Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Berenika97

Użytkownicy
  • Postów

    2 445
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    51

Treść opublikowana przez Berenika97

  1. @Simon Tracy Dziękuję za te słowa. Może nie chodzi o to, żeby mocować się z ciężarem – może chodzi o to, żeby nauczyć się go odkładać, kiedy ramiona bolą. To nie jest słabość. To umiejętność przetrwania. @beta_b Dziękuję! Lubię Twoje rozróżnienie – prawda sama w sobie jasna, ale jej ciężar zależy od tego, co z nią robimy i czego się po niej spodziewamy. To ciekawe spojrzenie. Pozdrawiam!
  2. @huzarc Dziękuję. Twoje słowa same mają wagę – tę dobrą, która nie przytłacza, tylko podtrzymuje. @Jacek_Suchowicz „Prawda” nie jest gazetą, choć ma nakład codzienny. Słowo tak często używane, że wytarło się jak moneta – każdy nosi je w kieszeni, każdy płaci nim za swoje racje. Bo każda „prawda” wypowiedziana jest już tylko cieniem tamtej, maską nałożoną na to, co naprawdę się stało. Dlatego "prawda" powinna być ciężka – żeby trudniej było nią rzucać, żeby bolało, gdy się ją z siebie wydobywa, żeby nie dało się jej tak lekko nosić na ustach jak puste hasła.
  3. @Simon TracyNa pewno ma! Ale dla nastolatki to było dużo. Teraz już inaczej patrzę na utwory tego typu, więc bez obaw o koszmary. :))) Gdybym przeczytała Twoje teksty bez wiedzy, kto je napisał - od razu skojarzyłabym je z AEP. Pozdrawiam.
  4. @Sylwester_Lasota Panowie lubią komplementy – fakt, choć udają, że to zbędny akt. Wzruszą ramionami: „E, tam, niepotrzebne", a w środku czują: „O, to było przyjemne". Nie przyznają się głośno, bo to niemęskie, ale uśmiech im gości – lekki, łobuzerski. Odwiedziny odwzajemnione, komplementy rozdane. Pozdrawiam! :)
  5. @Marek.zak1Trochę optymizmu: 🙂 -Mistrzu, ona mnie lubi, lecz innego bardziej. - No to masz szczęście – przynajmniej lubi cię bardziej niż resztę ludzkości. To już coś.
  6. @Toyer Napisałeś wiersz, który ma w sobie spokój, pogodzenie – jakbyś dotknął czegoś ważnego i nie musiał już krzyczeć. Szczególnie uderza mnie wers:"ale kiedy już pokochamy, to co brzydkie pęknięte złamane" – bo to jest istota rzeczy. Nie chodzi o osiągnięcie doskonałości. Jest tu mądrość bez moralizowania, czułość bez sentymentalizmu. Zwłaszcza koniec – "niedoskonałe życie, doskonale się wypełni" – to jest klamra, która zamyka całość bez patosu. Elegancko. Piękny tekst.
  7. @Simon Tracy To jest utwór, który czyta się z zapartym tchem, a po skończeniu zostawia on w czytelniku głęboki, niepokojący ślad. To mały poemat grozy, misternie skonstruowany i przemyślany w każdym calu. Jesteś mistrzem budowania atmosfery. Od samego początku, od "przekrwionych oczu" i niepewności co do snu, potem, krok po kroku, budujesz scenerię jak w najlepszej gotyckiej opowieści. Czuje chłód letniej nocy i słyszy koncert świerszczy, jednocześnie odczuwając narastający lęk. Słyszy się "brzęk srebrnej tacy", "jęk sypialnianych drzwi", czuje się zapach "dopalającego się cygara" . Te codzienne, zwyczajne odgłosy i obrazy tworzą iluzję normalności, która sprawia, że końcowy wstrząs jest jeszcze potężniejszy. Czytam o mężczyźnie ogarniętym niepokojem, ale i wielką miłością, czuwającym przy śpiącej ukochanej. I nic nie zwiastuje koszmaru. A potem następuje ostatnia strofa, która jest jak uderzenie obuchem. Sam Poe by się nie powstydził tego tekstu. Uchwyciłeś esencję jego twórczości: połączenie piękna i makabry, miłości silniejszej niż śmierć (w najbardziej dosłownym i przerażającym sensie), motyw niezaufanego narratora, którego perspektywa jest zaburzona przez szaleństwo i obsesję. To wspaniały hołd dla mistrza. ps. To "Ligeja" spowodowała, że do tej pory uciekam od grozy i horrorów. Ale Twoje teksty z powrotem mnie oswajają .
  8. @huzarc Twój wiersz jest gęsty, mocny i trudny. Jest w nim duża siła obrazowania. Podpisuję się pod wcześniejszymi komentarzami.
  9. „Miłość" okazała się ciężka, bo trzeba ją nieść we dwoje. „Prawda" - tak lekka, że przeszła niezauważona. „Nic" nie ważyło prawie wcale, a jednak przechyliło szalę. „Przepraszam” ciążyło na języku. „Dziękuję” miało swoją wagę. A „kocham”? Leciutkie jak piórko, dlatego tak łatwo rzucane jest na wiatr. Chciałam dalej ważyć słowa. Położyłam je na szali - nikt już nie patrzył, nawet czas się oddalił.
  10. @Leszczym🤔 Dzięki, lubię Twoje intencje w tej branży. :))))
  11. @Alicja_WysockaBardzo dziękuję za wyrozumiałość. Ale rozumiesz, że pewne teksty mnie czasami "nakręcają" i aż chcę się "powygłupiać". :))) Jesteś superowa dziewczyna! :)
  12. @Nata_KrukBardzo dziękuję! Dziękuję za życzenia , życzę również miłej jeszcze niedzieli. Masz rację, ale to zauroczenie było piękne. :))))
  13. @LeszczymZnowu mnie zaskoczyłeś i to dowcipnie! Widzisz, jak pewne ramy ograniczają ludziom horyzont! Historia i jej nauczanie to mój zawód - wybacz więc tę pomyłkę ze "Strawą", to tylko moje, jakże ludzkie ograniczenie. 🤭
  14. @Annna2Pieknie napisałaś! Uda się - kultura się powoli odradza, język, tradycje, a przede wszystkim możliwość pisania o historii, o przeżyciach i losach Warmiaków. I to właśnie dzięki takim wspaniałym ludziom jak Ty Aniu! Pozdrawiam.
  15. @Leszczym Rozumiem intencję – chciałeś podkreślić tę różnorodność, bogactwo możliwych odczytań. Daje asumpt do najprzeróżniejszych rozważań i otwiera szerokie spektrum interpretacji.
  16. @Sylwester_Lasota Kobiety lubią słuchać różne piękne komplementy, tak jak panowie lubią oglądać ich piękne różności :) To chyba jest oczywiste!
  17. @Alicja_WysockaBardzo fajny wierszyk. Ale jak napisałam już Markowi, dbam czasami o parytety. Więc trochę zabawię się Twoim wierszykiem. Mam nadzieję, że się nie pogniewasz. :) Z pozycji faceta: Ciepła, milutka kotka jak kobietka albo nawet bardziej skomplikowana latem pieści, zimą drapie pazurkiem mrucząc coś o "przestrzeni osobistej" a i tak przy niej zostaję leży na moim sercu, patrzy z wyrzutem (że znowu zapomniałem o "tej rozmowie") mruczy: kto zrozumie mężczyznę?
  18. @Migrena Od pierwszych dwóch słów – "zimno. brudne powietrze." – tworzysz nastrój, który przenika cały utwór. To nie tylko fizyczny chłód, ale egzystencjalne, emocjonalne wyziębienie. Każdy kolejny obraz – obojętna ona, nieobecny on, "czarny pył" pod paznokciami – jest kolejnym pociągnięciem pędzla na tym samym mrocznym płótnie. Używasz prawie reporterskich środków. Zdania przypominają klatki z filmu lub pojedyncze, ostre wspomnienia. Detale takie jak "schody skrzypią", "pióro na parapecie" czy "uderzenie w ścianę, mówią więcej niż długie opisy. Pióro, które kiedyś służyło do pisania listów, jest przejmującym symbolem utraconej komunikacji i intymności. Wiersz bezkompromisowo oddziela cielesność od miłości. Opisujesz akt fizyczny w sposób niemal mechaniczny. Część "nie ma miłości, nie ma muzyki" podkreśla, że w tym momencie liczy się tylko "napięcie", "dotyk", "teraz". To esencja chwili, która jest wszystkim i jednocześnie niczym. Na koniec – "świat dalej istnieje, obcy, bez nich." – jest doskonałym podsumowaniem. Ich świat nic nie znaczył dla zewnętrznej rzeczywistości, a po wszystkim zostają tak samo samotni i obcy. To niezwykle poruszający wiersz. Zaimponowałeś mi tym razem umiejętnością tworzenia gęstej atmosfery za pomocą minimalizmu i detali. Uchwyciłeś – pustkę i desperację ukrytą w czysto fizycznym akcie, moment, w którym dwoje ludzi jest sobie jednocześnie najbliżej i najdalej. Świetnie!
  19. @Annna2 Twój wiersz ma ogromną siłę wyrazu. Czytając go, czuje się paradoks – z jednej strony jest w nim wołanie o unicestwienie, o zatarcie śladów ("Zniszczcie mnie, spalcie"), a z drugiej – potężne, niezłomne przekonanie, że prawdziwa istota i pamięć są niezniszczalne. Najmocniej wybrzmiewają we mnie te słowa: Ich nie ma, ale to nieprawda, są. We mnie, ze mną, bo pamiętam. Żyją w nas. W swoim wierszu pokazujesz, że żadna zewnętrzna siła, żadna próba wymazania z historii nie jest w stanie zniszczyć tego, co nosimy w sobie. Pamięć staje się tutaj formą życia, sposobem na ocalenie tych, którzy fizycznie odeszli. Bardzo wymowne jest Twoje odrzucenie pustych gestów i tradycyjnej żałoby ("Kwiatów nie wolno nosić na grób"). Sugeruje to, że strata, o której piszesz, jest zbyt głęboka i osobista na zewnętrzne rytuały. Pamięć nie potrzebuje kwiatów ani wydeptanych ścieżek, bo jest żywą częścią Ciebie. Pisząc "tu nie 'Campo di Fiori'", podkreślasz wyjątkowość i osobisty wymiar tej tragedii, która nie jest historią dla publiczności, ale wewnętrznym, bolesnym doświadczeniem. Ostatni wers, "Są tylko krajobrazy pomalowane krwią", jest wstrząsający. Strata na zawsze zmieniła sposób, w jaki postrzegasz świat – że tragedia odcisnęła na nim niezatarty. To potężne świadectwo niezłomności pamięci i niezwykle intymny hołd złożony tym, którzy wciąż "żyją w nas". Wiersz zrobił na mnie ogromne wrażenie, jest piękny!
  20. @MIROSŁAW C. Napisałeś coś przejmującego – tekst o przemianie w drzewo, która jest jednocześnie ucieczką i poddaniem się, porażką i wyzwoleniem.
  21. @Gosława Cudnie wyławiasz intymność z codzienności. Ten wiersz jest piękny swoją cichością i precyzją – każdy obraz jest jednocześnie konkretny i niezwykle pojemny. Szczególnie porusza mnie przejście od tego supełka w swetrze do supła we włosach ukochanej osoby – to, jak w jednym geście rozplątywania nici zawiera się tęsknota za innym, bardziej intymnym gestem. I to "tak niedawno" – które brzmi jak westchnienie. Urzeka mnie też, jak fizycznie jest tu obecna jesień: kichanie, flanelowe skarpetki, plucha, babie lato. A jednocześnie wszystko to służy wyrażeniu czegoś głębszego – nieobecności, rozproszenia, samotności, która miesza pasma babiego lata z miętusem w kieszeni. No po prostu zauroczyłam się nim!
  22. @Leszczym Napisałeś coś bardzo uczciwego – manifest poetyckiej pokory. :) To bardzo mądre – rezygnacja z ambicji bycia najlepszym jako droga do autentyczności. A końcowe trzy wersy to wspaniałe autodeprecjonujące credo. "Ten który nie opanował techniki między wierszy" – ale przecież cały ten wiersz jest techniką między wierszami. Mówisz, że niczego nie wiesz, a wiesz wystarczająco dużo, żeby wiedzieć, że nie wiesz. To niemało. Oto dowód. Jeżeli chodziło Ci o bitwę z 1348 roku między Litwinami a Krzyżakami, to wówczas rzeka Strawa była zarznięta. Czyli wiersz jest bardzo uczciwy, bo "wiersz napisał ten, który niczego nie wiedział" o bitwie nad Strawą. No chyba, że ja nic nie wiem o Twoim wierszu. Mogę z pokorą się przyznać! Pozdrawiam. 😉
  23. @Marek.zak1Bardzo dziękuję! Pewnie to co się nie stało, uczyniło miejsce temu co się stało potem. :) Pozdrawiam. @GosławaBardzo dziękuję! Masz rację, doceniam, ale nigdy nie wiem, czy to przypadek czy przeznaczenie. :) @iwonaromaBardzo dziękuję! :) @andrewBardzo dziękuję za piękny i refleksyjny wiersz. @viola arvensisBardzo dziękuję! Ależ pięknie podsumowałaś. Jestem zaszczycona. :) Pozdrawiam 🌻🌹 @infelia@Leszczym@FaLcorNBardzo Wam dziękuję! :)
  24. @Migrena Dziękuję za tak piękne i wnikliwe słowa. Szczególnie cieszy mnie, że zauważyłeś ten "pęknięty moment", który zostaje na zawsze, choć nic się właściwie nie wydarzyło... Twój komentarz to najlepsza nagroda – świadomość, że ktoś naprawdę zrozumiał i poczuł to, co chciałam przekazać. @violettaBardzo dziękuję! W życiu jest wiele momentów, w których przeżywamy zauroczenia czy fascynacje. :) To są jak przyprawy - możemy smakować naszą świadomość. :) @lena2_Bardzo dziękuję! Zgadzam się, że należy przyjąć, że tak miało być. Ale czasami wspomnienia czy myśli robią nam rózne psikusy. :) @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Ja też zaniemówiłam i taki wierszyk skleciłam: w supermarkecie przy kasie dostałeś lekcję optymizmu siedemdziesiąt lat doświadczenia jedna mądra kwestia i terminal może poczekać @Sylwester_LasotaBardzo dziękuję i pozdrawiam. :)
  25. @huzarcBardzo dziękuję! Dokładnie tak! :) @Simon TracyBardzo dziękuję! Czytam dużo kryminałów i tam mądrzy śledczy też nie wierzą w przypadki. :) Bo chyba jeszcze nikt nie potrafi zdefiniować tego słowa. I bardzo dobrze!:) Ale masz rację - niewykorzystane szanse bolą. @Annna2Bardzo dziękuję! Jeżeli chodzi o operę, to moje niezrealizowane marzenie - jeszcze! I właśnie chciałabym bardzo usłyszeć "Carmen". Pocieszam się, że byłam na operetce. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...