-
Postów
1 647 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Treść opublikowana przez tetu
-
Coś w ten deseń Warszawianko. Polerowanie szkła, chuchanie nań, może być też alegorią do zaglądania we własną duszę. Inna refleksja Lustro i jego dwustronność jako łącznik pomiędzy światami, których nie da się rozdzielić. Życie bez śmierci nie istnieje i śmierć bez życia też nie. Dziękuję, że zajrzałaś, pozdrawiam.
-
Dokładnie. Bardzo się cieszę, że tak to zinterpretowałaś. Dziękuję.
-
W takim razie ja też się cieszę Duszko;) I cała przyjemność po mojej stronie.
-
Janko genialny komentarz. Oprawię go sobie w ramkę i powieszę nad łóżkiem:D I po co ja się tak produkowałam?;) Skoro można tak zwięźle i celnie. Niesamowite. Rozgryzłeś peelkę uświadamiając jej dlaczego nie może wyjść z tej zgrozy i kocha pomroczności:D Dzięki Janko. Zapamiętam;)
-
Nie przejmuj się, moją też nie:) Jedno wiem nie rozwiązałaś tytułowego rebusa:P I być może tu jest problem z niezrozumieniem tekstu. Może to fanatyzm;) Jesteśmy tylko ludźmi, narzędziami w rękach szatana. Jaka jest nasza wiara, tak naprawdę? Większość twierdzi że wierzy, tak o sobie mówimy. Jednak jesteśmy istotami słabymi, ludźmi małej wiary. Mała wiara - chwiejna wiara, pozbawiona pełnego, bezwarunkowego zaufania. Wystarczy niewielkie zwątpienie, niepewność czy właściwie coś rozumiemy i już nasza wiara staje się miałka, co powoduje pęknięcia, rysy, skazy, smugi, które należałoby polerować. Często przecież szukamy różnych dróg, wyjść, pomocy, wielokrotnie bez żadnej nadziei na Bożą pomoc takie szukanie ostatniej deski ratunku, pobożne życzenia, ale czy o to chodzi? Jezus powiedział wyraźnie „jeśli będziecie mieli wiarę – silną, niezachwianą wiarę, wiarę bez cienia wątpliwości” – wtedy wasze modlitwy zostaną wysłuchane, wtedy będziecie mogli wszystko, wtedy „o cokolwiek z (taką właśnie - niezachwianą) wiarą poprosicie – otrzymacie”. Czy ktoś otrzymał? Tak więc chcemy wierzyć, ale nie do końca się nam to udaje. Nie wiemy co jest po drugiej stronie "lustra", co będzie po śmierci. Można tu snuć rozważania nad sensem tego wszystkiego. Lustro jako nasze odbicie. Dwustronna wizja. Fajnie Cię poniosło. To takie mocne spojrzenie, głębokie, również w głąb siebie. Myślę, żeby zrozumieć ten wiersz trzeba też przeczytać utwór Czarnowidza (którego bardzo szanuję i serdecznie pozdrawiam) bo to takie ad vocem do jego utworu. Taki dyskurs. Moje wyjaśnienia są tylko odpowiedzią na Twój komentarz Nawojko. Nigdy nie tłumaczę wierszy. Staram się dyskutować z komentującymi biorąc pod uwagę ich pytania i interpretacje;) Cieszę się, że się odezwałaś. I jeszcze jedno Nawojko, Zmylenia i ziarno niepewności naszej wiary, to problem który istnieje od początku i o tym doskonale wie szatan. Jakie są jego pierwsze słowa które znajdujemy w Piśmie Świętym? „A wąż był chytrzejszy niż wszystkie dzikie zwierzęta, które uczynił Pan Bóg. I rzekł do kobiety: Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie ze wszystkich drzew ogrodu wolno wam jeść. Ten wiersz to nic innego jak odbicie naszych słabości, lęków, ograniczeń. Serdecznie Cię pozdrawiam.
-
Szukamy słów na potwierdzenie, że jest coś poza. Wierzący mają prawie pewność, polerują szkło. W wydychanym powietrzu pęka kolejny wiersz; a co jeśli lustro kłamie? Dwustronnie kostniejemy. Usta przymarzają do ram. Inspiracja wierszem Czarnowidza pt. Z(a)myślenia. http://ogrodciszy.pl/viewtopic.php?t=27370
-
Wiosnek i biśnieżka:) Cudowne, przeurocze, pełne tęsknoty. W dodatku świetna zabawa słowem. Pięknie Janko.
-
Jest myśl, ale zabrakło mi wykonania. Toniemy, śpimy, biegniemy, szukamy... Za dużo tego w tak króciutkim tekście. Gdybyś chociaż rymy miała inne. Mnie ten niepokój się udzielił, ale pod innym kątem. Poszukuj Gosia, kto szuka nie błądzi. Pozdrawiam i będę zaglądać.
-
Bardzo śpiewnie Duszko, aż żałuję że tak krótko, ale to też jest kwintesencja przekazu. Skondensowana myśl, pięknie podana. Subtelne emocje, wyważone. Cudnie oddany klimat. To co piękne i głęboko w nas nie przeminie nigdy. Przypomniał mi się piękny wiersz Gałczyńskiego, przy świetnej, muzycznej interpretacji Marka Grechuty.
-
z wiekiem nabywam uczulenia
tetu odpowiedział(a) na tetu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję serdecznie wszystkim za serducha i chwilę zamyślenia. -
Greya wprawdzie nie czytałam bo mnie łon nie kręci alem się tu dziś uśmiała boś nieźle zanęcił zamiast ognia żonie lód! to jest klimat ja pierdziu:P Fajny humor:D
- 17 odpowiedzi
-
1
-
z wiekiem nabywam uczulenia
tetu odpowiedział(a) na tetu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
sąsiad chętnie się podzieli potem każe grządki pielić:D nie ma sprawy wal jak w dym będziemy szukać przyczyn;) -
z wiekiem nabywam uczulenia
tetu odpowiedział(a) na tetu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Warszawianko, fajnie że tak go odczytałaś. Chciałam żeby puenta zaskoczyła i żeby właściwie do końca nie było wiadomo o co tak naprawdę caman:) Skoro się udało to super. Dzięki że wpadłaś, pozdrawiam. -
z wiekiem nabywam uczulenia
tetu odpowiedział(a) na tetu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No tak w grządkach ciężko, faktycznie. Pokusy niemałe:) ale pomiędzy ludźmi... to chyba jest jakieś wyjście. Nie uczmy się żyć z tym co nas boli. Próbujmy znaleźć sposób na wyleczenie. Życie jest zbyt krótkie, by się wykańczać lub poddawać. Jeszcze raz dziękuję Marcin. -
z wiekiem nabywam uczulenia
tetu odpowiedział(a) na tetu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Beato, dobra recepta i o tyle cenna, że sprawdzona:) Dziękuję za słowo pod wierszem, pozdrawiam. -
z wiekiem nabywam uczulenia
tetu odpowiedział(a) na tetu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
O to, to Faina:P Dobrze to ujęłaś i znalazłaś drugie dno:) Fajnie, pozdrawiam -
z wiekiem nabywam uczulenia
tetu odpowiedział(a) na tetu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
mówią także chcesz być zdrów to się trochę z wyrka rusz a nie tylko się objadaj truskawkami od sąsiada;) Dziękuję Marcin za sympatyczny komentarz. Mam nadzieję, że ów kąsek jednak nie uczuli, ale jakby co, to mów trza będzie zaradzić:) pozdrawiam. -
z wiekiem nabywam uczulenia
tetu odpowiedział(a) na tetu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To prawda, że niektóre związki są bardzo niebezpieczne. Dzięki za wizytę Marku, pozdrawiam. -
z wiekiem nabywam uczulenia
tetu odpowiedział(a) na tetu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dokładnie tak jest Marletko. Trudno się oprzeć:) -
na związki trzeba uważać powodują bóle i nieznośną zgagę reszta jest niczym bomba wybucha zawsze kiedy tracę głowę im dłużej to trwa tym większe ryzyko powikłań nie da się uniknąć myślałam że umiem być powściągliwa obejść się smakiem przecież ciężko znoszę własne słabości a jednak pękam moja skóra przypomina pokrzywkę muszę unieważnić ten stan skutecznie zetrzeć ślady z powierzchni języka kłopot w tym że tak bardzo lubię truskawki
-
Ok. To ja pomyślałam że prawdopodobnie dostrzegę coś na wzór i podobieństwo;) I zostałam mile zaskoczona, bo spodobało mi się to co zrobiłaś, dlatego wskazałam różnicę i opowiedziałam o nich. Mnie też podoba się taka wymiana spostrzeżeń. Z przyjemnością zajrzałam raz jeszcze.
-
Taxe to ja jutro do pracy będę brać;) Kto późno wstaje ten płaci:D
-
Zbliżenie się człowieka do natury, która daje ukojenie, schronienie. Często potrzebujemy takiej aury, wyciszenia, spokoju i Ty Klaudio stworzyłaś taki klimat w swoim wierszu. Podoba mi się. Jednak co do uwag całkowicie zgadzam się z nawojką. Dodam jeszcze tylko, że pominęłabym wytłuszczony wers. Jest całkowicie zbędny. Czytam też bez drugiego słowa "dom" w końcówce. O całej reszcie wspomniała nawojka. Co do fragmentu z trawą we włosach powiem tak, że pozycja horyzontalna peela jest jeszcze do ogarnięcia:) ale gorzej jeśli ktoś uzna że tu jest przerzutnia, bo wyjdzie na to że szyszki i kamyki masz we włosach, a one jeszcze dotykają stóp, co brzmi groteskowo. Ten fragment jest na pewno do przemeblowania. Piszesz bez interpunkcji, dlatego trzeba uważać na takie kwiatki;) Nad samą puentą też bym się zastanowiła "sobą sama ze sobą" brzmi trochę jak masło maślane, a wiersz warty uwagi. Fajnie by było go dopracować, pozdrawiam.
-
Hehe. Jeszcze raz Ci dziękuję że mogłam być inspiracją. Wywal tylko tego taka z mojego tytułu;) Co do wiersza. Fajny. Dałaś radę:) Widzę jednak pewną różnicę. Moja "suka" jest harda, twarda, uparta, z pazurem, trochę taki żołnierz. Walczy i walczyć będzie dla dobra wszelakiego. Twoja bohaterka stąpa po niebezpiecznym gruncie. Robi to świadomie (stąd ten masochizm) też jest odważna, choć ma nadzieję jak sama napisałaś w komentarzu, że może tym razem będzie inaczej. Moja się nie zastanawia, nie kalkuluje, idzie na żywioł, tłumaczy tylko wtedy gdy zachodzi konieczność. Działa jak maszyna. Stąd też ta suka w końcówce. Takie totalne tupnięcie, chęć zaznaczenia swojego terytorium, oraz uzmysłowienia przeciwnikom że Ona nie odpuszcza. Twoja peelka finalnie niepokoi (i tu jest ta różnica) co fajnie dostrzegła Justyna. Pomimo aktów odwagi słabnie. Nie wiadomo na ile starczy jej siły. Czy kolejny wybuch nie zrobi z niej miazgi? Gaśnie w swoich oczach. Podoba mi się ten motyw, bo nie ma ludzi nieśmiertelnych. I tu właśnie możemy skierować myśli na inne tory. Czyżby zaczynała myśleć o śmierci? Składa siebie do kupy, odradza się na tyle, na ile może, ale jest już cieniem samej siebie. Dokonałabym tylko jednej zmiany gdyby to był mój wiersz. żeby uniknąć powtórzeń po kawałku z kolejnym wybuchem Ten kolejny wybuch daje szerszą możliwość interpretacyjną. Zrobiłaś mi dużą przyjemność tym wierszem Warszawianko. Dziękuję.
-
if you feel like a hero? :D