Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.04.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Poraniony Chrystus chodzi znów po ziemi, smutny jest bezkreśnie, krwawą łzę uronił. Chociaż dał się zabić, w ludziach nic nie zmienił. Ten, co miał być dobry, dobrym pozostaje. Ten, co był nijaki i się ku złu skłonił, piekło nazwał rajem, wita się z szatanem. Poraniony Chrystus chodzi znów po ziemi, boską miarą mierzy sedna słów i czynów, czasem niepojęcie, mierzy po swojemu. Jeśli znajdzie dłonie, co mu łzę tę otrą, znów powróci wierny do swych cór i synów, da się za nas zabić. Przecież jest Miłością.
    5 punktów
  2. światło czuję w każdej komórce moje palce - ćmy I am? I phone
    4 punkty
  3. zaprogramowany by kochać nagle nastąpił impuls zniszczył system procesor już nie działa robot stał się niepotrzebny zepsuty spowite pajęczyną chwytaki dopadła korozja kto pokocha uszkodzonego robota? podobno miłość czyni cuda…
    4 punkty
  4. trójca przenajświętsza a światło najważniejsze po lewej woda po prawej powietrze (po lewej otchłań po prawej przestrzeń)
    3 punkty
  5. Czas się rozwija. a ty stoisz w miejscu. Ha! Chciałbyś. Czas się rozwija i ciebie zabija, czas ucieka, płynie, biegnie, ale nigdy nie stoi. Płuca się kurczą, serce bije. Ha! Chciałbym, żeby to nie było prawdziwe. Marzenia gniją w szufladach, palce drżą na pustych kartkach, słowa ważą więcej niż stal, cisza krzyczy. A ja... mam jej żal. Oni idą. ja stoję, oni krzyczą a ja tonę, oni śmieją się w deszczu, ja zamykam oczy przed światem. Czas się rozwija, a ja maleję. Ha! Chciałbym przestać, ale nawet tego nie umiem.
    2 punkty
  6. jest obojętne jak go się nazwie jakim słowem i w jakim języku ale kiedy patrzy się nań z miłością schyla kiść i zniewala nozdrza
    2 punkty
  7. nie żałuję minionego ciągle je widzę jest tłem nie żałuję byłego ono moim uśmiechem łzą drogowskazem nie żałuje zaćmienia wschodu i zachodu głupich dni ale żałuje jednego że mogą się nie powtórzyć bo zegar szybko tyka więc w pamięci grzebie przecież to nie grzech kochać co było
    2 punkty
  8. cisza do snu się przytuliła szepnęła przy tobie czuję się szczęśliwa wiem że kochają cię gwiazdy że pająk ci zazdrości gdy nocne otwierasz drzwi sen się do niej uśmiechnął powiedział miła jesteś zapraszam do gry w tej grze nie będzie miejsca na smutek ani trudne łzy będziemy wspólnie z tobą i mną uszczęśliwiać tych co śnią których czasem boli dzień oszpecony trudnym
    2 punkty
  9. Pewien majętny buddysta z Ljubljany zbierał posążki Siddharthy Gautamy. Pieścił tak on je, aż dostrzegł ironię: "Jak do nich wielce jam przywiązany!"
    2 punkty
  10. morze nieskończoność zaprasza przenosi do wspomnień ślady zmyły fale a my my spacerujemy w myślach horyzont się nie zmienił orzeł pod molem rozwinął skrzydła czeka na foto na nas jutro spotka nie tylko myśli 4.2025 andrew Kołobrzeg jest taki…
    2 punkty
  11. @Alicja_Wysocka Czasami można przedobrzyć.
    2 punkty
  12. @Alicja_Wysocka Ponoć, że wiersz można w nieskończoność poprawiać. Ja bym tu nic nie zmieniał. Dla mnie na szóstkę z kwiatuszkiem. Pozdrawiam niedzielnie Alicjo.
    2 punkty
  13. Zasady; Podaj tytuł książki; z liczbą w tytule.
    1 punkt
  14. Na polecenie Jerzego taksówkarz, zerknąwszy momentalnie do wstecznego lusterka - zobaczywszy, a może i zrozumiawszy całą sytuację - zaczął kierować auto w stronę chodnika. Po dłuższej chwili zatrzymał ǰe. Miałam nadzieję - jak zaraz okazało się, płonną - że Jerzy, nie przewidziawszy mojego dalszego zachowania, puści moją dłoń, co pozwoliłoby mi otworzyć drzwiczki, wyskoczyć na ulicę i zacząć biec. Byle dalej przed siebie i byle dalej od niego, bez celu tak naprawdę. Pomimo świadomości, którą owszem, można na pewien czas zagłuszyć albo - wiadomo, że bez powodzenia - spróbować wypchnąć ze swojego ja - że przed samą sobą nie ucieknę. Gdy tylko kierowca zatrzymał samochód, spróbowałam zrobić to, co Jerzy przewidział. Skończyło się na otwarciu drzwiczek i wydostaniu się na chodnik: ale wciąż w jego obecności, moje palce ściskał bowiem nadal. Szarpnęłam raz i drugi, aby się uwolnić. Trzymał je wciąż. I wciąż mocno. - Puść mnie! - syknęłam, zaczynając być zirytowana jego uporem. - Niech to szlag, Jerzy! Puść, cholera! Ja nie mogę, widzisz sam! Starałam się, jak długo mogłam, zapewniam! Puść, błagam... Nic z tego nie będzie! - coraz bardziej podnosiłam głos, aż do krzyku. - Puść mnie wreszcie i daj mi spokój! Pozwól mi odejść! Niech cię licho!! - rozemocjonowana, użyłam wolnej ręki, aby go odepchnąć. Udaremnił mój zamiar, chwytając za nadgarstek. Mocno przyciągnął mnie do siebie. Po czym uwolnił moje ręce, ale nim zdążyłam odwrócić się, aby odbiec, chwycił je ponownie tuż powyżej łokci. Nasze twarze znalazły się blisko siebie, jedna przed drugą. Przez moment minę miał napiętą. Potem powrócił nań spokój, oczy jednak pozostały baczne. - Aga, uspokój się! - powiedział tonem, którego dotychczas u niego nie słyszałam. - Słuchasz mnie?! Słuchasz?! Nie słuchałam, za to ponowiłam próbę uwolnienia się, starając się jednocześnie unieść obie ręce. Jednak trzymał je mocno, nadal przyciśnięte do tułowia. Szarpnęłam się raz i drugi. Nic pomogło. - Słuchasz mnie?! - powtórzył tym samym tonem. Coś w jego głosie sprawiło, że uległam. Poczułam, jak nogi uginają się pode mną. Podtrzymał mnie, przewidująco uwalniając tylko moją lewą dłoń i swoją prawą obejmując w pasie. Oparłam się o niego i poczułam, że już dłużej nie dam rady powstrzymywać emocji. Rozpłakałam się. Z ulgi, że... Chciałam mówić, krzyczeć, wyrzucić z siebie wszystkie naraz! Umysł i słowa odmówiły mi posłuszeństwa. Tuliłam się doń, obejmowałam za szyję i płakałam. W milczeniu. Rozpaczliwie, za całe te lata. Nie wiedziałam, jak długo to trwało. Gdy uspokoiłam się trochę, Jerzy delikatnie pocałował mnie w czoło. - Lepiej? - zapytał krótko i retorycznie wiedząc, że tak. - Lepiej... - przytaknęłam, w milczeniu kiwnąwszy głową. - Doskonale - odetchnął. Ująwszy mnie na powrót za rękę, Jerzy otworzył przednie drzwiczki i nachylił się w stronę taksówkarza. - Daleko jeszcze do hotelu? - zapytał. - Nie, proszę pana - odparł kierowca, z punktu domyśliwszy się, o co chodzi Jerzemu . - Tą ulicą prosto, jakieś dwieście metrów. Potem skręci pan w pierwszą w prawo... nie sposób pomylić, to będzie na światłach, na skrzyżowaniu. Długa ulica, ale państwa hotel będzie za kolejne sto metrów, po prawej stronie. - Dzięki za wyjaśnienie - odpowiedział mu Jerzy, po czym sięgnął po portfel do kieszeni marynarki. - Dalej pójdziemy pieszo. A oto umówiona należność - podał pieniądze taksówkarzowi, który w międzyczasie wysiadł, otworzył bagażnik i wyjąwszy walizkę Jerzego, postawił ją na chodniku. - Dziękuję panu - kierowca skłonił się lekko. - Życzę państwu miłego spaceru i dobrej nocy. - Dziękujemy - Jerzy odkłonił się za nas oboje. Po czym, gdy tylko taksówka odjechała, założył mi na ramiona swoją marynarkę. - Jest chłodno - ocenił, nie pozwalając mi zaprotestować. Miał zresztą rację, ta wiosenna noc nie należała do najcieplejszych. Przytuliłam się do niego czując, jak głowa mi pulsuje od nadmiaru emocji, które - wiedzieliśmy to oboje - tylko przygasły na pewien czas. - Skoro czujesz się lepiej - Jerzy odetchnął ponownie, popatrzywszy na mnie uważnie - chodźmy. Przytulona objęłam go, gdy tylko ruszyliśmy. - Mój ty Jerzy... - pomyślałam po kilku krokach - dzięki wielkie niech będą za ciebie Wszechświatowi. Ale czy wiesz na pewno, w co brniesz? Obyś tylko dał sobie ze mną radę... Voorhout, 26. Kwietnia 2025
    1 punkt
  15. i z czego ja ci wiersz poskładam pamiętasz może z których wzruszeń czy z tych co tylko mnie się zdają gdy się zapatrzą w siebie dłużej nieśmiałe drżenie wiotkich uczuć w subtelne upiąć ornamenty kleszczonym ciszom rozgiąć usta w sklepieniach wersów sensy zwieńczyć jakie to trudne pewnie nie wiesz pochować żywcem sny pomdlałe a może wiesz bo przecież kiedyś bez wzajemności też kochałeś
    1 punkt
  16. księżyc i gwiazdy kochankami ciemności są tylko w nocy
    1 punkt
  17. Kosmos jest nieskończony. Nasze „światy” są sprzężone. Na moim dzieje się dobrze, na twoim źle. I odwrotnie… Pragniemy obydwa ?
    1 punkt
  18. @violetta Violka, ja wiem dlaczego, bo Ty lubisz maleństwa :)
    1 punkt
  19. Włóczyłem się w skórze od dotyku suchej, między witrażami w barwach nocy głuchej. W mrokach, które ślepia me spinały nędznie, szukałem cienia, z którym złączę się grzesznie. Wpatrywałem się w ciebie przez pryzmat duszy. Oświetlana przez latarnie, stałaś w głuszy, zdarte kolana pod światłem skrywałaś wdzięcznie, żeby zwodzić tych, co trwonią czas bezwiednie. Garstkę monet złożyłem ci w obie dłonie, swe nogi rozłożyłaś, bym spłonął w tobie. Nie znalazłem piękna, tylko szpetny obraz – grzązł w nim bluźnierczego syfilisu wyraz. O jedną chwilę uniesienia prosiłem; nacinając pęcherze ropne, skończyłem. I konać będę wśród własnego rozkładu, wyczekując śmierci – ostatniego układu.
    1 punkt
  20. @EsKalisia To chyba raczej Haiku. Pozdr.
    1 punkt
  21. @violetta A mi jakoś smutno... bo w tym tanim geście kryło się to, co najcenniejsze.
    1 punkt
  22. ...To usłyszawszy, się żachnął ogromnie. Portfel swój schował, i tak odparł skromnie: "Środkową drogę... przestrzegam, jak mogę. Co znowuż ludzie macie wy do mnie?" Dziękuję, @aff!
    1 punkt
  23. Witaj Alicjo - nie jest sylabą to fakt - będę uważał - Pzdr.serdecznie.
    1 punkt
  24. krost i prostej zwiewny skręt kłody z użyć przez trzon zew do wymykań ócz skąd wstręt i świąt laniu blaskiem wbrew; hapu, hapu; mniam 3 mniam ghulu, ghulu, chlub lub chlap snuć i śmiać, a chłam pór fan bunt trąc tracąc, trud u spłat; krachu skręcać kartki przędz gróźb i wróżb łut udać brzeg; dalszej śmielszy pysk'ów pęd po łów szarpnięć godzić bieg
    1 punkt
  25. Przecinek poprawiony. Dzięki. Co do sedna, to: Jedno sedno, dwa, trzy, cztery sedna, pięć, sześć... sedn. Słowa i czyny często mają odmienne sedna, więc trudno je wrzucić do jednego, przysłowiowego worka. Pozdrawiam
    1 punkt
  26. @Maciej Midor Małe, a zmyślne :)
    1 punkt
  27. @violetta Pierścionek kupiony na odpuście, prosto ze straganu, wartość miał emocjonalną.
    1 punkt
  28. Witaj - ja się nie śmieje tylko cieszę się że komuś się udało wyrwać z jej zimnych rąk - żyje dalej - Pzdr. Witam - miło że też tak lubisz - dziękuje - Pzdr. @Rafael Marius - dzięki -
    1 punkt
  29. orzeł się szykuje by skrzydła rozwinąć czy będzie mu dane tego nie wie nikt czy bańkę zniweczy rozszerzy horyzont ale co ja mówię na razie to sny :)
    1 punkt
  30. ładnie - na czasie przyniósł miłosierdzie tym których ukochał część zrezygnowała inni w dziękczynieniu proszę Panie z nami na zawsze pozostań już nie ma narodów przez Ciebie wybranych ogrom grzechów ciężarem ludzkość dziś przytłacza w miejscach świętych wzywa wciąż Niepokalana narody się budzą czy będzie inaczej pozdrawiam
    1 punkt
  31. @Corleone 11 Oczywiście, że mi się podoba ciąg dalszy. Sytuacja się rozwija i budzi ciekawość co będzie dalej. Jedno tylko moje małe spostrzeżenie - bardzo dużą uwagę skupiasz na dłoniach bohaterów. Czy nie za często? Taka moja wizja Czytelnika. Pozdrawiam serdecznie:-)))
    1 punkt
  32. nie pamiętam... Nie pamiętam wierszy Które dla Ciebie pisałem Nie pamiętam imion Którymi Cię nazywałem Ważka nad stawem usiadła Mi niechcący na ręce Zostawiłaś mnie samego We wspomnień udręce Zimorodek przestrzelił Taflę cichej wody Odeszłaś w zimny niebyt Dręczącej niezgody W obrazach mgły gęstej Powracasz niechcący Nie było mi dane Zasnąć tej nocy
    1 punkt
  33. @andreas dziękuję bardzo za tak miłą opinię, to cieszy, pozdrawiam :)
    1 punkt
  34. @Naram-sin Widziałam "Milczenie owiec" podobał mi się film, a Anhony Hopkins ma oczy jak ugotowany okonek. Nie o wyglądzie myślałam, i tak Cię nie zobaczę, wcale nie chcę, raczej miałam na myśli Twoją wiedzę na temat poezji, podejrzewam, że wiesz na jej temat bardzo dużo, wynika to z Twoich komentarzy. Nie czytałam nic Twojego oprócz komentarzy, a te mówią mi wiele :)
    1 punkt
  35. @andreas Rozstania mają, wbrew licznym twierdzeniom, że nie, wymiar i okolicznościowy i finansowy. Żeby się jakoś trochę lepiej rozstać trzeba mieć gdzie pójść. Mieć gdzie i mieć za co. Teza to może niepoetycka, ale przecież tak jest. Zawsze było. Gdy nie masz gdzie i nie masz za co, czego często to właśnie mężczyżni nie mają, wbrew pozorom może nawet, to robi się większy kłopot niż mógłby być. I naprawdę tak jest. W tym wszystkim są i wyrachowania i pragmatyzmy.
    1 punkt
  36. @lena2_ Szmery w sercu miał u pacjenta chirurg z Poznania dwie dziury w sercu do załatania aby wszystkie szmery znikły użył nowej świetnej igły chciał by płacono mu bez szemrania Pozdrawiam.
    1 punkt
  37. @violetta Ooo! Violka, trochę się uczę od Ciebie ;) @andreas Właśnie, widziałam kobiety, które poprawiły sobie np. usta. Teraz wyglądają jak glonojadki.
    1 punkt
  38. @Naram-sin Ale jakby coś, to poproszę :) Myślę sobie, że tutaj zostaniesz jeszcze, jestem otwarta na prawdę :)
    1 punkt
  39. @Naram-sin Trochę się Ciebie boję, myślę sobie, jak mnie zjedziesz, to się nie pozbieram. Jednak wolę prawdę, więc mnie nie oszczędzaj :)
    1 punkt
  40. Ja bym nic nie majstrował. Wiersz jest dobry, jaki jest.
    1 punkt
  41. szatan z siódmej klasy
    1 punkt
  42. Kraina Tysiąca Jezior.
    1 punkt
  43. Pięćdziesiąt twarzy Greya
    1 punkt
  44. 1 punkt
  45. @iwonaroma dziesięciu Murzynków A. Christie
    1 punkt
  46. „ Sto lat samotności” „Szpetni 40- letni” „Osiemdziesiat dni dookoła świata” „Dwadziescia tysięcy mil podwodnej żeglugi”
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...