Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.09.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. płynie przestworem metafor jasna gwiazda pomiędzy gałązkami dzikiej róży i dalej z procesją prześwitów wśród rumianków tam gdzie delikatne kolorowe tkaniny martwych przedmiotów z pędzla malarza skrapla w puentę wieczoru
    6 punktów
  2. cóż warte takie serce Bogu nie oddane co może zrobić wiecej niż uczynić ranę choćby dobre być chciało bez fundamentu Boga czyni wszystko na opak i na korzyść wroga głupie serca bezbożne choć wybrać inaczej mogą idą z klapkami na oczach do piekła prostą drogą
    5 punktów
  3. w różowym kwadracie życia obijam się godzinami o kanty w rozprutym kole obłędu rozmyślam nad sobą najwięcej dwa razy
    5 punktów
  4. kochani ekolodzy las odrośnie - na nowo młody ale rozbity posąg Dawida nie zmartwychwstanie przez was rozbity w proch ludzka cierpliwość zmieni się w kamienne serce i przez zaciśnięte pięści zacznie bić - was
    5 punktów
  5. To w sumie pierwsza noc, kiedy nie śniły mi się planety i nie odtańczyłam walca W opustoszałej Anatevce ... Miłości! Głód! We wszystkich cukierniach - zakalce. Nie śmiem cię prosić znowu o ogień Mścisz się: "nie kocham literatury." I piszesz same komedie W tragediach spisujesz na straty ''co dzień'' Cóż - każdy cierpi Jaki to dzień dziś? Trudny czy targowy? Nie chcesz spaceru? - wybiegnij po rozum. Do głowy. Nie do mojej. Zajęta. W łóżku z Gruzinem, mową w Kilonii, sercem w Mombasie, głową w kosmosie ... Igra ... Na basie. Całuję kukułki w starych zegarach, nie chcę poznawać wejścia do matni, chcę na balkonach, gdzieś w Anatevie, samotność wieść skromnie, ale - dostatnio ...
    5 punktów
  6. noszę zawsze przy sobie i piekło tkwi mocno we mnie na wierzch wypływa raz jedno raz drugie póki jedno ś ć nie zwycięży
    4 punkty
  7. Mikołaj z gdańskiej dzielnicy Stogi, był u barbera, wziął włos z podłogi, swojego wroga zabił i ten włos tam zostawił. DNA wykryje, kto to zrobił. Ludzie kłamią, DNA nigdy
    4 punkty
  8. Płacz nad rozlanym mlekiem z łatwością można ukryć przechylając kolejny kieliszek. Byle do świtu lub zmierzchu, z perspektywy fotela obojętne. Panie nie jestem godzien, ale skoro już jesteś, usiądź. W końcu świat umiera na moich oczach, chociaż bardziej pod powiekami. Pieką od ciągłego puszczania oka do szczupełej panienki z kosą. Ostateczne rozwiązanie jest mi coraz bliższe, więc drogi gościu dajmy spokój dyskusją. I bez toastów, są tak samo śmieszne jak epitafia. To co najważniejsze jest jak zwykle na wyciągnięcie ręki, jednak za daleko o kilka milczeń.
    4 punkty
  9. wczoraj … cudowne zniknęło jak piękna zorza budząca zachyt spoglądam na nie widzę z nim różne dziś wiele obiecywało a… nie wiem czy warto je wypatrywać płynące swobodnie obrazy mienią się karminowo róż zdobi brzegi bawią się myślami czas układać nową rzeczywistość podpowiada rozum cóż on wie o … zachodzie słońca 9.2025 andrew Sobota , już weekend
    4 punkty
  10. zielony kraj koników polnych po krawędź świata lawiną traw posypany, spokojem snów tkany widać, jak po alejkach nieba skrzypią wywrotki małych marzeń śpij, a ja zapalę latarnie, by przez noc ożywić drogę, by zgasić trwogę
    4 punkty
  11. Rozmarzona jesień Sunie powoli, lecz własnym rytmem, popieści słońcem, burzą rozbłyśnie. Zmierzchom zostawia markotne chwile, głowić się nie chce, zbyt wiele tychże... postanowiła - nie myśleć wcale, wszak szereg zdarzeń i tak już w planach. A gdyby - cudem - wszystkie poplątać, czy na supełkach (s)pokój zostanie... Wie - to utopia - pomarzyć może, lasy już stroi rdzami jesieni, w letargu zwierzę nieokiełznane, które podobno tęskni za domem. wrzesień, 2025
    3 punkty
  12. jestem tak rozkosznie lekka, lżejsza od powietrza, którym oddycham, przychyliłeś mi wczoraj nieba, dziś bez skrzydeł się wznoszę uciekam, uciekam od ciebie
    3 punkty
  13. Kwiatki miłosne : róże goździki maki… ważna jest wstążka
    3 punkty
  14. * * * szelest po drzewach przemykają wiewiórki pora zapasów * * * pod dłonią myszka znowu puchną tabele głowa zasypia wrzesień, 2025
    3 punkty
  15. Śpisz,twoja twarz pełna spokoju. Rysy twojej twarzy..... To życie,mapa pełna szlakòw. Każda zmarszczka,kaźda rysa To dzień,miesiąc,może rok Radości ,smutkòw.....życia Słońce tworzy cienie na twych rysach Nie jesteś stara Jesteś cudownie dojrzała Uwielbiam Cię bo razem szliśmy Po bezdrożach,po eufori, po przystankach . I dzieci przywieźliśmy z urlopu Choć nikt na nie nie czekał. I ciągle odmawiamy pacierz codziennnści Ty i Ja.
    3 punkty
  16. w taki dzień się nie umiera tyle jeszcze jest przed nami zobacz słońce pięknie świeci żegna lato promieniami mnóstwo przecież marzeń miałeś gdzieś wyjechać coś zobaczyć do swej żonki się przytulić i raz jeszcze cnotę stracić a tu dupa-dupa blada ktoś cię woła tam gdzieś z góry dawaj Bogdan - dawaj do nas pojedziemy na Mazury będziesz ryby sobie łowił przecież lubisz tak się byczyć ryb jest u nas pod dostatkiem trzeba tylko sieć zarzucić 20.09.25.
    3 punkty
  17. Szuria i furia. Obie z jesieni. Szur, a ja w liściach z nosem przy ziemi wśród bezkręgowców lub protoplastów wszystkich dla których, miły w dłoń kasztan. Furia na skrzydłach chce stąd odlecieć. Smardz albo pociec może nie przeciec. Z bibuły na niej falują tony. Czyjeś tam krzywdy i wiatr w miliony. Jesienią znowu tyle się wniesie: ziemia na butach, chrząszcze kołnierzem. Słońce się chyli już przed wieczorem. Furia zje z szurią jak mysz pod stołem. * Im Eumenides patrzy życzliwie. Zmówi się z nimi, obie wyżywi. Z igliwiem starszej wyrzut sumienia — da młodej pogryźć szczyptę kamienia. Aż im się zerwie cyklon ważności. Odejdą zimą w poślizg i pościg. (Może się z czasem znajdą w salonie, chyba że zgodzi je Tyzyfone). inspiracje: https://obserwatoriumjezykowe.uw.edu.pl/felietony/szuria-szuryzm-i-spolka/
    3 punkty
  18. Ciotka zamknęła się w domu i już nikogo nie wpuszcza. Zdjęła ze ścian wszystkie lustra. Siostrzenica prosi -"Otwórz!" "Przyjdź jutro!" - ciotuchna woła - "Dziś święto ma antropofobia! "
    3 punkty
  19. Pańcia nic nie rozumie, ja muszę na dworek. Proszę, wciąż błagam, nad uchem jej skomle. Gdy chwila mnie zwiedzie, nadzieja ogromna. Gdy widzę, że w stronę mą wreszcie spogląda. Chcę siusiu Pańciu, ale sam się boje . Chcę żebyś smycz wzięła, kupkę szybciutko zrobię. Chcę teren oznaczyć, by obcy wiedzieli. Że tutaj Cezary, Panem na dzielni. Wszędzie sieję postrach, każdy ucieka pędem. Ostatnio ciocie Pańci, pogoniłem z uśmieszkiem. Zęby jej pokazałem, głośno z grozą szczekałem. Broniąc naszej posesji, litości nie miałem. Raz obcy dziwny człowiek, z nienadzka podjechał . Usiadłem na schodek, nie wiedział co go czeka. Nagle się pokazał, w rękach niósł stary worek. Gdy tylko mnie zobaczył, ze strachu popuścił w spodnie . Jestem dobry piesio, Pańcia powtarza ciągle. Kocham moją Pańcię, zawsze stanę w obronie .
    3 punkty
  20. @violetta Miłość nie ma wieku :) Dziękuję i pozdrawiam. @Berenika97 Czasami tak się zwracamy do ukochanych :) Dziękuję i pozdrawiam. @Marek.zak1 I bajki nie zawsze kończą się happy endem :) Dziękuję i pozdrawiam. @wierszyki Oj, Agata, Agata... :) W jakim wieku dzieci masz na myśli, mając na uwadze, że chodzi o Pierwszą Miłość? Elza z afrykańskiego buszu jest z 1966 roku, ani Ciebie, ani mnie nie było na świecie, ale książka jest nadal aktualna i wiek nie ma tu nic do rzeczy. Pozdrawiam i dziękuję. 🦁
    3 punkty
  21. Do pamiętnika wklejam - tylko zbite lustra. Siedem lat szczęścia? Poszło. W drobny mak.
    3 punkty
  22. chłonę nadchodzącą jesień bo powakacyjne poranki już rzucają chłodne spojrzenia przeliczam czas według swojego wzoru tak by zachować jak najwięcej rumieńców przydadzą się na przyszłe dni które chowają w kieszeniach coraz bledsze momenty aż kraje się serce a mnie dotyka deszcz
    2 punkty
  23. Jesienny park zadziwia stare małżeństwo, Gdy liście spadają pod nogi, kładąc się w kobierzec. On podaje jej ramię, ona na nim się wspiera, I tylko szelest dębów i kasztanów im towarzyszy. Jego dłoń w jej dłoni – ciepły, znany kształt. Jej szal na wietrze lekko powiewa. On zauważa: „patrz, już prawie usechł Ten klon, cośmy sadzili…” – ona tylko wzdycha. Nie trzeba wielu słów po tylu latach. Milczenie ma swój rytm, pogodny, własny. Wspomnienia lecą z lekkością latawca, Jak krople deszczu słone, z oczu płynące. A słońce przez konary się sączy nadzieją, Ciepłem ostatnim, nim zmrok ziemi dotknie. Dzieli się uśmiechem z dziecięcego obrazka I powoli za nimi podąża – anielski stróż. Zimowy chłód już w powietrzu się unosi, Lecz oni idą, wolni od obaw i zmartwień. Bo gdy się kroki w jednym rytmie stawia, To i najkrótszy dzień nie jest tak smutny. I nie żal liści ginących bez szelestu, Ani tych lat, co poszły w niepamięć, Bo z tym, z kim się szło przez życia gąszcz, Jesień jest piękna, ta nasza, czarująca jesień. „Zanućmy, mamuśko, jak za dawnych lat, O płonącym ognisku i szumiących kniejach, O drużynowym, którego nie ma już wśród nas, Tym, co opowiadał starodawne dzieje”
    2 punkty
  24. Znajdź tu tylko proszę piękno chwil zagubionych w tym przedziwnym namieszaniu w pomieszaniu z poplątaniem. Ja już wiem dlaczego mam odgórny zakaz bycia zdrowym psychicznie. I wiem skąd te liczne moje nałogi, które przecież tak lubię, bo bez nich nie przeżyłbym tutaj nawet pojedynczego miesiąca. Warszawa – Stegny, 20.09.2025r.
    2 punkty
  25. Pewien poeta i bynajmniej nie tylko z nazwy i kształtu spodni (mimo różnych podejrzeń) postanowił tak dalece uchwycić piękno, że uchwycił je tak mocno, iż wcale nie mógł go oddać. No co za uchwyt, oj co za uchwyt nie budzący wcale nadzwyczajnego zachwytu. A ile w tym było codziennej nieco brzydkiej walki, toż poezja, prawdziwa poezja... Warszawa – Stegny, 19.09.2025r.
    2 punkty
  26. Drogi Mirosławie Przebyłeś szlakiem Górniczej godności − Wyróżnionych celów Zamilkły windy Z ludźmi i węglem − Tamtej wrażliwości Uczyłeś młodych Nad profesorskie zaszczyty Uniosłeś godność − Przyjacielski uścisk Dłoni Drzewa parku Twoich spacerów Trwają w żałobie − Szarością cieni Domek w Romanowie Oczekuje Twojej Obecności − Płomieni ogniska Ty wiedziałeś Że odejdziesz − Nie staniesz Przed sądem ostatecznym
    2 punkty
  27. kończy się lato słońce od rana grzeje plaże czekają
    2 punkty
  28. kiedy pada deszcz lubię iść ogarnia mnie Warszawa ulice ułożone pod wiatr czarne parasole wychodzą z żabki kiedy szlocha deszcz depczę kałuże na Poniatowskim zgniłe liście lepią się do butów po drugiej stronie Wisły kiedy na ścieżce półmroku pulsuje zielone poeci bazgrzą w podcieniach mokre wiersze przechodzą ulicą
    2 punkty
  29. Wsadzili do mamra fryzjera z Miami. Zarzuty - współpraca z obcymi służbami. Podstępny mistrz brzytwy, pseudo Syn Rybitwy, nikomu nie mówił, że strzyże uszami.
    2 punkty
  30. pacierz kochanie tęcza babie lato zboża kwiat niebo pełne gwiazd to wszystko jest piękne mógłbym tak bez końca ale rady temu nie dam bo tak dużo tego więc tylko się uśmiecham
    2 punkty
  31. @Leszczym bardzo dziękuję 😊 Nie po znajomości ;) @Berenika97 dziękuję, trafne postrzeżenie:) Pozdrawiam serdecznie 🌞
    2 punkty
  32. @Ewelina Owszem Ewelina i Ty również trochę też :) @Rafael Marius Dzięki Rafał, cieszę się.
    2 punkty
  33. Niebo płacze Niebo umiera Piekło wita Piekło głodem przymiera A cierpienie...
    2 punkty
  34. Czas jest wrogiem wszystkich a najbardziej zakochanych rzadko pierwsza miłość jest ostatnią pamięć każdej niewidzialnie zapisana życie kroi na pół a śmierć na ćwierć uczucie umiera w męczarniach miłość to tragikomiczna farsa do której potrzeba dwojga ale śmiech pochodzi z Nieba była kiedyś przestrzeń jak nie kończąca się łąka kochałem byłem motylem i to by było na tyle
    2 punkty
  35. @Leszczym Ma to sens.
    2 punkty
  36. @Leszczym prowokujesz i polemizujesz odkąd pamiętam:)
    2 punkty
  37. że się do ciebie uśmiecham? nie wystarczy. bo znajdą się tacy co będą podejrzewać
    1 punkt
  38. Miał tupet fryzjer, aż ze wsi Kudły, gdy doń zawitał chłopaczek smukły z najznakomitszym afro. Do ucznia rzekł – idź, spław go, nie dla baranów mój talent twórczy. __ 16 września obchodzimy Światowy Dzień Fryzjera Kudły – wieś na Litwie Figaro – fryzjer
    1 punkt
  39. Zachwyca mnie ciało niebieskie Ogrzewa Odbija światło Tak subtelnie łączy poczucie Grawitacji Ten zachwyt krąży we mnie po orbicie Wokół kosmos Czernieje Zza powiek łatwiej wtedy Naszkicować ideał
    1 punkt
  40. @Rafael MariusBardzo dziękuję! :)
    1 punkt
  41. czy jest piękno w ładzie harmonii nie nurtuje nie budzi emocji wszystko już powiedziało dokładnością piękno w asymetri niepokoi uderza w nienastrojone struny nie da się zawrócić na znaną drogę różnorodność budzi ład usypia motyl z urwanym skrzydełkiem gubi piękno dalej zwraca uwagę budzi myśli o doskonałej niedoskonałości przemijania prowokacja ona porywa 9.2025 andrew
    1 punkt
  42. @Nata_Kruk Poprawiłem u mnie interpunkcja zawsze kuleje, a szkoda mi czasu by nauczyć się jej reguł.
    1 punkt
  43. @Berenika97... gierka słowna bardzo trafna, szczególnie w zakończeniu... tzn. jest ono bardzo życiowe, smutnawe, jak to w życiu bywa. Pozdrawiam.
    1 punkt
  44. @Berenika97 przeobrażam się w taką ciotkę:)
    1 punkt
  45. @Poezja to życie Cierpienie wita-płacze-a potem umiera
    1 punkt
  46. @EwelinaEwelino, bo inny jest wzór na pole kwadratu, a inny na koło :)
    1 punkt
  47. @Wiesław J.K. , @Rafael Marius, dziękuję :)
    1 punkt
  48. Podaruj mi czasem naręcze słów, jak kwiatów zerwanych o świcie. Barwy dobieraj z wielką czułością, by mogły mnie ciepłem nasycić. Długo nie zwlekaj, już gaśnie lato i jesień bieg do nas zaczyna. Echo zawróci słowa - za późno i z żalem przywita nas zima.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...