Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

tetu

Użytkownicy
  • Postów

    1 654
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez tetu

  1. Nic tu odkrywczego Iwa. Postaraj się odważniej wchodzić w temat. Nie podawaj czytelnikowi wszystkiego na tacy. W drugim wersie przestawiłabym szyk, bo w takiej formie brzmi niezdarnie. Nie zniechęcaj się, bo mój komentarz nie jest absolutnie złośliwy. Mi też dużo brakuje i ciągle się uczę. Poszukuj i odkrywaj. Nie bój się otworzyć, nazywać rzeczy inaczej, a z pewnością będzie w Twoich wierszach sporo emocji. Pozdrawiam.
  2. Bardzo mi miło Dag. To temat który zawsze będzie mnie bolał, serdeczności. Dzięki że byłaś.
  3. Dziękuję Janko za ponowny wgląd i opinię. Lubię ludzi słownych;) Pozdrawiam serdecznie.
  4. Bardzo dziękuję Tomku. Miej niedzieli. Cieszę się Waldku, miło że zajrzałeś. Pozdrawiam.
  5. jeszcze się trzymamy brzemienna rzeka odkłada w sobie muł dopóki nie wypłyniesz będę kołyską potem oddam cię światu i nawet nie spojrzę na podobieństwo mojej bezradności oraz lęku nie udźwigniesz niemiłości wpisana w nas ma jedną obcą połowę wadliwy układ odniesienia początek jest brzemieniem tamtejszego piekła kopnij mnie jeśli się mylę przygotuj na kolejny zakręt nim odetniemy pępowinę chcę usłyszeć płacz wymówić imię gorzkiego owocu i odpłynąć od tego do czego się zbliżyliśmy na chwilę byłam pełna ryb nosiłam je w ustach teraz jestem wyschniętą rzeką bez nadziei na cud
  6. Tekst bardzo depresyjny, ale taki jest też tytuł, więc można się było tego spodziewać. Rozumiem, że autor chciał opisać wewnętrzny stan osoby chorej. To co ona czuje i jak odbiera rzeczywistość. Bestia, która zżera peela od środka nie pozwala normalnie żyć i znaleźć się w tym świecie. Świat wartości i motywacji nie jest niczym złym "nieadekwatnych do tej rzeczywistości" Tej, czyli bohatera? Wymagania które stawiają inni przerosły peela? Nie radzi sobie z otoczeniem? Dobrze rozumiem? Czasami warto próbować podjąć wyzwanie, pomimo choroby. Rozumiem tekst, a przynajmniej tak mi się wydaje. Natomiast muszę powiedzieć, że mogłeś się bardziej postarać jeśli chodzi o zapis. Interpunkcja kuleje,a i trochę innych błędów by się znalazło. Trzeba przeczytać zanim się wstawi, troszkę pomyśleć, poprawić. Co nagle to po diable. Np tutaj Powody Cię opuściły? To zdanie jest nielogiczne. Spróbuj zapisać inaczej. Albo tu A nie przypadkiem czeka? To zdanie też należy przemyśleć Te piekłakły, aż się proszą o zamiennik. Ewentualnie można by się pokusić o jakiś neologizm. Pozdrawiam.
  7. W porządku. Ważne, że się zreflektowałeś. Ale musiałam zapytać, bo poczułam się trochę urażona, a nie lubię niejasnych sytuacji. Nie szukam poklasku, nie piszę dla elit, nie pretenduję do miana poetki. Robię to, bo lubię i piszę dla zwykłych, najzwyklejszych ludzi. A tu nagle spada na mnie trochę kompletnie niezasłużonych gromów, mało tego, ja to jeszcze pół biedy, ale nazywając moich czytelników cmokaczami (co trochę w nich godzi) już mnie wnerwiło, bo nie pozwolę ich tak traktować. Mnie nie jest łatwo urazić, ja odporna baba i nie obrażam się o byle co, ale Tobie się to skutecznie udało i to na dzień dobry:) Niezłe wejście Kocie:) Mam nadzieję, że nieporozumienie wyjaśnione. Nie gniewam się. Dobrej nocy.
  8. Lepiej się tego ująć nie dało:) Miłego wieczoru Sylwku.
  9. ubieram się w fiolet do twarzy mi w śliwkowych odcieniach podobno przypominam śmierć - tak mówią ci co widzieli podkrążone oczy wiedzą najlepiej potrafią wyczuć zapach wabię nim muchy przylegają do ran moje ciało jest raną ma bakłażanową skórę i głębokie bruzdy skraplam w nich wszystkie cienie od cienie - pamiątki po nieszczęsnych wojnach mam twarde żyły i spękany sen ubieram się w fiolet podobno przypominam tak mówią
  10. Jakże miło gościć nowego czytelnika, niecmokacza. Nie miałabym zastrzeżenia do tego komentarza, gdyby nie zdania, które zostały już usunięte. Dlaczego edytował Pan post z którego wyciął Pan zdanie, że "mam się cieszyć bo wiersz jest dla elit, że Pan też pisze dla elit tylko innych, że Pan nie drwi" itd, tymczasem uszczypliwości było w tym co niemiara. Może mi Pan wyjaśnić co to znaczy "dla cmokaczy"? Na pewno potrzebna jest wiara , co wydaje się raczej oczywiste, ale jak pisałam na wstępie post został edytowany. Wcześniej było napisane "dlaczego coś ma pozwalać..." A dlaczego ma nie pozwalać? Często nurtuje nas to co niezbadane, nieuchronne. Każdy zapewne choć raz zastanawiał się nad tym, co będzie po śmierci, gdzie trafia dusza? czy zazna spokoju? Coś w tym dziwnego? Pod lir taką duszę z kimś łączy. Żyje pomiędzy dwoma światami i tym tropem poniekąd należy podążyć. Omdlenia to raczej nie dotyczy, bo musiałoby to być w kontekście czyjejś niepełnej świadomości. Tutaj pelka, która jest jeszcze po tej stronie tą świadomość jednak posiada.
  11. Dzięki Sylwku. Ale to dobrze, czy źle, że tak po bandzie? ;) Pozdrawiam. Beato, dziękuję za wizytę i słowo. Pozdrawiam. Witaj Ann. Fajnie że zajrzałaś i dorzuciłaś grosik. Mnie tam się nic nie rozmywa;) Ale ok. Wiem że jest fragment, który może zwieść:) Tobie się rozmyło zapewne w tym miejscu, prawda? Ten wiersz jest trochę przewrotny. Trzeba powiązać śnięty spokój z tym właśnie fragmentem i z puentą;) właściwie to wszystko trza powiązać:D Dziękuję że byłaś.
  12. Cieszę się, że zadziałało, taki był plan;) Dzięki Art. Również pozdrawiam i życzę dobrej nocy.
  13. To leć, bo się spóźnisz:) Zawsze miło Cię gościć, dobranoc. Dzięki Tomek. Masz rację, uciekaj i lepiej łap co lepszego;) Dobrej nocy.
  14. Przedni wierszyk:) A jaki morał! :P że ho ho. Kupuję wiersz w całości. Propozycja Jacka dla mnie bardzo na tak. Pozdrawiam Sylwku.
  15. To witaj w klubie Annie_M:) Ja najniżej Wam się kłaniam metr sześćdziesiąt w szpilkach więcej rozmiar buta też przysłania (36) co za pech! a może szczęście? kiedy wzrostem ktoś tam dzielił za rozumem twardo stałam dzisiaj muszę to powiedzieć żem się jego wyczekała no więc wolę miast wysokiej tę kulturę zawsze pełną fajnie jest ze sobą w zgodzie żyć i widzieć wokół piękno A wiersz Betko jak najbardziej na tak. Pozdrawiam. No właśnie.
  16. nadal przychodzisz to mistyczne miejsce jest wewnątrz nas nie da się tak łatwo rozdzielić bo poza ciałem istnieje coś więcej coś co każe wierzyć w śnięty spokój twój i mój raj w którym zbawienie to słowo klucz więc nie kluczmy nieziemsko odrealnieni napijmy się krwi może zostanie nam odpuszczone słowo pańskie i śmierć za życia byliśmy pełni łaski teraz zostaje szczelina po grób wykopane milczenie pomiędzy jestem a jestem a jesteś niemal jak Bóg dosłownie
  17. Skoro dla Kaczmarskiego, to nie pozostaję obojętną. Świetny, utalentowany człowiek. Podoba mi się Tomku Twój tekst. Marcin ma trochę racji, że zbyt dużo naraz chciałeś powiedzieć. Czuć przeładowanie tekstu, ale są emocje, a to najważniejsze. Zastanowiłabym się nad tym a tutaj nad inwersją Jest parę miejsc do przemyślenia, ale jestem na tak. Szacunek i uznanie dla Ciebie. Pozdrawiam.
  18. Bardzo inteligentnie. Świetny tekst. A ile się tu kryje? :) Prawda:D Pozdrawiam.
  19. No! Mocno i konkretnie:D Przywaliłaś puentą:)
  20. Zatem cieszę się, że znalazłeś coś dla siebie. Pozdrawiam Wiesławie. Sylwku, nie ma złych, czy opacznych interpretacji, są jedynie źle napisane wiersze;) Pozdrawiam. Beato, jest mi ogromnie miło, że lubisz do mnie zaglądać. Taki komentarz to miód na moje serducho, dziękuję. Franku, można być po tej stronie, a czuć jakby się było po tamtej. Niby racja że dróg jest wiele, ale wewnętrzne rozdarcie pod lir spowodowało, że nie widzi ona innych ścieżek i choć Piotr uparcie każe jej iść naprzód, to... nic już nie będzie takie samo. Dziękuję za zadumanie i słowo pod tekstem. Pozdrawiam.
  21. Waldku, dziękuję i wzajemnie. Sylwku, dziękuję za ten komentarz. Miło przeczytać jak ktoś napisze jakąś refleksję. Bardzo cenię takich czytelników. Pewnie masz rację, że zostało jeszcze sporo do odkrycia, ale to w szerszym aspekcie, bardziej ogólnym, u tych mniej wrażliwych:) Oczywiście żartuję sobie:) Dla podmiotki coś się skończyło, coś zaważyło na tym, że nie ma siły już odkrywać. Może to i słabe, bo podobno wiara czyni cuda, ale właśnie ta wiara, ten Bóg (i to jest paradoks) zachwiało tym w co wierzyła, odebrało jej nadzieję i siły. Teraz ma swoje przykazania i swój ołtarz. Dzięki że byłeś. Dobrej nocy. @Pan_Fei Serdecznie dziękuję za tak obszerny i szczery komentarz. Bardzo to doceniam. Powiem tak, długo zastanawiałam się nad puentą "to czynię na naszą pamiątkę" początkowo w ogóle był to tytuł, którego zadaniem było sklamrować całość, ale wydało mi się to zbyt przekombinowane. Wiersz kończył się dystychem, czyli na stopach Boga. Potem wymyśliłam inny tytuł (obecny) i stwierdziłam, że ostatnia strofa z przerzuceniem pierwszego tytułu do puenty dość ciekawie nawiązuje do tej mojej eucharystii, do ołtarza który pelka sobie stworzyła i tak zostało. Nawet uznałam, że to dość mocny akcent w tym kontekście. Inny ołtarz, inny bóg, moja eucharystia i zaznaczenie dlaczego to czynię, co jest istotą. Może tu właśnie przekombinowałam, może to się powinno kończyć na stopach Boga? Pomyślę jeszcze. Być może masz rację że za dużo motywów, wezmę to pod uwagę na przyszłość, ale jak wspomniałeś starałam się go utrzymać w ryzach:) Jeśli chodzi o frazę, która wydaje Ci się toporna, mnie nie przeszkadza. Nie odczuwam tutaj niepotrzebności, ani też zbytniej nachalności. Czy ciężkie? Pewnie kwestia gustu. Niedzielne obcowanie, czyli msza z komunią której to pelka się wyrzekła, tym samym odchodząc od wiary, to mniej więcej chciałam zaznaczyć pisząc o zdradzie i wydaje mi się, że ujęłam to najdelikatniej jak umiałam:) ale fajnie że mówisz o tym co Cię razi. Lubię wiedzieć. No i oczywiście cieszę się, że pomimo wszystko tak odebrałeś ten tekst. Dzięki że zajrzałeś. Pozdrawiam serdecznie, Iwona.
  22. No i byłoby małżeństwo idealne:D
  23. Lepiej męża ucałować niż przerzucać się na słowa Pozdro.
  24. To napełnij je czymś słodkim, o ile to możliwe;) Dobrego dnia.
  25. Dziękuję Magdo za wgląd, słowo i propozycję wiersza:) Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...