Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 04.09.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
W spektrum Wciąż uczę się emocji; Wiem, że są sposoby, By jakoś odgadywać, co nieoczywiste, Lecz bardzo dużo tego. Ciągle, niczym pisklę, Rozbijam na skorupce najróżniejsze dzioby, Bo stwardnieć już zdążyła; Chciałbym kiedyś dożyć Tej chwili, by jak tamci, przebić się i istnieć, Popatrzeć tak jak oni, umieć spontanicznie Radością przybrać rozum, zamiast snami zwodzić. A tam, pod powiekami, wiele czeka światów, Jednakże nie potrafię nimi się nacieszyć, Nie umiem się nasycić. Chciałbym, lecz od razu Zatracam się w szczegółach nieodkrytych dziedzin. A w życiu, poza nimi, trzymam się schematów, Wielokroć zbyt dosłownie rozumując rzeczy. ---10 punktów
-
Z cyklu: Wspólna jazda, czyli wiersze o Bogactwie i Biedzie 18 moneta oszczędności Bogactwo myśli, Że ma władzę nad światem A ja takie Bogactwo Nazywam zwykłym wariatem A ja takiego Bogactwo Ściągam do parteru Bo dla mnie to po prostu Zwykły, jeden z wielu Z wybujałą fantazją Z rozdmuchanym ego Wyprawia głupoty I mówi, ja nie robię nic złego Wyprawia głupoty I mówi, ja tu nie stałem Tak naprawdę Tylko się przed prawdą chowałem I nie ma co mu współczuć Błąd jest zawsze błędem Nie ma co zazdrościć Błądzić można wszędzie Różni się tylko Skala i motywacja Ale to nie jest tak Że czym większy błąd, to większa atrakcja //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org5 punktów
-
Chcę kochać - po prostu: jak morze brzeg jak ocean głębie jak zmęczenie sen Chcę kochać - po prostu: radość nieść i treść wartością dodaną być oddychać prawdą po prostu żyć! Lepszym dla innych: bez chceń ich profitów dla zwierząt opieką i dzieci BYĆ i nie robić z siebie MITU4 punkty
-
oddalam się od siebie w lustrze pustka niebo rozpalone gwiazdami w kocich oczach świeci księżyc wygłaskane myśli snują się ku swojemu przeznaczeniu w zmęczonym oknie miasto zasypia na Facebooku4 punkty
-
zapis na ekranie - to ja... moje imię ciąg literek kolejka znaków - choć na nic nie czekam wpatruję się jakoś głupkowato wzdycham... obraz krzyżykiem zamykam nie stanowczo raczej leniwie kończę dzień w sen ciężko odsuwam ciało dłonie przy uchu nogi przykurczone oddycham może trochę lżej3 punkty
-
3 punkty
-
Na ulicy są ludzie i doskonale Cię widzę, bo trzymasz czerwoną różę Poszliśmy do parku i ptaki śpiewały, jakby to było nasze przeznaczenie Błękitne niebo nad nami sprzyja spacerowi Wiele innych serc obok nas cieszy się sobą tak, jak my cieszymy się sobą Jesteśmy tutaj, aby mieć pewność, że miłość nas nie ominie, więc wzięliśmy los w swoje ręce Lovej . 2023-09-043 punkty
-
patrzę na niego tyle w nim uroku czaru wdzięku ale to piękno takie ulotne ... jak ty 9 2023 andrew3 punkty
-
-Mistrzu, kogo na króla w elekcji polecasz? -I tak wygra ten, który najwięcej obieca. a uczciwy, który wie, że skarbiec jest pusty, powie prawdę i przegra z każdym miodoustym.2 punkty
-
jeżeli chcesz proszę idź i więcej nie wracaj tylko nie łódź się tym że zapomnienie wybacza ono prędzej czy później na pewno do ciebie wróci i ostatnie twego życia dni swym obrazem zasmuci obraz na którym wyraźnie wyraźnie widać jak na dłoni że nie spoglądasz za siebie choć dziecięcy głos cię goni2 punkty
-
- dla Belli i Siostry, moich Pań - Przypomniał mi się pewien film - Soa podniosła rękę do góry, chcąc zabrać głos. - Był zatytułowany "Seksmisja"* i przedstawiał historię... - Mogę? - teraz Zuzanna uniosła dłoń. - Możesz co? - Soa nie zrozumiała w pierwszej chwili. - Czy mogę - Zuzanna zaczęła pytanie raz jeszcze - zajrzeć ci do umysłu? Będzie szybciej, a przy tym ciekawiej. - Ale przecież - Soa zawahała się, odpowiadając - wpłynęłaś już na mój umysł... - Co innego - uśmiechnęła się Jezusożona - oddziaływać pozytywnie na czyjś umysł, a co innego zaglądać doń. Istotna różnica polega na ingerencji w osobistą sferę, czego nie chciałam robić bez twojej zgody. Prawda, że zrobiłam to na początku naszego spotkania, było to jednak z mojej strony nietaktem... Za który powinnam prosić cię o wybaczenie - zawstydzona Zuzanna uśmiechnęła się przepraszająco. - Kobieca ciekawość... - Nic się stało - Soa zapewniła panią domu. - Zaglądaj. - Skoro wyrażasz zgodę... - Zuzanna przymknęła oczy, a uczucie mrowienia natychmiast pojawiło się w umyśle Soi. - O, proszę, proszę! - Zuzanna roześmiala się serdecznie. - Co za obrazy, no no! I cóż za wizja! Ktoś, kto wymyślił i stworzył taki... film - tu zawahała się, chcąc dobrze powtórzyc nowe dla siebie słowo - musiał być na wysokim poziomie intelektualnym i kulturalnym. Musiał też łączyć się z Polem Wszchwiedzy Wszechświata oraz korzystać z zobaczonych tam obrazów - dodała. - Ale jest tam i pierwiastek męski - podjęła po kilku chwilach przyglądania się obrazom w umyśle Soi. - Zarówno w postaci obu komicznych bohaterów - tu roześmiała się ponownie - jak i w postaci negatywnych cech w kobiecych bohaterkach - tu z kolei przybrała zniechęconą minę. - Jak złość, brak wybaczenia, podstępność i chęć intrygowania, zawiść oraz agresja. - Podkreślić zatem obiektywnie należy - mówiąc to Zuzanna otworzyła oczy, z którym to otwarciem uczucie mrowienia natychmiast ustąpiło Soi z umysłu - że cechy zwane męskimi przynależą także do osób płci kobiecej, co ów film pokazuje bardzo wyraźnie. Jak i to, że również mężczyźni potrafią być cierpliwi i spokojni. Czyli w gruncie rzeczy - kontynuowała - omawiana granica przebiega nie tyle między przedstawicielami danej płci, ile raczej we wnętrzach serc, umysłów i dusz poszczególnych osób. - Pani, a zmiana, o której wspomniałaś? - zapytała Soa. - Ta gruntowna nas samych? - Ciekawe w tym filmie są pewne zdania - żona Jezusa podjęła odpowiadanie. "Nie warto jest być kobietą, kiedy nie ma mężczyzn", jak też "Likwidujac męską połowę świata, zlikwidowałyście połowę siebie."** I oba zawieraja prawdę. Istniejemy ku mezczyznom, tak samo jak oni istnieją ku nam - co oznacza wzajemne dopełnianie. Uczuciowe, psychologiczne i seksualne, o czym obie doskonale wiemy - Zuzanna lekko przesunęła się na krześle. Konieczne nam są uczucia ze strony mężczyzn jak milość, akceptacja, zrozumienie i szacunek. Konieczne są nam też doznania seksualne. Wiem to lepiej od ciebie i od wielu kobiet: przecież byłam tym, kim byłam i robiłam to, co robiłam. Potwierdzam, nie zaprzeczam - zarumieniła się lekko. - Ale zawsze było to narzędzie... metoda... sposób... jeśli można to tak ująć. Nigdy cel sam w sobie ani, wbrew pozorom, rozwiązłość. Czy myślisz - popatrzyła na Soę badawczo - że Jezus chciałby mnie za żonę, gdybym była.. hmm... zepsuta, jak to się mówi? I jak się mnie przedstawia oraz zapewne długo przedstawiać będzie? Chciałam być bogata i niezależna, wpływać na mężczyzn i tą drogą zmieniać ten świat na lepszy. Gdy osiągnęłam cel, porzuciłam dotychczasowe zajęcie. Wtedy spotkałam Jezusa, co pozwoliło mi zyskać prawdziwie dobrego męża - tu w oczach Zuzanny pojawiły się łzy. Otarła je szybko, uśmiechając się przy tym przepraszająco. - l skoncentrowac na duchowym rozwoju. Co, jak z pewnością zauważyłaś, z takim mężem i z posiadanym bogactwem jest o wiele, wiele łatwiejsze. - A moje doświadczenia z meżczyznami? - wyczuła, ze Soa chciałaby wiedzieć więcej na ten temat, ale krępuje się zapytać, nie chcąc okazać się wścibską i niedelikatną. - Proponuję, abyś teraz ty zajrzała mi do umysłu... * Zakładam, że wspomniane tytułem dzieło Juliusza Machulskiego (1984, premiera 14. Maja), jest znane moim Czytelnikom. ** Przytoczone zdania zostały, oczywiście, wypowiedziane w rzeczonym filmie. Cdn. Voorhout, 4. Września 20232 punkty
-
2 punkty
-
@violetta Dajemy radę, kochana jest, chociaż łobuziak straszny czasami. @Sylwester_Lasota @Somalija @Ewelina @Marek.zak1 @violetta @goohna @Jacek_Suchowicz @Rafael Marius @duszka Dziękuję wszystkim za zostawione serduszka! :)2 punkty
-
@Waldemar_Talar_Talar Dziękuję za miłe słowa . Pozdrawiam @FaLCorneL Dziękuję za miłe słowa . Pozdrawiam @duszka Dziękuję za miłe słowa Pozdrawiam2 punkty
-
@duszka Wiesz, to że pisze smutno, tragedię poruszam, nie znaczy, że to odzwierciedla mój nastrój. Życie mam ciężkie, każdego dnia bije się z myślami, przechodzę traumę, ale pisząc ten wiersz, skupiłem się na tragedii, dlatego, bo jest taka prawdziwa i ucząca. Kto nie miał ciężko w życiu nigdy nie poznał wartości normalności, poznajemy bowiem często przez porównanie i kontrasty. Doświadczenie i jego mądrość też nie leżą na chodniku, to jest ciężka hutnicza praca nad materiałem ducha. To seria upadków i powstań. To żarzący się kawał wad i nieudolności poddany uderzeniem walczącego charakteru. Ogrom poświęcenia - owocuje pięknem i doskonałością. Tu w wierszu piszę o tragedii, która wywołana jest impresją obrazu matki. Zachodzi jego kontemplacja, która poniekąd przybliżona jest w strofach. Peel opisuje swoje wrażenia i ich warunki (przyczyny), a na końcu ogłasza swoją śmierć i obraz tego, co w piekle widzi. Zabiła go rana na sercu po konfrontacji z matką. Jej obraz to sadystyczny do krwi miraż kata i jego dzieła, dzieła dorastania, które było piekłem. Jest to jedno z najgorszych doświadczeń niszczących psychikę i torujących drogę do przyszłych zdrowych relacji. Najgorzej bowiem być zniszczonym przez kogoś, kogo się kocha bezwarunkowo. To są ciosy w głębiny serca, ostrzem w rękach chirurga cierpienia. Dziś mogę przyznać, że żyje, ale były momenty, kiedy chciałem umrzeć. Dziś jestem silniejszy, ale blizn na sercu deszcz ani łzy nie wymażą. To jest istotne, że tutaj żyjemy żywi i świadomi, każda godzina tu ma ogromną wartość, dlatego ból zadany boli dwukrotnie, bo krzywdy nie da się wymazać, cofnąć, można tylko się z faktem pogodzić i żyć dalej. Jednak na naszym życiu pozostaje rysa, jej też ani deszcz, ani czas nie usunie. Mimo, że żyje, to jestem martwy dla matki, a ona dla mnie. Drugi raz się nie dam zranić. Poezja moja często porusza trudne tematy. Jest o czym pisać. Dziękuje, że jesteś i za mądry komentarz. To prawda, dużo zależy od nastawienia. Sam wolę się śmiać niż płakać. Ale to drugie daje mi ulgę, to katharsis kasujące ból. Bywa przyjemne, będąc kontrastowym wrażeniem do trudów życia. Uwalnia. Pozdrawiam! @Leszczym Myślę, że skoro napisałem ten wiersz to będę żył. Też wolałbym się mylić. Tragedia dobrze jest jak wzmacnia a nie zabija. A najlepiej jak jej wcale nie ma. No cóż, było inaczej. Dziś już rana się zabliźniła. Nie znikła, bo one nie znikają, ale umiem z tym żyć. Dziękuje za słowa pochwały dla wiersza. Pozdrawiam!2 punkty
-
Dola Go zabiła, lecz On nie upadł — Powalała — On wciąż stał — Nabijała Go na Swe okrutne pale — On znieść je radę dał — Dźgała Go — zwalniając Jego stały Marsz — Lecz gdy Jej Wściekłość uleciała A On — niewzruszenie wpatrywał się w Nią — Człowieka w Nim uznała. I Emily: Fate slew Him, but He did not drop — She felled — He did not fall — Impaled Him on Her fiercest stakes — He neutralized them all — She stung Him — sapped His firm Advance — But when Her Worst was done And He — unmoved regarded Her — Acknowledged Him a Man.2 punkty
-
patrzysz na mnie, jakby pogoda zmieniła się nie w porę. daleko jej do suszy ulotne skrawki oderwanych tekstów czytane na głos wieczorem biały pył, coś na kształt piasku zaćmiewa widoczność w autobusie kierowca chyba zasnął odleciał latawiec wspominanych wiosen chyba im nie powiem nie jestem kapusiem patrzysz na mnie, jakby to wszystko stało w rzędzie na apelu tylko ludzie dziwnie zerkają2 punkty
-
urodzony pesymista optymizmu ekstermista powątpiewacz urodzaju życia w swoim małym kraju dom z szarości kłębów dymu życie mieli zastęp młynów wciąż patrzących w przyszłość ciasną gdzie już nic nie jest tak jasne place zabaw wiecznie smutne pamięć starła gdzieś okrutnie te wspomnienia z dawnych lat już zapomniał o nim świat patrzy w niebo pesymista na tę ziemię nieojczystą wzdycha roni łzę bezwonną wobec losu tak bezbronną 12 VII 20232 punkty
-
~~ Felek i Jędrek wrócili z wczasów. Gdzie przebywali? .. wśród gór i lasów. Tam bimber i oscypki, no i góralskie skrzypki. Na wypoczynek nie mieli czasu. ~~ obrazek z sieci2 punkty
-
2 punkty
-
Sonia Upada, porządek, upada stary porządek świata - pada, upada, porządek, upada dziewczyna - samotna na kolana pada i siada dziewczyna - samotna i całuje wściekłego gada, odważnie - bada i bada i bada i całuje wściekłego gada, dziewczyna - samotna na kolana pada i siada dziewczyna - samotna upada, porządek, upada stary porządek świata - pada, upada, porządek, upada... Łukasz Jasiński (maj 2018)1 punkt
-
Wykoncypowałem, bo się wyemancypowałem brak antycypacji z władnymi i możnymi tego świata. Wolę przepaść z poezją i rapem. Nawet z kretesem. Nawet bezkrytycznie. Warszawa – Stegny, 02.09.2023r. Inspiracja – Fenomen i inni – Summer Rap Warszawa 2023r. (01.09.2023r.).1 punkt
-
po nieludzkim centrum dowodzenia zostają kolczaste druty słoiki złotych zębów i cierpienia pełzające wzdłuż w pionach genealogicznych na cztery pokolenia zadaj mu życie niech śmierć nie wycisza neuronów gotuj rtęć trzy dni odkładaj kości okorowaną dębiną we wrzątku i liśćmi tojadu otwarty na oścież krymski styk przesyłania dusz tararskich żywcem topionych w ciepłym Azowskim morzu dziś żołnierskich to już pół miliona braci nie podniesienie rozprutego ciała należność kary wiecznego trwania1 punkt
-
Alina i Balladyna. 1) Alina i Balladyna miłość siostrzana zabita. Matczyną drogą znaczona. Bólem i krzyżem jej. 2) Malin zabrakło dla obu. Dzban pustym okazał się. Zimę niejedną przetrwał. Pilnuje go matki duch. 3) Nuci czasami w żałobie… drogi rozeszły się… drogowskazów zabrakło…. czas obmył (otarł ) ostatnią łzę. 4) I kiedy serce mu drży sam siebie pyta…. Jak to? Dlaczego tak? Kto popełnił, gdzie błąd? Przecież z jednego domu matka puściła w świat. Wierząc że kolor włosów ich nie poróżni tak. 5) Jedna jak pusty kryształ nadzieją otulona, Wiarą, że kiedyś zawsze się uda. Świat zauważy ją… ptaki kwiaty z nią będą… z rosą o zorzy poranku nuci siostrzaną pieśń… napełnia dzban marzeniami i puszcza je dalej w świat jakby powiedzieć chciała: chwilo radością trwaj. 6) Druga w miecz uzbrojona. W zbroi wciąż broni się. Ucieka? Kogoś szuka? Jakby wciąż żyła we śnie. Jaka jest nikt już nie wie. Dzban myli słowa i nuty… cisza go lasu przeraża… sam nie wie już gdzie jest… A przecież z jednego domu matka puściła w świat... wierząc że kolor włosów ich nie poróżni tak.. 7) Z góry spogląda czasami nie wiedząc już która? i gdzie? Dzban tylko czasem westchnie jakby chciał ostrzec świat… przypomnieć o Mickiewiczu, który temat ten znał.1 punkt
-
@Marek.zak1 No jasne, że tak. Nawet nie śmiem podważać, chociaż rozum podniecający silniej niż ciało... Może za kilka tysięcy lat wszystkie nerdy (w tym pewnie również i ja, chociaż już nie na tym świecie) doczekają się wreszcie sprawiedliwości. :-)1 punkt
-
1 punkt
-
@Ewelina Lubię romatyczną egzaltację w utworach, choć wiem, że dziś to bardzo niepopularne. No, ale co mi tam. Może znowu przeczytam Wertera? Chociaż już nawet nie wiem, który to już będzie raz. :-)1 punkt
-
@Rafael Marius a to dość szybko. Ja co prawda po szkole wracałam zmęczona, właśnie jak chodziłam do liceum, ale pierwsze ekstremalne zmęczenie odczuwam w sumie od niedawna.1 punkt
-
A może też go wcale nie być tak jak u mnie do 15 roku życia. Miałem fizycznie dobrą kondycję i nikt z moich kolegów za mną nie nadążał zatem nie było okazji się zmęczyć. Dobre czasy. Pierwszy raz odczułem je dopiero w liceum od zbyt intensywnej nauki do czego nie byłem przyzwyczajony. Pamiętam do dziś to przykre odczucie.1 punkt
-
1 punkt
-
@FaLCorneL Warto się zastanawiać żeby na końcu stwierdzić że nie warto było?Ale jak ktoś chce to dlaczego nie?Ładnie.1 punkt
-
@FaLCorneL Ja również mam takie pragnienia... w trakcie realizacji w bliżej nieokreślonym terminie.1 punkt
-
zatrzymana w ciągłym przepływie drżę przed i po tobie żywcem mnie przelałeś w swoje naczynie duszy bez ciebie to wszystko mętna woda pełna wodorostów bez litości obecność ciepła w świecie zawężonym od twoich ust po podbródek na każde nie dwa razy tak1 punkt
-
Kocham smak poezji Późną letnią porą Bo zapisuje Tam wszystko Nawet historię Naszych pocałunków Gdy byliśmy całkiem sami W strugach nocnego deszczu1 punkt
-
1 punkt
-
do liści zachodzących brązem: czy to tak słońce was spaliło, że pociągnięte rdzą, mosiądzem spadacie, jakby was omdliło? do słońca, co się szybciej skrywa: od kiedy to tak wiatr ponagla, z wcześniejszych coraz minut zbywa, że prędzej toniesz w nocy żaglach? do wiatru, co inaczej wieje: widoczna zmiana w tobie zaszła – z zefiru w mroźne pędzisz knieje – a czemu właśnie tak cię naszło? a w końcu – do tej nocnej zlewy: dlaczego spływasz prosto w ziemię? zmywając strugą leśne śpiewy ze snu wyrywasz przez zdziwienie by przyśnił się za rok na nowo z właściwym wytchnieniem i mową. 24 VIII 20231 punkt
-
@duszka w sumie rzeczywiście pesymizm jest raczej kwestią wyboru niżeli odgórnego zarządzenia, choć i bywają jednostki bardziej na to podatne. Może zwrot ku pozytywnej przeszłości jest jakimś rozwiązaniem, co może być i świadomą zmianą orientacji temporalnej – z przeszłości negatywnej do pozytywnej, spoglądając na wzmacniające doświadczenia budujące teraźniejsze "ja". Taki pesymista, zwracając się ku przeszłości, widzi w niej brak podstaw do światłej przyszłości i nawet przyzwoitej teraźniejszości, do tego czując niemoc wobec życia, co wygląda na odsuwanie odpowiedzialności za nie. Może nawet mylnie twierdzi, że się taki po prostu urodził.1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius No właśnie i całkiem szkoda że tak niestety jest ;)) Z kobietą no to Panie trzeba sobie radzić :))1 punkt
-
1 punkt
-
@andrew Ulotność to natura życia, istnienia, tylko zwykle jej tak wyraźnie nie dostrzegamy, jak w przypadku motyla... I mam jeszcze takie skojarzenie: im bardziej dostrzegamy własną ulotność, tym jesteśmy piękniejsi :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Ewelina Wydawałoby się, że zabawnie, ale tak nie jest. Ciekawy i tajemniczy wiersz. Pozdrawiam serdecznie :-)1 punkt
-
Odeszłaś Zamknąłem okno na świat Jaskółki wiją gniazda Mam nadzieje że nisko polecą Zwiastują burzę Nagły podmuch otworzy Zrzuci okowy z ościeżnicy Zostaniesz W promykach, hamaku Z filiżanką kawy Dobrym słowem Przewietrzę pokój Ubiorę się w twoje słowa Wiem, ze nigdy nie będę nagi1 punkt
-
no i stało się to co się stać musiało bez zbędnych słów burzliwych uniesień choć serce drżało smutkiem i sierpień nie pomagał roztopił się ciurkiem jesień powróciła1 punkt
-
@staszeko Przeczytaj ;Pokój na Itace; (Marai)i dorzuć do swego dobrego języwo (literackiego jednak sorawozdania) troche gniewu ludzkiego…czy jesteś taki opanowany?1 punkt
-
Przemoc Uzależnia Najbardziej Kretynów Prawo Uzewnętrznia Nierówność Konsekwencji Propaganda Usilnie Nawołuje Konfliktu Przez Uwikłany Nastawiony Kolektyw Powrót Upadłych Nieokrzesanych Kogutów Przekleństwo Umacnia Narastający Krzyk Pieprzyć Umowne Nawyki sub-Kultur Prowokacja. Umysłu. Narusza. Klincz Inspiracja-"Bomb city"1 punkt
-
człowiek rurka wyposażona w dwa otwory – jeden chłonący drugi porzucający – oblepiona tkanką ścięgnem elektryką działa jak marzenie gdy wyciskać życie zewsząd dla własnego życia rurka umie myśleć rurka umie czuć rurka umie grać na giełdzie i wylatywać w kosmos; ma też przełożonego bez którego byłaby tylko rurką a nie rurką nad rurki to taki wiatr który wieje kędy chce który napawa rurkę rurkowatością pozwala powiedzieć jestem i jestem rurką zamknięty w rurce sięga poza nią wypycha rurkę z samej siebie – wypchnął ją nawet do napisania tego wiersza 23 VIII 20231 punkt
-
Cybersonet I co mi teraz powiesz, wszechtechniczny świecie, Klikany regularnie między screenshotami? Zmęczyłeś mnie już dzisiaj. Odejdź proszę, zamilcz, I przegraj się gdzie indziej, ja już muszę lecieć. Usuwam z przeglądarki cały stos ciasteczek, Bo strasznie się przejadłem tymi słodkościami, I znowu mi niedobrze. Chodzę niewyspany, Wciąż patrząc jak wraz ze mną tyje moja kieszeń. No dobra, przesadziłem. To nie twoja wina; Wybaczysz mi wzburzenie i złośliwy nietakt? Bo widzisz, ja naprawdę staram się wytrzymać, W tych twoich algorytmach, kompach i gadżetach. Ja wiem, że dzięki tobie ludzkość się rozwija, Lecz czemu procesory ciągle jej przyspieszasz? ---1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne