Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 27.11.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
jestem pod twoim oddechem puls przyśpiesza nieraz gaśnie ptaki spłoszone nad głową i w głowie ty ponad wszystko, pode mną czasem10 punktów
-
przedgrudzie dzień kurczy się jak przewody pomiędzy słupami i karki przechodniów w kołnierzach dłonie ścierają szadź wilgotne pióra słów stroszą się i puszczają parę znaki dymne komiksowe chmurki o tej porze roku miasto jest najbardziej dziurawe owinięte w spruty sweter opiera oddech o dachy z uśmiechem prosisz bym nucił płomienie świec i jak czuję że kręci się ziemia kiedy mnie dotykasz czas o palcach bladych którymi przesuwa nam film od tyłu ściele w poprzek zakreśla kółkiem8 punktów
-
Najładniejsze są drzewa gdy kwitną zwłaszcza stare kora pomarszczona oddech nieco słabszy ale lśnią kolorami spokoju i mądrości7 punktów
-
nie lada z ciebie sztukmistrz sześćdziesiąt lat życia udało ci się upchnąć w dwie reklamówki w oczach czarnych kotów rozmiar cienia wiele nam zdradza mogłem go przekroczyć w jedną stronę to koniec na który zabrakło mi sił mimo wszystko jego oczy zawierały w sobie jakiś kosmiczny sekret i dialog dokończyliśmy w niesłyszalnym języku6 punktów
-
tamta pani to pani krzycząca nie krzyczy tylko na ciebie tak ją zaprogramowali niepewnością lękiem a przecież wszyscy nadzy tutaj się rodzimy i niczego stąd nie zabierzemy pierwszy w ogniu umiera kto silny dłużej pali się za to nienawiść tamtej pani się przynależą pierwsze łzy tobie też spaść musiały z każdym krokiem tka nić się człowiecza w której obraz swój prawdziwy wstawisz i przechodzi w nas wszystko ty wracasz księżyc znowu nad rankiem piżmowy ścierają się ze sobą przyczyny w kolorowe jak sukienki wzory5 punktów
-
Ta fabryka dyszy i rzęzi, szumi, prycha, dudni i bucha. Ty nie spadłeś tutaj z gałęzi, nie urwałeś się przecież z łańcucha. Pokończyłeś szkoły i kursy, studiowałeś w piątki, w niedziele, chyba przyznasz, z trudem, lecz musisz: Ta fabryka na proszek cię miele. W tryby wzięty, jesteś jej częścią, schemat działań już cię zamroczył, opór mięknie w tobie z nadzieją, kiedy kulę kolejną dziś toczysz.5 punktów
-
jeszcze róże kwitną liście jakby pór roku nie znały zdrowe żywozielone w lekkim deszczyku cudnie błyszczą4 punkty
-
ja pójdę na spacer w ogródku wąchać będę kwiatki z wiaterkiem we włosach słoneczko opromieni całe moje ciało siądę sobie pod jabłonką i słodkie rumiane jabłuszko zjem4 punkty
-
za ręce się trzymając patrzmy sobie w oczy wzajemnie uśmiechajmy bądźmy siebie godni za ręce się trzymając mówmy pięknie gestami niech ta mowa będzie naszego ciała orędziem za ręce się trzymając idźmy przed siebie nie łudźmy drogowskazem kierujmy zmysłem i sercem trzymajmy się za ręce bo tym którzy tak czynią prędzej czy później ktoś przyzna laury i wieńce4 punkty
-
4 punkty
-
- Mistrzu, czy odważnym szczęście naprawdę sprzyja? - Na wojnie bywa różnie, choćby w Termopilach4 punkty
-
Czy pośród błyskotek ruszysz w tany Czy twe serce od zmartwień boleje Dzień w dzień nowy cud będzie ci dany Gdy płomień życia w tobie jaśnieje. Jedni pozwolą by się wypalił, Upojeni chwilą przyjemności, Inni zaś będą troskliwie dbali I dzieciom przekażą swe zdolności. Lecz swoje dni ten tylko utraci, Kto idzie mglistą krainą cienia, Kto w utrapieniach dnia się zatraci I w życiu swym nie czuje płomienia. I Hermann: Ob du tanzen gehst in Tand und Plunder, Ob dein Herz sich wund in Sorgen müht, Täglich neu erfährst du doch das Wunder, Dass des Lebens Flamme in dir glüht. Mancher lässt sie lodern und verprassen, Trunken im verzückten Augenblick, Andre geben sorglich und gelassen Kind und Enkeln weiter ihr Geschick. Doch verloren sind nur dessen Tage, Den sein Weg durch dumpfe Dämmrung führt, Der sich sättigt in des Tages Plage Und des Lebens Flamme niemals spürt.4 punkty
-
Wspomnienia zbieram jak znaczki, Te zdjęcia jak retro puzzle, Nadal brakuje części układanki, A było tak wiele tych szans, tak, tak wiele szans, I tak wiele z nich minęło nas, odrzuceni od siebie jak dwa neutrony, Wokół wspomnień wirują te samotne atomy, to my, To my. Znów pije czystą, bo myśli mam brudne, Dwie po północy, zeruje te butle nim usnę, Rozmowy bywają trudne, a pisanie przecież przychodzi tak łatwo, mówią mi masz to, A ja rozmieniam znów siebie na drobne jak kantor, Nic o mnie nie wiesz, nic ci nie powiem, bo w sumie nie warto. Mentalna ruina jak Sanok, a chciałaby, żebym jej pisał dobranoc, Napisałem tęsknie, bo wszyscy tak kłamią, Ja wolę być sam, układać swój kanon, Słucham Nirvany, a wenę zamieniam w trzeci stan, A teraz, ostatni raz.3 punkty
-
będę płakać długo i szczerze prawdziwymi łzami na filmie - ckliwej telenoweli na wskroś sztucznej i zmyślonej póki grają tam prawdziwi ludzie kiedy wkroczą AI będę płakać ze śmiechu nad głupotą ludzi (a może ja też jestem głupia? nie czuję osiołka pod sobą jego ciepła i oddechu jadę mercedesem i śmieję się sama z siebie)3 punkty
-
Pozbierać się jest dziesięć razy trudniej niż rozsypać więc poczekaj bo w niedziele zawieje nadzieja i choć wtorek jest dzisiaj dopiero to przeczekaj te dni do niedzieli co wyzwoli od wszelkiego złego Uspokoi się burza w niedzielę chociaż dzisiaj Cię targa na strzępy wyjdzie słońce i lekki wiaterek będzie dobrze nie wpadaj w odmęty Czasem w życiu wystarczy poczekać popracować nad porządkiem w głowie nie wariować i nie umierać stać przy sobie i robić swoje.3 punkty
-
Wygasłe wulkany Gniewu powszedniego Nie grzeją Oddechem oparów Euforii blaski Odległe mrokiem czasu Nie nęcą Boskości ułudą Wody i ognia Ziemi i nieba Wystarczy dotknąć W przestrzeni Cudu istnienia3 punkty
-
@aff nijak nie umiem powiązać tytułu do treści... Treść z tego powodu czytana wiele razy ... Oj dobre to bardzo .... 👌 choć żaden ze mnie znawca3 punkty
-
w twoich oczach odbija się jezioro głębia bezdennego stawu zachwyca karmi się światłem kolorami pryzmatu mieni barwami snu dni płyną spokojnie milczenie szeptem wspomina wczoraj bukiet kwiatów przyjmuje dłoń jej ciepło obiecuje pogodny zmierzch i poranek 11.2024 andrew3 punkty
-
Człowiek - "homo sapiens" Otarty nostalgią Nakarmiony głodem miłości Współcześnie istniejący w jednym z "pięciu" kątów niezrozumienia. Istnieć a żyć - ta ciekawość różnicy Pcha niezrozumiałym natchnieniem duszy w podróż daleką w głąb siebie w realistycznym odbiciu zdarzeń.... Faktów kroków których już nie liczy Rozum stąpa - nie on Przesuwa szura stopami do przodu w ciemnych alejach poszukując domu ... Napotkany mędrzec - starzec z siwiejącą brodą z pękiem metalowych kluczy u boku Czeka by nas otworzyć i dopuścić do głosu . Łukasz a prosiłam byś pomógł i dał coś lekkiego 😳 Pokładam ...nadzieję że nie obraziłeś się za tego "Pana ministra" 🤔2 punkty
-
Łkasz.. Tak cicho, a jednak Cię słyszę, Popatrz, znów zabiłem te ciszę, Mędrzec nie poucza, a pomaga zrozumieć, Dlaczego więc pychą swe dzieło malujesz? Łkasz.. W ukryciu, a jednak Cię widzę, Samotność dobija? Wiesz, kiedyś to minie, Mędrzec nie tępi, a wskazuje drogę, Dlaczego więc tak bardzo chcesz stawiać na swoje? Łkasz.. Wiesz dobrze, że stanę na drodze, W końcu jesteś wszędzie.. Tylko brakuje Cię w Tobie. Mędrzec zrozumie, głupiec poczuje urazę, Czemu stałeś się zimny, jak zimowy poranek?2 punkty
-
2 punkty
-
coraz bardziej coraz prędzej noc roztacza słodką woń cicho cicho już nic więcej już wypuszczam twoją dłoń kocham2 punkty
-
Poudawałem z A w nieudawanego (wyższa gimnastyka słowno – logiczna) więc dała się zaprosić w wieczorny rejs na drugą stronę niebiesko – czarnych jezioranów. Udało nam się nawet zacumować przed dwudziestą czwartą, wcale nie chroniąc jakoś przesadnie przy tej okazji naszej prywatności. Następnego dnia w mniej więcej zgodzie oboje wypłynęliśmy w multumy własnych spraw, całkiem słusznie nazywanych zresztą przyziemnymi i pragmatycznymi. Warszawa – Stegny, 27.11.2024r.2 punkty
-
Stoisz w kolejce po niego Cierpliwości masz dużo, Chociaż kolejki innych nuża. I wreszcie ci go dają , Wlepiaja jak mandat na drodze. Szczeście ci klatke rozrywa. Masz go jak inni go mają, Co rano o świce wstają. Godnie go noszą przy sobie, we dnie i w nocy . Jak dzień za dniem kroczy. Walczą nim jak oreżą o byt w swojej robocie. Zawsze uczynni, z nadgodzinami, Z kolorowymi marzeniami. Przychodzą punktualnie. Godza się bezprecedensowo, Mili i sympatyczni. Są na każde zawołania słowo. W kadrach on tam stoi, Dopoki choroba lub los Ciosu nie zada . I nagle cisza.... Ewidencja numerów Dla nowych celów. Skreślą, zastąpią nowym o starym już nie ma mowy. Nikt nie pamięta jaki byt? Kto to byt? Miał swoj numerek Już skreślony ... - A-2 punkty
-
Wśród nocy haftowanej mozaiką kolorów - Bordo, oranżem, żółcią – rzeczna toń migocze, Mnogość w niej błyszczy dziwna - ażurowych wzorów Uplecionych z fotonów – przez diabelskie moce. Bujne wieńce, korony i girlandy iskier, Złotolite diademy – na smukłych wież głowach, Zwiewne szale, zasłony – z jedwabi świetlistych, Wokół zamkowych murów – poświata różowa. I katedra w płomienno pąsowym welonie W sukni z blasków błękitnych, rudych, lila tkanej W jej objęciach – zbyt liczne losy przemienione Tchnieniem piekła w garsteczkę kości rozsypanych. Rankiem niebo w pokutną chustę obłóczone Opłacze drobnym pyłem – warkocze i dłonie.2 punkty
-
Suplement: “Ludzie są jak rzeki: woda jest we wszystkich jednakowa, wszędzie ta sama, ale rzeka bywa wąska, szeroka, spokojna, czysta, zimna, mętna, ciepła. Tak samo bywa z ludźmi. Każdy człowiek ma w sobie zalążki wszystkich ludzkich cech; czasami ujawnia te, czasami znów inne; bywa nieraz zupełnie do siebie niepodobny, pozostając jednakże wciąż sobą.” @Rafael Marius @andreas @Radosław Dziękuję za dobre słowo i wszystkie ślady zainteresowania, pozdrawiam.2 punkty
-
@aff wydaje mi się, że piszemy najpierw i przede wszystkim dla siebie. No, chyba że kogoś jara liczba lajków pod rymowanką o smutnym serduszku. I też jest ok. Nie wnikam. Tekst powyższy czytałem z przyjemnością, choć przyznaję jest dla mnie dosyć enigmatyczny. I chyba dlatego nie mogę rozszyfrować kim może być 'tamta Pani' :)2 punkty
-
Hofburską zieleń w zaduchu koi Cień Albertiny. Za jakie grzechy cierpię takie winy? Bo od miłości się tutaj roi, A ja się zwodzę, że to brak koi!2 punkty
-
Może do owiec w końcu prawda owa dotrze: Niegdyś łotr na krzyżu, a dziś... Krzyż na łotrze. Może nie uznają, że jest całkiem bzdurą, To, że modląc się pod świętą figurą - Masz diabła pod skórą.2 punkty
-
Witaj - dokładnie tak jak w komentarzu - miło że czytasz - Pzdr. Witam - świat dzieciństwa zawsze zaskakiwał - był na tak - raczej - Pzdr. @Andrzej P. Zajączkowski - @Antośka - @FaLcorN - @Domysły Monika - pięknie wam dziękuje -2 punkty
-
2 punkty
-
a kiedy przechodzę obok matowe morze ścieli się do snu w niekończącej się wędrówce słońce gaśnie kolejny raz dokucza mi jedynie cień przemijania2 punkty
-
a kiedy będę wąchał kwiatki już od spodu to perspektywa mi się zmieni mimochodem przez tyle lat schematy powielałem a tu zwyczajny pstryk wystarczy Eureka powiem1 punkt
-
w tym starym budynku różne stare przedmioty przyciągają stare oczy niedzisiejszy sprzedawca oprowadza swoich gości gdzie stoją toporne stoły na nich kryształowe wazony i kruche filiżanki w kwiatki a ściany zdobią pejzaże konie lasy lub cyganie stare zamierzchłe czasy pachnące mocną starością starych melodramatów choć sklep jest ogromny nie czuje się w nim zimna bo gości tulą dywany narzuty zasłonki do ziemi ogromne żyrandole na czterdzieści żarówek i Jezus ukrzyżowany stary kot przechadza się ostrożnie po starej kanapie aż znajduje starą dziurę on wie że pod warstwą kurzu i wszelkich historii jest jedna wygięta sprężyna która go przytrzymuje w błogim i przyjemnym śnie ponad innymi snami że tam dobrze jest odpocząć zanim znów jakiś stary głód swoimi starymi sztuczkami zaburzy jego cichą starość1 punkt
-
1 punkt
-
jestem ciszą wypełnioną po brzegi twoimi słowami i wciąż słucham jak modli się nadzieja może to nie koniec choć zima ostrzy pazury czeka na moment by zaatakować1 punkt
-
z lewej płot kim?.. w prawym niżej niźli przede wszystkich roztańczonych nam brakuje! kiedy rozmiar skutków niski z lewej może? po prawemu rozbieranie się przy nagich; roztańczenia dla cen braku nibyż jednak z poturlaniem gdzie pot deszczu dla miłości nat wytrwania powtarzaniem; kiedy przerwać wiele prościej sznurowanie łutów pragnień..1 punkt
-
1 punkt
-
Chwała bohaterom, wprawdzie wódz nie zabezpieczył tyłów, ale żołnierze dzielni. Nota bene Rzymianie też pokpili i wpuścili Hannibala przez Simplon pass, a przecież jak już wkroczył do doliny Rodanu, to było praktycznie jedyne przejście na południe, a tam pewnie ze stu żołnierzy zatrzymałoby całą armię. Nawet teraz wjazd samochodem serpentynami przy różnicy wysokości ponad kilometr jest wyzwaniem. Sam jechałem, żeby zobaczyć, bo normalnie jedzie się na lawecie w tunelu. . Pozdrawiam1 punkt
-
i znowu silencio zawładnęło przestworzem zakiełkowało ciszą wypełniło profil kontemplacją tak smakuje fajerabend retour post laborem1 punkt
-
Dziękuję, myślę że branie życia na wyrywki, to tak jak zjadanie z delicji wszystkiego - oprócz galaretki.1 punkt
-
Pierwsza cymes. Ukrzyżowany pies na mężatki Harry z Sun City jest dziś po nocy mocno przybity choć odwrotnie się zdarzyło bo od męża dostał w ryło gdy zdjął go z krzyża żony Anity1 punkt
-
W pewnym momencie chyba zauważamy, że nie mielibyśmy już siły na to wszystko co było, jeszcze raz, nie uważasz? Pozdrawiam :-)1 punkt
-
Cieszyć się przemijaniem, to dopiero jest wyzwanie. Ale i piękna sprawa zarazem. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
@aff Dziękuję za interpretację, ale to nie dym. I dziękuję za inspirację, bo właśnie coś mi zakiełkowało w makówce :) Pozdrawiam. @violetta i @iwonaroma Dziękuję Dziewczyny! :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Leszczym Tytuł wystarczy za cały wiersz, rapował któryś na dachu bloku?, pewnie tak... Pozdrawiam :)1 punkt
-
twoje oczy w moich myślach twoje słowa w suchych liściach gdy wiatr nimi gra tęsknię1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne