Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 28.02.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. niewinność schowała pomiędzy stronami, to było tak dawno... a teraz odrywa białe płatki, rozdziera białe płatki. w myśli. w mowie. w sercu. prószyło przez chwilę, zmarzły jej policzki i dłonie. nadzieję schowała pomiędzy stronami, pozostałe listki zagubiły się gdzieś po drodze.
    11 punktów
  2. Strachem przymykam powieki, Lecz widzę więcej – wciąż widzę daleko. Zrywa badyle, nazywa je kwiaty, Łóżko ścieli starannie – trupem leżę, ja, bez odzienia. Słowa uśmiechem zakrapia, dla mnie są kamieniem - co tłumią oddech. Brakuje... powietrza! Głaszcze psa o poranku, Lecz ja nim nie jestem – to nie mój skrawek poranka. Szukam w trwodze... Drogi nie znajdę? Znaki poplątał chochlik kudłaty i kpiąco spogląda - jak plączą mi się nogi. Czy lekko stąpam, czy ciężko krok wiodę, To i tak te same łzy malują mnie w chłodzie. Czarne chusteczki na głowę wdziewam, Żałoba to tęsknota – wieczna, nieprzerwana.
    11 punktów
  3. Ja i mój piesek jesteśmy sobie w realu a między nami współczucie (lubimy się przecież) ja na niego oczami on na mnie ślepiami żałuję tej jego psiej doli, a on żałuje mojego człowieczeństwa ale mimo powyższego i to jest zastanawiające nie żałujemy swojej przyjaźni no, powiedzmy, że nie, że nie co do zasady... (wyjątkiem jest tutaj choćby jutrzejszy spacer cholera, że o siódmej z minutami no w mordeczkę, że na smyczy i z kagańcem) Warszawa – Stegny, 28.02.2025r.
    10 punktów
  4. Przerwa w dostawie Ciepłych słów Żółć z ust Wypływa Postępować zgodnie Z zaleceniami serca W razie potrzeby Z otwartej dłoni Zadzwonić w środkową część czoła Na linii flet z fortepianem przeplatają Melodię na cztery takty W rytmie biegnącego jeża "Jesteś ostatni w kolejce" Wybierz jeden... Oddychaj... Oddychaj...
    8 punktów
  5. w ciszy przepełnionej olśnieniem wspaniałego i ulotnego oddechu anioła gdzieś pomiędzy strunami materii i ducha złotą myślą kradnę wieczór palcami chodzę po prośbie wydobywając kilka akordów w świetle ciążeń i napięć jeden niezwykły wysoki ton G
    7 punktów
  6. nosimy w sobie gotowe odpowiedzi ukryte daleko za siedmioma myślami trudno tam dotrzeć dopóki nie dotkniemy granic
    6 punktów
  7. "Tak sobie wyobrażam Kielce, symbol, jako szczyt ohydy, Jak jakiś Paramount najgorszej małomiasteczkowej brzydy." Witkacy w puste wagony wtłaczają się ludzie szron wyrasta na szybach puste ulice, bruk i przechodzień ciała zakuwane w dybach wawrzyn umarłych gałązek oblega sczerniałe, upodlone herby słoneczne wzgórze pod śniegiem umiera i wszystko mi działa na nerwy dziury po kulach w starych kamienicach gra gdzieś wiolonczela w dal może starego Chopina starego Chopina dziś żal...
    6 punktów
  8. wyciągam dłonie chwytając tęczę chmury dziś ciemne nie pada jeszcze przez palce widzę twoje odbicie w złotych refleksach wczesnych krokusów podaj mi rękę pomimo zmroku przez cień powiodę cię do ogrodu dam ci się napić do snu przytulę zaśpiewam cicho w mojej dolinie
    5 punktów
  9. zamknięty wachlarz bladej stokrotki - odcień głębokiej róży *** zamknięty wachlarz bladej stokrotki Tien-szan głębokiej róży
    5 punktów
  10. Przedwiośnie* Najzieleńszy, leśny las - tak wybucha zielenią jakby przyszedł wiosny czas - to lica się rumienią, najzieleńszy, leśny las - tak wybucha zielenią kryształowy, mroźny ślad: jak w tańcu tango - sople zazielenił leśny las: najzieleńsze - łez i łez i łez - krople, kryształowy, mroźny ślad: jak w tańcu tango - sople i zostaje tylko duch i to łzy - łzy się dzielą, najbielejszy, zimny puch - białą topnieje bielą i zostaje tylko duch i to łzy - łzy się dzielą... *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (luty 2007)
    4 punkty
  11. ...bez odwołań do klasyków – z tego miejsca oświadczam: pragnąłbym cię tak samo, gdybym był Seneką, Ezopem, miał wygląd potwora Frankensteina, czy samego Quasimodo! chciałbym, by rosnąca mi na twarzy broda Arystotelesa lśniła od twojej intymnej wilgoci, palce, którymi napisałem wszystkie starożytne teksty, baśnie braci Grimm, Pochwałę głupoty i powieści detektywistyczne, zanurzały się w twoje zagłębienia. niech moim, wnikającym w twoje piękno językiem mówią Attyla, Scypion Afrykański Młodszy i Ptolemeusz, w czujących woń twojej skóry nozdrzach klują się Tomasze z Akwinu, Markowie Aureliuszowie, a nawet sam Bernard Gui! chcę cię pieścić będąc Kantem i Wolterem, Tacytem i Magellanem, przytulać się po konfucjańsku (jakkolwiek miałoby to być). tylko ty się nie zmieniaj, nie odchodź w przeszłość. wiem! skaż mnie na dożywocie! przy sobie. nie będę czekać na wzruszenie procesu. myślowego. na zmianę decyzji. zabierz mnie stąd. na ile się da. chcę zwariować. prosto w ciebie.
    4 punkty
  12. nie mrugaj cieniem słońca na alejkach wspomnień słowa obracają się wokół drzew pusty park oddycha jeszcze nocą odrywamy się od rzeczywistości moje życie zaczyna się z twoim pocałunkiem
    4 punkty
  13. Próbuję ujarzmić gwiazdy, ale myśli wymykają się Twoim objęciom. Usiłuję nadać porządek godzinom - czas przepadł bez listu pożegnalnego. Przejaskrawione są ślady na sercu; pochopne wnioski, niosące Cię ku pokucie. Rozpościeram ciało - niezbyt dorosłe, aby współgrać z resztą słów. To kolejny kubek kawy, nic poza. Słońce zagnieździło się w ostrym kącie nieba - nie rozumiem znaczenia ówczesnego świata. Czy jestem tym samym rajskim ogrodem, w którym szukasz zakazanych owoców? Może rzeczywistość przyczynia się do wieczności, rozdeptanej wolności? Nie sprzyjają mi wczesne przywidzenia. Przyszłość nie współgra z kalendarzem. To upragnione przyznanie się do winy. Oto prostota, z jaką traktuję Twój roznegliżowany dotyk, chwytliwą puentę. Ginę na rozkaz łez, wbrew epoce.
    4 punkty
  14. Wyszła na dwór w szarym płaszczu. Spotkała nieznajomego. Zapytała go: -kim jesteś? -twoim bogiem. Nie rozmawiam z nieznajomymi. Odeszła.
    4 punkty
  15. wpadła na moment aż rozmówca wymownie spojrzy i będzie trzeba wrócić by przytaknąć dobrze że tu zawsze otwarte czuje na sobie wzrok wczorajszej jest pełen wyrzutu że przerwie jej w pół trwania przy barze siedzi ta którą już była domalowuje cienie pod oczami papierosy popija wódką zerka na nią znad lusterka 'to twoja wina' miała odpocząć rozjaśnić umysł we własnym choć chwilowym wielobycie czuje się jak intruz niechciana
    3 punkty
  16. wiesz, przed zaklęciem chyba trzeba pomieszać kilka czarnych rzeczy, z nich najważniejsza to charakter posiadam taki, sza, sekrecik następnie fisia, znaczy kota, takiego jakie mają ale, to nie jest wszystko, dom na nóżce kurzym pazurem, piszmy dalej i jeszcze północ jak atrament, bo o tej wstają duchy wieszcze, * no i się stało, pozmieniałam skryte uczucia - w głupie wiersze
    3 punkty
  17. ciężko nam kiedy czujemy kamień w kieszeni oraz gdy sumienie zaczyna prawdy dociekać ciężko jest też gdy nie sobą jesteśmy oraz jak wiatr tylko co chce nawiewa a najbardziej wtedy gdy ból radość szpeci udając że nic a nic się nie stało mówiący nie moja to wina widocznie Bóg tak chciał jednak mi ciężko bo nie potrafię tego zrozumieć
    3 punkty
  18. majowe ogrody niesłyszalnym budzikiem wiosennej weny.
    3 punkty
  19. Nie poddawaj się krzykom Niedoszłych krytyków! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    3 punkty
  20. Niepotrzebnie i już dla nikogo Złociste wejrzenia słońca rozpadają się na smutne mrugnięcia W postrzępionych okruchach szkła i porcelany Światło rozszczepia się jak w pryzmatach przeznaczenia Niepotrzebnie i już dla nikogo Rubinowe fotony przeglądają się w niestłuczonych oknach Oświetlając śnieżne czapy na ruinach upiornym blaskiem Który tworzy niestosownie radosne tęcze W postrzępionych okruchach szkła i porcelany Złociste wejrzenia słońca rozpadają się na smutne mrugnięcia Oświetlając śnieżne czapy na ruinach upiornym blaskiem Rubinowe fotony przeglądają się w niestłuczonych oknach Niepotrzebnie i już dla nikogo Światło rozszczepia się jak w pryzmatach przeznaczenia Oświetlając śnieżne czapy na ruinach upiornym blaskiem Niepotrzebnie i już dla nikogo Rubinowe fotony przeglądają się w niestłuczonych oknach
    3 punkty
  21. z szarych kolorów wybieram słotę czuję wtedy jak miraże pachną tęsknotą bukiet neonów wkładam w znicze reszta odcieni to gra pozorów przyzwyczajam się osobne słowa w pustych ramionach odchodzą stąd z pochyloną głową gram w cienie z rozżarzonym słońcem mijam tłum spojrzeń z kapeluszem mi do twarzy kiedy biegam nago po łące
    3 punkty
  22. To miał być krotki list Lecz kto teraz listy pisze ? Dziś już nawet sny Nie trafiają do mych skrytek Jestem znów tylko tłem Wypełnieniem na obrazie W ramach obcych szczęść Stoję skromnie na regale Jak mam uwierzyć że Ktoś wyciągnie ku mnie dłonie By rozgonić mgłę Ze skroplonych zimnych wspomnień Ref. Przecież nie może być tak Że tylko ten jest świat Przypadek szczęść kilku Zbiór marzeń bez szans Bo przecież musi gdzieś być Takie miejsce gdzie nikt Nie nosi pazurów Nie szczerzą się kły
    3 punkty
  23. II. Drzewo, przy którym jestem. W tym samym momencie — kobietą, dzieckiem. Starcem, nieważne jak długo jeszcze. Wciąż małym dzieckiem, które wiatr głaszcze. Ziemia tak ciężka, już rozmrożona. Wilgocią zwarta. Z wilgoci cena. Po drugiej stronie małego świata ktoś patrzy na dąb. Dębi się data. Ławka i trumna. Stół kredens koncha. Dębowa szafa trzydrzwiowa — ołtarz. Na dębach gniazda. Oliwny żołądź. — Wszystko jest z dębu? — Co tylko pragniesz. Co ukrzyżować. Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Mt, 25,1
    2 punkty
  24. /Środek roku 2023/ Kompilacja prozo-poetyczna _____________________________________ Matko Ojców! Rozmieściłaś sześć gwiazd; na przestrzeniach bez mojej obecności Jako siódma gram wszystkim śmiertelnikom (niedoszłą) Od pierwszej ulotności na dziurach cygara Miłością obdarzając niejednego człowieka, (wierzę w tego) bez włosów w ubiór — włosami innymi rozkopie dziś węże z ostatniej przestrzeni Piosenką ascetyzmu otwierając drzwi; jako Naród, spójrzcie w drewno, żelazo i złoto Do wartości bez władzy wydobywania! Przekażcie energią detal z łagodnych serc Wtedy wspólnym łącznikiem ochroni Ziemię — wasza Elektra! (od podań dużo starsza) Nie w pojedynkę — lecz wszystkie zaprasza; do pojednania 'intakacją' słów w czasie, gdy będzie trzeba głowy całej populacji unieść w myślach mównic słów, za pozwoleniem. Jeśli serce czuje głęboki oddech po wynurzeniu; dziedzictwo energii prosto wyemancypuje, z kamieni szlachetnych wpływając na ludzkie życie Poprzez naszyjnik do szyi — hessonit i kocie oko Złączy macierz w jeden 'OM' Symbolem kosmosu, którym zakorzeniona karmicznie Ziemia z obydwóch W środku dualizmu, przez 'skalę Ph' wskaże lingam; jako główny motor harmonii, skrycie od Wszechświata Ucząc dziś szacunku wiary nie zdobyczą władzy, chociaż jądro osłabione poprzez wasz majestat, czuje tylko dalszy ból, więc przywróci porządek Jeden amalgamat ze wszystkich dziedzin tworząc zwiniętym wachlarzem dla dobra, z ogółu ludziom; tlący się ogień pokoju, niech trwa po dzień dzisiejszy ''Wasz tajny współpracownik wciąż działa w ukryciu''
    2 punkty
  25. zdejmuję futro jak Bianca na rozdaniu nagród Grammy jesteś lepszy niż Kanye przykładasz koronkę do ust z uśmiechem kota z Cheshire pochłania cię mrok i mrok porywa blask do tańca i wszystkie zmysły w słodkim wygięciu języka szept wiatru przechodzi w krzyk cichnie muzyka a ty oblizujesz palce
    2 punkty
  26. wiesz co ci powiem zamiast pióra do ręki wezmę teraz pędzel i namaluję to co widzę pożytku z tego będzie więcej kogo obchodzi to co czuję zwyczajnie całkiem pospolicie wierszami tapetować ściany i się z prawdziwym minąć życiem już od drapania piórem w puentach mam czubek głowy mocno bosy bo niby trzeba czymś przygwoździć a skąd brać młotki basta dosyć i to nie wszystko zanim zacznę jestem u podstaw pełna obaw czy piśnie choćby jednym słowem podoba się czy nie podoba czyż nie jest prościej namalować to co w zasadzie każdy widzi a nie rozbierać się do uczuć ośmieszać albo i bezwstydzić
    2 punkty
  27. Twój krzyk Mnie nie zaskoczy Tak jak oddech Którym się dusisz A potem toniesz Cała w deszczu Który to już raz? Niech odpowiedź Przyjdzie nocą I powie całą prawdę
    2 punkty
  28. @any woll - coś zmyślasz, skoro nie padało, to nie ma tęczy😉
    2 punkty
  29. @Dominika Moon "Z otwartej dłoni Zadzwonić w środkową część czoła" To jest właśnie ten usilnie medytowany "dźwięk jednej klaszczącej dłoni". Brawo! Odkryłaś istotę koanu! ;) PS. Bardzo fajny wiersz.
    2 punkty
  30. nie boimy się nagich słów skóry drżącej od ziarna prawdy odsuwamy zsiniały chłód i mrużymy oczy do szczęścia karmin płynie w wilgoci ust nie puszczamy splecionych dłoni moje serce bije jak dzwon /kiedy szeptem zbliżasz się do mnie.../
    2 punkty
  31. Nowa kreacja Spomiędzy cierni i korzeni Wyjść – siąść w cienistym skrawku ziemi, Stłumić zapały i ochoty I zetrzeć z czoła krople potu. Zaleczyć, skończyć, udobruchać, Truchty zrozumieć karalucha, Wywieźć na złom odwieczne harce, Wyrzec – to chyba już wystarczy. Wyciosać świat w dni razem siedem, Taki jak chciałby mieć niejeden, Ulepić z gliny nowe ciało – Ach gdyby tak się dało. Marek Thomanek Grudzień 2024
    2 punkty
  32. -Mistrzu, mam miłą sąsiadkę, lecz nie w moim guście. -Zastanów się, bo może podoba się kuśce, a z nią lepiej nie wojuj, bo rzadko się myli, i odmówi współpracy w najważniejszej chwili.
    2 punkty
  33. @Manek dobra już wiem o "co" chodzi..Olśniło mnie. Wracając do Romy i jej wiersza - dla mnie jest treść 👌
    2 punkty
  34. @Łukasz Jasiński To kwesia smaku Łukaszu.Świeże „ narybki” się pojawiają..pozwolić im płynąć wypada i mieć oczy otwarte-:)Pozdrawiam
    2 punkty
  35. w cieniu życie wyśnione jak sen którego nie było sterta nieprzyzwoitych myśli w których i tak nie utonę tak jak nie spadnę ze szczytu mojego ja w nicość choroba to nie wojna raczej poligon tak dla zabawy życie jak Ether niby coś wypełnia a samotność to i tak pustka w tęsknocie a co jeśli śnię ten sam koszmar jak wymiana pingpongowa w życiu nie wszystko jest możliwe ale kto wie może po śmierci Paddington będzie żywy w Londynie zamalować wewnętrzny głos tak czarną farbą bym zaświecił czarnym światłem pokory przed snem kolejna noc i znowu dzień oby w łóżku szmer życia zachichotał ze mnie dając przed oczy fachowców tfu autorytety nawet którzy nie znają odpowiedzi na te pytania które samego mnie trapią w punkt czy cień błyśnie świadomością własnej przestrzeni i wróci na kartkę a słowo będzie znowu tylko punktem na koniec i tak zostanie tylko Bóg?
    2 punkty
  36. @BITTERSUITE No to świetnie, bo dobry początek, to więcej niż połowa pracy. Nie za dużo na raz. Może spróbuj napisać choć jedną, dwie zwrotki, z wyżej wspomnianą średniówką. Poczytaj w necie co to za ustrojstwo. Może na początek choć jedną zwrotkę. Przeczytaj ją sobie na głos, może nawet kilka razy, wystukaj jej rytm - slabami, to będzie jej melodia. Ten rytm utrzymaj w kolejnej, zawsze w kolejnej. Kolejna podpowiedź. Nie rymuj tymi samymi częściami mowy. (tutaj kłania się język polski) Przykład: dusi - kusi, czasownik z czasownikiem wspomniał - zapomniał umierało - pozostało Dobry rym: ciemność - pełną, rzeczownik z przymiotnikiem Powodzenia :) Nie śpiesz się,
    2 punkty
  37. kochaj samosiejki, polne kwiaty nad bukiety nawet te z kwiaciarni, która chce się zwać atelier kochaj dziki chaber ponad denny ziew kamelii pijane swą młodością będą kwitły w poniżeniu pokochać je to czar, zerwać to odpowiedzialność niezadbane, wiotkie zwiędną tobie w samym ręku skarane za swą miłość zmętnią wodę w wazoniku wyblakły błękit z płatków będzie krążyć ci po żyłach a chabrów w polskich łąkach nadal będziesz mieć bez liku lecz wyblakły błękit z płatków będzie krążyć ci po żyłach...
    2 punkty
  38. Tak. To można przeczytać i o *przeszłości" LGTB. Chociaż zdaje się tam były, czy też są, dalej posunięte plany. Dziękuję:) To była właściwie jedna z pierwszych wersja. Obie są o czymś trochę innym, więc chyba zostawię obie Każdy przecinek i zmiana wersyfikacji też ma znaczenie, a widok na ekranie komórki zwykle dzieli po swojemu, więc taki kwadracik też jest jakimś rozwiązaniem. Dziękuję bardzo za kolejne przeczytanie :)
    2 punkty
  39. nie dostrzegam radości ale twój uśmiech mówiłeś że nim mierzy się dorosłość czas wznosi mury okna i drzwi wykuwam nocą deszczowy luty zawsze będzie początkiem miłości bez ciebie
    2 punkty
  40. @BITTERSUITE Jeśli mogę, jeśli mi wolno, może spróbuj na początek pisać z identyczną ilością sylab w wersie. Rymowane wiersze mają swoje zasady. Na przykład powyżej ośmiu sylab obowiązuje średniówka. To taka maleńka ławeczka na wzięcie oddechu. Powinna w każdym wersie wypadać w tym samym miejscu. Miałabym więcej do powiedzenia, jednak nie wiem czy chcesz, powodzenia :)
    2 punkty
  41. @Dominika Moon cieszy mnie twoja wizyta ... Fale - smutne ale i spokojne. Takie są obie. Jeszcze raz dziękuję. Pozdrawiam 😉
    1 punkt
  42. Nie chciałabym znów przeminąć Oddechy na ustach zatracać Ołówkiem rysować na ścianach Chciałam być kiedyś malunkiem Każde rano by było pieszczone Kształtną wskazówką dla Ciebie I echem rozniesionym W sali bez okien motylem Tańczącym jak rosa na trawie Ostatnią nutą symfonii I krajobrazem marzeń Nie chciałabym znów przeminąć! Oddechy na ustach zatracać Ołówkiem rysować na ścianach...
    1 punkt
  43. @Laura Alszer Dziękuję Lauro :)
    1 punkt
  44. @ManekBardzo dobre pytanie! Próbować i eksperymentować zawsze to konieczność. Stanie w miejscu to zastój. Pozdrawiam.
    1 punkt
  45. @Bożena De-Tre Dzięki. Żaden ze mnie nauczyciel, śp mama uczyła chemii, fizyki i matematyki :) @aff a ja pierdzielę pobór, jestem obdżektorem @Laura Alszer noo, fakt: aż płonie wiersz, a ja razem z nim. @Domysły Monika unosi mnie miłość. nie mam więc najmniejszej ochoty znów pisać mrocznie. maj w moim sercu, nie noc polarna.
    1 punkt
  46. @aff Lawina !
    1 punkt
  47. @violettasmaku róży się nie zapomina:)
    1 punkt
  48. @m1234 Ci do których wróciło, tak mówią. Pozostali czekają. Pozdrawiam:)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...