Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.08.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. łącząca z jesiennym słodkim tobą wracam do dziecinnych łąk z wrotyczem przeplatanym nutą nostalgii w rękach kiedy zabieram ze sobą do domu maluję niebo na żółto jak ptak przed odlotem zachłannie wciągając twój zapach zwolnij z każdą upływającą minutą najbliższemu mi sercu tą chwilą
    8 punktów
  2. W potrzasku Codziennych obowiązków Spraw niezałatwionych Białych arkuszy Spragnionych farby Przytrzaśnięta Tkwię W wyrzutach sumienia Rozpuszczając czas W cudzym życiu Sączonym jak Znienawidzony narkotyk Z ekranu telefonu Wiem Postrzępione skrzydła Schowane do szafy Rzeczy niezbędnych Używanych sporadycznie Przyduszone ciężarem Minionych dni Szeleszczą Klucz do zamka Trzymającego życie W okowach apatii W kieszeni Twojej Białej koszuli Nierozważnie Zostawiłam
    7 punktów
  3. Czy chwytasz słowa, które znaczą z przestrzeni pełnej niedomówień? Znów jakieś fakty przeinaczą, a gwiazdy zawsze świecą cudnie. Ktoś się narodził, inny odszedł, skończyła żywot jakaś miłość. Dziś pewne prawdy są nam obce i już nieważne to, co było. Czy słyszysz dźwięki, które płyną, osamotnionych - tkwiących w tłumie. Ktoś reklamuje swoją inność lecz gwiazdy ciągle świecą cudnie. W zaułkach krzyczą głuchoniemi, ślepcy przejeli stery władzy. Jedni zabawy są spragnieni, choć umierają inni nadzy. Czy widzisz wokół znaki czasu, ciemność zalewa nas w południe. Więc pomódl się za dusze nasze - niech gwiazdy dalej świecą cudnie. 2007
    6 punktów
  4. Zaczepi zabawnym Cię pytaniem, A nieraz sugestię nawet doda. Gdy trudno odpowiedź znaleźć na nie, Albo gdy czasu Ci na nią szkoda, Da w końcu odpowiedź jak na tacy, Która często uśmiech przynieść zdoła, A już ją z pewnością wytłumaczy.
    5 punktów
  5. Do Fizyki podchodzę ostrożnie Względne jest to co widzę, badam, świat rozważam Wiarę upatruję w ludzkiej naturze Która płocha i słaba Szuka złudzeń W zasadzie w nic nie wierzę Nawet w to że żyję Studiowanie doprowadziło mnie do absurdów Ale ja absurdu w tym nie widzę Mogę zmierzyć, wpłynąć na naturę Chcę odpowiedzi i tylko jej oczekuję Im bardziej brnę myślami odkrywam próżnię Ją też próbuję ogarnąć Bo wszystko co niepoznane Od poznanego się różni Jestem dziennikarzem nauki Chciałbym być wielki .. Większy niż komentator Fizyki
    5 punktów
  6. opowiem Ci o miłości co nie zazdrości koniec
    4 punkty
  7. Być może nazbyt realni, być może nie na tym świecie Zwiedzamy florenckie balkony - skuleni na parapecie A życie? Jest wszystkim, co zrodzi ekstaza, fatalnie śpiewane piosenki, tandetne garnuszki z odpustów i bazar - miłosnych rupieci Zamaszystością lepimy globy - z melasy ludzkich galaktyk Kierownik budowy przestrzega - wyłącznie (nie)dobrych praktyk: Zbudzimy wszystkie stulecia! Powiemy ludziom nie-prawdę! Zadzwońmy teraz do nieba! Baaaczność! Czy - abrakadabra? Kim człowiek jest?! Toż pytanie! Kto pyta, ten zawsze pobłądzi. Jedyny absolut na świecie: ograniczenia, kajdany wspomnień, cele ... I życie: zszargany siennik! I tak się wyśpisz, jak ci pościele ...
    4 punkty
  8. Daj mi zdjąć "dorosłość" na chwilę Ja chcę wzlecieć jak te dwa motyle No daj mi Święty spokój! Ja polecę, jeszcze nie wiem dokąd... *** Pragnę uciec od problemów, obowiązków Sytuacji, w których nie ma już odwrotu I tych wspomnień brzydko przywołanych Ja chcę wzlecieć, po prostu być wolnym Daj mi chwilę, godzinę, albo jutro Wrócę, tylko teraz sił mi brakuje No puść mnie! Nie chcę tutaj tkwić! Punkt zaczepienia wyrwie mi myśl Całą myśl! Puść mnie! Obiecuję, że wrócę Tylko nie rozrywaj mi skrzydeł, bo.. Bo umrę.. Daj mi zdjąć "dorosłość" na chwilę Ja chcę wzlecieć jak te dwa motyle No daj mi Święty spokój! Ja polecę, jeszcze nie wiem dokąd..
    4 punkty
  9. ,, Pan moim pasterzem, nie brak mi niczego,, Ps.23 łaska i dobroć idą ze mną Pan wszystkich wrogów oddala daleko zastawia mój stół w dostatku nie brak mi niczego zna każdą myśl i każdy krok postawił na mojej drodze rower pozwala cieszyć się życiem pięknem świata radować przyrodą pracy nie daje ponad miarę ON moim pasterzem nie brak mi niczego Jezu ufam Tobie 8.2024 andrew Jak większość, rowerem jeździłem jak dzieci były małe.Potem długo nic. Gdy dorosły Pan,przypomniał mi rower i dał pracę pozwalającą na dalekie jazdy. Przyjąłem i z Nim jeżdżę z radością.
    4 punkty
  10. wreszcie bitewna przycichła wrzawa błądzą echem pomruki ochrypłe w gardłach uwięzły słowa zastygłe złość wciąż z nich drapie i się wyrywa bierność wykręca uczuć bieguny resztki ich chłonie przepaść milczenia życie z dnia na dzień na wskroś się zmienia w teatr posępnej mdłej pantomimy choć sedna waśni nikt nie pamięta wrogość uparcie w głowach trzyma straż chłoszcząc spojrzeniem bez drgnienia tętna w murze impasu któż cegłę skruszy zakończy obłędną bezsłowną kaźń może uśmiechu cień z głębi duszy
    3 punkty
  11. za splątanymi strugami deszczu głęboko pod leśnym poszyciem wciśnięte między oceany turkusowe halucynogenne kolory rabat kwiatowych łudzą zmysły a wiatr upycha w źrenice niezbadane głębie na tle spienionego przypływu ciemnieją fale i oto w swych kształtach i zapachach ujawniają się struktury na codzień niewidoczne
    3 punkty
  12. dzisiaj widziałem cię znowu tylko przez chwilę tak krótko przelotne skinienie głowy a potem już tylko smutno nie powiedziałem ci nigdy że lato właśnie się kończy świerszcze nie piszą już wierszy i mnie jakby bardziej trudno nie powiedziałem ci przecież o babim lecie jedwabnym mgłach rannych i złotym słońcu nie powiedziałem nic więcej i znów się do mnie uśmiechniesz tylko tyle ile konieczne niewiele znaczący grymas uroczej twarzy dziewczęcej
    3 punkty
  13. Jako rdzenny Warszawiak śniłem dzisiaj o Krakowie. I przyśnił mi się jakoś tak ciut informacyjnie zaniedbywany drugi brzeg krakowskiej Wisły. No nie wiem np. Podgórze Duchackie. A tak z drugiej strony, a może Kraków wziąłby sobie stolicę? Inaczej mówiąc ją sobie odebrał... Urzędy centralne, ambasady, miejsca władzy, strajki na całą Polskę etc. Byłbym nawet w stanie – jako prawdziwy zwolennik tej idei, w tej ważnej sprawie niestosowne podanie do kogoś tam napisać ;)) Warszawa – Stegny, 24.08.2024r.
    3 punkty
  14. Temat zarchiwizowany nie można niczego dodawać nie uwzględnia chcę chcesz chce chcemy chcecie chcą Nie uwzględnia korekty Taki program Nie było innego Nie ma Będzie? Może sztuczna inteligencja Zadziała Może, ale pewnie w opcji Just for us
    3 punkty
  15. Dzwonią marzenia w słoiku po miodzie "Przepraszamy, wybrany abonent..."
    3 punkty
  16. każde kłamstwo nawet te małe kiedyś się obudzi i zaboli każde kłamstwo nawet te słuszne na pewno do nas wróci każde kłamstwo to tylko chwila której nie warto jest ukrywać każde kłamstwo ma krótkie nogi dlatego nie warto z nim zadzierać bo prędzej czy później oczy nam otworzy ale może być za późno zwłaszcza na końcu życiowej drogi która nie będzie nas usprawiedliwiać dlatego staram się nie kłamać tylko do prawdy się uśmiecham
    3 punkty
  17. Czego więcej? Nieba czy zieleni ogrodów lub zmierzchu szarej godziny? Albo niebieskości pustynnych kadzidłowców z płynnym bursztynem mirry? Czy może źródlanej ochłody na kamieniu rozpalonym do bieli? Czyja więc dominacja woni z precyzją Żywiołów nad-wyrazistej nuty? 02.09.2011
    3 punkty
  18. To bajka (lekko poprawiona) Na półce, w kącie. W komórce z desek. Pusty kałamarz leży. Kiedyś on poił stalówki z pióra. Teraz, w nim, kurz się szerzy. A obok, z tyłu, przy kałamarzu, stary ołówek spoczywa. W ciemności, w kurzu i zapomnieniu. Czas wolno im upływa. Ołówek z drewna lipowego, pięknie jest wystrugany. Kiedy był nowy, to cały błyszczał. Wyglądał jak zaczarowany. "Gdy mnie naostrzą, to pisać będę." Prężąc się, robił plany. Najpierw opiszę, skąd się wziąłem. Las,życie w nim, me wzrastanie. Świat zwierząt, drzew sadzenie, również ich wycinanie. A potem, wiersze będę pisał. Powieści, opowiadania. Wszystko, co działo się na świecie, odkąd pamiętam, od zarania. Listy miłosne, na papierze, pięknym zapachem, nasączonym. Kto je otworzy i przeczyta, treścią ich będzie, zachwycony. Opiszę kilka przygód ładnych, z dalekich krajów odwiedzonych. Kilka miłości, wielkich, pięknych, i planów kilka zniweczonych. Opiszę wszystkie ciepłe kraje, gdzie słońce mocno grzeje. Biegun, na którym nie ma nocy, jest lód i wiatr szaleje. Morza opiszę, oceany. Górę co sięga nieba. Tylko o jedno was poproszę- "Zatemperować mnie potrzeba." Inkaust już dawno, dawno wysechł. W tym starym kałamarzu. Ołówek z lipy, nadal leży i o pisaniu marzy. Być może, kiedyś, ktoś go weźmie, zatemperuje czy zastruga. Wszystko, co wtedy, na papier wpisze, jego to będzie zasługa.
    2 punkty
  19. Urlopowicz, na dzikiej plaży, o rusałce upojnie marzył. I wyszła nimfa z wody - podała świeże lody, by się w upale nie skwarzył.
    2 punkty
  20. miał czas na wszystko i się zachłysnął
    2 punkty
  21. co wy w sobie macie że tracimy głowę że tak bardzo was na zabój kochamy otwórzcie przed nami ten odwieczny sekret który na kolana każe przed wami padać kwiatami obsypywać mówić czułe słówka całować miejsca światłu zakazane jak wy to robicie że zamiast prawdzie wam wierzymy a gdy was nie ma dnia się boimy
    2 punkty
  22. nie dziwi mnie lekkość snu gdy sama śpię - bez pustych słów bez obietnic nie dziwi słodycz zmierzchu - gdy wokół ciche obłoki i ciepły, zamyślony deszcz drogą do górzystych obłoków pójdę nie zdziwi mnie nic...
    2 punkty
  23. Gaśnie gwiazdy marzeń blask niebo przykrył chmurny mrok przygnał go od morza wiatr zaraz nie zobaczę nic dalej plażą pójdę sam nie narzekam taki los miłość to okrutna gra dziś przegrałem znowu z nią piach nadziei śpiewa song do melodii ciemnych fal jeszcze przyjdzie nie wiesz skąd i popłynie z tobą w dal
    2 punkty
  24. Twoja wola Boże, co mi dane przyjmuję. Chętnie oddaję wszystko co Ty odbierasz mi. Twój wybór dla mnie to jałowe i szare dni. Żyjąc, tych przykazanych dni nie kwestionuję, Przez Rozumu sito nie pragnę przesiewania - Ty przecież sięgasz dalej niż nasz Rozum może. My wszak marną, głupią gliną jesteśmy Boże, Abyś ją formował wedle Twego uznania. Lecz gdy kres mych ponurych dni smutku nadejdzie, A ta marna glina złożona będzie w grobie, Wtedy ma dusza do Twych Złotych Wrót podejdzie, Wtedy ma dusza się wzniesie i przywoła Cię Byś mi rzekł dlaczego. A jak Ty mi odpowiesz, Tak ja Ciebie osądzę Boże, a nie Ty mnie. I Leslie: So be it, God, I take what Thou dost give, And gladly give what Thou dost take away. For me Thy choice is barren days and grey. Unquestioning Thy ordered days I live, I do not seek to sift in Reason's sieve - Thou rangest far beyond our Reason's sway. We are but poor, uncomprehending clay, For Thou to mould as Thou dost well conceive. But when my blanched days of sorrow end, And this poor clay for funeral is drest, Then shall my soul to Thy Gold Gate ascend, Then shall my soul soar up and summon Thee To tell me why. And as Thou answerest, So shall I judge Thee, God, not Thou judge me. Od tłumacza: Leslie przeżył Gallipoli i zginął w bitwie nad Sommą (1916). Czy dowiedział się dlaczego?
    2 punkty
  25. Trochę inna wersja dawnego tekstu uśmiechów przecież wiele rodzajów a zatem podam trochę przykładów ciche nieśmiałe takie półgębkiem bliźnich obdarzy deczko niechętnie albo też cwanie wykrzywia pyska choć niewesoły to chce coś zyskać są też cudowne jasne jak słońce żeby w przyszłości dostać majątek bywa też uśmiech wredny fałszywy co cham takiego nawet się wstydzi choć bywa w duszy cholernie smutno uśmiech dla drugich bo też im trudno bywają także zupełnie szczere takich to nigdy nie jest za wiele dystyngowane i elitarne znaczą uśmiechem całkiem poważnie bywają sztuczne i przyklejone póki potrzebne a później koniec albo też głośne jak rechot żabi żeby przygłuchym uciechę sprawić czasami trzeba aż lico zatkać gdy człeka najdzie śmieszna głupawka lub sarkastyczne pełne pogardy jam z wyższej półki a tyś ćwok marny a duch diabełka uśmiechem płonie by człek zmartwychwstał we wrzącej smole swojskie poczciwe nawet rubaszne bywa że takie najlepsze właśnie czemu tak jakoś znów nam przypadło z samego siebie śmiechujki rzadko no przestań autor smęcić marudzić fajniej chichotać z tych przywar cudzych albo też w szoku umysł zapętla chichocze głośno bo dostał kręćka lub gdy coś minie co przytłaczało płyną łzy szczęścia nerwy puszczają zalotne słodkie w miłosnych celach lub tych zamkniętych bywa też nieraz widok ów cieszy choć lata późne to wciąż rozkwita ten młody uśmiech a nawet wariat ze śmiechu kona bo normalnego zrobił dziś w konia gdy los człowieczy durny garbaty śmiech pozostaje i nic poza tym są też przydatne nie tyle dla mnie żeby bliźniemu było dziś raźniej albo frywolne takie fikuśne kiedy to wdzięki popieści uśmiech i jeszcze inne bo są przeróżne na przykład tylko jedynie słuszne lub gdy w kibelku wewnątrz nie trzyma coś tam wydusza ma śmieszny grymas bywają także spirytystyczne rechocze zjawa zamglonym pyskiem albo spocone dziwnych kochanków chociaż zmęczone są o poranku lub jak te liski przebiegłe chytre kitą omami smyrnie z dobytkiem znieruchomiałe jak ten karawan taki na zwłokach radość zostawia różnych uśmiechów są jeszcze stada długo by trzeba tu opowiadać są dodatkowe całkiem niezwykłe takie z uśmiechów roladki pyszne a zatem spoko jest taka mowa odcinać krążki bliźnich częstować :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
    2 punkty
  26. Czary mary! (Hokus pokus!) Ukryj się przed światem pełnym pokus!
    2 punkty
  27. Z lekkością słowa składasz w chmurki pierzaste na niebie, z których nigdy nie pada, a płyną z wiatru powiewem. Niosą przyjemny chłodek, gdy niebo gorące latem. Zimą słońca ozdobą, są jak podusie puchate. Dbają o rytm i rymy, melodię strofom nadając. Pomysł zmieniając w czyny świat przez nie pięknym się staje. 2008
    2 punkty
  28. ołówki obok kałamarza leżą a w kałamarzu inkaust suchy a piórem Parker już nic nie napiszesz po tylu latach jest do ... bez stalówki :)
    2 punkty
  29. @Dagmara Gądek No właśnie:
    2 punkty
  30. wnuki je lubią tak to jest prawda chociaż telefon wraz z komputerem zdecydowanie więcej dziś praw ma to ciągle niosą radości wiele lubią je także przecież dorośli chociaż nie zawsze przyznać to muszę bo czasem wolą żeby najprościej a nie myślenia znosić katusze :) Na tak postawione pytanie muszę odpowiedzieć z rozbrajającą szczerością, że nie wiem, ale już pędzę w te pędy poprawiać :))))) Pozdrawiam
    2 punkty
  31. Warszawę opuściłem 35 lat temu i powroty (w każdym tygodniu chociaż raz traktuję jako zło konieczne). Obsłupkowane zawężone ulice. Warszawka rzucająca się w oczy, brak jakiejkolwiek logiki w rozbudowie miasta żeby nie powiedzieć głupota (ostatni przykład - pobudowano na Powiślu zbiorniki na deszczówkę ale nie zadbano o przepustowość kanałów doprowadzających) Piękną ideą jest maksymalne zminimalizowanie ruchu samochodów, ale metro winno rozwozić ludzi wszędzie itd, itd - bez końca i jeszcze ta walka o zaparkowanie pod urzędami w centrum. Odnoszę wrażenie że to jest istotny dochód w budżecie miasta z mandatów ..
    2 punkty
  32. być wielkim może być nie warto ale mieć wiedzę i szacunek bo wielkość to jest tylko kartą co złym i dobrym służy dumnie :) ps. w dzisiejszej dobie o wielu mówi się że są wielcy ze względu na stanowiska ale oni kłamią
    2 punkty
  33. A to może być powód...
    2 punkty
  34. wirują ramiona Drogi Mlecznej jak szale wagi Temidy czy w wędrówce mej pół slodkiej poł walecznej spełni mi się sen srebrny Salomei ? miej serce i patrzaj w serce Mickiewiecz słowa pamiętam lecz gałka na szybkościomierzu mojego grawilota jakaś nieporęczna! wysiąsć w skafandrze w przestrzeń i poddać się koronacji ? czy raczej usiąść wygodnie przy radiu i smacznej kolacji Kwadryki to przyszłość....
    2 punkty
  35. to już kolejny dzień obiecuję że ostatni kiedy sobie nie daję spokoju nawet najwytrwalsza dusza czyli moja jak się zdaje tego dalej nie wytrzyma więc raz... nie za łatwe byłoby to jakby niewysublimowane inaczej postanawiam znów zasiadam do dębowego sekretarzyku biorę pióro do ręki i wznawiam swoją opowieść kartek do zapisania wiele lecz nie wszystkie będą użyte a tylko te na które atramentu życia starczy
    2 punkty
  36. przystanek ogród w podróży życia leżak kawusia i ciastko z ciszy słoneczny koktajl w końcówce lata i czegoś więcej można nam życzyć bogactwo roślin mnóstwo owadów zwierzątek które chodzą po ziemi choć nie pracują jedzenie mają i w jakimś celu byli stworzeni .... :)
    2 punkty
  37. dedykuję Alicji W. za inspirację Jeśli się mamy kochać wierszem i sięgnąć rozkoszy szczytu, to lepiej kochanie w kołderce. Tylko się do mnie przytul. Pozwolisz – ogarnę ramieniem, ustami osłodzę ręce, wyleję pocałunki strumieniem; usta, oczy – najwięcej. By w końcu po cichu odjechać, gwiaździście - wozem niemałym. W pulsarów wsłuchując się echa, zgarnąć widnokrąg cały. Zatrzymać się chociaż na chwilę, I srebro ukraść z księżyca. W Twych oczach znów szczęścia tyle. Już wiesz – srebro zachwyca. Utkwiłem w ciemnościach gdzieś oczy, noc mroczna i ja zaspany. Słyszę: "stary zgłupiałeś w nocy Kochać się - wierszem rymowanym" 2007
    2 punkty
  38. Andrzej, lekarz, mieszkający w Lesznie, chciał się od żony dowiedzieć wreszcie, czy go naprawdę kocha. Spytał – kochasz mnie Zocha? Usłyszał zaraz – no przecież jestem.
    1 punkt
  39. @Adaś Marek ↔Dzięki↔No taki miał być. Na luzie, śmiechowy:)↔Pozdrawiam:)) *** @corival ↔Dzięki:)↔Skoro warto, to proszę spróbować... dopasować. Chociaż niektóre, mogą być mimikowo podobne:)↔Pozdrawiam:))
    1 punkt
  40. @Rafael Marius gdy się przyspiesza, to życie ucieka:) @Lidia Maria Concertina dziękuję za śliczne serduszko:)
    1 punkt
  41. @Łukasz Jasiński Często zatykam wewnętrzne uszy, bo ciężko jest wytrzymać w rzeczywistości. Dlatego też podziwiam odbieranie drgań przez skórę... Tak poznajemy dźwięki, gdy jesteśmy w łonie matki. Drganie poprzez kręgosłup przenosi się na wody płodowe. Nie traktuję Pana, jak dziecko... nie wiem skąd ten pomysł. Widzę, że już Wam przeszło i znów rozmawiacie 😊
    1 punkt
  42. @violetta 🙂@violetta widzę że pomogło od razu - ślicznie poszło
    1 punkt
  43. @Hiala Muszę w tej sprawie napisać do jakiegoś wysokiego rangą Krakusa poety lub pisarza. I bardziej usiąść nad tekstem i dodać szereg argumentów .. Dla mnie osobiście ten ciut jednak banalny pomysł jest tego godzien... I nawet sporo podpisów bym zebrał... ;)
    1 punkt
  44. O poezjo ! Jak dobrze, że chlastasz mnie po pysku codzienności swoją wzniosłą formą :)
    1 punkt
  45. Witaj - dokładnie tak jak napisałaś - żyć trzeba nie bojąc się jutra - Pzdr.uśmiechem. Witam - cieszy mnie twoje podobanie jest miłe - Pzdr.serdecznie. Witam - zgadza się trzeba umieć widzieć swoje wady - łatwiej żyć - Pzdr.słonecznie. Witaj - miło że tak widzisz ten wiersz - dziękuje - Pzdr. @Rafael Marius - dziękuje -
    1 punkt
  46. Człowieka, nie jedna, dławi jakaś żądza. Tak myślę, najgorsza, to żądza pieniądza. Pieniądze i inne kosztowności świata, z ludzi robią świnie. Wroga robią z brata. Im więcej pieniędzy masz gdzieś pochowane, jesteś większym chciwcem, chytrusem i chamem. Pieniądz robi pieniądz. Rzecz to już poznana. Lecz pamiętaj,"ludziu", -pieniądz nie zna pana. Choć pieniądz, pieniądza, do góry prowadzi. To z pieniądzem łatwo, pieniądz, sobie radzi. I mimo dostatku, Nadal, żyjesz w nędzy. Bo wciąż potrzebujesz, ciągle, tych pieniędzy. Pomimo bogactwa, wciąż żyjesz w bojaźni. Nie wiesz co to życie, w prawdziwej przyjaźni. Pieniądze ci dają, możność poznawania. Równocześnie biorąc, radość, darowania.
    1 punkt
  47. interesujący obrazek - jak to się stało że nie wyłapałem? długie wyjazdy rozstania gonitwa za lepszą kasą a potem pożegnania bo tam ponoć jest łatwo lecz krzywda zostaje w sercu i nie da się zapić i zaćpać gdy tutaj została na miejscu skrzywdzona cierpiąca niewiasta
    1 punkt
  48. @Lidia Maria Concertina Bezwzględny- tak to z tym czasem jest-pozdrawiam @Lidia Maria Concertina
    1 punkt
  49. inna bajka... świat za betonowym lustrem lewituję między mną i tobą w środku zgiełku oddycham napęczniałą pustką pękam bezbarwą - cichym motylim zabójcą znów bez skrzydeł rosnę znów bez ciebie cichnę larwa nieśmiało rozrywa mi dłonie i motyl! motyl - nie zjawa choć trójskrzydłowy
    1 punkt
  50. kropla mądrości czasem może powstrzymać falę głupoty niestety kroplę mądrości ciężko dostrzec w morzu głupoty
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...