Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.08.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Za biurkiem system podania kosi na blacie stoi sucha doniczka postęp odmierza zmiany na gorsze problemów rosną cyfrowe stosy Życiowa sprawa zwłoką przecieka kropla za łezką cierpliwość znikła zaległe kwiaty podnoszą głowy w kielichach brzęczy bratnia etyka Przewrót rozwija się na dnie duszy w cienistej głębi wciąż źródło tryska anielskie twarze zraszają ziemię spełniony petent już nic nie musi12 punktów
-
Straszne, jak życie oczy otwiera - Tak, że aż spieszno do ich zamknięcia. Niczym nie władam - rozumiem teraz: Naiwność ze mnie zrobiła księcia. Przekwitła - mówią dzisiaj o róży, Tak ego swoje wśród pochwał spasła, Kolec się stępił, czas płatki suszył, Kiedy zrzucała je w byle chwastach. A lis - nie lepszy, cholerny cynik, Gotowy udać choćby padlinę, By tylko motać się wokół szyi Za wór pieniędzy próżnej dziewczynie. Tyle z kompanów moich po latach, Każdemu poklask godność tarmosi. Nie cierpię wszystkich oprócz pijaka - On jeden wiedzę ma, jak świat znosić.10 punktów
-
wiośnie za maj i kwitnące sady latu za świerszcze i mosty tęczowe jesieni za wrzosy i babie lato zimie za biel i piękną wigilię a wam moi mili za to że wierni całemu rokowi jak ja byliście7 punktów
-
i ty myślisz stara kobieto że to takie polskie zobaczyć z bliska chleb za dziesięć złotych ziaren oddasz spódnicę tę dwukolorową nakrapianą biedą bo bieda idzie kobieto — idzie po twoje jeszcze tylko palec boży i nabierzesz kształtów będą zgrzytać kości zęby wiersze i modlitwy konfesjonał otwarty na uchył czeka na spowiedź idź rozpisz grzechy zaznacz ten do którego ci bliżej bo nie ma człowieka bez zmazy i zmazy bez poczęcia pamiętaj jesteś wliczona w cenę każdego obiecanego bochenka gdy się zmarnuje przejrzysz się w spojrzeniach innych nie ma nic gorszego niż zobaczyć w nich własną agonię6 punktów
-
kwadratowe serce w złotawych wspomnieniach i myśl uważna - "następnych nie będzie" bo czas powoli się kończy choć końca przecież nie ma... jest zwyczajna zmiana - tylko rysą przecięta rozległa jak przestrzeń - co z czasem pęka6 punktów
-
rupiecie lecę we wszystkich kierunkach nigdzie lecę jednak co oznacza pustka czarne kreski ptaków nie pokazuj palcem uderzaj w klawisze to słyszenie kostne bo ślepe są kiszki ale idźmy dalej tu się chowa głowy w mechanizmów piasek wers wyryj pilnikiem5 punktów
-
do liści zachodzących brązem: czy to tak słońce was spaliło, że pociągnięte rdzą, mosiądzem spadacie, jakby was omdliło? do słońca, co się szybciej skrywa: od kiedy to tak wiatr ponagla, z wcześniejszych coraz minut zbywa, że prędzej toniesz w nocy żaglach? do wiatru, co inaczej wieje: widoczna zmiana w tobie zaszła – z zefiru w mroźne pędzisz knieje – a czemu właśnie tak cię naszło? a w końcu – do tej nocnej zlewy: dlaczego spływasz prosto w ziemię? zmywając strugą leśne śpiewy ze snu wyrywasz przez zdziwienie by przyśnił się za rok na nowo z właściwym wytchnieniem i mową. 24 VIII 20234 punkty
-
odebrać ci cierpienie jest moje ślady sam zetrzesz a głębsze się powoli wypełnią bielą prawdy sypiącej cicho na twoją ziemię4 punkty
-
Coś jak być czegoś pewnym bez mała na 100 %, że aż móc za tym pójść w ogień, nie wiedząc praktycznie niczego na ten temat i nie mając nawet możliwości sprawdzić, czy ot tak zapytać (prawdy się tutaj nie mówi). Gambit przemyśleń, przeczuć i rozważań. Warszawa – Stegny, 23.08.2023r.4 punkty
-
Wedle mnie najzabawniejszą hipotezą co do pochodzenia Piastów jest ta profesorska, że: Mieszko I nie miał przodków! Wicie, rozumicie, ani tatusia! ani nawet mamusi! – Jest to koncepcja opierającą się o pradawną teorię samorództwa, wedle której, żeby otrzymać myszy wystarczyło wziąć beczkę włożyć do niej rzeczy kojarzone ze środowiskiem, w którym widywano myszy, następnie beczkę zamknąć, porządnie wstrząsnąć i trochę odczekać. Po otwarciu z beczki powinno wybiec stadko myszy. Czyż nie genialne. Moim zdaniem absolutnie, co wspieram uwagą, że w ten oto prosty sposób da się wyhodować wszystko inne, w tym możebny był: Chów monarchów w beczkach Włóż w beczkę jak człek, dębową; Włos, co czuprynę zdobił płową; Koronę lub mitrę książęcą, Trzos monet – bogactwo niech nęcą, Płaszcz pięknie sobolem obity, Znad hełmu parę włosów kity, Oczywiście miecz lub inną broń; Znak wiary, bo od plag Boże chroń! Beczkę zamknij, wstrząśnij porządnie I niech postoi dwa tygodnie! (Żebym miał czas do środka wleźć.) Po czym monarsze trza oddać cześć! Żart? Doktor aż tak, (choć też lipa), Nad ekskaliburem nie chlipał. (Z mieczem w skale nie chodzi O wybór, demokraci młodzi…) Ilustracja: Jean-Léon Gérôme „Diogenes”, 1860. Czyżby genialny filozof przewidział opracowanie nowo-starej a fantastycznej technologii?4 punkty
-
Nie dotykaj mnie Trącając ramieniem Zazdrośnie Zamknięty w klatce Dusisz się Chcę tylko przejść Wspólnym korytarzem Tylko na chwilę Krzyżują się nasze ślady Moje kwiaty we włosach Zielenią się na suchej ziemi Nie dotykaj mnie Nagi ubrany tylko w pięści Słowa pobielane Chcę tylko przejść Chodnikiem Ominąć kałuże łez Zmierzam W przeciwną stronę Moje tęczowe włosy Lśnią w strugach słońca Nie jestem tobą i dlatego Szczęśliwy jestem Jestem4 punkty
-
Pewna dama z niebobłoków poszła w długą kiecko-trasę zakupową, wciąż marudząc. No i szwy poszły w biodrach. Bo wybrała zły rozmiar prezerwatyw kochanemu, w noc poślubną.3 punkty
-
Matka nie moja... W obliczu matki krwią przeszyta rosa Bukiet róż czarnych jak sen dziś w nocy Ojciec idee jak drewniane bale ciosa Widzę obraz końca sercu proroczy Matko czy zaufać wizji obarczonej łzą Cierniem kaleczonej łodygi uniesienia Kiedy bukiety róż z miłości w ręce mdlą Pragnąc upaść do jestestwa cienia Czy jeszcze czas zabije nagie sekundy Milczeniem bym mógł utopić istnienie Wśród fontan niewiecznych dni rotundy Gdzie duszę na weksel drobny zamienie Grób mym domem gdzie Boga nie ma Gdzie krew smakuje jak żelazna mgiełka Gdzie katorgi modlitwa już nie zatrzyma Gdzie smak poznać można piekiełka Matko to, co zobaczyłem zabiło mnie Widzę ognie i słyszę krzyki ofiar wokół Te dni są upadkiem, jak ogniwa ciemne Jak wydarty z gardła dziecku spokój Autor: Dawid Daniel Rzeszutek3 punkty
-
3 punkty
-
takie kruche wszystko wątłe niebezpiecznie zmienne płoche i świeca dotknięta zaledwie jednym podmuchem - zgaśnie i dźwięk który brzmiał jeszcze wczoraj ucichnie a tak niedawno miałam pięć lat i długie warkocze... krajobraz łatwo się zmienia barwy nakładają się - jedna na drugą czasu nie złapiemy w locie on płynie płynie na naszych niebach utkany gęsto tętniącym życiem3 punkty
-
Claudia Zaśpiewam Ci naszą piosenkę jej refren dobrze znasz Zniszczyłam nasze marzenia Nie poszłyśmy razem w świat Kogoś mi przypominasz tak jakby trochę ja Szukałyśmy się w ciemnościach Wokół wirował nasz Świat Twe oczy jeszcze poznaję Reszta jakby nie ta Miedzy zima a majem Oszukał nas ten świat Miedzy oddechem naszym Jest gdzieś granica ta Ty malujesz obrazy Ja gubię się we snach Dziś unieść bym się chciała Tak wyżej niż do gwiazd Długo o tym myślałam Nie tylko w moich snach Pobiegnę hen przed siebie Po horyzontu kres Zatrzymam się na chwile Wtedy odnajdziesz mnie Marzenia naprędce sklecę Oczy zniewoli blask Wszystko zostanie za nami Zapętli się czas3 punkty
-
Gdzieś tam na skraju świata Gdzie schodzą się wszystkie zimy i lata Z jesiennych liści utworzony pled Tam nad głową jest niebo nieb Jak odnogi błękitnych rzek Jak tajfunów pędzący bieg Gdzieś tam na nieznanej ziemi Gdzie tylko kolorowy ptak Szumią krzewy do fal Spotyka się błękit z błękitnymi By zostawić własny żal3 punkty
-
Dzisiaj w Warszawie – jako że upalny mamy sierpień (uff jak gorąco) – znów zabrałem zdanie i stąd właśnie zdania nie ma, albo zdania są podzielone. Warszawa – Stegny, 23.08.2023r.3 punkty
-
Okruchy czasu Trzymam wciąż w dłoniach I liczę tyle blizn na skroniach I czekam na twój powrót W moje ramiona Bo chce aby każda moja myśl Została spełniona I aby twój wielki gniew Rozpłynął się daleko Tam gdzie ptaków śpiew (Twoje kroki uciekają spod wysokich drzew)3 punkty
-
Chciałabym z największą serdecznością podziękować wszystkim, który w 2021 roku czytali moje wypociny. Dziękuję podwójne osobom, które komentowały "Miasteczko na końcu świata", to jest @Leszczym i @A-typowa-b. Dzięki Państwu miałam motywację, aby pisać dalej i znalazłam odwagę, żeby wysłać pierwszą książkę do wydawnictwa. Udało się! Zadebiutowałam na rynku 23 czerwca 2023 roku. Moja pierwsza książka nosi tytuł "Najciemniejsze odcienie czerwieni". Historia o czarownicach również jest kontynuowana. Piszę ją równolegle z jeszcze jedną historią, która jest bardzo bliska memu sercu i myślę, że obie ukażą się w formie książek w przeciągu dwóch lat. Dziękuję jeszcze raz wszystkim czytającym, bo gdyby nie Wy, mogłabym to po prostu rzucić. Spełniło się moje marzenie -bycie docenioną. Dziękuję z całego serca!2 punkty
-
Płynie rzeka życia, płynie "phanta rei." Woda w niej się zmienia, sprawy dzieją się. Płynie rzeka myśli, niosąc wspomnień moc. Dzień za dniem upływa, i za nocą noc. Wszystko jest inaczej, z chwilą bajki tej; "Nic nie jest to samo", znaczy "phanta rei." Płynie strumień życia, niesie wodę w dal. Dryfuje łódeczka, będzie czegoś żal. Ułowić, zatrzymać, lecz odpływ już był; razem z rwącą falą zerwał z powiek sny. Świat w miejscu nie stoi, nagli ciągły ruch; czas się opamiętać - w ciele zdrowy duch.2 punkty
-
Miałem sen wielokrotny i to nie była noc polarna, ziemia stała się płaska, zajmowała tylko tyle miejsca co ja, w pozycji embrionalnej. Później nie spałem tygodniami próbując dotrzeć do jej krańca i spaść. Lecieć nieprzerwanie do najbliższej gwiazdy, wczepić się w nią, szeptać coraz ciszej dopóki by nie zgasła. Jednak cud nie nadszedł, upadłem na obrzeżach miasta, aby nie powstać.2 punkty
-
Fraszki nałogowe (sieciowe) 2 - męskie 1. pan Crack Crackowiaczek jeden miał co-nicków siedem trollowanie kochał admin rzekł: wynocha 2. pan Alkohol (1) tańcowały dwa banały jeden duży drugi mały gdy alkohol zaczął krążyć język nie mógł już nadążyć 3. pan Alkohol (2) gdy pije głębsze horyzonty ma węższe 3. pan Alkohol 3 po jednym alkocha po drugim zaszlocha po trzecim nienawidzi jak leci 4. Pan Haszyszakysz napalony na cudze żony2 punkty
-
wiosna nadzieją ukwieca lato euforią bryluje jesień się nie podnieca bo zimę czuje2 punkty
-
Na stacji kolejowej pod złotym semaforem Stała piękna Biel lśniąca swym kolorem Czekała odjazdu dzierżąc bilet w dłoni Z mokrą radością w nieposkromionej toni Gdy pociąg zawitał na pokład zapraszając Weszła doń pewnie, choć drogi nie znając Wiedziała co czeka na stacji końcowej - Czerń uradowana w bramie ukwieconej By z drugą połówką biletu w nieznane Dołączyć do Bieli w przysiędze składanej Dopełnić harmonii i w podróż wyruszyć Długą, pomyślną i w radości duszy2 punkty
-
Miłość i Ufność spotkala na swej drodze pielgrzymów tłum ludzi starszych młodych dzieci szeregi wiją się jak meandry rzeki wśród ulic pól lasów na ustach pieśni modlitwy jedno IMIĘ uwielbienia JEZUS z miłością do Boga płyną te ludzkie strumienie witają ich wschody słońca żegnają zachody idą w słońcu i słocie siłę czerpią z Eucharysti i wiary nie jest łatwo a jednak... mijają z podziwem piękną przyrodę dzieło Stwórcy droga z Tobą Jezu jest wymagającą nie tylko na szlaku dlatego sporo Cię opuściło Jezu ufam Tobie 8.2023 andrew Pielgrzymka dzień drugi2 punkty
-
Janowi, mieszkańcowi miasta Zambrowa, przed nałogami udało się uchować, nie pił, nie dragował, nie palił, nigdy niczego nie zawalił, tylko hejtował. Musiał się odstresować. Inspiracja - hiszpańskie powiedzenie: el, que no fuma y no beve vino, se lo lleva el diablo por otro camino (tego, kto nie pali i nie pije wina, bierze diabeł w inny sposób)2 punkty
-
Wiesław_J.K↔Dzięki:)↔Ano. Mogło tak być. A że rycerz otumaniony, to tak naprawdę, mógł mu żadnej głowy nie odciąć, a autor pewnie pozazdrościł rycerzowi i napisał takowy tekst oraz zakończenie, źle odczytując fakty:))↔Pozdrawiam:))2 punkty
-
Żaden rząd nie działa bezinteresownie, nawet ten, co wpuścił prąd w zapłon umysłu; bez interesu nie zdasz, tresurą zmysłów w figurę wnika, aktywność mózgu rośnie — Ewoluuje dzięki tym, co, z zasady między świadomością i podświadomością Świat uczynią w dom, ich więzy z Jegomością pokażą ci kość, które poznała sady Dręcząc demony mokre od alkoholu, dusza patrzy, bo potrafią nawet pływać dowodem, że, to nie sen spełnia życzenia Z tęcz serce oświetla zakamarki holów w korytarzach mocą — jeśli wydobywać. Powodem złamie zasady dla marzenia **************************************************** /ABBA, CDDC, EFG, EFG/ /Skomponowany przeze mnie sonet nie jest jednym wierszem!/1 punkt
-
Niestety, wszystko poza pamięcią okazało się zbyt stare. Zdarte buty, narzucone na grzbiet łachy, jakby wiecznie ze starszego brata który zniknął lata temu i nawet się nie odwrócił. Dawna miłość pokryta smarem, zimuje pod wieloma warstwami płótna, niby zawsze pod ręką, wystarczy tylko znać miejsce wstać nocą. Z psem przy nodze wymknąć się chyłkiem, niech w domu nic lepiej nie wiedzą. Brat, który obozuje daleko poza świadomością myśli na pewno o tym samym. Rodzi się co rano oddala wieczorem, przemywając oczy, żeby nikt nie widział. Zdejmuje ze ściany lampę i kładąc na stole kartkę pozostaje na zawsze samotny jak pierwsza zapamiętana twarz.1 punkt
-
w perfum flakonie mgielnie się odbija purpurowa kreska zorzy malinowych zmierzch różanozłoty zapada się w kryształ by go mógł pochłonąć cienia czarny onyks perłowe obłoki już na niebie zgasły szafirowy pigment rozlał się dokoła piersi wolno muska różany hydrolat a ja patrzę w pustki śnieżnobiały ekran i nie wiem kogo w jakiej sprawie wołam1 punkt
-
Czas zabrał mi ciebie A po drugiej stronie rzeki Nie ma już powrotu Do dobrych chwil Tylko pustka i mrok A w sercu okropny ból Bo bez ciebie Rozpadam się na kawałki Który to już raz? Nie wiem sam Bo wieczność zabrała mi Wszystkie odpowiedzi A samotność ma zawsze Ten sam gorzki smak1 punkt
-
Z książki: Śpiewnik pielgrzyma Na sto sześć Niesłusznie zostałem skazany Na pośmiewisko wystawiony Palcem mnie wytykali Nie był to scenariusz wyśniony Było jak było Więzieniem się skończyło Było jak było W więzieniu ciało gniło Skazany za niewinność Jak większość osadzonych Nikt nie chciał słuchać Mych historii wyśnionych Było jak było Więzieniem się skończyło Było jak było W więzieniu ciało gniło Ktoś poczuł się urażony Bo startowałem do jego żony Ktoś na policję doniósł Żem pieniądze nie moje poniósł Było jak było Więzieniem się skończyło Było jak było W więzieniu ciało gniło Inny typek znowu Powiedział, że ze mną siedział Wspólny interes złączył Intencje nieszczere Było jak było Więzieniem się skończyło Było jak było W więzieniu ciało gniło Nie bądź jak ja bratku Giną nie tylko w wypadku Giną także i ci Co myślą o sobie Zły //Marcin z Frysztaka Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius przypomniał mi się mój aforyzm: czasami coś zgnije nim puści pąki może tak być z duszą, która od początku mylona jest z dupą1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Ewelina No tak szkoła, rozumiem :// No ale w tym roku dwa razy, a i na ferie jeszcze raz i też super ;)) Zaraz pobiegnę do Twoich wierszy, ale daj mi chwilę, bo już tego forum nie ogarniam tak dobrze jak kiedyś :// @violetta Zdaje się też zabierasz zdania :))1 punkt
-
A im się jest starszym ty szybciej. Dla niemowlaka jeden rok to całe życie, a dla mnie to jak chwilka, nawet nie zauważę, kiedy przeminie.1 punkt
-
@duszka Z tym zabieraniem cierpienia innym to czasem trudne zadanie. Niektórzy trzymają je mocno i nie chcą oddać.1 punkt
-
1 punkt
-
Ładna metafora i cały wiersz też. Z pomysłem jak to zwykle u Ciebie. A lato niech zostanie na zawsze.1 punkt
-
Witam - ja też lubię je wymawiać - mimo że moja mama już odeszła - - dziękuje za czytanie - Pozdr.zadowoleniem. @Dragaz - @Rafael Marius - dziękuje -1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
:) To co było miało już swoje 'teraz' a to co będzie też posiądzie teraźniejszość. Grunt to nie przegapić chwili obecnej:) i nie przesadzać z wyobraźnią, która potrafi zaburzyć percepcję 'teraz'. Również pozdrowienia :) Zbyt wielkie i ciężkie rozkminy (np. filozofów:)) przysparzają nam zmartwień:) Dzięki :) Oj tak, przesypianie tego aktualnego czasu to się zdarza nader często... Świadomość się wyłącza i człowiek czyni głupoty :( Dziękuję1 punkt
-
@poezja.tanczy W więzieniach dużo porządnych ludzi siedzi, bo zrobili jakąś głupotę po pijanemu i całe życie potem żałują. Kiedyś też wsadzali młodych ludzi za posiadanie ziela. Nie wiem czy nadal tak jest. Ale to była zbrodnia w świetle tego, gdy alkohol można kupić legalnie na każdym rogu. A jak wyjdą to trzeba ich przyjąć do społeczeństwa, by żyli zgodnie z prawem. Jednak z pracą dla byłych więźniów jest trudno. Nie każdy może sprzątać śmietniki. Mam takiego sąsiada to wiem coś o tym.1 punkt
-
człowiek rurka wyposażona w dwa otwory – jeden chłonący drugi porzucający – oblepiona tkanką ścięgnem elektryką działa jak marzenie gdy wyciskać życie zewsząd dla własnego życia rurka umie myśleć rurka umie czuć rurka umie grać na giełdzie i wylatywać w kosmos; ma też przełożonego bez którego byłaby tylko rurką a nie rurką nad rurki to taki wiatr który wieje kędy chce który napawa rurkę rurkowatością pozwala powiedzieć jestem i jestem rurką zamknięty w rurce sięga poza nią wypycha rurkę z samej siebie – wypchnął ją nawet do napisania tego wiersza 23 VIII 20231 punkt
-
Kiedyś chleb i gaj oliwny, Dzisiaj fura, mięsień piwny. Ktoś zapytał - Mieć czy być ❓ Dziś zapyta - Chudnąć ❓ Tyć ❓1 punkt
-
Na pułap sie wspinał w Concordzie, Piorąc kierowcę po mordzie, Ze stewardessą gołą po pachy, Chciał pędzić w rozpuście 2 machy... Gdy dzwonek zadźwięczał - Pan wołał milordzie ? YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne