Zgrabny wierszyk dla dzieciuff. Serce daje dla wierszyka i dla krówki, bo krówki są spoko.Swoją drogą to chciałbym przy tej okazji wspomnieć, że także bardzo przez ludzi uciśnione. Większość z nas nie zdaje sobie nawet sprawy, że w przemyśle mleczarskim krowy są zmuszane do ciąży od chwili kiedy tylko ich ciała na to pozwalają do momentu śmierci (średnia długość życia mlecznej krowy to 5 lat). Świat byłby lepszym miejscem i nie byłoby tak tragicznego problemu z zanieczyszczeniem ziemi (a także ginącymi gatunkami) gdybyśmy nie zabijali i nie zjadali zwierząt. A krowie mleko? To mleko dla cielaków nie dla ludzi ;)
Przepraszam za ten wywód, ale tak mnie jakoś naszło.
Dziękuję. Wiesz, kiedy się nad tym zastanawiam to nawet pasuje mi to, że jest w tym tekście coś drażniącego. Tak jak podmiot liryczny rozdrażniony bywa czytaniem niektórych tekstów tak niech ta jego wypowiedź budzi rozdrażnienie, wkurza. To dobry aspekt dla podejmowanego tu tematu :)
Z pozdrowieństwem
I mam nadzieję, że nie rozdrażniłem moją odpowiedzą
@Marcin Krzysica
Senkju Marcin
Właśnie. Czy Bóg byłby Bogiem bez swoich wyznawców? Czy musiał ich sobie pierwej stworzyć, by móc się w swojej boskości pławić?
Dobre rozmyślania, z uśmiechem.
Pozdrawiam!
No tak. Gorzej kiedy głos Boga w głowie nakłania do zbrodni w jego imieniu i nakaże w tajemnicy zachować te wytyczne.
Lepiej nie słyszeć głosów w ogóle ;)
@Sylwester_Lasota, @Wędrowiec.1984
W odpowiedzi króciutka rynowanka:
Wena służy mi póki co,
to jedynie jest kłopotem,
że ja czas mam pisać tylko
gdzieś w przelocie.
Nuda, która mi dokucza
nie dotyczy życia raczej
tutaj wszerz pojęta sztuka
jest tematem.
Pozdrawiam
Dziękuję.
Może zmniejszy nieco zaprzeczenie, gdy podpowiem, że użyte przeze mnie zioła to środki silnie naporonne :)
Pozdrawiam
Da się zrobić. Stety bądź niestety ;)
Pozdrawiam
Nie chcę zabijać sztuki, a jedynie niektóre spośród jej 'dzieci'.
Mobilizacji specjalnej też nie potrzebuję do pisania. To się dzieje poniekąd samo :)
Pozdrawiam
Oj, trochę uwierz Ala. Tobie bym nie kłamał :)
Ściskam!
Kilka lat temu w Stanach pewna kobieta zmiarzdżyła kamieniem główki własnych dzieci. Jak później tłumaczyła - usłyszała głos Boga, który jej to nakazał. Z tego co wiem trafiła do więzienia nie na ołtarze, ale nie bardzo rozumiem czym różniła się od takiego biblijnego Abrahama.
na nudę
wiersze wszystkie takie same
— zrobię sobie taką bluzę —
siedzę gwoździem skrobię ścianę
i się nudzę
żuję puste ornamenty
znów zwymiotowałem duszę
tulę ból ten na wpół zgięty
i się nudzę
sztuce wkruszę do herbaty
krwawnik i cykutę suche
może uda mi się zabić
już u źródeł
zabić nudę
Od lat zastanawiam się jak to jest, że kiedy ktoś twierdzi, iż słyszy głosy trafia do domu wariatów, ale kiedy ktoś twierdzi, że słyszy głos Boga, widzi anioły, Jezusa, czy jego rodzicielkę robią zeń świętego :)
Zauważyłem, zauważyłem. Lubię sprzeciwiać się wielu z przyjętych norm, ale językowe staram się jednak respektować, chyba że chodzi o neologizmy :)
Już się odczepiam ;)
Myślałem, że sznur potrójny to on, ona i dziecko :)
Według mnie fajniejsze niż jakikolwiek Bóg, można je przytulić, można pójść do kina, pokazać świat, a co Bóg? Milczy od zawsze ;)