Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.12.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Różowe okulary? Nie teraz, nie w tym sezonie. W pergamin - czule pakuję słowa. Mimo, że już się nie znamy - nie tracisz na rezonie. Zabrałeś beżową walizkę, ''Tej nocy'' - spałeś od ściany. I często powtarzałeś: ''czy my się w ogóle kochamy?'' Może faktycznie - wcale. Średnio mnie to obchodzi. Zabrałeś mi wszystkie natchnienia. I psa! - o rodowodzie ... wierności jednemu panu. Zostawiasz mnie wściekłą w klatce - w obroży ... ''się jednak nie znamy." Nie, nie! Wracaj tutaj! Ty podły uliczny oszuście! Podobno jesteś "mym życiem," więc już cię nie wypuszczę ...
    5 punktów
  2. pisanie wierszy jest takie niemodne zaciskam nerwowo dłonie...- kto zauważy pierwszy, że pisać chcę nie tylko o twojej urodzie lecz i twojej duszy zamkniętej jak moje wersy
    4 punkty
  3. tej muzyki się nie zapomina jest na stałe wpisana w życiorys na dnie serca przetrwała miesiące by powoli się budzić do życia pachnie lasem zielonym iglastym odurzając przy każdym oddechu iskrzy rzęsy soplami lodu chłodzi usta płatkami śniegu dźwięk dzwoneczków rozbrzmiewa z dala owinięty lukrem pierników i z uśmiechem wspominam lata kiedy byłam bosko beztroska /a Mikołaj był moim Tatą.../
    4 punkty
  4. Kazali, bo uwielbiają nakazywać, peelowi niniejszego polecieć w kosmos. Rzecz jasna własnymi siłami, a zatem nie dali ani skafandra, ani statku kosmicznego. Oni, którzy są uwielbiają wysyłać w galaktykę wariatów, albowiem tylko ci im nie odmówią tej niemożliwości jednej największej. Poza tym mają z takim przynajmniej spokój na jakiś mniej lub bardziej określony czas, a wiadomo, że spokój to jest generalnie ważna rzecz w życiu na ziemi. No ale stała się rzecz niesłychana. Albowiem wariat peel machając tylko prawą ręką uleciał w powietrze i to nawet gdzieś na wysokość połowy stratosfery. Cóż, okazało się po raz większy niż enty, że w szaleństwie jest metoda. Zawsze była. Była, jest i będzie. No a potem – wiadomo – twarde lądowanie. Warszawa – Stegny, 22.12.2024r.
    3 punkty
  5. Kończy się pewna epoka pamięć ulotna jak zwykle świat mnie już chyba nie kocha i już się tego nie wyprę są słowa wciąż zakazane na miarę słów nienawiści myśli są złe wyuzdane ktoś już to dawno wymyślił teraz wkraczamy w zaświaty pandemie się mnożą jak wichry miałem marzenia przed laty skargi w maseczce ucichły pomóż tej biednej sierocie co płynie zza oceanu czas ubogacić no wiecie dobrze się teraz zastanów jesteśmy wciąż katowani z rozmysłem wyrachowaniem rodzina wartości to nanic mózgi dokładnie wyprane umiera wolno po cichu sprzeciw wola przetrwania przyjmij szczepionkę człowieku już nie masz nic do gadania
    3 punkty
  6. jeśli w dzieciństwie zostaniesz rzucony na płytką wodę twój moralny kręgosłup może mieć głęboki problem
    3 punkty
  7. Wasz jadłem chleb i sól. Waszą wodę i wino piłem. W wasz śmierci czas, stałem przy was, I w życiu też z wami byłem, Czy było coś, co mnie ominęło W czuwaniu, spoczynku, czy trudzie -- Los dobry lub zły, a nie znany mi, Najmilsi za morzem ludzie? Spisałem historię naszego życia Dla wysp mieszkańców radości, Brzmi jak żart -- lecz ile jest wart Poznacie się, w swej mądrości. I Rudyard - oraz króciutki komentarz: Wiersz został napisany jako wprowadzenie do zbioru "Departmental Ditties and Other Verses." w jego pierwszym brytyjskim wydaniu w 1890. Były to wiersze napisane w Indiach, dla tamtejszej "Anglo-Indyjskiej" społeczności i Kipling miał obawy czy w ojczyźnie zostaną zrozumiane. Wyobrażenia wyspiarzy o życiu w koloniach były dalekie od rzeczywistości. I have eaten your bread and salt. I have drunk your water and wine. In deaths ye died I have watched beside, And the lives ye led were mine. Was there aught that I did not share In vigil or toil or ease, -- One joy or woe that I did not know, Dear hearts across the seas? I have written the tale of our life For a sheltered people's mirth, In jesting guise -- but ye are wise, And ye know what the jest is worth.
    3 punkty
  8. rzecz ludzka mogą być przeskalowane lecz o wiele gorzej zwątpić i zamiast slim fit skinny włożyć przynajmniej z mojego punktu widzenia
    3 punkty
  9. W pierwszy dzień życia Przyniósł pustą kartkę, Świeży, pilny uczeń, Przyszedł z długopisem. Chciał wszystko zapisać, Z wszystkiego notatkę. By nigdy nie wpaść W nieznane okolice. W drugi dzień trzynastego zeszytu, Płacz towarzyszył ciekawości braku. Wszystkiego spróbować, 'Co ludzkie nieobce', A jednak to życie traciło na smaku. W ostatni dzień życia Przyniósł pustą kartkę, Jak w każdy, Bo ciągle się uczył na nowo. Bo szczęście to radość Odkrywać co rzadkie, Opis starego Nowym dać słowom. Powiedział: "Posłuchaj, nim sam tutaj będziesz, Schemat zawęża Ci tylko granice. Ważniejsze byś w życiu na dźwięk budzika, Wstawał z uśmiechem, a nie z długopisem".
    3 punkty
  10. nakładam maseczkę z hortensją uwielbiam cię w chrupiącym powietrzu słońcem kiedy będę piękna tańczę słodką shimmą
    2 punkty
  11. trudno się uśmiechać gdy łzy pukają kochać gdy czas się żali trudno zrozumieć dzień który śmiercią pachnie pogodzić się z tym że dziś to prawda trudno jest uwierzyć w chwile które płaczą zrozumieć że wojna to nie złudzenie trudno jest być sobą gdy ktoś taki jak Putin wmawia innym że nie są siebie godni trudno uwierzyć w coś co ciągle milczy nie potrafi tej kreatury swą mocą ukarać
    2 punkty
  12. Zjawiłeś się nagle Staliśmy przytuleni Jak nigdy Przed domem Opowiadałeś Jak ją straciłeś Kiedyś dawno temu O chusteczce haftowanej Przez Twoją babcię Dla niej W deszczu potknęłam się O zawinięte w czarny całun Jej ciało Z życia zrezygnowałeś Oddając siebie W służbę Bogu Dla niej Nie przewidziawszy Że w zamkniętym sercu Bez miłości Bóg wcale nie chciał Już mieszkać I on też Cię W tamtym życiu Opuścił Tak powiedziałeś Czułam Twój ból Chcąc go w Tobie Moim sercem Otulić i rozpuścić Obudziłam się nagle
    2 punkty
  13. każdy ma jakieś drżenie w sercu bo nawet jeśli nie przeżył to widział u innych a jak nie widział to słyszał każdy ma jakieś drżenie w sercu
    2 punkty
  14. Gdy Jezusek rodzi się tylko w głowie już dawno będąc ukrzyżowany w sercu
    2 punkty
  15. Ciało pragnie A dusza odmawia Kilku prostych przyjemności A ja zasypiam Patrząc nocą na gwiazdy Już nigdy nie będziesz Taka sama beze mnie
    2 punkty
  16. miła retrospekcja gdzieś się z mroków pamięci wyłania ta choinka w zimnym pokoju na niej bombki a świeczki zapalam w lichtarzykach z szyszkami u dołu raz choinka zaczęła się palić dziadek zaraz to jakoś ugasił wszyscy dalej kolędy śpiewali choć w mym sercu zostało ciut strachu :) nie było lampek elektrycznych i na choinkach płonęły świeczki
    2 punkty
  17. Przywołuje dzieciństwo:)
    2 punkty
  18. Ciepło i dobro W sercu To coś pięknego W ten świąteczny czas A zatem pojednajmy się Z naszymi nieprzyjaciółmi To będzie coś pięknego! W ten świąteczny czas!
    2 punkty
  19. Wesoły i smutny Umarli dziś rano Po wesołym smutek Po smutnym zaś radość
    2 punkty
  20. Usiądź koguciku na książeczce mej, przepięknie piej ! Zostaw pióro „amarantowe”.
    2 punkty
  21. 1) Dzień przed Świętami w mieszkaniu wielka bitwa której wrogiem czas . 2) Dzień przed Świętami każdy się pcha do kuchni udając głupa. 3) Mimo że ścierką można oberwać w kuchni warto spróbować.
    2 punkty
  22. Taka jesteś niepraktyczna i rozrzutna, gdy znów pławisz się w zachwytach i wzruszeniach. Na co komu tyle westchnień i energii, przeznaczonej na ten marny puch tworzenia. Komu przyda się bogactwo skryte w słowie i czy dzisiaj jakąś przyszłość ma liryka? Po co mnożyć wciąż refleksje bez umiaru , kiedy w życiu coraz więcej pytajników. I przekupić cię nie można byle słówkiem, choć okazji miałaś wiele poprzez wieki. Lecz uparcie wstajesz nawet pośród zgliszczy, by ujmować się niezmiennie za człowiekiem.
    2 punkty
  23. Rozdział szesnasty - Moi drodzy WspółMistrzowie - zwrócił się Jezus do Właśnie Wspomnianych - i moi drodzy padawani. Została nam jeszcze jedna kwestia. Jedna sprawa do zmiany. Istotna o tyle, że druga wojna światowa nie nastąpi. Tym samym jeden z jej celów nie zostanie osiągnięty, a wszystkie jej następstwa z natury rzeczy nie nastąpią. Zatem... - ... Zatem potrzebujemy wysłać kolejne dusze tam, gdzie tradycyjnie je wysyłamy - Siddharta podjął wypowiedź WspółMistrza po tym, gdy Tenże obrócił się ku Niemu. - Hmmm... - Nie potrzebujesz podkreślać, że tego nie lubisz - odezwał się Muhammad. - Ale cóż mamy zrobić? Taki los wybrali sobie sami, i to w Naszej Obecności. Za Naszą radą, ale ostateczna decyzja należała do nich samych. Tak więc - tu uniósł rękę celem wykonania wiadomo jakiego gestu. - Ciach! - Jako człowiek - odparł mu Siddharta - istotnie obawiałbym się, że nie obędzie się bez tego. Ale jak Bóg mam tego pełną świadomość. Tak być musi, ponieważ tak chcieli. Ponieważ tak sobie wybrali. Zatem "Ciach"... - co mówiąc, przybrał mało szczęśliwą minę. - Niech się stanie. - A co Ja mam powiedzieć? - zapytał Jezus retorycznie. - W Swoje ostatnie ludzkie wcielenie przyszedłem pomiędzy nich właśnie. Aby pokazać, że i pośród takich ludzi może urodzić się i żyć ktoś pozytywny - o Matce i przybranym Ojcu nie wspominając. A oni zdradzili Mnie i wydali rzymskiemu namiestnikowi, aby najzwyczajniej w świecie pozbył się Mnie. "Lepiej niech jeden człowiek umrze za naród", tak wtedy powiedział wiadomo kto spośród nich. I jeszcze naiwnie oczekiwał - i oczekiwali, że dam im tę - taką - satysfakcję. - Ale, jak wiemy, miałeś najmniejszy zamiar tak uczynić - odrzekł Muhammad. - Skąd wiedziałem, że akurat Ty wypowiesz te właśnie słowa? - odparł mu Jezus. - Oczywiście, że to, co widzieli, było iluzją. Uzewnętrznieniem tego, co chcieli zobaczyć. Na co liczyli, że zobaczą. Do tego stopnia materializacją, że byli najświęciej przekonani, że to, co myślą iż widzą, dzieje się naprawdę. To przecież oczywiste - zakończył. - Człowiek mojej miary, formatu oraz poziomu intelektualnego i duchowego, będący krok od świadomego osiągnięcia Boskości nie mógłby istotom przecież niższym, pozostającym daleko za nim na drodze rozwoju, pozwolić na urzeczywistnienie takiegoż pomysłu. - Tak więc - WspółMistrzem, który odpowiedział Jezusowi, był znów Muhammad. - Ciach! Niech cały świat, w drodze nie-wojny, uwolniony zostanie od tych stworzonych na obraz i podobieństwo, otrzymując i odzwierciedlając najgorsze - ale w jego mniemaniu najlepsze - cechy tego, który ich zaplanował i stworzył. Pychę, egoizm, pewność własnej wyższości, żądzę władzy i pieniędzy oraz fałszywą pokorę. - WspółMistrzu mojego Mistrza... - Gabr'I'ela zastanowiła się, czy wyrazić głośno swój - naturalnie kobiecy - cień wrażliwości. - Dobrze, że milczysz, padawanie mojego WspółMistrza - Muhammad uśmiechnął się powściągliwie. - Oni naprawdę na to zasługują. A kto jak kto, ale Ja, Jezus i Siddharta wiemy to doskonale. Nas oszukać się nie da: wiemy wszystko o każdym i wszystko o wszystkim. - Niech zatem wasza Mama Ziemia odetchnie od nich energetycznie. Niech pokój, który zagościł w waszej części świata, będzie trwały i w niej, i gdzie indziej - to rzekłszy, spojrzał na Jezusa. - Tobie, WspółMistrzu - i tylko Tobie - z racji urodzenia się wsród nich - przypaść może wykonanie tego w inny sposób i bezpośrednio, a nie przy pomocy innych, przeważnie nie w pełni świadomych ludzi, w czym naprawdę uczestniczą. - Niech zatem tak się stanie - powiedział Jezus, czyniąc odpowiedni gest. - Już pora. Domyślasz się, mój drogi Czytelniku, że w zaistniałej sytuacji Wielki Reset i tym samym Nowy Porządek Świata nabierają właściwego, zgodnego z Boskim Planem, znaczenia. Bo prawdziwy pokój możliwy jest tylko w świecie bez istot, których dusz integralną częścią jest wojna. Koniec Voorhout, 22. Grudnia 2024
    1 punkt
  24. Komuś wytłukły się sprawiedliwości. Przechodzę obok, a pod stopami chrzęści mi szkło. Czy to jest krajobraz po bitwie, czy czyjaś nagła, nieopanowana złość, która wybuchła po tym, jak przejrzała się w lusterku i nie poznała własnych krzywizn? Ulica i chodnik są nią przeciążone. Widać, a nawet słychać, że ktoś tam uległ nagłej destrukcji. Niebo tymczasem ustawiło kałuże, żeby mógł na nowo zobaczyć swoją twarz, własnego oblicza jest przecież spragniony. Ono wie, że bezpieczniej jest mu teraz w przyciemnieniu, gdy przytłumione są kolory, a rysy złagodzone. W każdym nocnym deszczu, rodzi się wszak jakiś początek. Powstaje bez obciążeń dniem, bez jego ostrych jaskrawości. Dzięki temu zabiegowi, każdy może wyciągnąć z siebie samego, coś pierwotnego. Coś, co nie jest zależne od wymyślnych standardów. I w tej kałuży zobaczyć chociaż cząstkę innego siebie. Rozmytego, ale pięknego.
    1 punkt
  25. Nie mam żalu do ludzi nie mam żalu do życia bardzo rzadko się nudzę ciągle świat mnie zachwyca nigdy łatwo nie miałem często - gdy byłem młodszy nie wiedziałem co chciałem wejść w dorosłość to schody trochę lat mi przybyło siwych włosów na skroniach lecz się nic nie zmieniło nie wiem dokąd wciąż gonię myśl mi jedna pomaga często powracam do niej tak jak każdy w tym życiu „Jestem tylko przechodniem”
    1 punkt
  26. uraczone śnieżycą gałęzie dębów i ostrokrzewów jak olśniewające skrzydła wschodzącego słońca łączą brzegi strumienia a w jego czarno-białych odcieniach piękno brzasku płonie rumieńcem martwych liści niczym jesienna baśń o perłach ukrytych w leśnym poszyciu
    1 punkt
  27. resztę ciała już przerobiliśmy czasem wracamy do seksu musimy też jeść ale zabawa w głowie daje nam taką przyjemność... bo przecież sklepienie niebieskie tak niedaleko
    1 punkt
  28. @Kantata a pamiętasz z wczesnego dzieciństwa kiedy z mamą łańcuchy sklejałaś z papieru z sreberek - rarytas bo najpiękniej na drzewku wisiały albo bombki ze słomki bibuły lub też zwykłe błyszczące cukierki co powoli znikały z choinki kiedy oko przymykał Duch Święty :)
    1 punkt
  29. @Jacek_Suchowicz Takich pięknych bombek na choinkę, jak były kiedyś, już nie ma. Dobrze chociaż, że choinki się nie zmieniły :)) I tak samo szybko opadają z igliwia :)
    1 punkt
  30. @violetta Oj, to duży komplement, dziękować :)
    1 punkt
  31. Za oknem spójrz, jest biało. Śnieżny puch wszędzie pada. W te dni świąteczne, zimowe, ja, Tobie życzenia składam. Życzę Ci dużo zdrowia. Pogody ducha, radości. Wszystkiego najlepszego. Spełnienia marzeń, miłości. Byś nigdy smutna nie była. Niech twarz Twa będzie radosna. Teraz gdy nie masz lat dużo. I wtedy, gdy będziesz dorosła. By wszystkie ziemskie kłopoty, z daleka Cię omijały. By życie Twe było czyste jak śnieg lecący, ten biały. Do życzeń mych, już Sama, dołącz jakieś życzenie. W wigilię, łamiąc opłatek, zapewnisz mu spełnienie.
    1 punkt
  32. @Leszczym wiara czyni cuda - Spokojności życzę
    1 punkt
  33. Jak pięknie ci bać się miłości oczy chcą uciec gdzie indziej, w całości oddane rozkoszy spoza widzenia rozkoszy przyśnionej - małej w wielkości, wielkiej w małości w niej maliny, on i maliny na przemian Jak bosko twej twarzy trwać nieruchomo gdzie rumieniec trotylu rozpaliłoby słowo dłoń przystawiło do chmurnego czoła strąciło tam gwiazdkę - małą w wielkości, wielką w małości rzuciło ją w taflę modrego jeziora.
    1 punkt
  34. @violetta Cudne, najlepszego :))
    1 punkt
  35. @Ewelina Znów ekstra :) Potrafisz, potrafisz coraz lepiej i bardziej...
    1 punkt
  36. @Ewelina Dziękuję, ślę: 3x - ;*
    1 punkt
  37. @FaLcorN bardzo Ci dziękuję 😊 Tobie również wszystkiego najlepszego z okazji Świąt ❄️ @Jacek_Suchowicz jak zawsze trafne podsumowanie:)
    1 punkt
  38. @aff No, no, sama prawda, zgoda w 100 %, i również życzę jak najlepszych Świąt :)) Ja akurat nie mam aż takich tendencji ku pożyteczności, ale jak o tym wspominasz, to przypomina mi się mój obecny graficiarski pseudonim "mrówka faraona" ;)))
    1 punkt
  39. 1 punkt
  40. dziś pisanie wierszy bardzo modne jest kro rozum ma szerszy ten dokładnie wie że wierszu uroda i słowa i gest i serce i dusza co już się gdzieś rwie :)
    1 punkt
  41. ,,Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie,, Ps 80 zbudzić zły sen wyjść z zagubienia zapomnieć o otaczającej odchłani poplątane życie otoczyła pajęczyna niemocy wyjścia ze zła a może może z Tobą Panie to się uda o Tobie zapomniałem a to takie proste zaufam dasz siłę sama myśl już mnie wznosi ponad... Jezu ufam Tobie powrócę do życia w prawdzie zbawisz mnie 12.2024 andrew 4 Niedziela adwentu
    1 punkt
  42. dlaczego nie ufasz mi człeku i wątpisz w siłę moc moją stworzyłem ciebie - nie w grzechu i jestem twoją Ostoją ty ciągle się dajesz ogłupić dopuszczasz myśli te czarne miast usiąść i wolę swą skupić krzyknąć: Jezu Ty się tym zajmij"* * słowa księdza Dolindo Ruotolo :)
    1 punkt
  43. @andreas to teraz wiem skąd się u Ciebie biorą rymy. Mieszkasz w Częstochowie i masz pod ręką ile chcesz, a ja jestem raz w roku na wiosnę, zbieram je na błoniach suszę i mam. Źle się przechowują o tej porze roku więdną w asonanse, dźwiękopodobne a bywa że znikają. :)))
    1 punkt
  44. @aff Widzisz kłopot, że w świat idei możesz się zagłębić. I zawrzeć tam szereg sojuszy. Nad agresją też często idzie zapanować. No bo idzie. Choć też pewnie nie zawsze. A i strach jest często przyczyną i w sumie świat idei również. Ale strach to jest coś paskudnego jednak. Wiem, przećwiczyłem, tutaj jest kiepsko. A lubią dodatkowo straszyć. Ale jest i druga strona. Bo jak się nie boisz, to też może być niepokojące. No tak mi się wydaje :)) Ideowość niepokoi i bezideowość również. Kompletny brak agresji i zaczepności no to też wydaje się dziwne... Ale jak nawet osiągniesz równowagę, to zaraz też to się zaczyna dziwne wydawać. Że no jak to. Tyle się dzieje a ty uprawiasz buddyzm pod blokiem? Ogólnie chyba jest tak, że ci co Ciebie lubią będą bronić, a Ci co nie lubią i tak z lubością jedną wielką wytkną każde, ale to każde zachowanie. A nie ma po prostu nie ma żadnej ale to żadnej możliwości bycia lubianym przez wszystkich... A zwłaszcza w tak pokłóconym świecie i robią się kłopoty... @aff I mi się generalnie wydaje, że nielubiani mają te kłopoty największe. Choć z drugiej strony sztuka może być prima sort :))
    1 punkt
  45. Ogólnie zgadzam się z przesłaniem Twojego wiersza, ale szczęśliwie spośród 8 miliardów ludzi można chyba wybrać sobie garstkę niewilków. Pozdro.
    1 punkt
  46. @aff piękne dzięki:) @andreas również dzięki, pozdro!
    1 punkt
  47. Cztery garnitury. Który wybrać? Który? Pierwszy od matury. Raczej tak nie schudnę. Wejście w ten od ślubu będzie bardzo trudne. Trzeci od obrony, nieco podniszczony. Pozostał ostatni, jeszcze nienoszony. Przepadł gdzieś malutki, ten z Pierwszej Komunii, ale wierzę bardzo - dziecko nie umarło.
    1 punkt
  48. @Lidia Maria Concertina Od rozsądku, co wywija To zasada się przewija Może być i tak M.
    1 punkt
  49. @Lidia Maria Concertina Pierwsza klasa, no naprawdę frazy w kosmos i to od lat !!!!
    1 punkt
  50. E tam, chociaż bywa okrutna, kiedy rozsądek wrednie uświadomi, że przecież 'ci nie wolno'.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...