Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.04.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Nastało rozstanie. Popłynął potok spraw uświadomionych i nieuświadomionych. Potem byś chciał dociec, objąć percepcją, zrozumieć. Rozumiem i znam te bóle. Ale musiałbyś wpierw wiedzieć, mieć całkowicie rozpracowane, cóż oznacza tak naprawdę i na serio atrakcyjność i nieatrakcyjność damska oraz męska. Musiałbyś wiedzieć cóż znaczy zgoda, a co oznacza niezgoda. Im jesteś wrażliwszy tym bardziej chcesz wyjaśnić. Im bardziej chcesz wyjaśnić tym bardziej tego nie uczynisz. Chcesz zagubionego świata pytać o rozsądek? Chcesz wśród pożarów walczyć o wodę? Jak to mawiają odpuść sobie. I to właśnie ci w tym wszystkim – paradoksalnie w kosmos - są najbliżsi prawdy. A i jeszcze jedno – bo bym zapomniał – dobrze ci radzę, nie pisz o tym żadnych wierszy. Szkoda ciebie, szkoda was i szkoda poezji. Warszawa – Stegny, 07.04.2025r.
    7 punktów
  2. dedykuję Violetcie za ten nastrój wiosenny Czy Viola pyszna czy nawet pycha? Kto to do licha dokładnie wie? Czy ktoś skosztował, czy ktoś zapytał, ktoś się poświeci ciasteczko zjeść? Czy ktoś z portalu zbierze swe siły, by wszelki strach od razu zmóc. Będzie subtelny i bardzo miły jak ten kochanek legnie u stóp. Lecz może przedtem przez park przegoni, kwieciem omai, kwietniowy czar. Słowa w aksamit ciepły przystroi. Szampan niewinność zmiecie jak wiatr. Pyszności będzie szukać dokładnie, systematycznie pewnie od stóp. Pedikiur, nogi cudowne zgrabne, słodkość zamknięta kształtami ud. Oczarowany ciała zapachem zapragnie poznać ambrozji smak; kotliny, szczyty jędrne puchate… Ciut nieuwagi do piekła wpadł. Szybko naprawi strojeniem skrzypek i melodyczną wibracją ciał. Aż Viola westchnie do ucha cicho; „więcej pychoty nie mogę dać” Czy Viola pyszna czy nawet pycha? Kto to do licha dokładnie wie? Ten co skosztował, czy coś napisał jak to ciasteczko zjeść, oraz mieć! wszelkie podobieństwo osób do sytuacji jak i sytuacji do osób jest zupełnie przypadkowe
    6 punktów
  3. przegrał z wiatrem że smutkiem i łzą przegrał z nadzieją oszukał go czas przegrał z prawdą dokuczyła cisza wyśmiał go las zakpiła dal obraziło się niebo tak samo piekło obraziło drzewo echo i kwiat pytam więc was kim on jest że po dupie kopie go świat
    6 punktów
  4. Biała róża zamieszkała w zeszycie. Swoją pachnącą delikatność ułożyła na zapisanych stronach. Każda linijka wiersza wprowadzała jej ciało w drżenie. Syciła ją każdym słowem, upajała rymem, a ona czytała, i czytała…. Lecz z czasem strony zeszytu wyblakły. Coraz mniej słów tuliło różę do snu. Puste kartki zlewały się z jej bielą. Aż w końcu zbladła. Stała się niewidoczna i rozsypała się suchymi płatkami po podłodze.
    5 punktów
  5. Och, radości naszej kwiatowej daj nam dziś; I nie pozwól by w dal wybiegła nasza myśl Gdzieś do niepewnych żniw; tutaj zatrzymaj nas Wszystkich, po prostu w ten wiosenny czas. Och, w białym sadzie tej radości daj nam moc, Jakiej nic nie miewa w dzień, jak u duchów w noc; I uszczęśliw nas szczęśliwymi pszczołami, Wśród doskonałych drzew rój brzęczy kołami. I uszczęśliw nas nagłym ptaka przelotem, Co brzęczenie zagłusza skrzydeł trzepotem, Meteor z dziobem jak igła śmigający, Nektary z kwiatów w powietrzu spijający. Bo to miłością jest, a nie nic innego, Która należy do Boga wysokiego, By uświęcić w pełni Jego zamierzenia, A od nas wymaga jedynie spełnienia. Od tłumacza: Jak raz trafiłem w porę roku. I Robert: Oh, give us pleasure in the flowers to-day; And give us not to think so far away As the uncertain harvest; keep us here All simply in the springing of the year. Oh, give us pleasure in the orchard white, Like nothing else by day, like ghosts by night; And make us happy in the happy bees, The swarm dilating round the perfect trees. And make us happy in the darting bird That suddenly above the bees is heard, The meteor that thrusts in with needle bill, And off a blossom in mid air stands still. For this is love and nothing else is love, The which it is reserved for God above To sanctify to what far ends He will, But which it only needs that we fulfil.
    5 punktów
  6. To miejsce zrobiło ze mnie kukiełkę Pustą powłokę, pustą skorupę Nic już nie poruszy mojego serca Niewiedza jest moim błogosławieństwem W tym świecie pełnym smutku i cierpienia Człowiek i bestia, nie do rozróżnienia Pełni głodu i żądzy, nigdy nienasyceni Nie umiem odwrócić od tego wzroku Ból którego doznałem, zamknął mnie w sobie Odrzuciłem to, co czyniło mnie człowiekiem Emocje bezpowrotnie zakopane w mogile Martwa moja zimna dusza Uczucia jak stara książka Zakurzone i porzucone na strychu Zapieczętowane drzwiami bez klucza Skazane na wieczne potępienie i wygnanie Prosty asfalt podczas rozgwieżdżonej nocy Chodzę, prowadzony niczym marionetka Uwięziony gdzieś w jaskiniach własnego umysłu Nie czuję już nic, jestem zdmuchniętym mniszkiem.
    4 punkty
  7. usiadłaś między mną a cieniem niczyim zapatrzonym w niebo kształt morza jeszcze śpi w podekscytowanej przestrzeni słońce odkrywa nasze ciała biorę głęboki oddech berek na plaży to nic nadzwyczajnego ganiamy się za każdym słowem powiedzmy że to próba wiersza
    4 punkty
  8. Brnąłem z mym ziomkiem wśród głosów waszych Spogladaliście z bliska, bełkotając cichym jękiem Wzniecilliście obłęd nikły, niegdyś spiący pod spokojem Wy, obrońcy kurtyzan w których każdy już gościł Pełni sytuacji nie znając, osąd wydałeś kmicica zgrywając Płaskimi palcami gwałtownie muśnięcie wyprowadzileś Twą twarz kostkami mymi przyozdobiłem gwałtownie Bluzgami twą ladacznicę ubrałem w godziwy ją strój Moment jedynie wystarczył byś wnet się opanował W lisa usposobić się ze swoją zgrają starałeś uporczywie Kłamstwo w fałsz niezmiennie ubrać próbowaliście Do damy upadłej odszedłeś, my ku słońcu się udaliśmy
    4 punkty
  9. ten kto lubi wielokropki….. ….. przed i za….. nawet wokoło…. sam się zdradza, ma niestety nieporadność językową tam gdzie nie wie, co powiedzieć stawia kropki, sam się domyśl są u kota niczym wąsy, nie wiem skąd się wziął ten pomysł
    3 punkty
  10. gdzieś za siódmą miedzą za płotem z co drugą sztachetą słońce niczym racuch z cukrem od kilku wieków zachodzi za kościelną wieżą która dzięki polnym kamieniom w swoich trzewiach zna okolicę jak własną kieszeń i czasami przy pełni księżyca szepce wiatrem takie historie że głowa mała to tu ja i stare drzewa jesteśmy po imieniu
    3 punkty
  11. Powierzchowne rozmyślania… coś na kształt listu. Słowa, co gardło zaciskają, myśli przerwane w pół drogi. Moje sny, urojenia zamknięte w wątłej postaci… dziewczyna z bajki - nie Twojej - dziś odważyła się. Wiedziałam, że kiedyś napiszesz, ktoś musiał przerwać ciszę, a i Bogowie chcieliby wiedzieć, co wtedy spotkało nas. Twój stary dom poskładał się jak talia kart dotykiem obcych ludzi. Nie łudź się, że coś więcej jest. Stoi blok, zza oceanu pewnie widzisz go, powraca w snach czyjś projekt widmo. Kiedy zjawiłeś się Ty tamtej wiosny z biletem w dłoni i swoją wizją Świata, stokrotki zgubiły płatki, fiołki zapach straciły, Bogowie nie wiedzieć czemu - ukryli słońce za chmurami. Twoje „mieć”, wręcz obłąkanie, posiadać więcej i więcej, i ja w eposie usłanym różami. Jest tylko dzisiaj, jutra nie ma. Tak skończyć musiało się… Dziś Ofelia w pokoiku na poddaszu zegarem po babci, co odmierza czas śpiewem swym „Nie-ma-ludzi-bez-wad”. Szkoda łez, utopisz się w nich. Nim świat się poprawi wyjdź do ludzi - zegar nuci i łudzi. Reszta niech tajemnicą zostanie na wieki.
    3 punkty
  12. patrzę w dal dam coś więcej z siebie zanim skruszeją pomniki spojrzenia będą się mijały bezowocnie podaruję uśmiech może nawet coś powiem zrobię dobrą minę witryny sklepów niemo zapraszają do środka samochody malują obrazy abstrakcje ze snu bez wizji idę chodnikiem czas próbuje czarować biegnie szybszym rytmem nie gonię go czekam idąc spokojnie może dziś .. . 11.2024 andrew
    3 punkty
  13. W pieśniach białe są orły W piór srebrnym majestacie, A w życiu – kac potężny Nazajutrz po wypłacie. W kronikach dzielność złota Jak diadem drogocenny, A w życiu – jest tchórzostwo I zdrada i niewierność. W historii patriotyzmu Wielka i krwawa cena, Na co dzień motywacji By kupić bilet – nie ma. Na akademiach lista Osób – wciąż docenianych, A na rogu tabliczka Z nazwiskiem - połamana. W książkach błyszczące słowa, Elipsy, metafory, W życiu przekleństw są salwy I absurdalne spory. W powieściach są nieśmiałe Uśmiechy – w dłoniach okien, W życiu dekolt zbyt duży I szpilki zbyt wysokie. W eposach są rycerze, Rosłe i dzielne zuchy, W życiu wymoczki blade, Które boją się muchy. W muzeach i galeriach Przez S pisana Sztuka, W telewizji koncerty Są Zenka Martyniuka. Gdy łączy się symfonia Z kaskadą wrzasku, huku, Ideał wśród łoskotu Brutalnie – sięga bruku...
    3 punkty
  14. nie ma czasu na sny ani na marzenia jest twardy jak przydrożny głaz nie ma czasu na łzy ani na uśmiechy jest jak wiatr nie boi się burz ne ma czasu na miłość mówi że ona to nie wolność że to są trudne drzwi nie ma czasu na nic ciągle myśli o niczym lubi ciemność nocy nie brzydzą go wszy
    3 punkty
  15. chciałabym jak zapach bzu być pyszną ach piękny park i we mnie energia biegam z rękoma w górze szczęśliwa kwiatem
    2 punkty
  16. w kieszeniach tylko drobne żale i miłostki przelicza wystarczy
    2 punkty
  17. już pobudka a tak mi się spało jeszcze ciemno i zimno na dworze o parapet deszcz szepcze szeleści a sen pachnie lawendą hyzopem jeszcze nie budź bo trawy kołyszą jasną łąkę co kąpie się w słońcach jakby szczęście i lśnienie złociste ktoś na rzęsach rozsypał zaplątał nie mów szeptem bo ćmy bladolice rozbłysk światła i cisza na smugach muszę dośnić raz drugi nie trafię ktoś z księżyca znów rożek odłupał
    2 punkty
  18. jesteś we mnie nie zgadzamy się ze sobą w tej przestrzeni brakuje powietrza czuję obce pocałunki spierzchłe usta spieszą się w daleką drogę jak najdalej od nas bezchmurne niebo szeroko rozkłada niebieskie ramiona chciałbym wtedy być osobno więzi mnie nasze podobieństwo
    2 punkty
  19. wysokie drzewo błyszcząca na pniu wstęga ślimak alpinista.
    2 punkty
  20. odkąd tu jesteś rozpisuję cię na nuty z serca do głowy powrotu już nie ma baza czeka na odkrycie pusty flakon jest bez znacznia
    2 punkty
  21. ludzie kiedyś zgrupowani dziś tonący w twardych mejlach dejta sajentist być może wiatr dziejowy wyrwie z żagli na ogromnej piramidzie z setek wielu zbudowanej łączą się ze sobą boty co zżerają ludziom serca na platformach jakiś osioł jeszcze kopie się z faktami tańczą w parach męsko-damskich hipokrytki z menelami może jakaś osobliwość włosów kwantów niespodzianka gdyby w ludzkim tak się zderzyć i na wsteczny kurs we frankach hej poeto sprzedaj czytaj o kolejne ogłoszenie o pracę: Maj : dam szkolenie Al wygeneruje bajkę
    2 punkty
  22. spójrz, jak ładnie wygląda w literach rozwianych, z policzkami muśniętymi atramentem (to najnowszy filtr, poetycki). słowa starannie dobrała pod ciebie, pod ciebie i ciebie. fitują z wyobrażeniem? to zostaw lajka. a na brzuchu (nie dojrzysz) niewypowiedzenia wrzynają się w skórę. to szczury! pod rozgrzanym wiadrem wgryzają się w pępek, w początek. szukają drogi do ciebie, do ciebie i ciebie.
    2 punkty
  23. @Rafael Marius To jedno, a drugie że no naprawdę nie da się, to prawie niemożliwe... @Alicja_Wysocka Wygadanie a wypisanie to różnica jest :)) @aff Pełna zgoda...
    2 punkty
  24. z ciszy cisz z kontemplacji pustki pamięć powraca na bieli kartki dotykam głaskam smakuję pierwsze uderzenie serca co brodzi w ciepłej świętej wodzie i srebrny promień pępowiny gdy staje się przezroczysty w świetle dziennym aż w cieniu tajemnic miłosne chwile pierwszej sylaby szczęścia oszalały życiem dziękuję
    2 punkty
  25. @Kwiatuszek dokładnie:) problemy tylko niszczą nam przyjemność, warto pozbyć się trudów:)
    2 punkty
  26. @violetta I właśnie to w tym wszystkim jest najtrudniejsze, a wydaje się takie proste.
    2 punkty
  27. Słońce umiera na horyzoncie, pożerając mój cień Rzeka niechcianych myśli przebija tamę w mej głowie Melancholia, egzystencja przygniata do chodnika Zbrukanego krwią mego nieskończonego cierpienia Ruszam w bieg, umysł za mną goni Nie odstawia mnie na krok, pełen nienawiści Cóż za zdrada, własny mózg mnie sabotuje Dwie osoby w moim ciele, miejsce jest dla jednej Paranoja karmi strach, nogi niczym z waty Lęk szczerzy do mnie kły, ostre jak żylety Paranoja karmi strach, coś mnie obserwuje Ukryte w starych, zniszczonych ścianach Próg domu zdaje się być świętym graalem Wyścig z czasem, jeszcze nigdy go nie wygrałem W pokrytej mrokiem uliczce, nie widzę żadnego zakrętu Uwięziony we wieczności, na darmo szukam wyjścia
    2 punkty
  28. @Jacek_Suchowicz czy ta Wioleta ma się z pyszna bo pycha chodzi przed upadkiem czy może raczej się opycha jest pełna smakowitych nadzień a może lubi się rozpychać tudzież upychać smakołyki ewentualnie kocha przepych ile tych pych jeszcze ukrytych
    2 punkty
  29. Droga Mleczna to mój dom dachówki są srebrzyste a gonty malachitowe w lodówce ptysie i ciasto owocowe dwa kroki do Jowisza i rzut beretem do Marsa czy wielka włóczęga skończy się zatankowaniem antyprotonów w mgławicy Andromedy? nie wiem.... mam ochotę na chwileczkę zapomnienia ale czy to wypada?
    2 punkty
  30. po tęsknocie dla czuwania na odlotach par dobitnych gdy sny rodzą przemijanie o przewrocie o rozbitkach chociaż statku niby bez się wywracania ponad chwałę wielkiej wody, co ją wessie opowieść i skręt jej kładąc ponawiania strój mijaniem mocnej przestrzeń i opinie co go wprowadzić nie dało jednej drugi między świnią z wykopalisk duszy świętej gdy bez Boga na spacerach zagubionej po mniej więcej; zgniot pod wtorek ceregielą
    2 punkty
  31. Płacze nocą serce ciche, wśród cieni, co szepczą bez końca, łzy jak deszcz po szybach spływają, a nadzieja... śpi, gdzieś bez słońca. Każdy oddech ciężki jak kamień, każda myśl – zbyt głośna i krucha, a świat zdaje się być z betonu, gdy nie ma już komu słuchać. Ale... nawet w burzy jest miejsce na ciszę, nawet w ciemności – cień światła się skrada. Bo dusza, choć zmęczona, nie milknie, ona szeptem wiatru powiada: „Jeszcze przyjdzie poranek jasny, co zmyje z twarzy wszystkie troski. Jeszcze serce, jak pąk uśpiony, rozwinie się – wolne, radosne.” Więc choć teraz kruszejesz w płaczu, choć nie wiesz, gdzie kres tej nocy – wiedz, że świt już się zbliża powoli. A świt... to początek mocy. Jeśli chcesz, mogę być tym świtem – codziennie, gdy zabraknie siły. W moich słowach znajdziesz schronienie, aż znów Twoje oczy się rozchmurzyły.
    2 punkty
  32. gdzieś pod samotnym drzewem błądzi mój cień słońce grzebie się w koronie zieleni obłoki zakrywają kolejny fragment marzeń z każdym oddechem znika przestrzeń i moja nieobecność
    2 punkty
  33. zbrodnia buduje potęgę błotnista tundra nie sprzyja mamutom zabrały ze sobą tygrysy polodowcowe cmentarzyska w poszukiwaniu przestrzeni życiowej Cezar ruszył na Galów Ukraina już kiedyś objawiała się Niemieckim Missisipi przegonić ludność na bagna dziś potomkowie Indian szukają duchów i odczytują ten niesprawiedliwy piktogram poludzkie cmentarzyska twoja ziemia gdzie pod nadprożem murszeją łożyska synów a czas rozsypał fosfor kości praojca na nic szable w zębach gdy nie ma pokarmu
    1 punkt
  34. tremolo-lo-lo alkohol i blues vibrato-to-to to to to to już wybiła dziesiąta dogorywa dziś już wszystko nieważne a najbardziej bis pomętniała wódka posmutniał les-paul jak stacatto krótkie przedwiośnie w a-moll durna zabawa (musiał jakiś cynik powiedzieć że durne jest szczęście) Pan trochę zsiwiały za logiem Yamaha nie chce przygrywać już reszcie stoliki powoli odchodzą by moknąć w marcowy zagasły piątek w krzywo leżących garniakach z rękami na taliach eskortek
    1 punkt
  35. Otwarta rana nie zagoi się Nigdy w moim sercu A twój powrót nie sprawi że Magiczne chwile nadejdą Bo odejdę na własnych zasadach Jak ten poeta wyklęty
    1 punkt
  36. A ja lubię i nie szkoda.........taka widać ma uroda....no i pomysł zgoła rzadki........fakt że lubią go dzierlatki ....tu postawię kropek kilka......już kolejna jest linijka...pozdrawiam ALICJO .......z ''Krainy Kropek''.Ładnie tu wiesz................
    1 punkt
  37. No coś Ty ;) Pzdr. A co - zapisujesz się? Czy może już jesteś prezesem. Czaaarnej Dziury :) Miłego dnia 🌼 🌸 🍀
    1 punkt
  38. @Waldemar_Talar_Talar dzięki :) czy ktoś chce Wioletkę nadziać smakowitym wręcz nadzieniem może to być nawet banan innych lepiej nie wymienię :))
    1 punkt
  39. @Corleone 11 Bardzo mi się podoba szczegółowa analiza mojego tekstu:-) Dziękuję Ci ☺️ W wolnej chwili popoprawiam( poprawię) powyższe. Cierpliwości...;-)
    1 punkt
  40. @aniat. Wiersz dotyka tej frazy, że najpiękniejsze są wiersze wcale nie napisane :)
    1 punkt
  41. liście zgubiła lecz owocem wciąż kusi zimowa jabłoń
    1 punkt
  42. Witaj - raczej nie - kiedyś mój dziadek miał jabłoń która nazywała się sztetynka - jej owoce wisiały długo nie bały się mrozu były słodziutkie - Pzdr.serdecznie. @Mitylene - @iwonaroma - @Konrad Koper - dzięki -
    1 punkt
  43. @Agnieszka Charzyńska ...Te brudne dworce gdzie spotykam ją, Te tłumy, które cicho klną,... Grzegorz Ciechowski Tak mi się przypomniało. Dziękuję, pięknie to napisałaś.
    1 punkt
  44. @_M_arianna_ Za czasów mojego dzieciństwa mówiło się tak : Skarżypyta bez kopyta język lata jak łopata na języku czarna szmata :)
    1 punkt
  45. @Kwiatuszeknie wiem co można robić dla siebie:) powyginać się :)
    1 punkt
  46. Żal i smutek ściskają mi serce Żałoba nie daje chwili wytchnienia Sumienie nie pozwala spać po nocach Dzień po dniu, myślę o Tobie Gdzie teraz jesteś? Co teraz robisz? Czy jeszcze mnie pamiętasz? Odpowiedzi skryte, jak Ty Ból, który sam na siebie sprowadziłem Błąd, który zrujnował mi życie Od lat pięciu spadam w przepaść Wyciągnij dłoń i poprowadź mnie Ostatni raz kiedy kochałem Już później tego, nie doznałem Zamknięty w sobie, bez emocji Nie czuję już nic, tylko gniew Daj mi tylko znak, pokaż że jesteś Przywróć martwego do życia
    1 punkt
  47. Byłaś ty Byłem ja I serca dwa Prowadzone na oślep przez życie Czy w końcu Trafił swój na swego? Czy minęliśmy się Zagubieni w ciemności?
    1 punkt
  48. być może sen jest furtką do światów inaczej podjętych decyzji wyborami określam tylko kierunek z nadzieją że nikt nie przestawi dróg w nieskończoności możliwych zawsze będzie tylko jedna nawet wtedy gdy powiem nie gdzieś już widziałem te oczy ten sam głos wyrzucił mnie z łóżka przed budzikiem poznam cię kiedy zaśniesz pod drogowskazem w kolejnym gdyby zmienimy plan jutra są bezradne przed świtem
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...