Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.08.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Pewien dziennikarz młody pisał o celebrytkach reportaż. Zagadnął jedną z nich: – Z czego jesteś znana? Ta rzekła mu z dumą: – Byłam żoną aktora, teraz jestem rozwiedziona. Opowiadam o kiecce, co ma „Diora” na metce. Jestem znana z „lajfu” swego i… elitarnego ego. – A wiesz – pyta publicysta – kim był Seneka? – Seneka? Nie znam człowieka! – Twierdził, że wprawdzie lansu prawo nie zakazuje, lecz u mądrych ludzi wstyd głupotę hamuje.
    8 punktów
  2. Wyznanie szczere jestem hejterem wierzcie mi, że mam od rana sam fun nic tak nie bawi jak przykrość sprawić temu co znany i podziwiany ma kasę, sławę, a ja zabawę jak go opluję wtedy się czuję bosko wspaniale szczęśliwy trwale. Nie ma niczego równie fajnego jak dopierdolić i że to boli.
    8 punktów
  3. Opoziam kedajś o dangach brzozowych, jek puchnie las i zierzby jamrowate. Tlo pienie noma. Mus nolyżć pogodka i spsik z ziolna. Jewor łuklanknie łustynuje księżic. Poprzezijam eszcze sztrófy nad łónkami, zahykluje potam farbami śrebra Brok łoblyc gałajziami, łóklodo sia kele uwrocie. Kieni só zonenblumy, nie ziam. Leduje, nie leduje- jek zapytom? Lnu uż nie ma, niebo cołkam jenaksze. Bure, tintawe, jekby modrygo zaboczuło. Dycjamber jesieniam uż siułka roztrzójsa. Opowiem kiedyś o tęczach brzozowych, o pachnącym lesie i wierzbach płaczących Nasz śpiew uspokoi księżyc. Jak znaleźć słowa, w snach co się wełnią? Łąkom strofy poprzewijam, zaceruję srebra. Przygniecione gałęzie układają się przy ugorze. Nie zapytam słoneczników, płatków nie wyrwę. Lubi, nie lubi? Nie wiem, nie powiem. Niwa bezkresna lnem już nie jest wyszyta. Atramentowe niebo błękitu też nie pamięta. Grudzień jesienią za chwilę potrząśnie. Zapomnienia czas.
    6 punktów
  4. przenikanie oddala lęk ciągłe pomiędzy unosi pragnę świadomie zmienione stany na wszystko powidok ciebie na poduszkę odczucie ciepła delikatnej skóry w nieskończoność posmak niekończącego się pocałunku
    6 punktów
  5. sierpień dogasa jeszcze drżącą ręką maluje pejzaże za chwilę wymaże wszystko łzawy deszcz jesieni się w głowie i mgli na samą myśl o zimnie cierpkim jak ostatni dreszcz a przecież to nieuniknione trzeba będzie iść choć jeszcze na drugą sronę zamknięte drzwi tu wokół sierpniowe zachwyty i szczyty niezdobyte kłaniają się nisko by na nie wejść a jednak przyjdzie jak złodziej ten dzień nie bój się tam czekają ci, co byli jak my zakorzenieni w doczesności zdawało się skały a ulecieli jak dym jeszcze sie sierpień popisuje przecież nie czuje się aż tak źle choć coraz krótszy dla niego dzień wszystkiego pełno lecz gdzie nie spojrzę, tam puste miejsca, w których nie ma już mnie... https://youtu.be/CAllZIx3fUo?si=MJmxadNcKw6D6m19
    5 punktów
  6. nie pędź tak człowieku - zwolnij potem usiądź na przydrożnym kamieniu by móc zobaczyć coś co przesłania codzienna gonitwa spójrz - opodal w zaroślach ptak buduje swoje gniazdko a obok kwiat swą barwą upiększa zieleń pomyśl czyż nie jest to piękne nie pędź tak człowieku - wyhamuj nie pozwól by ta szalona gonitwa kaleczyła swą prędkością obrazy w których nie ma miejsca na nudę
    5 punktów
  7. I. Teoria ciszy milczenie nie boli to tylko brak dźwięku ciało uczy się go szybciej niż serce najpierw zanika puls w palcach potem wzrok traci głębię a na końcu człowiek przestaje pytać mówią — to dojrzałość choć bardziej przypomina oswajanie pustki II. Notatka z oddalenia znowu jestem tu w miejscu które nie zna mojego imienia ale pamięta ciężar kroków stawiam je ostrożnie jakby ktoś inny miał zapłacić za każdy błąd przechodzę przez dzień jak przez wydrążoną gałąź pusta — ale wciąż trzyma się drzewa III. Przysięga nie przysięgam nie dlatego że nie kocham ale dlatego że wiem co dzieje się z przysięgami kiedy zapada noc a serce chce spać w innym miejscu
    5 punktów
  8. pomarszczone chmury wślizgują się natarczywie między promienie słońca płótno kołdry pachnie jeszcze snem za oknem plaża pusta bez brzegu bez zasięgu w szczelnie owiniętym wierszu sierpień nie da się odkaszlnąć pragnę czegokolwiek
    5 punktów
  9. * * * świty już mgielne liście kłócą się z wiatrem chcą jeszcze szumieć * * * chłód puka w komin przed drzwiami parasole mokną chodniki sierpień, 2025
    4 punkty
  10. Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać o naszej wspólnej zabawie w podchody — które odnajdzie większą odwagę, które podejdzie do drugiej osoby? Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi, tak nieśmiali, jak słońce za chmurką, z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie, i znowu oślepi, i znów oczy mrugną. Czasami niebo chmurzyło się wieczność, a gwiazda, co świecić mi miała za oknem, zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w ciemność, oślepiać innych swym blaskiem przelotnym. Lecz jak daleko by nie uciekła, dnia kolejnego znów mnie witała, a będąc w jej blasku, czułem z nią jedność — była czymś więcej niż wodór i skała.
    4 punkty
  11. *** Pewna poetka z miasteczka Połom, miała niestety przygodę nową, gdy autem jechała i strofy składała, to wciąż na rondzie jeździła wkoło. *** Pewien poeta z wioski Świtani, nie mógł się pozbyć niegroźnej manii, wciąż obrabiał słowo, pisząc to i owo, bo nie był dobrze zdiagnozowany
    4 punkty
  12. tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
    4 punkty
  13. Rusz się, wynieś śmieci, ty niedojdo! Muchy tu latają – jak cię pacnę, ty fujaro! Maminsynku i poeto podwórkowy, Z kranu cieknie, nic nie zrobisz? Wiersz napiszesz o ulotności życia? Dywan wytrzep, bo sąsiedzi krzywo patrzą. A firany kiedy prałeś? mów, bo mamie się poskarżę! Bałagan wszędzie, mchem zarosło. Tarantula w kącie zwisa, zje mnie, twoja sprawka! Grzyb w łazience to hodowla jest pieczarek? Gdzie uciekasz? wokół stołu mam cię gonić? Do mnie! klękaj, łkaj o przebaczenie! Co masz na swą obronę? róże? dawno zwiędły. Suknię mi kupiłeś? całkiem, całkiem, lecz na wagę. Pierścień? masz go w diabły, tombakowy! Zgadnij, gdzie od dzisiaj będziesz kimać... Pościelę ci z Wisłocką i Szymborską. Czesławę Miłoszową ci dorzucę, zdrajco – literacie! Oj, dam ja ci popalić, dam ci steki wierszy! A Norwid cię uwiodła? to szantrapa! Ze Słowacką pewnie tylko motyle łapałeś, zbereźniku! Aż ucho więdnie i usycha, rymem szyję ucisnę. Strofą walnę jak drzwiczkami od kredensu! Co tak stoisz osłupiały? żartowałam, ty pacanie! Chodź, głuptasie, mamcia zeszyt mi przysłała. Gęsie pióro i kałamarz, kredki, temperówkę. Pokaż mi alfabet, jak to się wywija, „A” na początek... I bach! dzwonek w uszach, krzesła szur-szur. To nie małżonka wali, dudni i jazgoce. To matura, ty bęcwale, właśnie egzamin zdajesz! Nauczyciel ryczy: „kartki oddajcie! koniec czasu!” „Człowiecza dola” temat widnieje na tablicy zadany...
    4 punkty
  14. I. kukły za szybą stragan skulony obok wiersz za złotówkę kolekcja wiosna-lato i pierwsze płatki śniegu II. mijam znów stragan zakładka z chusteczki w tomie haiku kolekcja jesień-zima topnieją brudne zaspy
    3 punkty
  15. Inspiracją list przeczytany w necie. Rozczarowałaś mnie moja żono i zbędne rozkoszy twoje łono. Pracę rzuciłaś, i bliżej już do grudnia. Jamajka, Bali, spanie do południa. Drinki z parasolką Las Palmas w szczycie, bez tego - jakież nudne jest życie! Rozwodzę się z tobą żono, żegnam rękawicę. Małżeństwa nie utrzymujesz, ognisko w rozsypce. Opuszczam cię - twoja kuzynka różą w zenicie. Z nią podeptam wysoką maciejkę, jak lew zaryczę, a dreszcze- jeszcze, jeszcze! Zdobędę góry raz po raz i wtóry, a potem pagórki słone zagrają świerszczem. Rozczarowałaś mnie moja żono jak zimne deszcze. Drogi mężu! Kuzynka z chłopa zrobiła się kobietą. W Lotto miliony wygrałam, to najmilszą podnietą. Na Kanarach widnokrąg gorzeje egretą. Świty się ścielą, i nigdy nie bledną. Ty mężu? Wszystko mi jedno.
    3 punkty
  16. lubię mówić i nie cierpię własnego głosu kocham pisać i nie cierpię własnego pióra kocham mówić tak: "Kocham", skrzydła albatrosa podcinam jak straszna cenzura do "głosu" chcieć rymu szukać bez patosu do wersów akordy bez septym i kwint pisać wiersze białe jak nieobrobiony marmur nie sztubacko złote jak klimt sprzedaję błahe namiętności, słodycze zerwanych owoców intymności, furda! krajam się i sprzedaję na części jak najpospolitsza [...] dojść prostoty słowa takiego jak "rozkosz" nie rzucać się tylko w jego cierpkim miąższu od imponderabilii, epitetów, od rozmów zachęcam was wszystkich do postu
    3 punkty
  17. jeszcze się nie pochowali w ziemi w niebie krążą między światami czasem gdzieś przycupną i słodko śnią o lataniu
    3 punkty
  18. Bystra Franka, mieszkanka Niecieczy podejrzewa, że coś jest na rzeczy. Gdy pochyla doktor się z pasją i obraca zręcznie co raz ją, to podziwia ją tylko, czy leczy?
    3 punkty
  19. Mówisz, że to nie ma sensu, że świat obraca się na drugą stronę, że rozsypaliśmy horyzont w zdarzenia, nieokreślone punkty drżące w napięciu. Tu podłoga jest sufitem, sufit podłogą, kierunki tracą znaczenie i zapętlają. Wskazówki zegara zszywają się w mapę pokoju, który oddycha przez pęknięcia. Wychodzą z nich nieprzespane noce, mój cień liże ścianę - wbite w tynk niepotrzebne słowa. Myślałem, że zatrzymałem je językiem, przyklejonym do podniebienia. Powiedziałaś, że to nie ma sensu, że świat obrócił się już na drugą stronę, kierunki straciły znaczenie, podłoga stała się sufitem, sufit podłogą. Że rozsypaliśmy horyzont w zdarzenia, pełzające po mapie pokoju, który przestał oddychać…
    3 punkty
  20. ,,Ja Jestem Drogą, Prawdą I Życiem,, J 14,6 gdziekolwiek idziemy wybieramy drogę GPS pomaga nie zgubimy się w zdrowiu i szybko dotrzemy do celu potrafi jednak i ... wywieźć w pole trzeba ufać z rozwagą słowo Boże nie wyprowadzi na manowce możemy ufać bez granic z Nim wstaje dla nas słońce 8.2025 andrew Niedziela, dzień Pański Pielgrzymka Myśliborska Ok.200 osób. Najwięcej młodzieży, potem starszych. Średnie pokolenie mało, pilnują chleba powszedniego . Ktoś musi. Chyba takie proporcje były zawsze.
    3 punkty
  21. Interesujący, bo polemizuje z ideą przemijania. Coś jednak jest niezmienne. Tęsknota za sztuką i metaforyczną percepcją rzeczywistości, które w praktyce ulegają dewaluacji, a mimo wszystko stragan symbolicznie trwa. Np. portale literackie można podciągnąć pod obraz takiego stoiska, na które spoglądają kukły za szybą ekranu.
    3 punkty
  22. Jak to mawiają, znani z tego, że są znani :) Wielkim człowiekiem jest ten, kto używa glinianych naczyń tak, jakby były srebrne; ale równie wielkim jest ten, kto używa srebra tak, jakby było gliniane. - Seneka
    3 punkty
  23. niestety Marku, ale ja takim ludziom współczuję bo jak mogą cieszyć kogoś czyjeś łzy albo smutek z powodu jego nikczemnego postępowania
    3 punkty
  24. Smutne ale prawdziwe...pozdrawiam:)
    3 punkty
  25. zgubić łatwo znaleźć to fart a co jest pośrodku ?
    2 punkty
  26. tego roku w przysiołku zima była sroga pod butami szeleścił szron na polach gdzieniegdzie wystawały skiby zamarzniętej bryły kruki niespokojnie krążyły nad lasem czarnymi skrzydłami omiatając rozbudzone niebo sarny skryły się między rozłożystymi gałęziami świerku białe czapy szczelnie zakrywały delikatne igliwie Olga z łatwością zsunęła walonki czarne lepkie od brudu jeszcze latem uprosiła o kawałek filcu którym wyścielała środek przepastnego buta niegdyś jędrne uda dziś poorane zgrabiałymi palcami niejakiego Żeni czy Miszy kto by spamiętał intymność wokół nicość jak wykrawana cząstka ze świata mówią wejdź w siebie głębiej rozpoznaj wroga nazwij
    2 punkty
  27. Zatrzymaj teraz przewijanie, Kliknij w moje powiadomienie, Wyślij mi link do prawdy o sobie, Tam gdzie nie ma hejtu i spamu. Bądź zawsze dostępny, Bo czułość nie znika, lecz krąży jak światło w zapętlonej sieci. Zapisz mnie w pamięci, Pozostać chcę w chmurze. Wtedy cała reszta Przestaje się liczyć. Miłość - To nasze połączenie. Miłość - To nasze przekierowanie. do ... prawdziwego życia
    2 punkty
  28. Dotknij mnie batystem twarzy ... Dzisiejsze chmury - jak kąpiel w pianie. I daj mi wiśnię. Kwitnącą. Na torcie. Ubierz w spełnienie. Kochaj! Na zawołanie. A tu tymczasem ... szpaler warzyw I miejski targ - pachnący lipą Żyję ... Nienzośnie - i przed i po ... wielkim przyjęciu z fajerwerkami, gdzie Bóg był starcem, ziemia - Lolitą Ech, tańczmy tanga, rzeźbmy pastwiska - radością ciała i oddechu Cieszmy się tym, że mamy wszystko ... z domieszką mordu i ... Bez grzechu.
    2 punkty
  29. HODL istnienie Stwórcy bańka spekulacyjna rosnąca z wiekiem jedni trzymają mocno inni z zyskiem sprzedali
    2 punkty
  30. pierwsza myśl pomysł uśmiech łzy pierwsza miłość zdrada wiara w coś pierwszy zarobiony grosz kłoda rzucona pod nogi przez los pierwszy pogrzeb oraz prawdy mówienie na ulicy kto by tam pamiętał - lat minionych to gra nie potrzebna dziś teraźniejszość trwa
    2 punkty
  31. Tok zdarzeń Czas Po raz pierwszy Przebudził się Rano Nie wiedział Ile razy Do wieczora Zabłyśnie przemianą Marek Thomanek 23.08.2025
    2 punkty
  32. ,,Czas wszystko odkryje, czas złym jest powiernikiem'' -Juliusz Słowacki Zamazane losy odczytują wróżki i jasnowidze bezsilni niczym ociemniali toną w ciemności nadworni klauni śpiewają i tańczą z radości toczy się gra w znanej tylko wybranym lidze Tłumy rozmodlonych znów czczą złote barany na miotłach latają obudzone czarownice stare szmaty jako flagi wynoszą na ulice o wodzu, który ma powrócić układają peany Wódkę znów piją na umór całymi szklankami stekiem bluźnierstw obrzucając szkaradnie łapać złodzieja krzyczy dzisiaj ten co kradnie tramwaj dziejów wraca wraz z przystankami Głowy podnoszą co wczoraj byli jeszcze mali wszędzie nienawiści i kłamstw kanonady jak padlinę na strzępy rozrywają prawdy od klakierów brawa dostają bo tacy wspaniali Wulgarne obrazy malują i rozbijają witraże bezsensowne strofy piszą sami antypoeci niczego nie rozumieją bezradni jak dzieci *** ,,czas wszystko odkryje’’ jeszcze twarz pokaże
    2 punkty
  33. Odeszła, zanim przyszła. Zeszła z mojego istnienia jak światło gasnące za horyzontem, jak oddech, który znika z powietrza. Nie zostawiła blizn - tylko ciszę, której nie można dotknąć. Byliśmy snem, który się nie zaczął, a jednak obudziłem się z jej śladem na policzku. Byliśmy krwią, w której nie zamieszkało żadne serce, a jednak moja nabrała koloru jej subtelności. Całowaliśmy się w języku, którego nikt nie znał. Teraz gryzę litery rozsypane na portalu, kwaśne, jakby alfabet umarł w moich ustach i wziął ze sobą wszystkie możliwe „przepraszam”. Paragon za nadzieję leżał obok - wyglądał jak wspomnienie. Rozstaliśmy się bez słowa. Jakby ktoś przeciął powietrze żyletką i kazał nam iść w przeciwnych kierunkach we wnętrzu tej samej minuty. Milczenie - ostatnie zdanie. Zostały po niej okruchy, z których nie da się złożyć chleba: ciemne pęknięcia w świetle poranka, guziki z koszuli, której nigdy nie miała, zapach, który pachnie jak zbyt późne pytanie - „czy to coś znaczyło?” – wypowiedziane w próżnię. I włos - kasztanowy, zatrzymany w futrynie światła, jakby cień jej nieobecności miał kolor. I niebieski odblask jej oczu w lustrze, który nie był moim spojrzeniem, ale patrzył na mnie z wyrzutem. I cytryna w lodówce - przecięta, sucha, uśmiechnięta krzywo jak stary żart, którego nikt już nie opowiada, ale wszyscy pamiętają śmiech, bo echo bywa głośniejsze niż głos. Kiedyś wydawało mi się, że w jej głosie słyszę „do zobaczenia”, ale echo powtarzało tylko: „nigdy, nigdy, nigdy”. Czuję się jak jezioro, w które wrzucono skałę - a żadna fala nie powstała. Jak skóra, która pamięta dotyk, choć nie było dłoni. Jak Persefona, która nie wróciła na wiosnę - a ziemia zamilkła na zawsze. A ja - z ziarnem granatu rozgniatanym językiem w ustach pełnych żalu. Zegar tyka, ale wskazówki stoją. Czas oddycha – nie rusza się z miejsca. Chwile gonią się nawzajem, a ja - w tym wszystkim – znowu umieram w rozpaczy. Chodzę po pokoju jak niedokończona modlitwa. Moje mysli - jak koty bez właściciela: gryzą, drapią, miauczą w rytmie rozpaczy. Kładę się na podłodze jak porzucona metafora. Ściany są zrobione z jej spojrzenia, a sufity - z tego, czego nie powiedziała. Kochaliśmy się przez skórę duszy, a teraz moja dusza ma wysypkę z małych, czerwonych „gdyby”. I wtedy pękła szklanka. Nie spadła. Po prostu pękła na stole - jakby nie wytrzymała tego wszystkiego za mnie. Zostało mi echo jej oddechu, rozsypane w głowie jak tabletki LSD w kieszeni po końcu świata. A niebo? Cholerne niebo - ciąży nade mną jak zasłona bez gwiazd, zimna, ciężka, nieprzenikniona. Cisza rozdziera czas na strzępy. Migotanie bez światła. I nikt nie odpowiada.
    2 punkty
  34. sierpień pozbierał kłosy z pola i sad zrumienił o świcie teraz przygląda się obłokom już wie jak smakować życie
    2 punkty
  35. @Marek.zak1 Dla mnie to świetny mini-portret psychologiczny hejtera - śmieszny i straszny jednocześnie. Z jednej strony rytm i rym bawią, z drugiej - przeraża, jak prosto można oddać mechanizm krzywdzenia dla rozrywki.
    2 punkty
  36. Po takim komenatrzu, dodam jedno słowo.. plusik.
    2 punkty
  37. Skromne rysunki mają moc ( w książce)
    2 punkty
  38. @Rafael Marius W sumie też prawda, amant sobie słabo przemyślał :) @TylkoJestemOna Nie wnikając w szczegóły próbuję dogadać się właśnie z muzykami. Przecież jest mnóstwo i nieraperskich tekstów bardzo gęstych i bogatych w słowa - Kaczmarski, Młynarski etc. @Robert Witold Gorzkowski Świetnie, jest się z czego ucieszyć :)
    2 punkty
  39. zjawisko przykre i bardzo znane to zawiść bezinteresowna on ma coś więcej ja marny karzeł więc mu dopieprzę co można i jeszcze kasę od nacji wezmę którym to Polska przeszkadza bo za to płacą euro niejednym a tutaj ma być bałagan pozdrawiam
    2 punkty
  40. @Klip Ujął mnie klimat, bo niby wszystko w poprawności, ale to obracanie ma takie też trochę inne znaczenie i to dodało bardzo:). Pozdrawiam
    2 punkty
  41. Witaj - dlaczego za młode - to tylko wiersz - dzięki za czytanie - Pzdr.usmiechem. Witaj - dzięki za miły komentarz - Pzdr. @Rafael Marius - @Berenika97 - @Leszczym - dziękuje -
    2 punkty
  42. @m1234 Że rozsypaliśmy horyzont w zdarzenia, pełzające po mapie pokoju, który przestał oddychać… To mną urzekło bardzo. Miłość bywa tęsknotą- i trudno bez niej oddychać.
    2 punkty
  43. @Berenika97Raczej idealistycznie :) Dziękuję i pozdrawiam:) @[email protected] jeśli zgubił, a potem znalazł, mądrością jawi się ambaras :) Dziękuję i pozdrawiam:)
    2 punkty
  44. istnienie Stwórcy to nie jest bańka stek spekulacji na sprzedaż bo jak stworzenie nawet uparte śmie twierdzić że stwórcy nie ma wystarczy tylko otworzyć oczy a wiarę na bok odrzucić i tylko patrzeć się zauroczyć dostrzeżesz Jego wśród ludzi ...
    2 punkty
  45. @Berenika97 nie chcę się tu rozpychać swoimi tworkami, lubię odpowiadać wierszowanym komentarzem. W każdym razie co czytam:) się podoba.✌️
    1 punkt
  46. 1 punkt
  47. @Naram-sin siedzę dziś na takiej pustej , sierpniowej plaży . Leje jak ....zimno, pusto , szaro Pozdrawiam @Nata_Kruk to tylko wersy dziś potrzeba do szczęścia tylko trochę słoneczka , dziś to wystarczy złote rybki pływają a jeziorze , nie zaczepiam !
    1 punkt
  48. twoje miasto skuliło się w sobie szarzeje pod ciężarem stalowych chmur deszcz zmywa twarze z okien ulice imiona straciły telewizor szczeka o ciałach w workach już nie wiesz czy to ludzie czy manekiny tam w oddali za rzeką szaleje pożar wiatr niesie dym i czyjeś ostatnie słowa. codziennie słyszysz głos syreny krzyczy, że tu wciąż jest twój dom w ścianach drży echo może ktoś wraca po swoje cienie a tam za oknem na gałęzi ptak śpiewa jakby nic się nie stało stoisz i patrzysz jakby dotknęło cię mgliste przywidzenie
    1 punkt
  49. @Migrena już pisałem Tarnawa Robert Gorzkowski ul. Warszawska 97, 05-090 Jaworowa to adres do firmy
    1 punkt
  50. To kompletnie zmienia wydźwięk miejsca i sytuacji (tak jak ja sobie ją wyobrażałem), myślałem o bardziej subtelnej zmianie :) @Jacek_Suchowicz @Alicja_Wysocka Dziękuję za serduszka :)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...