Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 17.06.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
tu się nie rozmawia, tu się mówi, szepcze i krzyczy bez echa. więc klękają, słowo przy słowie i mówią, usławiają na wzór i podobieństwo, podszywają niewypowiedzianym błamem. niektóre udają, że mają moralność inną niż kurewską - szeptuchy, którym chciałabym wierzyć, że gdy robią mi dobrze moimi ustami, to tylko z miłości. a pod językiem odrzutki - abiektalne prośby, wgryzają się pod niebienie. w ciemności, na oślep zrastają w sacrum - święty wiersz. w imię moje. z ich woli.4 punkty
-
tuż przed zaśnięciem lubię sobie na jutro z nieba coś wywróżyć a że się znam jak wilk na gwiazdach to mi wychodzi złoty guzik trochę podobny do księżyca jakbyś go tylko dla mnie przyszył taki landrynek anyżowy na okrąglutko w oknie wisi a zanim zasnę proszę jeszcze ale już o tym pewno nie wiesz żebyś miał drugi identyczny na rozmarzonym swoim niebie3 punkty
-
zdumiewa cisza ponad niebiem męczy za to miejski jazgot im dalej jesteśmy od siebie tym mniejszy serca warkot3 punkty
-
Psikusy Obiecaj, że nie przerwiesz. Powiedz to, kochanie; Posłuchaj, jak oddycham. Drżę przed tobą cała. Uparcie nie odpuszczasz, dręcząc mnie czekaniem. Emocje, między dłońmi ciasno zaplątane, Uwodzą i błagają. Może teraz, zaraz… Dlaczego? Byłam blisko, proszę, ach kochanie! Naprawdę, sama siebie dzisiaj nie poznaję. Co robisz? Nie przestawaj. Dobrze wiesz, że chciałam… Nie znowu! Wciąż pragnienia dręczysz tym czekaniem. Zgodziłam się, tak było, nie żałuję wcale, Lecz czuję, jak przekornie, ciągle nie pozwalasz... Dryfuję na granicy. Proszę cię, kochanie! Nie wierzę! Ależ jesteś bezlitosnym draniem! Oddawaj moją rozkosz, gadaj, co chcesz w zamian, Bez mrzonek, kokieterii. Nie dręcz mnie czekaniem. Zwariuję, daję słowo, jeśli znów przestaniesz; Nadciąga, tuż za falą, potężniejsza fala, Bo prawie, coraz bliżej… Proszę, och kochanie! Dotykaj i spełnienia nie dręcz już czekaniem. ---3 punkty
-
(opowieść prawdziwa) Staś i Juruś – dwóch braci. Staś starszy o dwa lata, co czyniło go według dorosłych „większym”, „rozsądniejszym”, „tym, który powinien wiedzieć lepiej”. On sam nie był tego taki pewien. Od dnia, gdy pojawił się Juruś, musiał się dzielić. Uwagą. Zabawą. Czasem nawet samochodzikiem – bo choć każdy dostawał swój, różniący się tylko kolorem, to przecież zawsze ten drugi wydawał się lepszy. Bywało, że Staś trzepnął brata. Ot, tak – bo się wkurzył. Bo tamten coś zepsuł, zabrał, albo po prostu był zbyt blisko. Juruś wtedy krzyczał albo płakał, a ja dopytywałam: – Co się stało, Stasiu? Czemu go uderzyłeś? – Bo ja nie chcę takiego brata! On mi wszystko zabiera i psuje! Usiadłam przy nim i tłumaczę: – Stasiu, Ty jesteś starszym bratem. Większy, silniejszy, więcej potrafisz. A Juruś jest jeszcze malutki. Patrzy na mnie poważnie. – A ja jestem już duży? – No… może jeszcze nie duży, ale średni – mówię z uśmiechem. – Ale skoro jesteś starszy, to i mądrzejszy. Powinieneś go bronić, chronić i kochać. Bo to Twój braciszek. Jak dorośnie, będzie o tym pamiętał. Staś zamyślił się na chwilę. – Ale ja chcę się bawić w wojnę! Po czym, jakby na potwierdzenie, szczypał Jurka w szyję i skręcał paznokciami jak imadło. Nie wiem, skąd mu się to wzięło. Juruś zawył w niebogłosy. Westchnęłam ciężko i wtedy przyszło mi do głowy: – Stasiu, skoro już musisz się z kimś bić, to bij się ze mną. Spojrzał na mnie z kamienną powagą i powiedział: – Z tobą nie mogę. Bo ty nie jesteś moim bratem. To tyle. Prawdziwe i przewrotne jak samo dzieciństwo. :)2 punkty
-
w starych platanach połyskująca przestrzeń prześwitu nieba https://www.rcin.org.pl/Content/22794/PDF/WA058_2919_K419_Pielg-czerw-Gawareck.pdf pielęgnowanie czerwca polskiego - czerwiec w parku2 punkty
-
@Rafael Marius ... Dziękuję @MIROSŁAW C. 👍 Dzięki @Leszczym :) Dzięki @Naram-sin dzięki za odniesienie się do wiersza @akowalczyk dziękuję2 punkty
-
sznur samochodów płynie ulicami jak stado szerszeni lecących na łowy zżerają zachłannie paliwo wypluwjąc zgorszenie przyroda krzywi się ledwo oddycha rozedmą wygodnictwo pochłonie ludzi jak rdza żelazo wolniutko kawałek po kawalku jak się rozsmakuje zostaną tyłko ślady wspominać będą nas owady one … przeżyją 6.2025 andrew jeśli wyrzucasz butelki przez okno samochodu wylej płyn i nie zakręcaj. Łatwiej zgnieść przy zbieraniu. Wracając rowerem z trasy dwa razy w tygodniu zbieram dużą reklamówkę odpadów. Na krótkim odcinku przed domem, nigdy ich nie brakuje. andrew Zawszę myślę, że powinni zacząć o bombonierek. Opakowanie większe od towaru,ale z czego żyłyby wladze towarzystw ekologicznych. Powinni publikować co rok swój osobisty majątek. Pozdrawiam serdecznie1 punkt
-
1 punkt
-
Anna wchodzi w lato bosymi stopami przez mech i rosę wzdłuż parceli ogrodzonej kolczastym drutem to na wypadek gdyby cielna jałówka próbowała posmakować wolności cicho zamilkły ptaki na Borku czai się licho pełznie między bujnymi paprociami strącając kropelki wilgoci wprost na ziemię zwierzęta są czujne stawiając uszy na sztorc przepoczwarzone motyle ocierają skrzydłem mimozy i tylko szept szelest trzmieli i zdziczałych os niespokojna rzeka szarpie smukłe pałki czasami wchodzi na pola tuląc zielone źdźbła szeroko rozkłada wilgotne ramiona dziewczyno ugrzęzłaś w trzęsawisku mokrego torfu1 punkt
-
Choć piekła nikt nie widział ani z niego nie wrócił to wszyscy o nim mówią więc jest tutaj - wśród ludzi. Choć nieba nikt nie widział ani z niego nie wrócił, to wszyscy o nim mówią, więc też jest tu - wśród ludzi. Ludzie przychodzą znikąd donikąd idą niemi nie do piekła i nieba, bo te są tu ...na ziemi.1 punkt
-
1 punkt
-
dotknąć wspomnień dogonić marzenia być jak wiatr raz tu raz tam usmiechnąć sie do smutku uwierzyć w niebo być wolnym jak echo i ptak tylko o tyle proszę zagmatwany los może usłyszy i powie tak1 punkt
-
śmierć złapała mnie za dłoń poczułem się nieswojo chciałem ją pogonić ale cholera się uśmiechnęła więc udałem że jest mi miło mimo że zimno jak cholera poczułem aż szkoda gadać po chwili powiedziała że na tę chwilę czekała że miała mnie na oku cierpliwa mocno była myślałem ze szlak mnie trafi że chyba zejdę na zawał lecz się wycofałem myśląc nie teraz zacząłem palić głupa gęgając że jest mi miło bo mnie właśnie z wielu wybrała lecz zaraza mnie wyczuła powiedziała spadaj nie lubię jak ktoś udaje że mnie lubi mnie to bardzo ucieszyło więc szybciutko jak to było możliwe się obudziłem1 punkt
-
@Alicja_Wysocka Kolega wyżej, pisał o 'splątaniu kwantowym'. I wiersz i to to ..., bardzo mi się podoba.1 punkt
-
1 punkt
-
@wierszyki Śmierć kliniczna to nie śmierć w klinice a stan kliniczny. Nie myślę rozpisywać go na skladowe, ale przytoczę dane o odbiorze "tunelu" etc. Hindusi widzieli swego boga, Momosa, Indianie w czasie takiego stanu widują łuki i mokasyny,. Muzułmanie boga nie widzą gdyż mają zakaz umieszczania jego wizerunku, a reszta takim śni jakim jej malowali. Zdarzyło mi się nie być żywym, to przed powiciem Nie wiem ile czasu, moze nawet miliony lat byłem taki martwy, ale nie pamiętam z tamtego czasu nieprzyjemnych zdarzeń. Trudno nie wnioskować, ze tak też będzie kiedy się przekręce - jak sprzed powicia. Na pewno nic nie potrzebowałem, bo to wściekle zapamiętałbym. A kto nic nie potrzrbuje? Bingo, tak - ten kto wszystko ma😃1 punkt
-
Oj tak, szczególnie gdy ktoś ma kruszenie betonu za oknami, czyli utylizację odpadów. Można zwariować.1 punkt
-
Gdy planujesz w morzu miłosne wyczyny, to nie na głębokiej, bo tam są rekiny. z kolei w jeziorach, których jest tam tyle, uważajcie bardzo, bo w nich krokodyle*. *albo aligatory - to te z szerokim pyskiem1 punkt
-
W strasznych mieszkaniach mieszczanie żyją, Jadu kieliszki – co tydzień piją I przegryzają – kęsem zazdrości Lub czarną kromką dojrzałej złości Splątane nici intryg i plotek Wieści wątpliwych od starych ciotek Od lat trzydziestu snują gorliwie Raz obmawiają martwych – raz żywych Raz recenzują życie Haliny Raz – losy dziwne pewnej Grażyny Czego nie widzą lub nie usłyszą Wnet dośpiewają albo dopiszą Na sensacyjne wieści są łasi Niczym kot gruby – na łut kiełbasy Słuchają starsi, słuchają młodzi Kto się dziś żeni – a kto rozwodzi Pod ciastek talerz – plotkować lubią Lecz własną cnotą wielce się chlubią Choć whisky piją spore ilości Urządzą jutro – piknik trzeźwości Cenią niezwykle życie poczęte (Wszak są to sprawy ważne i święte) A niezamężną Zosię wysoką Z dzieckiem nazywać lubią – wywłoką Lecz kiedy dziecko już się urodzi To klaps ojcowski – mu nie zaszkodzi Tak zdaniem Zenka oraz Janusza Ociosać można – rogatą duszę Kłócić się lubią po wina szklance (O sprzed dziesięciu sezonów tańce) Po słowach słodkich – przychodzą gorzkie Razem z zazdrości – kłującym proszkiem A następnego dnia o poranku Uśmiechów znowu mają dwie szklanki Garnek powitań pełen słodyczy I tylko na dnie – jad jest goryczy Gdy się pokłócą, potem pogodzą Wspólnie Innemu chętnie zaszkodzą I tak od wieków działa ojczyzna Jej drugie imię znane – dulszczyzna…1 punkt
-
@andreas Dziękuję, aczkolwiek w moim wierszu, spełnienie nie następuje celowo. Nikt również o niczym nie zapomina.1 punkt
-
@Alicja_WysockaLiryczna wyobraźnia nie opuszcza Cię. Powinno wyjść prawo, że tylko takie słodkie wierszyki wolno pisać... Pozdrowionka Alicjo.1 punkt
-
W kolorowych skrawkach na gorących ciałach, zastygają w bezruchu na piasku. Jak egipskie rzeźby uśpione wiecznością, mienią się w złotym, niemrawym blasku. Oplecione żarem, który spada z nieba, milczą, a usta — słowem nietknięte. Nawet oddech zanika w rozkosznym cieple, w euforycznej gorączce zaklęte. I tak trwać będą, wydaje się, zawsze, dopóki wiatr ich rzęs nie obudzi. Podniosą się leniwie z miękkiego złota, by w morskich falach ogień ostudzić. Zakołyszą się w pofalowanym chłodzie, w błękitnej głębi swój żar zatopią, by za chwilę jak Afrodyta wyjść z piany i w szept gorący wrócić z ochotą1 punkt
-
@aniat. "Leżycie na plaży w leniwej podaży i marzycie o popycie." - Sztaudynger1 punkt
-
@Rafael MariusWłaśnie,podobno o gustach się nie dyskutuje... @Naram-sinTo fakt, znam to z autopsji. @Jacek_SuchowiczChłopaczek w żadnym razie, ale brzydka dziewczynka może być. @Alicja_WysockaWidać, że bohater wierszyka lubi zmiany i brak urody mu nie przeszkadza. Pozdrawiam Alicjo. @violetta "Jak już grzeszyć to ordynkiem, myślą, mową i uczynkiem" - Sztaudynger1 punkt
-
może po drugiej stronie nocy gdzieś na tym jasnym cichym globie drżącym w fantazjach anyżowych odnajdę swoje szczęście kocie ciepłym iskrzeniem w futrze czuję że czeka tam srebrzysta kotka wtulona w miękkość tęsknych mruczeń wpatrzona w chłód swojego okna1 punkt
-
diaboliczna gardziel sidlącego pożądania nie oderwę się od twojej skóry podróż językiem z tych poza widzialne na najwyższym wibrysie doznaniem nagiego ciepła eteru ciał mastki śliny1 punkt
-
@Corleone 11 @Hiala Dziękuję za odwiedziny i ślady obecności, serdecznie pozdrawiam :)1 punkt
-
@andrewto co opisujesz, to nie ekologia, ale zwykła kultura bycia Człowiek kulturalny nigdy nie wyrzuci choćby papierka po cukierku nie mówiąc już o butelkach i opakowaniach Przy wszelkich drogach winny znajdować się napisy typu: Nie bądź chamem - nie śmieć. Zanim użyźnisz las wykop dołek a po tym zasyp itp. Pewno zostanę posądzony o rasizm, ale jak obserwuję tzw nachdźców - zachowanie ich pozostawia wiele do życzenia1 punkt
-
1 punkt
-
@Alicja_Wysocka Schematy. Oczekiwania. "(...) Prawdziwe (...) jak samo (...)" życie. Ale czy słuszne i czy sprawiedliwe? 🤔 Pozdrawiam Autorkę.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Konrad Koper @Leszczym @Konrad Koper No cóż, bracia, jeszcze jest rozwinęcie: >>> A odpoczynek to jego świt. Więc, gdy słońce zachodzi, miej na uwadze, że gdy w połowie jest na linii ziemi - ciemność spowija je poniżej pasa, a wzwyż oświetla Twój umysł, byś mógł mówić swobodnie, bez słów, w bezruchu.. by słyszeli Cię wszyscy i wszyscy kolców swego bólu się pozbyli, wśród Twojego okrzesania bowiem moja jasność da Ci nowe życie, a w nim nowy uśmiech, nowe myśli, nowy dom i nowe wyzwania. Byś powstając z kolan nocy, miłości podziwiającej we snach miał ducha by iść i ciało by oddychać - w nich twórczość ziści się, niczym nowy byt w trwałej logice kroków człowieka, we światach takich, jakie sobie tylko wyobrażasz. <<<1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Starzec Ekstra termin nielegalnej miłości :) A tak różne rzeczy od faktycznie nielegalnych, poprzez tylko pozornie nielegalne aż po najzupełniej legalne i pożądane :))1 punkt
-
1 punkt
-
tu jest zbyt ciasno nad miastem brakuje gwiazd gasną rozległe łąki nie da się zasnąć myśl o wolności do szpiku przenikają twarde łamią kości dzieli nas nie płot raczej kod własne hasło na wielkiej przestrzeni zbyt wiele śladów tu jest zbyt ciasno na ciszę własną1 punkt
-
1 punkt
-
a może jak te wierzby zginamy w każdą stronę i nic nas już nie zlamie nawet świata koniec :)01 punkt
-
1 punkt
-
@StarzecJeśli udało się bez pieniędzy,to gratulacje, bo przeważnie nie wystarczy gest i słowo... Bez pokrycia przez call-girl Tomek tuż przed Osiekiem wprost obrzucony był wyzwisk stekiem chociaż ręcznej chciał roboty dla niej marny polski złoty więc bez pokrycia zapłacił czekiem Pozdrowionka.1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne