Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

tetu

Użytkownicy
  • Postów

    1 701
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez tetu

  1. Smaczny. Jedynie nie podoba mi się ostatni wers 4 strofy ze względu na szyk. Proponowałabym "w tej malej szczelinie" Poza tym bardzo subtelna, zmysłowa historia. Pozdrawiam.
  2. Dzięki Natka.
  3. Witaj na portalu. Widzę że jesteś nową twarzą, ale niestety będę szczera w ocenie, bo interesuje mnie tylko wiersz. Znudził mnie Twój tekst. Jak już wspomniał przedmówca jest monotonny i mało emocjonalny. Myślę, że winę za to ponoszą powtórzenia, które ciągną się przez cztery strofy, w których tak naprawdę nic ciekawego się nie dzieje. Niczym nie zaskoczył. Prosty. Kupiłabym tę prostotę, bo często w prostocie siła, ale tutaj nie ma żadnej metaforyki. Mało poetycki tekst. Pozdrawiam.
  4. No toś naważył:) to nie utonie;) Super to!
  5. Janko, miło że tak postrzegasz moją pisaninę. Nie oglądałam Sin City, chętnie nadrobię:) Wielkie serducho za dostrzeżenie pełnego siebie w pełni księżyca, którego ubywa i przybywa, jak wszystkiego w tej grze. Stąd też ubywania i przybywania, w ten sposób zobrazowane i porównane. Wielkie dzięki. Waldku, Beti, Dag, Wam też pięknie dziękuję. Masz rację Dag, to rozliczenie z nałogiem. Mam nadzieję, że mój podmiot liryczny zrozumie zanim życie mocno go przeczołga:) Dziękuję za podobanie. Pozdrawiam. 8fun, fenks za serducho. Miłego.
  6. Z tego wiersza bije taka prawda, że aż chce mi się uderzyć w pierś i powiedzieć moja wina, ale mam podobnie jak Ania. Wszystko jest zbyt skomplikowane, albo właśnie zbyt proste, a najprostsze rozwiązania bywają najtrudniejsze. Cieszę się, że natrafiłam na ten wiersz, bo jakoś mi się lepiej zrobiło. Podoba mi się też tytuł, ponieważ jest bardzo refleksyjny. Jedynie do czego bym się przyczepiła to interpunkcja, albo konsekwentnie, albo wcale. Zlikwidowałabym te przecinki na początku, kropkę na końcu i znak zapytania, bo właściwie cały wiersz jest bez, więc to jest niepotrzebne. No i te wytryski, niestety tu mi trochę fałszują. Wiem że do rymu, ale jakoś wywaliły moje myśli na inną orbitę;) A co byś powiedział na wtryski? jako sens napełniania się czymś pozytywnym? Staraj się też unikać inwersji. 5 wers nie brzmi dobrze. Miłego dnia Tom.
  7. Fajny pomysł na to wygrywanie i przegrywanie. Dwuznacznie, a takie smaczki lubię:)
  8. Oj tam, oj tam, nie doszukuj się... po prostu... o człowieku;) Dzięki Sylwku, że zajrzałeś. Light, dzięki za uznanie.
  9. Bardzo ładny liryk Natka. Spokojny i wyważony. Niestety wszystkich nas ubywa, wszystko tak jakoś się rozkłada, oddala, ale najważniejsze w tym jest to, żeby nie ulegać, nie doprowadzać do stanu zwątpienia. Brać z życia jak najwięcej dobrego, dzielić się uśmiechem i radością. Twoja peelka to rozumie, dobrze że to jeszcze nie impas. Pozdrawiam.
  10. Chciałabym, a boję się, tak to odbieram:) Peelka z jakiegoś powodu trzyma dystans, może nie do końca ufa, a może nie wie czego chce? Z drugiej strony, ta odległość nie jest znowu tak odległa, skoro to tylko odległość opuszków. Peelka boi się bliskości i własnych doznań z tym związanych. Krótka forma, ale można się w niej odnaleźć. Pozdrawiam imienniczkę:)
  11. Poruszył mnie Twój wiersz Dag. Mam w głowie te obrazy i myślę o nich z przerażeniem. Właściwie oddałaś klimat. Bardzo dobry tytuł. Pozdrawiam.
  12. wydawało się, że jestem pępkiem na otwartym brzuchu świata. w zadymionych kasynach pełny siebie, odgrywając twardziela, odgrywałem też długi z których nie sposób wyjść. na prostą nie liczyłem. liczyłem ubywania i przybywania, były jak śmierć, życie, albo księżyc - miłosne dopełnienie egoistycznych poczynań. igrając, pogrążałem się i grając spadałem. byłem przykładem czego nie wolno i czego się nie powinno, a jednak bezgłośnie, po omacku wracałem, gotowy na kolejne zapomnienie. czas nie mógł pojąć godzin, ja czasu; zapętlony w nim próbowałem go cofnąć - bezskutecznie. ten romans pchał mnie w sam środek transcendentalnego piekła, w którym granice rozmywały samego mnie. do tej pory nie poznałem filozofii Kaizen. przykro się umiera w samotności, w poczuciu, że gra nie była warta świeczki.
  13. Tak, zdanie znam:) Miło że zajrzałeś, fenks.
  14. Dzięki za wyjaśnienie Olya.
  15. Olya, miło że zajrzałaś, ale mogę wiedzieć dlaczego tylko przeleciałaś wzrokiem? Pytam, z ciekawości, bo nie rozumiem. Wygląda to trochę tak, jakbyś nie miała szacunku do autora. Oczywiście szanuję szczerość, ale zaskoczył mnie Twój komentarz, a że lubię wiedzieć to pytam. Ja nie potrafię czytać wierszy przelatując ich tylko wzrokiem. Pozdrawiam.
  16. Fajnie, bo z humorem zobrazowałaś samouwielbienie. Uśmiech ślę Alicjo:)
  17. Cześć Kot:) Fajnie, że zajrzałeś. O żadnym odegraniu nie ma mowy. Nawet bym tak nie pomyślała, także luz. Co do pierwszego zdania umieściłam go dlatego, żeby od razu wzmocnić znaczenie tytułu z treścią. Chodziło mi zwłaszcza o styczność tej siły odśrodkowej, co w danym momencie było nierozerwalne. Doskonale za to rozumiem utratę przez Ciebie entuzjazmu podczas dalszej lektury, bo to niestety wszystko bardzo przykre i mulaste. Cieszę się jednak, że chociaż na końcu spotkała Cię jakaś miła niespodzianka:) Widzisz co do (nie)dosłowności to jest taki paradoks. Jedni uważają że ich za dużo inni, że za mało;) Nie dogodzisz wszystkim. Co do sfery emocjonalnej, to oczywiste że każdy z nas ma inną wrażliwość i co innego mu w duszy gra. Wszystko to jest jak napisałeś bardzo subiektywne i piękne zarazem, bo cudnie jest się przecież różnić. Bardzo Ci dziękuję za szczery komentarz. Nie obiecuję powściągliwości w emocjach, bo jak już się rozkręcę...;) Dzięki że zajrzałeś. Miłego popołudnia. Deo, pięknie Ci dziękuję że poświęcasz mi czas, że współodczuwasz. Serdeczności.
  18. Nic tu odkrywczego Iwa. Postaraj się odważniej wchodzić w temat. Nie podawaj czytelnikowi wszystkiego na tacy. W drugim wersie przestawiłabym szyk, bo w takiej formie brzmi niezdarnie. Nie zniechęcaj się, bo mój komentarz nie jest absolutnie złośliwy. Mi też dużo brakuje i ciągle się uczę. Poszukuj i odkrywaj. Nie bój się otworzyć, nazywać rzeczy inaczej, a z pewnością będzie w Twoich wierszach sporo emocji. Pozdrawiam.
  19. Bardzo mi miło Dag. To temat który zawsze będzie mnie bolał, serdeczności. Dzięki że byłaś.
  20. Dziękuję Janko za ponowny wgląd i opinię. Lubię ludzi słownych;) Pozdrawiam serdecznie.
  21. Bardzo dziękuję Tomku. Miej niedzieli. Cieszę się Waldku, miło że zajrzałeś. Pozdrawiam.
  22. jeszcze się trzymamy brzemienna rzeka odkłada w sobie muł dopóki nie wypłyniesz będę kołyską potem oddam cię światu i nawet nie spojrzę na podobieństwo mojej bezradności oraz lęku nie udźwigniesz niemiłości wpisana w nas ma jedną obcą połowę wadliwy układ odniesienia początek jest brzemieniem tamtejszego piekła kopnij mnie jeśli się mylę przygotuj na kolejny zakręt nim odetniemy pępowinę chcę usłyszeć płacz wymówić imię gorzkiego owocu i odpłynąć od tego do czego się zbliżyliśmy na chwilę byłam pełna ryb nosiłam je w ustach teraz jestem wyschniętą rzeką bez nadziei na cud
  23. Tekst bardzo depresyjny, ale taki jest też tytuł, więc można się było tego spodziewać. Rozumiem, że autor chciał opisać wewnętrzny stan osoby chorej. To co ona czuje i jak odbiera rzeczywistość. Bestia, która zżera peela od środka nie pozwala normalnie żyć i znaleźć się w tym świecie. Świat wartości i motywacji nie jest niczym złym "nieadekwatnych do tej rzeczywistości" Tej, czyli bohatera? Wymagania które stawiają inni przerosły peela? Nie radzi sobie z otoczeniem? Dobrze rozumiem? Czasami warto próbować podjąć wyzwanie, pomimo choroby. Rozumiem tekst, a przynajmniej tak mi się wydaje. Natomiast muszę powiedzieć, że mogłeś się bardziej postarać jeśli chodzi o zapis. Interpunkcja kuleje,a i trochę innych błędów by się znalazło. Trzeba przeczytać zanim się wstawi, troszkę pomyśleć, poprawić. Co nagle to po diable. Np tutaj Powody Cię opuściły? To zdanie jest nielogiczne. Spróbuj zapisać inaczej. Albo tu A nie przypadkiem czeka? To zdanie też należy przemyśleć Te piekłakły, aż się proszą o zamiennik. Ewentualnie można by się pokusić o jakiś neologizm. Pozdrawiam.
  24. W porządku. Ważne, że się zreflektowałeś. Ale musiałam zapytać, bo poczułam się trochę urażona, a nie lubię niejasnych sytuacji. Nie szukam poklasku, nie piszę dla elit, nie pretenduję do miana poetki. Robię to, bo lubię i piszę dla zwykłych, najzwyklejszych ludzi. A tu nagle spada na mnie trochę kompletnie niezasłużonych gromów, mało tego, ja to jeszcze pół biedy, ale nazywając moich czytelników cmokaczami (co trochę w nich godzi) już mnie wnerwiło, bo nie pozwolę ich tak traktować. Mnie nie jest łatwo urazić, ja odporna baba i nie obrażam się o byle co, ale Tobie się to skutecznie udało i to na dzień dobry:) Niezłe wejście Kocie:) Mam nadzieję, że nieporozumienie wyjaśnione. Nie gniewam się. Dobrej nocy.
  25. Lepiej się tego ująć nie dało:) Miłego wieczoru Sylwku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...