Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.03.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. pani namawia bym się zagnieździł w jej schludnym kątku za niski czynsz lub na odrobek za kilka wierszy bo ponoć piszę jak dotąd nikt kiedy je pani samotnie czyta to zatrzymuje się dziwnie czas że ażby chciała w tych moich rymach ze mną przez wieczność tak trwać i trwać a życie sobie niechby szło dalej wciąż omijając już wspólny dom by każdą strofę umieć na pamięć gdybym ja tylko ten pokój wziął
    12 punktów
  2. Przywiązanie może wymagać terapii a najlepiej prądem Jest wtedy szansa że się poparzą nerwy zatrzyma serce i stracę pamięć przestanę odczuwać lęki tęsknotę Wariuję za Tobą może skurcze mięśni odwócą uwagę Nie będę krzyczeć w kaftanie bezpieczeństwa to bez sensu we własnym interesie a nawet wbrew niemu Przecież chodzi o moje dobro skoro kocham za mocno.
    10 punktów
  3. Kiedy pojawi się mleczyk, ten pierwszy przed milionem, usiądę przy nim cichutko i po tym wszystkim ochłonę. Podrapię trawę pod brzuszkiem, zalotnie spojrzę na pszczółkę, co w kwiatku baraszkuje, aż sypie się pyłek żółty. Poszukam kropli rosy, błyszczącej w pełnym słońcu, by serce móc napoić po długiej zimie w końcu. Podzielę z miodonoską, spragnioną bardzo przecież. Nie piła nic tak długo, a mamy wszak już kwiecień. Zakręcę na palcu kosmyk, rudo lśniący przy pszczółce, co w kwiatku baraszkuje, aż trzęsą się płatki żółte.
    9 punktów
  4. Bułka z masłem Tkwią całoroczne za piedestałem, na którym pączek z lukrem i różą, bochen pachnący nawet na wagę. W różowej szmince zachłannej majem. Ziarenkiem w ziarnach — ta, co zachwyca — pieguska fitness albo chorwacka, wszelako bułka — każda — zasadzką. Mariaż z rutyną na krajalnicach. I nie zapomnij, liczysz się sama. Jak znakomicie konserwowana. Szminka nie starta? Ach, wytrzymała… Oni to lubią jeden chce porwać drugi chce trzymać latawce w rękach obu dziewczyna w nadmiarze słów i cudzych myśli porównujemy się najpierw czyści
    6 punktów
  5. Za słońce prażące z miłością małe nóżki biedronki Za głowę, która ciągle marzy fiołkowy zachód spowijający łąki Za słowa, które się zapisały w pamięci i te, które nie przyszły mimo moich chęci Jest jak ostatnia róża na przekwitłym krzaczku Albo jak pierwszy zielony listek po zimie Była okazja parę razy Zanurzyć się w niej i poczekać aż minie wszystko złe co się może zdarzyć Zachłysnąć się i opaść spokojnie Nie przyjęłam zaproszenia. Miałeś rację, że tak trzeba Póki raczej coś jest niż nic Póki mogę chwycić za ręce To spojrzę odważniej w Ciebie Schylę głowę w niemej podzięce. alicja
    6 punktów
  6. W nicomyśl obleczon, patosem spowity, Wśród echa słów swoich majestwił zachwyty. Metafor pióropusz, wzniosłych rymów mrowie, A lud zasłuchany, co poeta powie. Zgęstniałość zalega w zawiesistej norze, W zatęchłej szufladzie pustosłowia morze. Wieszczowi korona z łoskotem upada, Gdy ten wnet zrozumiał – sens sam się nie nada. (Nie ma więc znaczenia, co poeta gada.)
    6 punktów
  7. zapuścić głęboko korzenie wzrosnąć pniem i gałęźmi chłodzić świat liśćmi zachwycać kwiatem i ulotnić się aromatem mój owoc sam spadnie nic tu nie trzeba robić
    5 punktów
  8. uchroni daszek z dłoni nad głową lub skrzyżowanie palców ale ani u niej bezpiecznie ani kłamać nie potrafi ledwo słyszalny głos skisłaś I mnogość wpatrzonych w nią oczu wśród nich jego gotowego wykrzyczeć to co przed chwilą wyszeptał odliczają a ona psuje się po swojemu szydercze uśmiechy i spojrzenia niepotrzebnie dumne konserwują ją
    4 punkty
  9. strzegę Cię w głębi duszy strzegę jak cenne dary zwłaszcza kiedy religia nie dorasta do wiary
    4 punkty
  10. nie musisz nic mówić ani szeptać nie musisz od rana po kuchni dreptać wystarczy że obok usiądziesz swe spracowane dłonie ku moim wyciągniesz wystarczy że swym uśmiechem poranną kawę osłodzisz przecież miłość to nie słowa i czyny nie trzeba wdrapywać się na wyżyny wystarczy zwykły mały gest który równie jak ona ciepły i miły jest nie musisz nic mówić ani szeptać kochanie ona i tak do końca z nami zostanie
    4 punkty
  11. ten dzień jest obietnicą dusza nadal pasuje a tak się bałam że jestem dla niej za mała jest mi tak przyjemnie gdy mnie otula w szafie pomiędzy koszulami wisi twoja podaj mi ją zaceruję dziury od wiatru a sypie się z niej jak śnieg zimą jesienne liście wyglądasz pięknie jak kiedyś rezerwacje mamy na pół do już czas więc złap mnie za rękę i chodź tam gdzie nie będzie nic ponad
    3 punkty
  12. W świecie kilkutysięcznej akupunktury gdzie twoje ciało jest rozpracowane i zhakowane na tysiąc sposobów więc nakłuwają je igiełkami byś całkiem nieźle im tańczył (twój odpoczynek jest dla nich przekleństwem) Mówisz im, a sprawdzona sprawa dobrze, zatańczę jak chcecie ale spróbuję zatańczyć jak nikt dotąd nie tańczył taniec ten może się nawet ładnie udać (wygibasy własnomiarowe bywają cenne) W świecie starego i przebiegłego harcerza gdzie artystyczna przekora jest zawsze górą gdy twój taniec nie każdemu się spodoba mówisz im - „chcieliście to zatańczyłem” ("wina jednym słowem leży po waszej stronie") (wina jest zawsze kluczowym tutaj zagadnieniem) A potem masz śmiech do emerytury z ich zrzedłych min. Zresztą oby tylko emerytury większej niż znikoma. (naprawdę mogą marzyć aby ci nie zapłacić) (nie wierzą w sprawy duchowe i lubują się w słówku nigdy). Warszawa – Stegny, 13.03.2025r.
    3 punkty
  13. Kapitaly, waluty, lokaty, przeliczniki Są tacy co czują się w tym jak ryby w wodzie A ja ginę coraz bardziej staje się nikim W nowym świecie Właśnie! Przecież on jest ciągle nowy A czego ja się spodziewałam Że on będzie za mną dreptał Z troską spoglądał i pytał I jak tam nadążasz? Kochanie czy wszystko już ci weszło do głowy? Masz problem z mailem Nie wiesz jak się wyrazić by kogoś nie urazić Spytaj sztucznej inteligencji Ona ci podpowie W końcu ma z milion rozumów w swojej sztucznej głowie Podpowiedziała Wybrała wersję najlepszą A jeśli jeszcze coś nie tak poczekaj Na pewno ją ulepszą Cóż tam zwrócę się ku naturze Wiosna kwitnie pszczoły brzęczą Wszystko zaczyna się od nowa Zajrzę do ula Cóż to? cóż to na Boga! W ulu siedzi sztuczna pszczela królowa Okazała się być lepszą
    3 punkty
  14. rzucałam się wierszem na szyję choć słowa wiadomo, nie ręce, to jednak ścisnęłam niechcący za serce, srebrzystym naręczem już taką mam podłą przypadłość, więc kiedy coś z nudą znów sklecę, to utknę jak drzazgi na ogień, wichura niech porwie wraz z piecem nie chciałam kochanie, przepraszam niech ktoś mi pożyczy pistolet, jak w łeb sobie strzelę, to oddam i wreszcie przestanie mnie boleć
    3 punkty
  15. hamak w altanie gdzieś w zaroślach ogrodu cykają świerszcze
    3 punkty
  16. Stoję pod pubem tym z ostatnich gdzie można wyjść pod niego z piwem kawą i papierosem Popijam, a jakże aczkolwiek już liczę Stoję tak tam jak reżyser Kevin Smith ze Sprzedawców 1,2 i 3 film natomiast jest polski a nie amerykański (właściwie koprodukcja ale tylko w tym wierszu) Mój film jest nieco tańszy ale i mniej zyskowny właściwie bezzwrotny jakby się zastanowić a i reżyser ze mnie nie aż taki przestrzeń krajowa z pewnością zgubi ten wiersz (nieoznaczy jako nieprzeczytany) świat z pewnością się o nim nie dowie (jestem pewny i spokojny) I tylko kombinuję kogo by tu słowem podpieprzyć (żart wciąż trafia najcelniej) lub coś sprzedać (historie z życia wzięte są najdroższe) ewentualnie jutro zmajstrować (ach plany) Piję to piwko, trzecie z kolei powoli i z rozmysłem dłużyzn albowiem koleżanka barmanka Anka gra w hokeja z kumpelami i chyba na dachu tego baru z ostatnich ba najostatniejszych (w przygotowaniach mają prohibicję) (jeny jak ja coraz gorzej rozumiem swój kraj). Warszawa – Stegny, 11.03.2025r.
    2 punkty
  17. para siwych wron i gniazdo na topoli remont skończony
    2 punkty
  18. Mawiają że to nie jest kłamstwo Na zdjęciu tu ująć tam dodać Niestety Szanowni Państwo Prawidła trzeba ułożyć od nowa Inaczej obleką nas w półprawdy Zmylą wzrok obudzą drwiny I pełne spojrzenie pogardy We własnym lustrze nas nie ominie
    2 punkty
  19. Chcę tworzyć. Ale co? Nie, nie chcę. A może, jednak? Ale co ludzie powiedzą? Forma Gombrowicza byłaby nieorginalna, ale czym będzie każda inna froma? Forma, forma, forma..... Nie, nie, nie. Na Boga pchać się w to? Literatura nie wybaczy, ośmieszy, wynegliżuje każdą wadę. Avangarda, tylko dla avangardy. Lecz i po co? Babrać sobie ręcę, siebie w wyniosłych słowach i postulatach?
    2 punkty
  20. Oda do początku Na początku było słowo… z lat biegiem zmieniała się jego treść. Dajmy na przykład to i owo nie każdy ciężar umie znieść. Wybrać pomiędzy tym a tamtym, gdy jeszcze dobro z przodu jest, odpowiedzialność narzuca treść. Ciężar kolorów łączy obrazy… tak nie chciałam - pomyślałam patrząc za szybę… sączył się deszcz. Efekt motyla rozsupłał wszystko, Nie zerwał wątku - ot cała treść. Ważne jest słowo… życie to przecież długi poemat. Słowo za słowem tworzy się treść.
    2 punkty
  21. pozałatwiam trudne sprawy zamaluje głupie sny pozamykam wszystkie wrota by móc sobą być małym stać się znowu chłopcem bez problemów sobie żyć znów budować zamki z piasku w chowanego kryć iść przez życie po swojemu do księżyca wyć jak wilk kochać Kasie i Kamilę z dorosłości drwić
    2 punkty
  22. lubię gdy jesteś kiedy wychodzę karmię się ciepłem dłoni i oczu na krótko tylko chłonę zawijam się twoim spojrzeniem potem znikam by wrócić jeszcze bardziej spragniony
    2 punkty
  23. poeta wolny jak motyl nie chce się sprzedawać.... znam osobiście kilku poetów jak motyle przez całe życie teraz samotni niestety o pomoc proszą skrycie...
    2 punkty
  24. Tęskno mi jest wróżko Do twoich słów ciepłych Miałem siedzieć cicho Ciężko mi to zdzierżyć Tęskno mi za majem Za jego czarami I za głosem dźwięcznym Ciemnymi lokami Pozwól wróżko proszę Tylko ten raz jeden Że z mojego kąta Się uśmiechać będę Dam ci trochę ciepła Słowa dwa majowe Proszę tylko przytul Moje serce płowe Pogłaszcz mnie myślami Tak leciuchno muśnij Potem znów się schowam W mojej ciemnej kuźni
    2 punkty
  25. @violetta a Ci co nie wierzą w Boga - nie znają miłości? @aff samo przywiązanie nawet ją tworzy. Nie iluzja czy wyobrażenie. Trzeba zmienić ścieżki w mózgu. Po to ew. ;)
    2 punkty
  26. Głowa w drzewach W lesie odnajduję siebie, Wśród cieni drzew, pod gwiezdnym niebem. Ciężar egzystencji mnie nie omija, Lecz natura jak matka ramiona rozwija. Myślami krążę, wciąż jesteś blisko, Choć czasem cierpienie odbiera mi wszystko. Krąg życia ból niesie w swym szepcie, Lecz w lesie to brzmi jak pieśń w zalotnej projekcie. Drzewo, co stoi, nic mnie nie zrani, Korzenie w ziemi, gałęzie w otchłani. To cisza, co woła, to spokój mnie koi, W niej serce, co bije w harmonii Head in the trees In the forest, I find myself true, Amid shadows of trees, ’neath the starry hue. The weight of existence does not pass me by, Yet nature, like a mother, spreads arms to the sky. My thoughts still wander, you’re ever near, Though sorrow at times steals all I hold dear. The circle of life bears pain in its tone, Yet in the forest, it sings like a hymn of its own. The tree that stands will cause me no harm, Its roots in the earth, its branches a charm. It’s the silence that calls, the peace that enshrines, Where the heart beats again, in harmony’s lines.
    2 punkty
  27. Na białej karcie cyrklem ukradkiem| fortuna kołem dzieje obraca łącząc tak zwięźle życie ze śmiercią krążeniem ziemi odmierza lata Historia przecież lubi powtarzać się i nie tylko lecz również wiosnę gdy świat zakwita i dalej więdnie cyklem natury smutnym radosnym Za widnokręgiem z kuli wyciętym jest kołowrotek przędący nitkę nie wiesz gdzie koniec ani początek lecz możesz kręcić przez miłą chwilkę
    1 punkt
  28. W końcu, targana sprzecznymi emocjami - i oczywiście myślami - zdecydowałam się doń zatelefonować. Jak jednak okazało się, potrzebowałam włożyć w urzeczywistnienie tej decyzji wiele wysiłku. W pierwszej chwili zdało mi się nawet, że telefon parzy mi dłoń. Ale gdy utrzymałam go, wrażenie zanikło w jednej chwili. Wybrałam numer Jerzego z listy kontaktów, zapisany pod wizytówką "Mój Jerzy" i nacisnęłam ikonkę "Połącz". Odebrał po pierwszym sygnale. - Cześć, Aga - aparat zabrzmiał jego głosem, pełnym spokoju i ciepła. Gdziekolwiek się znajdował, najwyraźniej nie był sam - słyszałam w tle przytłumiony gwar nakładających się na siebie rozmów innych osób. - U ciebie, mam nadzieję, wszystko w porządku. - Hmm... - myśli zawahały moją odpowiedzią. - Cześć, Jerzy. Możesz rozmawiać swobodnie? - odparłam pytaniem, chociaż pierwszym impulsem było powiedzieć mu, że w porządku, tak - ale niezupełnie. - Nie bardzo - odrzekł. - Wiesz, jestem w tej chwili na dworcu kolejowym. Stąd ten gwar, który na pewno słyszysz. O, i komunikat stacyjny. - Słyszę - potwierdziłam. Po czym zapytałam: - Zaraz, Jerzy. Jakim dworcu? - No kolejowym, przecież powiedziałem - w tonie jego głosu dał się słyszeć uśmiech. - Zaraz - powtórzyłam. - Ale przecież ty mieszkasz w Holandii. - Tak, zgadza się. Ale tutaj też są dworce i jeżdżą pociągi - radość nadal pobrzmiewała w jego słowach. - Czyli jesteś w Holandii i dokądś jedziesz - taką treść uznałam za oczywistą. - A dokąd? - Jedno sprostowanie - wyczułam kolejny uśmiech. - Nie jestem w Holandii. Poczułam, że myśli łączące się w jeden logiczny ciąg sprawiają, że zaczyna robić mi się słabo. Spróbowałam zachować spokój i włożyć go do odpowiedzi jak najwięcej. Okazało się to, wbrew pozorom, nie tak łatwe. - Tylko mi nie mów - zaczęłam wypowiadać domyśliwane - że jesteś w Polsce. Mało tego: że jedziesz do mnie. - Chciałem ci zrobić niespodziankę - uśmiechnął się po raz kolejny. Chociaż zarówno serce, jak i umysł podpowiadały mi, że powinnam się cieszyć i być wdzięczna za starania, płynące przecież z troski o mnie, troski, której istnienie właśnie pojęłam - to dawne lęki znów mocno dały znać o sobie. Z trudem zapanowałam nad nimi. Odetchnęłam z ulgą ciesząc się, że mi się udało. - Ale Jerzy, powinieneś mnie uprzedzić - zaprotestowałam. Chyba wyczuł w moim głosie tak wahanie, jak i radość ze zbliżającego się spotkania. - Wtedy nie byłoby niespodzianki - odparł. Kolejny uśmiech przeważył szalę. Poczułam, jak obawy we mnie ustępują przestrzeń spokojowi i szczęściu. - Ale - postanowiłam, że drocząc się z nim chwilę, ugruntuję w sobie doznawane uczucia. - Czy jednak nie sądzisz, że powinieneś mnie uprzedzić? Że powinnam wiedzieć? Znów się uśmiechnął i znów ten uśmiech dał się wyczuć w wypowiadanych przezeń słowach. - Powinienem - przyznał. - Ale odpowiedz sobie na pytanie: czy wtedy byłabyś mniej zaskoczona? - Och, ty mój Jerzy - pomyślałam. - Jak ty to robisz, że tak często masz rację? - Nie byłabym - przyznałam, uśmiechając się i wyobrażając sobie, że podbiegam doń, obejmuję i przytulam. Po czym zapytałam: - Czujesz, że się uśmiecham? - Czuję - odpowiedział. Moje niepokoje, pomimo odczuwanej radości, znów dały znać o sobie. Milczałam chwilę, rozdrażniona sobą. - To o której się widzimy? - spytałam, opanowawszy je. - I gdzie? - Na dworcu w twoim mieście - odparł. - Według rozkładu pociąg powinien przyjechać tuż po piętnastej. Dokładnie siedem minut po. - Czyli mam trochę ponad cztery godziny - stwierdziłam. - Dobrze, Jerzy. Będę tam i wtedy. Uważaj na siebie... proszę - dodałam alubiane słowo; nie lubię o nic prosić. - Pa i do zobaczenia. - Pa i do zobaczenia - odrzekł i dodał: Zaraz wsiadam, pociąg właśnie wjeżdża na peron. - Ach, ty mój Jerzy! - pomyślałam, nagle znowu zła na niego. - Jednak trochę ci natrę uszu... Voorhout, 2. Marca 2025
    1 punkt
  29. @Stary_Kredens Jak mus to mus, drzewo to po swojemu zrozumie. Ale jak Ci źle z tym, to może posadzisz jakieś młode drzewko trochę dalej od domu, jeśli jest taka możliwość. Na pewno sprawi Ci to ulgę a i przyjemność w patrzeniu, jak młode rośnie:) Dzięki i pozdrowienia również @andreas :) Piękna strofa, która może być też całością :) Dzięki i również pozdrawiam @Rafael Marius :) Dokładnie. Dziękuję @Domysły Monika @any woll Podziękowania:)
    1 punkt
  30. @Rafael Marius Dokładnie taki jest mój zamiar. Lubię uśmiechać się przy własnych wierszach. Takimi pozytywami czasami próbuję też " odczarować" te smutniejsze.
    1 punkt
  31. Dziękuję za pozytywny komentarz i serduszko. Staram się pisać ładnie by wzbudzać pozytywne odczucia. Zresztą Ty też tak robisz.
    1 punkt
  32. @Rafael Marius ładne dziewczyny, ładniejsze od Portugalek, miłe, pracowite, bo te Portugalki to takie trochę cwaniary. Ja też jak gdzieś tam chodziłam, to się za mną oglądali i zaczepiali, uśmiechali:)
    1 punkt
  33. @Stary_Kredens Ja póki co nadążam technologicznie bez trudu, ale zawsze byłem w tym temacie dobry. A co do interakcji z innymi to nie mnie oceniać.
    1 punkt
  34. A ja sobie odpoczywam długo i namiętnie, lecz wciąż jeszcze przygodnie. Do wiecznego odpoczynku póki co nie dorosłem.
    1 punkt
  35. ~~ W Święto Kobiet życzę tobie - kochankowi, czy ślubnemu - byś nie słyszał połajanek - ot, nie wiedzieć czemu .. By dziś panie, obdarzone kwiatkiem, souvenirem, były wam wyrozumiałe - z całodziennym mirem* Wspomnę tu też o teściowych - są dwie w każdym związku, niech nie stają kością w gardle między .. wódką a przekąską. ~~
    1 punkt
  36. Ból, smutek, emocje Ściśnięta klatka, zawodzenie Nietrafione uczucie Poczucie, że się zawiodło Wyrzuty sumienia, gorycz Ryk, drżenie rąk Nieszczęśliwa miłość Myśl, że się już tego nie zrobi Pewność tylko przez chwilę Słowo "przepraszam" nie padło Zapadło milczenie Zabrakło odwagi by powiedzieć cokolwiek a l i c j a
    1 punkt
  37. Piękny dzień ogólnie, poszłam natce gołąbki po cieplutkim basenie z pięknymi widokami:) porozmawiałam trochę z Ukraińcami, spoko mówią po polsku, dużo Polaków i Ukraińców do nich przyjeżdża, pracują też tam Portugalczycy:) spoko ludzie:) piękna jest Madera:) i pogoda dobra, cały czas ciepło przez cały rok i nie mam aż takich upałów:) Ukraińcy wiedzieli, gdzie uciec:) kwiat jak szczotka:) w dotyku miły :)
    1 punkt
  38. @aff Zanim zrobię ten doktorat minie wiele lat... ale i tak planuję iść na ten kierunek. Języka uczę się już 4 lata. Na pewno bez studiów nie uda mi się zbyt wiele zdziałać. Dziękuję za radę i pozdrawiam również!
    1 punkt
  39. bo raz młynarz młynarzowej z Bochni, w której nie masz wszak innej królowej poza białej Sforzy Bony cieniem, co się snuje młodym, rzekł: bohemę w bułę z masłem - zmienię :-) Pzdr :-)
    1 punkt
  40. Ciągła walka płci jak u Schopenhauera. Pozdrawiam.
    1 punkt
  41. @andreas To miło, ślicznie dziękuję!
    1 punkt
  42. Po tych perypetiach śniadaniowych, pyszna latte:) w hotelu czuję jak w sanatorium:) teraz to już pojadę do jakieś starej willi ze śniadaniem z dowozem:) jedzenie w hotelu takie sobie, tylko nadrabiam ogórkami, sałatą i papryką oraz owocami:) jeszcze solone masełko jest ok:) Dzisiaj to chłodniejszy wiatr:) ale słońce świeci:)
    1 punkt
  43. wiosenne słońce w błękicie zatopione skąpane w rosie uwalnia biel stokrotek zieleni świat wokoło
    1 punkt
  44. Zmieniłam na cudze myśli, źle przepisałam sobie :) Dzisiaj wkoło same cudze, taki łatwy wgląd i permanentne jutro goni wczoraj. Nie znałam tej piosenki, jak to dawno było, i jak dzisiaj inaczej. Dziękuję, pozdrawiam :)
    1 punkt
  45. @Kwiatuszek To prawda - aby wejść do swojego prywatnego nieba, konieczne są cierpliwość i odwaga. Ale także upór (w tym twórczy) oraz samodyscyplina: warunki autorozwoju. Twoje "Niebo motyli" przeczytałem z przyjemnością. Napisałaś lekko i radośnie - o istotnym. Pozdrawiam serdecznie. 🙂
    1 punkt
  46. @andrew tak się często zdarza czujesz słów brakuje gardło rozpalone jakby jakaś rana bo tak bardzo pragniesz powiedzieć co czujesz ale nici z tego inna ci pisana pozdrawiam
    1 punkt
  47. Dużo się wydarzyło od tamtego czasu. Kiedyś paragraf 22, a obecnie paragraf 15622. A tak poza tym – prawdopodobnie - nic się nie zmieniło. Taka prawda w świecie kłamstwa, choć mamy jeszcze prawo różnie rozumieć rzeczy, sprawy, a nawet okoliczności. Warszawa – Stegny, 11.03.2025r.
    1 punkt
  48. Witam - podoba mi się owa refleksja - Pzdr.serdecznie.
    1 punkt
  49. Witaj - tak to działa - raz tak a raz tak - fajne pisanie - Pzdr.
    1 punkt
  50. @Roma Roma, lubię Cię czytać, choć mieszkasz nie w tej samej bajce, nie piszesz rymem, (a może?) to włazisz mi od skórę i zostajesz. Poszerzasz granice mojej wyobraźni. To jest coś co lubię i na co poluję :)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...