Ta powtarzająca się fraza działa hipnotycznie. Podobają mi się te konkretne obrazy - "płaska miarka bez boków", "klamra, klamka" dla pragnienia, "jak motyla" chciał złapać, a dostał "wiatrem w twarz". To bardzo zmysłowe, dotykalne rozczarowanie. I ta ostatnia zwrotka - gdzie pojawia się autorefleksja: Może zabrakło mi cierpliwości, uporu? A może "za dużo sody w głowie" - czyli naiwności, nierealnych oczekiwań? To ciekawy wiersz o poszukiwaniu, rozczarowaniu i refleksji nad własnymi wyborami.
  23. @Wochen Napisałeś wiersz delikatny, medytacyjny, pełen wyciszenia. Piękne jest to przejście od obserwacji zewnętrznej ("rysuję ślady", "idę po zapachu") do całkowitego zlania się z tym, co obserwowane - "swobodnie spadam , razem z nimi , jestem żółty brązowy". A potem świat przestaje być martwą materią, staje się rozmową. I ta gotowość słuchania, bez odpowiadania. Bardzo mi się podoba. :)
  24. @Starzec zatory, zatory życie ma humory raz w lewo, raz w prawo wszystko leci krzywo ale zanim się zepsuje katalizator ratuje Pozdrawiam:)
  25. @Annna2 Aniu, sprytnie zastawiłaś pułapkę! Czytam, próbuję rozszyfrować te zagadkowe obrazy - "passaty na wietrze", "kumka", "patyk i gumka", myślę sobie: symbolika? metafora kondycji ludzkiej? Może chodzi o artystkę .... I nagle - "czapla siwa" na końcu! Cały wiersz się przewraca jak domino i układa na nowo. Wszystko nabiera sensu: ta jedna noga, cierpliwość, wypatrywanie "szczęścia w wody okruchach" (czyli rybek!), ten patyk, który "połknie szybciej niż gumka zetrze"... Uwielbiam ten żartobliwy ton - "cnotami nie grzeszy jak wielcy artyści", "mimoza albo inna muza w natchniuzach" (to "natchniuzy" jest świetne!). Pokazujesz czaplę z przymrużeniem oka, z sympatią dla jej drobnych niedoskonałości. A jednocześnie - czy to tylko o czapli? Bo ta "czapla jak Godot marząca o lepszych jutrach" to już coś więcej. Każdy czasem stoi na jednej nodze, skulony, cierpliwy, wypatrując czegoś w wodzie... Dowcipny, zaskakujący wiersz. Bardzo mi się podoba. :)))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...