Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 06.09.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Pyłem gwiezdnym się otulę, gdy noc zajrzy przez zasłony. Nie przestraszy mnie ta ciemność - czarnym, mrocznym nieboskłonem. Księżyc miło się uśmiechnie i próbować będę zasnąć. Lecz poczekam jeszcze chwilę, aż ostatnia gwiazda zgaśnie. Gwiezdny pył rozświetla pokój, gwiazdy wcale nie chcą gasnąć. A ja patrzę w mroczne okno, leżę i nie mogę zasnąć. Myślę: - Nie ma już nadziei... i oddycham cichuteńko. Wtem przygarnia mnie sen błogi, dobrą, księżycową ręką.5 punktów
-
Obok drogowskazu Wskazującego cztery Możliwości do wyboru Zaczął się zastanawiać Miłość jest zdradliwa Dobroć oszukańcza Prawda nie prawdziwa Wolność ma granice Więc gdzie mam iść Skoro wszędzie tam Nie ma możliwości Ominięcia tego zła Po czym usiadł na Kamieniu odciskając Na nim kolejny ślad Ludzkiej zadumy3 punkty
-
Była sobie chwalipięta, która była tak nadęta. I mówiła wciąż o sobie ; Ja mam wszystkie rzeczy nowe, A wy nie! Patrzcie ! ; dziś pierścionek złoty i sukienkę w groszek z wody, nietypowe też buciki, bo sznurówki w warkoczyki. A wy nie! I chwaliła się dzień cały, nikt nie lubił samochwały. Sama stała przed lusterkiem, omijali chwalipiętę. A wy nie? Chwalipiętą jest też każdy, szepczą cicho o tym gwiazdy. Jedni rzadziej o tym mówią, Drudzy nawet to to lubią. A wy nie?3 punkty
-
Książka 1) Ty nie masz krzywych nóg (krętych nóg), Ty własne nogi masz. Oczy spuszczone w dół. Na ręku (dłoni) serca dwa. 2) Gdzieś zawsze biegniesz w pędzie. Gdzieś echo niesie Cię. Kiedy patrzę na Ciebie po prostu lękam się. 3) Świat dał Ci Żabo wszystko. Świat umiłował Cię. Nie wiem dokąd tak biegniesz. Po Dobre? Czy po Złe? 4) Niech Herbert Cię prowadzi. Lustrem niech będzie Twym. Książkę Ci o Nim kupiłem (wiersze Ci jego kupiłem). Cieszmy się razem z Nim.3 punkty
-
Tkwimy w okowach skuci łańcuchami spodziewanej reakcji łańcuchowej, w którą tylko niektórzy – optymiści – wątpią. Naiwny trochę ten nasz nawinizm (proszę nie mylić z nawijką). Idzie człowiek. Utyka. Z teczką zmierza. Nie ma już sił mierzyć wzrokiem. Gdybyś spojrzała w jego oczy ujrzałabyś rezygnację, stagnację i obawę. Nie spoglądasz. I widać jeszcze niestety, że tę tekę nienajmniejszą tyka udręka. I kłopot, bo jest przecież przywiązanym gościem... Warszawa – Stegny, 06.09.2023r.2 punkty
-
Z cyklu: Śpiewnik pielgrzyma Na jedenaście Złap mnie za rękę i chodź Chodź po zielonym Muranowie Przejdziemy się ulicą Gęsią Co nam historię opowie Historię z przed wielu lat O bohaterskich ludziach, których widział świat Co walczyli o wolność Co walczyli by kwiat Mógł kwitnąć w wybranym przez siebie kolorze By móc w świątyni wykrzykiwać, mój Boże Aby nasze ręce, złączone miłością Mogły opowiadać historie niesplamione złością Żebyśmy wiedzieli jak zachować się Gdy ktoś nam wolność naszą odebrać zechce Gdy przyjdzie i powie, wynocha stąd Gdy spali domy i powie, to nie błąd Zły niszczy nie ziemie, lecz samego siebie Dowie się o tym boleśnie. Dowie się w niebie Zły niszczy nie ziemie, lecz samego siebie Dowie się o tym boleśnie. Dowie się w niebie Muranów odbudowany Muranów cieszy znów oko Powstał z gruzów jak feniks By zostać w sercu głęboko Sercu kochającym Co za rękę trzyma Ale nie wroga ojczyzny Tego się nie ima Ale nie wroga ojczyzny Tego się nie ima //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org2 punkty
-
tak nie jazda podróż cudowana mijane krajobrazy jak z bajki bukiety wysokich drzew płyną wzdłuż torów wyrastają z nienacka czarują pięknem kształtem przyroda jak na filmach ściele się po obu stronach i niebo niebo zmienia się jak w kalejdoskopie chmury nie nadążają zostają w tyle nawet deszcz by nas nie dogonił warto zrobić taką trasę dla relaksu można z dziećmi wnukami lub zabrać tylko siebie warto gdziekolwiek 9.2023 andrew Pojechałem wczoraj rano, Wrocław, piękne fontanny grające w takt muzyki poważnej, ogród japoński, zoo, wyspa biskupia, stare miasto... przed północą powrót Szczecin. Tanio, wygodnie.2 punkty
-
Czekam na miłość, czekam na nieznane Wybór jest świetny, nie każde złoto się świeci Chcę Cię kochać z głębi serca, otwieramy nasze serca dwoma pasującymi kluczami Nie jestem programem zaprogramowanym na miłość Kawa, rozmowa, kolacja i... Czas pokaże, co będzie dalej Czy nasze serca są czerwone, czy blade Daj nam poznać się z miłości, kochać i być kochanym Lovej . 2023-09-062 punkty
-
2 punkty
-
:) Duszko, Ty nie łapiesz za słówka, nie tarmosisz tylko delikatnie je głaszczesz :) Dziękuję i również pozdrawiam:) Ładnie :) Tak bardziej w zrównoważony sposób, jak to mężczyzna:) Dziękuję Możesz możesz :) Dziękuję ... Zdarzają się. Wówczas lepiej milczeć 🤐 ;) Dziękuję:) @Marek.zak1 :) podziękowania2 punkty
-
Niechaj tutaj teraz szlag trafi moje lagi łamagi. Koślawe zajawki. Labiryntarolia. Trzeba było ładnym szlaczkiem światy przesondować. Warszawa – Stegny, 26.08.2023r.1 punkt
-
moja pierwsza bomba atomowa wybuchała co dzień wieczorem w telewizorze Zefir na chybotliwym stoliku z politurą kupionym w Polskich Meblach wyścig zbrojeń zataczał wtedy coraz szersze kręgi używaliśmy proc na gumę wyrwaną z kół nieznajomych rowerów tego roku nadeszła mroźna zima atomowe grzyby waliły na wszystkich dwóch programach TV a siatka agentów umieściła kamery w oku bałwana czarna wołga ugrzęzła w zaspie przed blokiem facet za kierownicą miał kulkę we łbie a strumyk krwi dzielił jego twarz na dwie części od razu wiedzieliśmy że to szpieg jutra mogło już nie być miały zostać tylko białe grzyby z atomu lub utkane ze śniegu albo zamarynowane w słoikach chowanych w szafce obok nuklearnego pieca w kwadratowe kafle1 punkt
-
równina ludzie stoją w polu rzeczywiści mięsem ciał, ona do nich leci na skrzydłach z płomieni, ni słowem o zbiorowym grobie. stoją ona polej przeżuwa a usta jakby składały się w słowa: tylko charon wygrywa na wojnie i muchy jej włażą przez nos stoją. ona sunie za procesją przez ugór. wzbija pod niebo grudy, nie śpiewa, trze oczy1 punkt
-
takie mieć żeby skrzydła mogły nas unieść jeszcze i ponieść w dal wiem, że "tak" albo "nie" bez miłości ważą najwięcej1 punkt
-
Do Kopernika Anna z Fromborka rzekła, uszczknąwszy nieco z gąsiorka: "Choć dzieło twe prawi inaczej, to stwierdzić znów skłonnam, że raczej świat wciąż się kręci wokół rozporka".1 punkt
-
Skwarki na czarnej patelni Wysmaża początek świata I daleko mu do wszech Choć nadyma się jak rozdymka A ty ciągle drogą idziesz Zadzierasz głowę do góry Zmieniasz równoleżniki Odwiedzasz brzegi oceanów Dumny i wyzywający Zimne oczka wieloryba Świecące jak nadzieja Dla rozbitka na nieruchomej tratwie Motoryka twojego chodu Wykres bicia serca Dlaczego znowu patrzysz w górę Kolor nieba się nie zmienia1 punkt
-
- dla Belli i Siostry, moich Pań - Przypomniał mi się pewien film - Soa podniosła rękę do góry, chcąc zabrać głos. - Był zatytułowany "Seksmisja"* i przedstawiał historię... - Mogę? - teraz Zuzanna uniosła dłoń. - Możesz co? - Soa nie zrozumiała w pierwszej chwili. - Czy mogę - Zuzanna zaczęła pytanie raz jeszcze - zajrzeć ci do umysłu? Będzie szybciej, a przy tym ciekawiej. - Ale przecież - Soa zawahała się, odpowiadając - wpłynęłaś już na mój umysł... - Co innego - uśmiechnęła się Jezusożona - oddziaływać pozytywnie na czyjś umysł, a co innego zaglądać doń. Istotna różnica polega na ingerencji w osobistą sferę, czego nie chciałam robić bez twojej zgody. Prawda, że zrobiłam to na początku naszego spotkania, było to jednak z mojej strony nietaktem... Za który powinnam prosić cię o wybaczenie - zawstydzona Zuzanna uśmiechnęła się przepraszająco. - Kobieca ciekawość... - Nic się stało - Soa zapewniła panią domu. - Zaglądaj. - Skoro wyrażasz zgodę... - Zuzanna przymknęła oczy, a uczucie mrowienia natychmiast pojawiło się w umyśle Soi. - O, proszę, proszę! - Zuzanna roześmiala się serdecznie. - Co za obrazy, no no! I cóż za wizja! Ktoś, kto wymyślił i stworzył taki... film - tu zawahała się, chcąc dobrze powtórzyc nowe dla siebie słowo - musiał być na wysokim poziomie intelektualnym i kulturalnym. Musiał też łączyć się z Polem Wszchwiedzy Wszechświata oraz korzystać z zobaczonych tam obrazów - dodała. - Ale jest tam i pierwiastek męski - podjęła po kilku chwilach przyglądania się obrazom w umyśle Soi. - Zarówno w postaci obu komicznych bohaterów - tu roześmiała się ponownie - jak i w postaci negatywnych cech w kobiecych bohaterkach - tu z kolei przybrała zniechęconą minę. - Jak złość, brak wybaczenia, podstępność i chęć intrygowania, zawiść oraz agresja. - Podkreślić zatem obiektywnie należy - mówiąc to Zuzanna otworzyła oczy, z którym to otwarciem uczucie mrowienia natychmiast ustąpiło Soi z umysłu - że cechy zwane męskimi przynależą także do osób płci kobiecej, co ów film pokazuje bardzo wyraźnie. Jak i to, że również mężczyźni potrafią być cierpliwi i spokojni. Czyli w gruncie rzeczy - kontynuowała - omawiana granica przebiega nie tyle między przedstawicielami danej płci, ile raczej we wnętrzach serc, umysłów i dusz poszczególnych osób. - Pani, a zmiana, o której wspomniałaś? - zapytała Soa. - Ta gruntowna nas samych? - Ciekawe w tym filmie są pewne zdania - żona Jezusa podjęła odpowiadanie. "Nie warto jest być kobietą, kiedy nie ma mężczyzn", jak też "Likwidujac męską połowę świata, zlikwidowałyście połowę siebie."** I oba zawieraja prawdę. Istniejemy ku mezczyznom, tak samo jak oni istnieją ku nam - co oznacza wzajemne dopełnianie. Uczuciowe, psychologiczne i seksualne, o czym obie doskonale wiemy - Zuzanna lekko przesunęła się na krześle. Konieczne nam są uczucia ze strony mężczyzn jak milość, akceptacja, zrozumienie i szacunek. Konieczne są nam też doznania seksualne. Wiem to lepiej od ciebie i od wielu kobiet: przecież byłam tym, kim byłam i robiłam to, co robiłam. Potwierdzam, nie zaprzeczam - zarumieniła się lekko. - Ale zawsze było to narzędzie... metoda... sposób... jeśli można to tak ująć. Nigdy cel sam w sobie ani, wbrew pozorom, rozwiązłość. Czy myślisz - popatrzyła na Soę badawczo - że Jezus chciałby mnie za żonę, gdybym była.. hmm... zepsuta, jak to się mówi? I jak się mnie przedstawia oraz zapewne długo przedstawiać będzie? Chciałam być bogata i niezależna, wpływać na mężczyzn i tą drogą zmieniać ten świat na lepszy. Gdy osiągnęłam cel, porzuciłam dotychczasowe zajęcie. Wtedy spotkałam Jezusa, co pozwoliło mi zyskać prawdziwie dobrego męża - tu w oczach Zuzanny pojawiły się łzy. Otarła je szybko, uśmiechając się przy tym przepraszająco. - l skoncentrowac na duchowym rozwoju. Co, jak z pewnością zauważyłaś, z takim mężem i z posiadanym bogactwem jest o wiele, wiele łatwiejsze. - A moje doświadczenia z meżczyznami? - wyczuła, ze Soa chciałaby wiedzieć więcej na ten temat, ale krępuje się zapytać, nie chcąc okazać się wścibską i niedelikatną. - Proponuję, abyś teraz ty zajrzała mi do umysłu... * Zakładam, że wspomniane tytułem dzieło Juliusza Machulskiego (1984, premiera 14. Maja), jest znane moim Czytelnikom. ** Przytoczone zdania zostały, oczywiście, wypowiedziane w rzeczonym filmie. Cdn. Voorhout, 4. Września 20231 punkt
-
Po rozum do głowy Wybrałam się wczoraj po rozum do głowy podobno w markecie dawali w promocji koncentrat w opakowaniu jednorazowym do tego pięć różnych smaków i opcji. Rzucili się ludzie bo takich delicji już bardzo dawno u nas nie było. Oprócz mielonki, chleba i mleka w każdym koszyku rozumu przybyło. Brano na zapas i dla rodziny, Na handel, na prezent na urodziny Na „wszelki wypadek” i „w razie czego” Na „dobre i złe” i na „odczepnego.” Skusił się sąsiad i babcia z parteru Koleś z dredami i trzech maruderów Nawet ksiądz proboszcz z poważną miną wyniósł w butelce na mszalne wino. A kiedy w końcu market zamknęli ludzie rozumy zjadać zaczęli zadając sobie pytanie dlaczego efektu konsumpcji nie ma żadnego. Wieczór pożegnał każdy ze złością lecz ranek powitał nową mądrością: Po rozum chadzaj do własnej głowy bo nic nie warty ten marketowy!!!.1 punkt
-
- dla Belli i Siostry, moich Pań Soa patrzyla na ciąg ruchomych obrazów, udostepnianych jej przez Zuzannę. Udostepnianych, jako że - tu podkreślmy oczywistość - miała ona kontrolę nad tym, co Soa zobaczy. Innymi słowy, z którą częścia jej wspomnien polaczy swój umysł. Ciąg obrazów, czy też może raczej ruchomych scen. Widziała Zuzannę, jak przy pilnującej czujnie jej bezpieczeństwa oswojonej panterze, której leb w trakcie gladzila pieszczotliwie, negocjuje warunki spotkania z miejscowym rzymskim dostojnikiem. Ubrana w szaty, noszone przez kobiety jej kultury, ale z dodanymi akcentami: mając wpięte w uszy długie ozdobne kolczyki, a na obu rękach rzymskie bransolety. Przy czym, będąc uczesaną na sposób Dominarum, rzymskich dam, siedzi w pozie jednocześnie dumnej i władczej oraz otwartej, łagodnie kwestię tę ujmując. By nie rzec - w pozie dyplomatycznie wyzywającej. A raczej pozach, ponieważ zmieniała je starannie od czasu do czasu, powodując pewne zmieszanie gościa - czy też zmniejszenie poziomu pewności siebie raz wysuwanym ku niemu - niby niechcący, przez przypadek - odsloniętym kolanem i fragmentem uda tuż nad nim, za innym zaś razem znacząco unosząc dłoń ku ramieniu bądź ku włosom, zwracając ku rozmowcy wewnętrzną stronę przedramienia. Inaczej, mówiąc wprost: kusząc, zapowiadając i obiecując. Przy czym ewidentnie bawiąc się całą sytuacją i czerpiąc z niej radość oraz satysfakcję uwodzicielki. Widziala Zuzanne, jak siedząc - a chwilami stojąc - nago miedzy dwoma wielkimi lustrami przygląda się sobie bardzo uważnie. To przybliżając się raz do jednego, raz do drugiego. Badając wzrokiem i dotykiem wygląd cery na twarzy, skóry na całym ciele oraz stan całości, o ile może tak to zostać nazwane lub ujęte. Widziała Zuzannę w kąpielach: w wodzie z dodatkiem kwiatowych olejków, by oprócz czarownego wyglądu także pachnieć uwodzicielsko. W jej domowej, ogromnej lazience, mieszczącej obok wielkiej wanny także mały basen. Wreszcie, widziała ją w tejże wannie i w tymże basenie razem z mężczyzną. Zażywającą nie tylko kąpieli, ale i rozmów. Oraz seksualnych przyjemności, oczywiście. Rzecz jasna, za każdym obrazem był to inny mężczyzna, a sposób wzajemnego brania i dawania, - lub raczej erotycznego doznawania - też był inny. W łożu. Przy ścianie, opartą dłońmi lub plecami. Na rozpostartej na marmurowej podłodze lwiej skórze, w dodatku z zachowanymi grzywą i dla wiadomego efektu ogonem. Zuzannę na i nad. Zuzannę pod. Przed i za. Lecz zawsze dominująca, chociaż najprawdopodobniej coś absolutnie odwrotnego wydawało się towarzyszącym jej mężczyznom. Chociaż najprawdopodobniej myśleli coś dokładnie odmiennego, to Zuzanna brała i to Zuzanna decydowała. Nie oni. Nawet ci, których twarze pojawiły się przed oczami Soy kilka razy. - Oczywiście - pomyślała. - Miejscowy arcykapłan, jakżeby inaczej! I Poncjusz Piłat. No i wszystko jasne! - Ależ obaj ci dranie są przystojni... - błysnęła Soi kolejna myśl i nagle zrobiło jej się jakby cieplej. Zawstydziła się. Do tego stopnia, że poczerwieniała. - Są - telepatycznie potwierdziła jej Zuzanna. Cdn. Voorhout, 6. Września 2023.1 punkt
-
Po 1989 roku rozpoczęła się reakcja łańcuchowa utraty wolności, którą cieszyła się, krótko, większość społeczeństwa, w przejściowym okresie, gdy komuna konała, a nowy system jeszcze się nie narodził.1 punkt
-
Namalowałam ten obraz pod wpływem wizyty w barze mlecznym stąd mdławe wykończenie i nawiązanie do dziedzictwa kół gospodyń wiejskich, bo moja babka, prababka, o czym to ja… a właśnie szpachelką machnięty następnie wtarty muł bałtycki i adriatycki, i atlantycki bursztyn? zbyt oczywisty relacja z matką równia pochyła a kwadrat to kwadrat1 punkt
-
Ludzie prostymi się cieszą sprawami; Uśmiechem dotknięci, ostatkiem rozsądku. Żarciki ich słychać pomiędzy ścianami; Wykipiały dowcip z prostackiego wrzątku. Gdzie radość w tym znaleźć i mowę pradawną, Co złączy jak kaftan ręce pełne zwrotów? Zalotne spojrzenia tego nie odgadną, A odgadnąć by mogła to banda idiotów. Dziwaczne są dzieje andronów wszelakich, Odkrytych przez Majów dwudziestego wieku, Na ołtarzu novum serc jakże nijakich, Rzucanych w ofierze dla mądrzejszych klechów. I ślad krwistych pojęć omotanych wdziękiem, Odnajdziesz w historii spisanej w pośpiechu, Że śmiejąc się ludzie zażarcie się modlą A modły te warte są jedynie śmiechu.1 punkt
-
@Rafael Marius demokracja i akceptacja? brzmi jak rodzina słów...? Polecam: Lady Pank - Strach się bać -- z pozdrowieniami1 punkt
-
@Nie_wiem Pisząc o kwadracie masz na myśli m4 czy rodzinę 4 osobową? A może coś jeszcze innego? Tekst fajny i nick niczego sobie.1 punkt
-
lubię kiedy pęcznieje dusza od spojrzeń co światłem się dzielą od słów utkanych czułością gdy chwil codziennych niezwykłość karmi mnie nową nadzieją1 punkt
-
@andrew Nostalgicznie. W młodości objechałem pociągiem całą Polskę. Miałem czarną legitymację z napisem Ministerstwo Komunikacji. Uprawniała do darmowych przejazdów bez ograniczeń. Teraz już takich nie ma.1 punkt
-
Tak teraz jaśniej. Generalnie to ja rozumiem Twoje wiersze, ale tym razem to faktycznie miałem problem.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Witam - dz8iękuje za komentarz i polubienie jest miłe - Pozdr.serdecznie. Witam - ano nie da się - Pozdr. Witam - miło że czytasz - dzięki - Pozdr.1 punkt
-
Wciąż wymyśla rzeczy nowe, niestworzone, wy myślicie, że jest bogiem. Każdy chciałby być odkrywcą, a odkrywca ? - idźcie z Bogiem.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Też preferuje jazdę pociągiem, człowiek jedzie i może robić wiele rzeczy, pracować, jeść, oglądać, tworzyć. Najgorszy dla mnie jest samochód, dla mnie czas stracony. Pozdrawiam1 punkt
-
Twój pocałunek Smakuje jak Słodkie wino Które piję Każdej nocy A gdy muskam Palcami twój kark Wtedy dotykam Tak blisko nieba I boski spokój Kwitnie w mym sercu Gdy mam cię znowu W swoich ramionach1 punkt
-
@Dragaz To tak, jakby kochana osoba była mostem między ziemią, a niebem... Podoba mi się ten "boski spokój" w sercu. Pozdrawiam :)1 punkt
-
Witam - zatrzymał mnie na dłużej - cieszy mnie - Pozdr.słonecznie. Witam - ale mimo wszystko lęk się budzi - dzięki za przeczytanie - Pozdr. @Korniey - dziękuje -1 punkt
-
W wierszu nie chodziło mi o mówienie, lecz o myśli, które mogą (za bardzo) obciążać nas samych - te bez miłości w sobie... Ale i twoja wypowiedź może być myślą ułatwiającą / odciążającą życie :) Zmieniłam tytuł na taki, jaki miał wiersz na początku - chyba bardziej nakierunkowuje na jego wypowiedź. Dziękuję Ci :) Coś w tym jest... Trafia do mnie :) Ale, tak jak wyżej wspomniałam, chodziło mi o własne, szkodliwe, obciążające nas samych myśli. Zmieniłam tytuł, żeby to podkreślić. Dziękuję Ci! Zastanowię sie nad tym, chociaż, tą przestrzen "pomiedzy" zostawiłam chyba świadomie - dla czytelnika... Najczęściej tak robię. W te niedomówienia może on włączyć osobiste treści czy przemyślenia. Dziękuję Ci za miłą i przemyślaną odpowiedź :) Tak, to ona jest naszymi skrzydłami :) Ładnie to zobrazowałeś. Dziękuję i Tobie również wszystkiego dobrego :) @Dragaz Dziękuję Ci za czytanie i serce :)1 punkt
-
@Nostalgi.Nemo większych bzdur nie czytałam :) mamy ograniczoną ilość enzymów, im więcej zużywamy, tym się szybciej starzejemy. Ananas jest tak zdrowy, ma w sobie enzym do trawienia. Oczywiście najzdrowiej jeść sałatki :) i być jak królik:) nie chciałabym być świnią, bo zjedzeniu jej. Sfrustrowaną, bo wraz z mięsem zjadamy emocje. :) ostatnio odwiedzam ogród pełen zapachów, przepięknie pachną zioła, zrywam fasolkę, tyle jej jest, nowe pędy wychodzą czasy czas. Jesień zniszczy roślinę, ale są nasiona na kolejne zasadzenie. Tak samo jest z ogórkami, pomidorami. Co niedzielę zrywamy listki i gotujemy wspólnie i wspólnie jemy, opowiadamy. Jest taka energia i światło od tych roślin, że czuję się lekko i jestem tym światłem. Jedzenie samych warzyw i owoców zmienia myśli, sylwetkę. @staszeko słuchaj córek:)1 punkt
-
1 punkt
-
A dziękuję. Od razu lepiej. A sprawiedliwość powinna być zawsze po naszej stronie. Rozumiem. Zatem miłych snów. I zapraszam jutro lub najbliższym możliwym terminie.1 punkt
-
Tak rozumiem jak najbardziej, a czasem faktycznie bywa trudno. Choć ja to zawsze spokojnie zasnę, bo jestem niewyspany. Nie lubię życia przesypiać. Tyle ciekawych rzeczy. No ale to minimum trzeba zachować, by nie zasypiać na stojąco, co mi się kiedyś zdarzało. Może być niebezpieczne.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
~~ Felek i Jędrek wrócili z wczasów. Gdzie przebywali? .. wśród gór i lasów. Tam bimber i oscypki, no i góralskie skrzypki. Na wypoczynek nie mieli czasu. ~~ obrazek z sieci1 punkt
-
Pustka w życiu i samotność, Zamach stanu, To okropność. Odrętwienie, brak godności, Samobójstwo, Ślad nicości. Przepełnienie czar goryczy, Marne skarby, Dusza krzyczy. Kopniak w serce z całej mocy, To fizyka. Krzyk przemocy. Labirynty złudnych marzeń, Łka histeria, Biegi zdarzeń. Opętanie i też obłęd, Ołtarz prawdy, Morski odmęt. I na końcu ślady krwiste, Mordu chęci, Ręce czyste.1 punkt
-
Poeta z Czarnolasu Tak od czasu do czasu Cieszył Laszki Swymi fraszki Jego frasunki nie poszły do lasu. ver II (Klip) Poeta Jan z Czarnolasu Ot tak, od czasu do czasu Cieszył Laszki Swymi fraszki Goniąc frasunki do lasu.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne