@Pia dziękuję, dziękuję. Jest tęsknota, ale też bywa ok. Jestem jednak typem osoby, która chyba tak w pełni i do końca nie znajdzie spełnienia nigdzie...
Pozdrawiam serdecznie
Daję serce za temat i dlatego też, że takie preferencje (mam na myśli te seksualne) nie powinny musieć kryć się w cieniu...
Marcin zarzucał Ci tu rymy gramatyczne. To niesprawiedliwy zarzut. Na 24 wersy doliczyłem się jedynie dwóch takich przypadków - rana-dama i cienia-sumienia. To chyba niewiele.
Pozdrawiam
Teraz z kolei to ja jestem przeświadczony, że się zgrywasz jedynie. Wszak pisanie to niemal fizyczna, a psychiczna już na pewno potrzeba osób nią "zarażonych".
Udany żarcik ;)
Nie potrafię połączyć ze sobą mówienia o poszanowaniu praw człowieka i nietolerancyjnego tonu. Nie dziwi mnie jednak, że wobec tego najchętniej peel wystrzelił by w kosmos te wygłaszane banały, a może i ich autorów :)
Nie zrozum mnie źle. Absolutnie nie krytykuję treści, czy formy Twojego wiersza. Bardzo zresztą dobrego w swojej wzmiankowanej przez Ciebie prostocie. To była jedynie moja dygresja :)
Pytanie "jak leci" jest tak powszechne, że budzi we mnie jakąś niechęć, bo i odpowiedzi w większości na nie są równie zdawkowe jak samo pytanie.
Fajny tekst Marek :)
Przyjmuję ją z radością :)
Nie będę. Właściwie to z zasady staram się nic nie tłumaczyć zostawiając czytelnikowi otwartą furtkę interpretacji. Nie raz też okazało się, że ktoś z czytających mój tekst wyłapał w nim znaczenia, które wymknęły się mojemu postrzeganiu, a były trafne i najwidoczniej podświadomie jedynie prześlizgnęły się do treści wiersza.
Z pozdrowieniem
Dziękuję za uwagę o akcencie oksytonicznym. Nikt już chyba na takie rzeczy nie zwraca uwagi.
Co do tego, czy nabieram, czy nie to pozwolę sobie tego nie komentować. Niech to pozostanie tajemnicą :)
Ukłony Ala!
Nie boję się pytań i wciąż je zadaję, ale nie zdaję się w szukaniu odpowiedzi na tzw. Absolut, bo on nic mi nie wyjaśnia. Nie mi.
Co do ciężaru nieba, to jak widać jest nas tych, którym czasem ono ciąży więcej.