Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 17.02.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. póki kark zginasz i nie zaświta w głowie zanadto ponad głos wtórny możesz jedynie przez zdrowy dystans nie wejść w prąd rzeki rwącej absurdy cugli popuszczą gdy twoje dzieci w bezmyślne zombi na części zmienią a potem z logo chip dookreśli co gdzie dla kogo i z jaką ceną dopóki jazda w siodle nie zwaśni dokąd dla siana i koń się przyda zawsze je można zamienić w taczki by za ślad węgla kraść mógł też Krzyżak jeśli zapomnisz gdzieś się urodził kto cię wychował dla kogo żyjesz pustego życia nic nie osłodzi choćbyś wykrwawiał się na obczyźnie cugli popuszczą gdy własne dzieci w bezmyślne zombi przemieni szkoła a jak kolejnym świat się zapętli byś też w ich bogach ufność zachował. póki wędzidło nie wadzi w pysku i znów bezkarnie plądrować da się dokąd się nędzą nie szkli zawisłość dopóty w pył nas nie patrząc zasię
    5 punktów
  2. spotkamy się jak planety milusińskie galaktyki w serpentynach drogi mlecznej uderzymy jedna o drugą poszarpie rzęsą supernova przeskalują się falki wirując jak dwie pięćdziesięciogroszówki w gwiazdozbiorze motyla a dzisiaj... za nic nie przypomnisz panieńskiego tej pani co lubiła szeptać na ucho jak czarnym na białym rzeka i nasza kolejna odsłona pozostanie zupełnie niewzruszona
    4 punkty
  3. w tej szkole jestem kompletnie bezklasowy. uczą mnie, ale postanowiłem się nie dać. rzucają myśl — i nie aportuję. teraz: wycieczka, a więc zamek, nuda tłoczona przez ostro zakończoną słomkę. zaraz zobaczymy replikę korony, którą miał na sobie król Henryk Atenzy z dynastii Atenzjuszy, będziemy mogli obejrzeć gabloty, ramy, podobrazia. ledwie wysiedliśmy z autokaru — wychowawczyni zadziera głowę i ze zgrozą stwierdza, że na szczycie wieżycy łopocze sadłem, trzymając się drzewca flagi, były prezydent. z kanistem. wykrzykuje przeprosiny, pan Zygmunt Derwiszczuk, przyznaje się do bycia tajnym współpracownikiem SB. donoszenia na kolegów. przewodnik każe się cofnąć. dalej odłazić, daalej! i leci wąsaty meteor, rozplaskuje nam się pod nogami. ...chcę być takim zniekształceniem. spajać, ale wyłącznie na swój sposób. niech kolory tego lśnią, będą wiecznie surowe.
    3 punkty
  4. wiej miękkość i lekkość wesołym jasnożółtym jaskrem w dłoniach wypij ze mną latte z hibiskusową różą przykleję płatki nam do ust przepis: Wsyp do dzbanka kilka płatków hibiskusa i kilka pąków róż, zalej gorącą wodą, wlej do filiżanek i dodaj spienione mleko, na wierzch posyp płatkami róż i cieszmy się razem smakiem :)
    3 punkty
  5. ~~ Dziś każdy kotek (z kocim polotem) omija miejsca, pokryte błotem. Lśniące futerko, łapki, pazurki wolą solidne płoty i murki. Często te śliczne, mruczące stworki, śledzą tereny, gdzie mysie norki dają nadzieję łowom obfitym. Wspaniała uczta (bez okowity) im się należy, w tym dniu świątecznym. Nasz dom jest dla nich miejscem bezpiecznym, gdzie winny czuć się mile widziane (nawet gdy łapki błotem skalane) - wtedy wybaczyć im to należy, bo je kochamy - w tym bądźmy szczerzy .. ~~
    3 punkty
  6. w okamgnieniu kolejna rzęsa odpadła w castingu dziewczyny o mysich włosach wędrują po nienamalowanym niebie na brzegu dnia oddycha słońce wiatr zimny drań szaleje po mieście i znowu minęliśmy się o kilka chwil kilka ulic dalej w desperackiej tęsknocie za wczoraj czytamy się ze zrozumieniem
    2 punkty
  7. Nie bierz na ''zbyt poważnie'' tego, że cię rozśmieszam. Nie ma w tym żadnej treści, jedynie fakt, że uciekam: lekkością, ciężarem, mgnieniem, muśnięciem, dotykiem, lekceważeniem Gdy jestem sama - nie gryzę ściany, nie snuję planów, gdy - w zakochaniu, tłukę wazony i daję na mszę, jem meteory, rozkładam planszę - świata, gdzie miłość jest mocną osią, a wszystkie lądy to dzielnie znoszą Troszkę panoszę się na Jawie, śpię w Banjaluce, płaczę w Ottawie Uciekam dalej powagą szlochań, miłość mi mówi: "Sorki, wynocha. Wybuduj filar, co serce ziemi swą stabilnością ... tak! - wykorzeni. Dopiero wtedy możemy gadać, dopóki pędzisz - czołgam się w sieni..."
    2 punkty
  8. Co się stało z ich ukochanymi synkami? Czy bezlitosna zawierucha straszliwej wojny, Starła ich z oblicza Matki Ziemi, Niczym podmuch wiatru bezbronny pył… Co się stało z ich ukochanymi synkami? Czy może bezwzględnymi rozkazami generałów cynicznych, Posłano ich w bój zziębniętych i niedozbrojonych, Pod ogień ckm-ów na ukraińskie okopy… Może wiedzą choć Aniołowie! Dlaczego z tysięcy młodych twarzy starto uśmiech, Spowijając je trwale śmierci bielmem... Może wiedzą choć Aniołowie! Dlaczego tysiącom matek przerwano spokojny sen, Tajemniczym w okolicy serca ukłuciem… Pytając w rzewnych modlitwach Boga, Dlaczego w gruzach runął cały ich świat, Niczym od gwałtownego w stół codzienności uderzenia, Domek z znaczonych przez szulera kart… Wciąż nie starcza im jednak odwagi, By zatapiając się w serc swych głębiny, Spojrzeć także i w oczy Prawdy, Pytając o sens tej nieludzkiej wojny… Ciskając swymi modlitwami o mury Kremla, Rosyjskie matki w niezgłębioną popadają wciąż rozpacz, Gdy żadna nie zobaczy już swego syna, Którego na zawsze odebrała jej wojna, Ciskając swymi modlitwami o mury Kremla, Podświadomie w niespokojnych swych duszach, Żądają odpowiedzi na nurtujące pytania, O sens śmierci swego ukochanego dziecka… Może wiedzą choć Aniołowie! Jaki będzie tej strasznej wojny kres, Czy zakończy się ona trwałym pokojem, Czy naprędce tylko wymuszonym rozejmem, Gdy rosyjskim matkom nie starcza odwagi, By zatapiając się w serc swych głębiny, Spojrzeć także i w oczy Prawdy, Pytając o sens tej nieludzkiej wojny… Ciskając swymi modlitwami o mury Kremla, Gdy w ich skołatanych matczynych sercach, Wciąż jeszcze tli się nadzieja, Że Bóg ulitowawszy się cofnie czas, I każda jeszcze zobaczy swego ukochanego syna, Gdy wróci z wojny z uśmiechem na ustach, Biorąc ją szczęśliwą w ramiona, Pośród serdecznego wyciskającego łzy wzruszenia… Czy rosyjskich matek rozpaczliwe modlitwy, Wykute w żarze tysięcy serc głębin, Z kruszcu cenniejszego od rodu czy platyny, Bowiem z szczerych i poruszających łez matczynych, Twardszych i od damasceńskiej stali, Zdołają mury Kremla rozkruszyć, Skuteczniej niźli artyleryjskie pociski, Oblegających niegdyś Moskwę hitlerowskich dywizji… I czy modlitwy tysięcy zrozpaczonych matek, Na ziemskich uczynków Ostatecznym Sądzie, Spadną na Putina tysięcy kamieni ciężarem, Strącając na wieki w piekielne czeluście, Bezwzględnego dyktatora nieszczęsną duszę, By cierpiała przez wieki męki zasłużone, Aż po doczesnego świata kres, Gdy nie będzie w wieczności żadnych już wojen… Gdy ciskając swymi modlitwami o mury Kremla, Nie przestają błagać Miłosiernego Boga, By skończył się w Rosji czas bezprawia, By umęczona przez lata Ojczyzna odetchnęła, Ciskając swymi modlitwami o mury Kremla, Błagają by po drugiej stronie życia, Spotkała każda swego poległego syna, Którego z winy Putina zabrała jej wojna, Ciskając swymi modlitwami o mury Kremla… - Wiersz opublikowany w Internecie w nocy z 16 na 17 lutego.
    2 punkty
  9. gdyby się dało samym chceniem wymazać z głowy złe demony ciągle wracają, chcą żreć, chcą pić nie dają o sobie zapomnieć a największe, najsilniejsze budzą się gdy jest okazja
    2 punkty
  10. Czy istnieje coś piękniejszego niż obraz kobiety w ogrodzie? Tak istnieje ogród w kobiecie I sztuką jest tak o niego dbać by zakwitł paletą barw i obdarował świat żywym bukietem.
    2 punkty
  11. bardzo proszę wznieś ponad granice tę krztynę światła podaruj ciału dotyk z którego pragnę czerpać pokrzepienie nie rozumiem którędy prowadzi droga ewakuacyjna z tej czasoprzestrzeni zanim dostrzeżesz podryg pierwszej łzy westchnienie słonych słów pocałuj na niebiesko moje skronie przywdziej powitalny uśmiech słońca rozkwita we mnie kryształowy archanioł pragnący unieść ponad barykady zbyt jasne wspomnienia pozwól mi zarazić się twoim pocałunkiem doszukać siły gdzie nikt nie może w milczeniu spać zakochałam się zawzięcie w twojej przyszłości w świecie który dać możesz mi tylko ty
    1 punkt
  12. kiedy bardzo długo byłeś zimny obojętny oschły parzą
    1 punkt
  13. luty panuje nie ulegają aurze zimozielone śnieżna zawieja opierają się aurze zimozielone
    1 punkt
  14. Ci poeci to straszne beztalencia obejrzałem Mam talent nawet po amerykańsku psy tak poeci nie, nie mają talentu
    1 punkt
  15. Wszędzie jest więziennie. Więc po cóż wyjaśniać? Słowa tutaj są niepotrzebne i kompletnie zbędne. Więc nie muszę napisać niczego więcej. I tak dziwne, że spróbowałem... Każdy świetnie wie – jak my - o co w tym kaman. Ot taka eureka każdego człowieka dojdzie do ciebie aż opadnie ci powieka. Warszawa – Stegny, 16.02.2024r.
    1 punkt
  16. kamienny mur na dnie morza ogryzione krowie kości pod lodem Grenlandii czas odsłoni resztki ktoś odczyta gliniane tabliczki naszego Kanaanu chyba że wyparujemy żywcem piętnaście tysięcy głowic jądrowych i niezgoda w słowiańskiej rodzinie fala uderzeniowa zrywa skórę z brzucha ludzie zabijają się od zawsze po epoce brązu przyszły wieki ciemne pod Awdijiwką teraz
    1 punkt
  17. Zawzięty topielec spod Brzegu Dolnego nie zdołał utonąć z powodu błahego. Mimo podjętych prób szeregu wiatr ciągle spychał go do brzegu, albowiem niezmiernie rozdęte miał ego. Po autopoprawkach mających na celu wyeliminowanie rumu (:-) gramatycznego Uparty topielec spod Brzegu Dolnego utonąć nie zdołał. Zapewne dlatego, że mimo podjętych prób szeregu przekorny wiatr go spychał do brzegu. Tak miewa, kto zbytnio rozdęte ma ego.
    1 punkt
  18. -Mistrzu, co nam powiesz o małżeństwie z rozsądku? -Jeśli komuś zależy na pełnym żołądku…
    1 punkt
  19. słońce się kładzie na błękit prześwitują różnokolorowe kamienie żarzą się ziarenka piasku pod dotykiem wydepilowanej muszelki zwisa wisiorek z przeklętą w bursztynie hiszpańską muszką na skraju wydmy z buldożerem wieczne odpoczywanie racz dać jej panie janie z parawanu obleczonego w tulipany wśród szumu fal pręży się kosz do zachodu (wieje zapachem łososia) z dzisiaj niedojedzoną kiełbaską papierkiem po bułce z masłem i zaróżowioną od słońca reklamówką z niemowlakiem
    1 punkt
  20. Dotknij tego czego nie możesz dotknąć (Dotknij duszy) I zatop się w smutku Ten ostatni raz W tym niedoskonałym świecie Pełnym strachu i obaw (Płonę tak samo jak ty)
    1 punkt
  21. Na dnie niepewności śpi ukryte kłamstwo światła się boi Zaś na jej szczycie widoczna prawda trzyma latarnie W której tli się światło mające w sobie moc o imieniu sens
    1 punkt
  22. Witaj - miło że czytasz - Pzdr.
    1 punkt
  23. Ok, spróbuję - chociaż jest równie monumentalny jak ta piramida ze zdjęcia ;) (bez urazy)
    1 punkt
  24. @jan_komułzykant Jak najbardziej słuszne skojarzenie... Lektura wiersza potwierdzi Twoje domysły...
    1 punkt
  25. nie ważne co ważne z kim pozdrowienia
    1 punkt
  26. nie czytałem (przyznaję się bez bicia) ale już sam tytuł kojarzy się z "jak grochem o ścianę". Pozdrawiam.
    1 punkt
  27. jeszcze wczoraj szybowałaś nad łąką ćma stukająca o horyzont nie było w tobie lęku tylko światło zamglone oraz wiele pytań już nie przeminą z wiatrem w kierunku odpowiedzi
    1 punkt
  28. 1 punkt
  29. Zainstalować w pigułce i jako obowiązkowy suplement diety podawać do śniadania, obywatelom RP. Pozdrawiam.
    1 punkt
  30. @Tectosmith Inna sprawa, że właśnie niniejszym Tecto rozbawiłeś mnie za co dziękuję :)) Kobiety kobietami, związki związkami, miłość miłością, wewnętrzna i zewnętrzna i każda inna, ale jest też coś z faktu, że mężczyźni tak zwyczajnie i po prostu powinni się wspierać, bo kobiety robią tak samo i czasem nawet kilka razy lepiej od nas :))
    1 punkt
  31. Tego nie bardzo rozumiem, ale każdy ma prawo do własnych dziwactw :-)
    1 punkt
  32. @Tectosmith :))))) Dużo racji zawarłeś w tej zgrabnej wypowiedzi, za co dziękuję i usiłuję nawet pozdrowić :)
    1 punkt
  33. @Leszczym Ależ miłość jest bardzo prosta. Polega na dawaniu. Ty dajesz Jej to czego ona potrzebuje a w zamian dostajesz... No właśnie co? Obiad i seks? Że niby nie czujesz się samotny a ona i tak cię obgaduje z koleżankami, heh. A jak się z tobą pokłóci to po prosty wskoczy do innego. I jeszcze ci powie: "zaniedbałeś to straciłeś" :-) Miłość jednak ma jeszcze jeden wymiar i nie jest związany z płcią przeciwną a doświadczeniem zewnętrza. I tego właśnie trzeba się trzymać bo cała reszta to po prostu bagno, które i tak przegrasz. Powiem Ci, że naprawdę czuję ogromną satysfakcję będąc niezależnym, cholernie wielką. Pozdrawiam.
    1 punkt
  34. bo ona ona jest inna niż inne nawet bardzo ❤️ inna 2.2024 andrew
    1 punkt
  35. W każdych czasach przydaje się dystans do władzy. Zmyślnie napisane. Ślad węglowy… szczególnie, bo można czytać o polityce współczesnej i historii. Pzdr
    1 punkt
  36. bałwan przy miotle przysypia w siarczysty mróz sople u kolan
    1 punkt
  37. W Jardin des Plantes, Paryż Ciągłe chodzenie wzdłuż prętów tak znużyło jego oczy, że niczego nie dostrzegą. Dla niego, tak jakby tysiąc prętów było, A świata za tysiącem prętów żadnego. Sprężystych kroków miękki chód go unosi. Wędrówka tak ciasnym kręgiem wytyczona, jest jak taniec zwinnej siły wokół osi, gdzie wielka wola przebywa ogłuszona. Czasem tylko uniesie powiek kurtyny bezgłośnie -. Wtedy do środka obraz wnika, podąża przez napięte ciszą kończyny - i głęboko w sercu znika. Od tłumacza: Francja to dziwny kraj, trzymają pantery w botanicznym... Faktycznie mają tam Ménagerie du Jardin des Plantes. I Rainer: Sein Blick ist vom Vorübergehn der Stäbe so müd geworden, daß er nichts mehr hält. Ihm ist, als ob es tausend Stäbe gäbe und hinter tausend Stäben keine Welt. Der weiche Gang geschmeidig starker Schritte, der sich im allerkleinsten Kreise dreht, ist wie ein Tanz von Kraft um eine Mitte, in der betäubt ein großer Wille steht. Nur manchmal schiebt der Vorhang der Pupille sich lautlos auf –. Dann geht ein Bild hinein, geht durch der Glieder angespannte Stille – und hört im Herzen auf zu sein.
    1 punkt
  38. @Dared no dobra, ale p o w o l u t k u :) choć to do mnie niepodobne :P
    1 punkt
  39. @hania kluseczka Rób proszę
    1 punkt
  40. Wielu zachwyca spienione morze. Niesie kamyszki, rzadziej bursztyny. Wyżej strzelista, posępna góra nadaje grozy. Fale biją, trwa przedziwny taniec. Grają wiatry i głośne zamiecie. Nad żywiołami stoi poeta.
    1 punkt
  41. Rum to słońce zamknięte w butelce, więc musi być dobry :-) Dziękuję serdecznie. P.S. A która wersja lepsza?
    1 punkt
  42. jesteś moim zakończeniem nitką która się wlecze w nieskończoność jedyną myślą przynoszącą wiarę w szczęście jestem twoją służącą rozważ mnie utul ukołysz przypierdol mi wisłocką a potem rozbierz ze wszystkich tych niepotrzebnych wątpliwości nożem i widelcem
    1 punkt
  43. Staroduszni bujają się po świecie aczkolwiek nauczyli się próbą i błędem nie błądzić wśród meandrów okoliczności. Dawno temu spróbowali i doświadczyli znają sole łez i potworne bóle wojen wymogi czerni i bieli, prawa i lewa wiedzą już kto czerwony, a kto biały modlili się nieraz oraz wyklinali kościoły byli nawet członkami wszystkich partii i tak dalej... Najpełniej poznasz ich po oczach zmęczonych i nawet ciut przebiegłych A może najniezwyczajniej głęboko ziemistych? Staroduszni rozpatrują już naprawdę niewiele ogarnia ich zastanowienie nad właściwością Czy to co czynią jest właściwe? Czy są właściwymi duszami na właściwym miejscu? Czy pobyt, a jeśli tak to kiedy, dobiegnie końca? Z rozrzewnieniem wspominają ilości dawnej miłości. W goryczy pamiętają poprzednie liczne nienawiści. Często lubują się w sztuce, chcą nawet ją tworzyć i pragną chyba opowiedzieć zawiłe dawności. Czynią tak też chyba dlatego że nie jeden raz rozmawiali z Jimem Jarmuschem i oglądali setki rodzajów filmu „Tylko kochankowie przeżyją”. Inspiracja – Zespół Krakersi.
    1 punkt
  44. @Czarek Płatak ... cieszę się bardzo, że przytulny klimacik przypadł...:) Dzięki za wejście.
    1 punkt
  45. @Czarek Płatak ... dziękuję Ci za te słowa.... :) oraz wszystkim za wszelkie ślady bytności, już się gubię kto kiedy... sorry.
    1 punkt
  46. @Czarek Płatak :) Brak mi tej piątej klepki ;) Dziękuję ☺️
    1 punkt
  47. Dziękuję 🌞 AF Dziękuję 🌞 pozdrawiam :)
    1 punkt
  48. @Lidia Maria Concertina Jak Ty możesz tak pisać ? Twoje wiersze nie mieszczą się w głowie :)
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...