Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 27.05.2024 uwzględniając wszystkie działy
-
przeciągając chwilę rozdzwoniłeś złotem brązowe tęczówki weszło we mnie ciepłym zaczynem rozpęczniło wargi zmaganiem odczuwam śnię przepełniona błądzę ciałem pragnę cię całowanego powoli nabrzmiewającego3 punkty
-
Prawo bytu Każdy miewa tułów, łeb i dłonie, Każdy kres przychodzi na koniec, Każdy dźwiga brzemię jakieś marne, Sprawnie lub niezdarnie Pierwszy cios jest jak błysk iskierki, Drugi będzie już nie tak niewielki, Trzeci prawdą może być istnienia, Ostatni nic nie zmienia. Jeden człek żywot pędził krwawo, Drugi tylko parał się zabawą, Inny kochał, grał czy dumał, Każdy kiedyś umarł. Marek Thomanek 17.05.20243 punkty
-
Mroczny Mesjaszu, przychodzę, choć noc - przeklęta w połowie zdania - nie chce dać spokoju wyobraźni. Przybywam i wiem, że to świt wykradziony przez śmierć; jeszcze jeden wschód słońca, w jakim mam odwagę się pogrążać, mam czelność, aby śnić. Przykładam ucho do serca - to pokuta, na którą nie zasługuję. Pragnienie, którego nie ujarzmi kęs gwiazdy, łyk zziębniętego księżyca. Mój zagubiony Mroczny Mesjaszu, czy to sen, czy jawa sprawia, że jesteś obecny w moim zwierciadle? Czy to przesyt słów powoduje, że rozkwita twój oddech, ciało delektuje się zakazanym owocem? Próbuję przechytrzyć czas; wydostać się z epitafium, wzniesionego na zgliszczach. Mroczny Mesjaszu, czas nie przychodzi z odsieczą. Ani poranek, ani zmierzch nie pasują do koloru twoich oczu; nie ma słowa, które kojarzyłoby się z lękiem, z ucieleśnionym strachem. Zanim wzejdzie we mnie nowa godzina, nakarm wyposzczoną samotność, nasyć krzyk cichszy od milczenia.3 punkty
-
czas między nimi należał do tych bezpańskich, lekko otyły brakiem potrzeby nazywania rzeczy, zwlekał się na sąsiedzkiego grilla czy koncert, bez większych przeczuć powracając na miejsce. i nie dowiemy się, kto nim wówczas szarpnął, czy zbyt gorąca chęć odczytania kolejnego wiersza, czy cyzelowanie tekstu przeciągnięte przez spojrzenia i ogrody na obrazach z wernisażu, a może cisza, jak jabłko turlająca się za tłumem gdy oto co chwilę, nagle zostawali sami… i tylko ona, bezczelna jawność z opadłych niedomówień stawiała stopy w świtach nad jeziorem o którym opowiadał zniżając głos aż do dreszczy.2 punkty
-
nucę ciebie na koloraturę rdzę mi kładziesz nucę ciebie kręgosłupem na kości miednicze schodzi dosięgnę na pewno mój cień tam leży rozskrzydlasz milczeniem miłość wpół do śmierci i to udawanie że tak jest dobrze noc polarna splotła mi warkocze joik przez wody płodowe krew spienił nie rozumiem nie dusza spragniona pierwotnie a wystarczy twój zapach dotyk zarostu na twarzy i koniuszek języka2 punkty
-
z tęsknotami jest jak z dzieckiem dorastają i odchodzą potem ktoś ci opowiada że dziś widział ją na mieście taszczyla małą walizkę i niepewny miała uśmiech gdy przechodziła pospiesznie na zbyt wysokich obcasach pomyślałby ktoś urosła dostała na coś papiery nie sposób do niej przemówić ona już zna twoje meble każdy talerzyk i szklankę powiedzenia i cytaty wie o której musi wstawać lecz od życia chce coś więcej przecież jest już taka wielka i w drodze do dojrzałości2 punkty
-
Noc marzeń. To piękno, co widzisz we mnie i światło przepuszcza czule, jest dziełem moich marzeń, sumieniem mego wzruszenia. Gdy nic już nie ogranicza, a rys w tej masie już nie ma jest dziełem ludzkiego stworzenia. Spełnia marzenia drugich, choć samo ich już nie ma. Zbyt kruche, by unieść świat. Imię Julia je wspiera, zakute w kryształ marzenia. Zanim zaklęta zostanie masa, Krogulec wskaże jej drogę, Sofieta umilknie na dłużej. Nożyce zrobiły już swoje. Ten pan w kaszkiecie, co życie poskładać swe chciał i kwiaty od zawsze kochał, prawdę mi uświadomił. Szkło nie może mieć ran. Zbyt wiele rys nas zgubi.2 punkty
-
Za dreszczem który schwycił jej dotyk Gdy w łuk wygięta opadła na ręce Kroki ich nikną jak dym tytoniowy Pod tembr kontrabasu wtopiony w eter Goreje powietrze podmiejskiej speluny Pomiędzy dłońmi czujących swe tętno Ścierają cienie o szorstkie faktury Zazdrosnych spojrzeń sycąc namiętność2 punkty
-
2 punkty
-
zostanie nam tak niestety cała śnię twój zapach kwiatem płomieńczyka dotykam nadgarstków na skórze ud noszę wrażenie ciebie znów znikniemy w pokoju nierzeczywistości uwikłani w ekstatyczne drżenia życie to tradycja ludowa pragnę tylko miłości1 punkt
-
Owinięta szarfami - śpiewam Leninowi pieśni Zabija mnie obstrukcja Wypluwam kwiat czereśni Podobno 'bez drugiego' - nie zawsze można być sobą 'Zwierciadło,' 'woda i ogień' i 'mego serca ozdoba' Ja powiem, że to bzdura: omijam szerokim łukiem, wszystko, co ''im'' się podoba Szuflą odgarniam ... licho Przesuwam bramy miasta Nie wieczne jest - bo śmiertelne Czy wie ktoś, co znaczy ... 'namaste'? Kolebie się wagon wspomnień Jest wczesna jesień i aspiryna Miętowa czekolada I wschody księżyca w Chinach Długie zachody słońca - na Marsie i w Urugwaju Wygnana z twojego Nikąd Wracam do swego kraju Gdzie nikt mnie nie zaburza Jest kawa z cykorią, dwa chleby I gra w zderzanie hadronów - fikcyjnego nieba ...1 punkt
-
Sukni krwista czerwień jakby czereśnia majowa - Nie ma czym wiatr powiewać gdy kształty okleja materiał I stuk obcasików szpileczkami zwanych czarnych lakierków Ta Kreolka cudo argentyńskich nocy teraz do partnera - kurdupla objęć sprowadzona rwie oko. A szczególnie wtedy kiedy się z tangiem szamoce - niby z lianą storczyk względnie zachód słońca wciśnięty w mulisty akwen 26.10.20121 punkt
-
w plecaku pełno marzeń w kieszeni ostatni grosz w głowie trudne myśli tak moi drodzy to nie bajka to fakt który może się każdemu z nas przydarzyć bo los jak to los zawsze musi wyjść na swoje czy tego chcemy czy nie1 punkt
-
najlepsza ogromna i ciepła jak kanapa a jej ramiona to dom na przyszłość zapamiętasz będąc jeszcze na czworakach obejść ją wkoło to wyprawa jak na koniec świata wracasz na odgłos serca1 punkt
-
Pewien organoleptyk ze wsi Ropuchy Pchał wszędzie swoje tłuste, grube paluchy. Że świnia, są oskarżenia. On na to tylko nadmienia; U mnie nie ma wyrzutów i żadnej skruchy. https://wiadomosci.radiozet.pl/polska/wlozyl-palce-przez-dziury-w-jej-spodniach-nowe-doniesienia-ws-tomasza-lisa1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
w nieopisanej ciszy niebo nakrapiane białymi piegami święty obraz przeszłości jestem materią zuchwałą a to co było przede mną i czego tak bardzo boję się czas przykrył wulkanicznym popiołem istnieje nieskończona ilość trajektorii gdzie samoudręczenie ulatuje w niepamięć a ty ciągle do mnie przychodzisz ze snem Konstantyna na elizejskich policzkach dwa łuki triumfalne dwie bryły soli zdziwienie i pokora1 punkt
-
Wszystko kwitnie zaraz i naraz w białych koszyczkach najobficiej stokrotki co pachną najmocniej świeżą wikliną z pospolitą trawą 26.04.20151 punkt
-
@Wiesław J.K. Gwoli ścisłości Elizjasz czy Eliasz?? Mimo wszystko nie miałem zamiaru poruszać w wierszu religijnych tematów. Zresztą nie uważam, że przekazy biblijne należy czytać w sensie dosłownym. Dziękuję za przeczytanie i spodobanie się. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Kasia Koziorowska Wiatm Cię Kasiu! Tytuł wyśmienity! Mroczny Mesjasz niewątpliwie, przynajmniej dla mnie, przywołuje skojarzenia. Otworzono przed umysłem ludzkim pewne drzwi po przekroczeniu których mgła domysłów się zagęszcza. Pozdrawiam serdecznie.1 punkt
-
@violetta Ja dzisiaj pojechałam do pracy na rowerze w sukni i trampkach... ale było mi bardzo gorąco, że pod koniec zsunęłam buty...1 punkt
-
1 punkt
-
i... krakowiaczek; uklęknij sobie na kolanko, podnosząc się, zaś oprzyj się na dłonie obie1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Dla Kasi Spotkałem Cię w pubie, przy piwie, Gdy zagadałem na papierosie, Twoje oczy jak niebo, Które mogłem oglądać bez końca. W korytarzu naszych wspomnień, Twój cień tańczył jak zjawa, Nieuchwytna, nieosiągalna, Gra z sercem w chowanego. Chciałem być Twoim poetą, Piszącym o naszą miłość na kartach wieczności, Ale Ty wolałaś milczenie, Zamykając drzwi do swoich marzeń. Powiedziałaś, że nie jesteś gotowa na związek, Że długo byłaś sama, Że boisz się utraty siebie, W labiryncie uczuć i zobowiązań. Przy herbacie, myślałem o Tobie, Każde słowo, które nie padło, Każda chwila, której nie przeżyliśmy, Rozpadła się jak szkło pod moimi stopami. Tęsknię za codziennym pisaniem, Za prostym „dzień dobry!” Które rozświetlało mój poranek, Jak promień słońca w pochmurny dzień. Spotkałem Cię w Walentynki, Gdy serca powinny bić razem, Ale Ty byłaś daleka, Jak gwiazda, której blask nigdy mnie nie dosięgnie. Chciałem pokonać wszechświat, By zdobyć Twoje serce, Ale Ty byłaś jak tajemnica, Którą nigdy nie miałem odkryć. Teraz chodzę boso po trawie, Szukając sensu w codzienności, Gdzie Twoje odbicie jest tylko wspomnieniem, A ja próbuję odnaleźć siebie w tym labiryncie. Może kiedyś spojrzysz wstecz, I zobaczysz mnie, Czekającego na ten znak, Który nigdy nie nadszedł.1 punkt
-
lubię gdy ranek słońcem wita gdy ptak na parapecie słodko śpiewa lubię gdy ranek kawą pachnie gdy w kuchni na stole czeka chleb lubię gdy ranek się nie smuci a wazon z kwiatem się uśmiecha lubię gdy ranek ze snu mnie budzi mówiąc dziś będzie lepiej niż wczoraj lubię gdy ranek firanką rusza a w radiu grają melodie o życiu1 punkt
-
W tej chwili już są zapisy w ustawach o tym, że użytkownicy otrzymują korespondencję wyłącznie za pomocą kanału informatycznego. Dodaj do tego może jeszcze sytuację na Poczcie Polskiej i ruchy, które dążą do jej upadłości. Bo przecież świat paczko-cyfrowo-pudełkowy świetnie się sprawdza. Po co jakiś adres zamieszkania? To są zmiany po prostu, które dzieją się gdzieś, gdy zbierasz sobie bez czy spacerujesz po Wieliczce, lub rano tańczysz przy patefonie, a Twój (mój, jego, jej) świat staje się zupełnie inny, gdy jednocześnie wciąż jest taki sam. Nie czas żałować róży, kiedy płoną lasy - Nie czas lasów żałować, kiedy płonie świat, Gdy obszar ziemski jedną staje się Saharą... Nie czas żałować świata, gdy wznowił się chaos, Gdy dnia i godziny nikt nie wie, Kiedy Bóg, kulą ziemską w pierś trafiony, padł I powstał jak lew w swym gniewie! - Gdy noc każda najgłębszą czerni się żałobą... Jednak żałuję róży i płaczę nad sobą. źródło: https://poezja.org/wz/Maria_Pawlikowska-Jasnorzewska/23462/Roza_lasy_i_swiat Pozdrawiam :-) (dodam, że trzeba się najpierw zalogować, aby przeczytać ;-) "Róża lasy i świat" Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, bo można np. zapomnieć tytuł - pozdrawiam niezalogowanych :-)1 punkt
-
@agfka I co z tego wynika? Przypuszczalnie wynika, iż nic nie wynika... Tak ja to w swojej starzejącej się 🧠 ownicy odczytałam. Starość jednak potrafi być piękna 😁1 punkt
-
Ziewa znudzony próżnią poprzetykaną zawirowaniami galaktyk, czarne dziury rozdziawiają paszcze, gotowe wchłonąć każdy przejaw nieuzasadnionej kreacji. Tymczasem w Edenie powoli dojrzewają jabłka, Adam kijem rysuje jeszcze niezrozumiałe znaki. Są pewne szanse na wzejście gwiazdy, którą dziś lubimy nazywać słońcem. Ewa marzy o przestronnym mieszkanku, nasyconym światłem i nadmiarem kwiatów. Nie wie, że wszystko się skończy w obskurnym bloku na trzecim piętrze. Wąż syczy, słowa zostawiając głupcom, Bóg przysypia, galaktyki krążą.1 punkt
-
Piękny tekst, pozornie oszczędny, a rozniecił ładunek emocjonalny bardzo ciekawym obrazowaniem; pozdrawiam miło :)1 punkt
-
Z marzeniami też chyba bywa podobnie. Dojrzewają i odchodzą... w ten czy inny sposób. Pozdrawiam1 punkt
-
Przeczytałam, że tak podobno mawiała Zoraya ter Beek (+29 l.), która poddała się eutanazji. Też jakoś nie dało się do niej przegadać. Podobno. Tu w wierszu, te słowa zdaje się znaczą to, co mają znaczyć. :-)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Natuskaa Bardziej "na zbyt wysokich obcasach" ? Przecież ma "ona" więcej nóg niż tę jedną 😁1 punkt
-
1 punkt
-
oj paradnie paradnie tak jak mundur na pokaz rym się trzyma przykładnie w komentarzu też został niezależnie od włosów od korony na głowie przywiązany - nie sposób go uniknąć w tej mowie :)1 punkt
-
cisza dryfuje na łódkach niezliczonych wierszy autorów zanurzonych w bezmiar toni skąd dobiega wieczna muzyka1 punkt
-
@Ana Początek należy do Japonii, a następnie Korei Południowej, Tajwanu, a obecnie Chin kontynentalnych. Młodzi ludzie naprawdę rezygnują z seksu. Taka jest tendencja. Czasami mogą się spotkać, położyć obok siebie ubrani, i to wszystko. Chociaż są to kraje bogate, życie tam jest drogie. Jeśli tak się stanie, to według prognoz do końca XXI wieku, nawet jeśli wykluczymy wojny, w Chinach będzie mieszkało 250 milionów ludzi, a w Japonii i Korei Południowej po około 16 milionów osób. Z punktu widzenia transhumanistów i zielonych jest to po prostu świetne! A z pragmatycznego punktu widzenia jest to katastrofa, bo gospodarka postindustrialna będzie potrzebowała do swego rozwoju wielu talentów, a im większa populacja, tym ich więcej. Odmowa seksu jest czymś niewyobrażalnym! Azja, a właściwie Daleki Wschód, nie przestaje zadziwiać. Zamiast kobiet są lalki, a wkrótce roboty. Drogie, ale z drugiej strony "się opłaca": nie trzeba utrzymywać żony i dzieci, co jest jeszcze droższe. Ale jestem optymistą: życie i przyroda nadal będą zbierać żniwo.1 punkt
-
1 punkt
-
@Manek Pomijając biblię, mamy jeszcze P. Twardowskiego na srebrnym globie :)) Pozdrawiam.0 punktów
-
@ManekGwoli ścisłości, nie każdy...byo dwóch takich, nie, nie tych co ukradli księżyc, którzy, wierząc w przekaz Słowa Natchnionego, zostali żywcem zabrani w niebiańskie przestworza. (Enoch i Elizjasz.) Pozdrawiam serdecznie!0 punktów
-
0 punktów
-
@Robert H. Milczenie jest złotem, a mowa pisana? Gadaniem / pisaniem, aby pisać / gadać. Zupełnie niczym powyższy tekst, którego nie jestem w stanie nazwać wierszem. Lecz nie jest to wszak wina owego tekstu, jedynie mojego - prawdopodobnie - umysłowego deficytu 🙄0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne