Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.05.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. w kręgach szumów zasypiam otoczona lawiną słów - bez znaczeń zamykam oczy już... a ty mi w drzwi kołaczesz otwieram umysł inaczej wchodzisz niż zwykle zasypiam na powrót z twojego serca rytmem - spokojnie... już mi bezpiecznie wtulam się ramionami w sen kojący nie odchodź proszę zostań jeszcze
    10 punktów
  2. Tysiące lat wcześniej płynęły tu rzeki, szemrały strumienie, wokół bujna zieleń. Liczne stada bydła, pasterze i psiaki. Tętni rojne życie, już prawie je słychać... Widnieje w rytach. Przechowuje skała jak troskliwa matka pamięć o przeszłości. Pod patyną czasu, niczym ciemnym cieniem, zachowane jednak, nawet na Saharze. Zbocza gór przy Taouz. Spieczona pustynia i widoczne ślady żyznych, płodnych wspomnień. Pogranicze Maroka i Algierii, Afryka Północna, szeroko rozumiane okolice osady Taouz. W latach 80-tych polscy archeolodzy prowadzili tam badania rytów naskalnych datowanych na 8000 lat p.n.e.
    8 punktów
  3. Nie próżnowałem by zawęzić horyzonty, obciąć stopnie w korytarzu widzenia. Wykopać mniej kroków i płucom odpocząć, w ciasnej oddychać perspektywie. Pozbyć się chwastów i nakarmić robaki, uwierzyć w ziemię. W gospodarcze plemię. Bez skalpów żyć żyznych. W skórzanym pełnym odzieniu, w ogródku hitynowych pancerzy podlewać korzenną rzeczywistość. W odnogach nurzać ręcząc za zbutwienie. Soczewka zaszła rosą, obraz przysiadł do mgły, rozszerzyłem zaparowane źrenice, zduszone w odbiciach nieobszernych chwil.
    7 punktów
  4. zderzyłeś duszę z moją i snuje się od dołu jedwabnica z wykręconym skrzydłem już nie przychodzisz do mojego czasu siedzę w narożnym życiu pół myśli od śmierci pod schodami najstarszych słów w dendrytowych granicach czuję cię inaczej ciepła skóra kremowe usta zapach
    6 punktów
  5. Samotnie w tym bagnie ugrzązłeś… Widownia się jeszcze wyludnia Każdemu to znana opowieść Od wieków ciążąca na ustach Kto żyw już wyświechtał monodram Spamiętał kwestyjki na wieczność Tragedia jednego aktora O strachu i szepcie do wewnątrz Monolog obmierzły do szczętu Fałszywie nam gra na pozorach Bo straszy jedynie po wierzchu Sam jeden mu w końcu podołasz
    5 punktów
  6. zdrowie dopisuje uśmiech też fajny i tak zadowolony tu i tam zaglądam życie nie męczy prawdy nie wstydzą podziwiam horyzont mimo że daleki polany i łąki cieszą o cisze się ocieram dni i noce nie nudzą to one moją weną to ona drzwi otwiera za nimi spełnienie cierpliwie czeka jest moim lekiem zdrowie i uśmiech czegóż więcej od życia chcieć gdy jest się sobą nie tylko na pokaz ale prawdziwie jak wiatr echo tęcza i drzewo
    5 punktów
  7. Widzę wciąż ciebie. Tam, w tym blasku na skraju ciszy. Widzę ciebie olśnioną pięknem, idąc ku tobie przez łąki, rozchwiane kwiaty. Przesłaniam dłonią oczy przed światłem z wnętrza gwiazdy, która roztacza tajemnicę blasku, przeciekając strugami przez palce. W migotach, w drżeniach zroszonej pajęczyny… Kocham cię. Dla ciebie chcę wymościć gniazdo, jak ten ptak stroszący pióra w zalotnym tańcu. Dla ciebie pragnę, moja jedyna… Do ciebie płynę, rozgarniając na boki złote kłosy, falujące morze, przygładzane do ziemi niewidzialną dłonią. Tonę w zbożu, w tym zbożnym chlebie. Nade mną ogrom błękitnego nieba… Milknące burze i wiatr, co czesze włosy… … pcha obłoki, które ciągną za sobą swoje własne, opierzone smutkiem cienie. Kocham cię. Jesteś tam, daleko. Wciąż daleko. (Włodzimierz Zastawniak, 2023-05-22)
    5 punktów
  8. Chodzą po domu obudzeńce szurają i smęcą i koty na ręce biorą zgłaszczone spłaszczone od spania. Krzyczę: do ubierania! Obudzeńce znikły we wnęce. Znikły w pokojach obudzeńce. I nic nie słychać minuta cicha ledwie zabrzęczy komórka licha ledwie dwa szepty szelest ubrania. - Marsz do śniadania! Wychodzą z nor swych obudzeńce na nogach sztywnych byle prędzej gryzą kanapki łyk-łyk mleko buty w mig czapka – są już daleko gdy ja się staję obudzeńcem.
    3 punkty
  9. Czekam na ciebie w ogrodzie, w różach nocy. W tych gałązkach rozchwianych wiatrem, z których woń aromatu krzykiem zachwytu się dobywa. Wskazywałabyś mi te pąki dojrzałe… W rozchylonych płatkach, w rozkoszy… Czekam na ciebie w słońcu, co drży i migocze. W prześwitach olśniewających szeleszczące liście. Czekam na ciebie… Wiesz o tym? Czy wiesz? Chciałbym cię dotknąć, mimo że dotykam co dzień poprzez błękitny blask monitora. Poprzez drżenie cząstek rozsypanych w przestrzeni snu. Chodź do mnie i przytul się, przywrzyj ściśle do spragnionych oczu i ust… Widzę cię daleko, wciąż daleko… Choć chciałbym, abyś była blisko, na grubość kartki papieru, źdźbła trawy. Widzę cię, jak płyniesz powietrzem tak powoli w aureoli falujących włosów. W luźnych szatach, jakby to był meduzy taniec. W refleksach, gdzieś w głębinach morza… W szumie, w oddechu… Poza nami wrzawa hałaśliwych ścian, głośnych kurtyn napastliwego świata. Tylko ty i ja. My… (Włodzimierz Zastawniak, 2023-05-24)
    3 punkty
  10. Wiedziałem to od lat Tak skończy się ten świat Bez koralowych wysp Nie znalezionych skarbów map Ja wiedziałem Przeczuwałem to W drogę mi nie wszedł ktoś Samotności piłowałem zęby krat Tutaj teraz dziś Kończy się ten świat Przeczuwałem Wiedziałem to W znajomych oknach wzrok utkwiony Z daleka krzyczy nocny ptak Ponowny wybuch supernowej Tutaj teraz dziś
    3 punkty
  11. Jest w poezji czar ukryty a gdy urok z serca płynie niepotrzebne są skowyty ani żadne uniesienie Warto pisać by zobaczyć co się kryje za zasłoną bo pisanie jest jak spowiedź by móc pójść już inną drogą
    2 punkty
  12. To będzie krótkie. Kilka cięć i po krzyku. Potem już nic. Nic. A gołębie ... Nadal będą zajęte sobą... Nie miało być ładnie ani mądrze, ani tajemniczo. Nie miało być w ogóle, Ale jednak jest. Taka, cholerna gnijąca drzazga.
    2 punkty
  13. zabarwiona cichymi dźwiękami wypatruję gołębia na horyzoncie - myśli bez prostych znaków z kropkami zamiast treści - o zrozumienie błagające słuch wyostrzam - czy nie szumi nic choćby z oddali spojrzenie poszerzam jak kora szorstkie - jesteś daleko niby prądy morskie odpływasz... i listu od ciebie wciąż nie mam a gwiazd na niebie tysiące - w każdą noc miłością jaśnieją rozgrzewając pęczniejący ogień
    2 punkty
  14. *** Skoro jedno ponure słowo, potrafi tłum ludzi rozzłościć, można zarażać się uśmiechem, korzystając z tej właściwości. *** Można z innymi klaskać w tłumie, a czasem to nawet wypada. Byleby gest pochodził z serca, a nie, z obserwacji sąsiada. *** Cudze sprawy zrozumieć łatwiej, a nawet przestaną złościć, jeżeli spojrzysz na nie szczerze, przez pryzmat własnych słabości.
    2 punkty
  15. @Rafael Marius czyli inspiracją będzie proza życia i absurdy rzeczywistości, w której żyjemy :) @any woll bardzo mi miło 😊 Myślę, że Twoja wrażliwość jest też duża, a przyjemnej tak Cię odbieram, czytając Twoje wiersze. Pozdrawiam serdecznie 😊
    2 punkty
  16. @Wędrowiec.1984 dziękuję serdecznie 😊 bardzo mi miło. Ja już taka jestem i taka tematyka ze mnie wychodzi jak grzyby po deszczu. To jest we mnie. Smutna dusza. Pozdrawiam serdecznie 😊 @Waldemar_Talar_Talar dziekuję Ci bardzo 😊 bardzo się cieszę, że wiersz przypadł Ci do gustu. Pozdrawiam ciepło @kwintesencja ach z tą pracą to trafiłaś idealnie :) Proza życia i owszem. Trzeba ją choć czasem poetycko przeżyć :) Dziękuję za piękny komentarz i trafny. Pozdrawiam serdecznie 😊 @Tectosmith dziękuję 😊 Natura człowieka zawsze z niego wyjdzie, innej możliwości nie ma :) A tu cała ja w tym tekście. Pozdrawiam ciepło :)
    2 punkty
  17. @kwintesencja Miło mi, że tak uważasz. Pozdrawiam :) @Wędrowiec.1984 Przedział czasowy jest większy, albo mniejszy, zależy o jak odległych wydarzeniach mówimy. Rzeczywiście, takie enklawy reliktów, roślinnych, zwierzęcych, geologicznych, można znaleźć. Biedne mamuty na wspomnianej wyspie ostały się tam po zmianach klimatu i geologicznych i nie mogły odejść. Stopniowo karlały i wyginęły około 3800 lat temu, czyli około 1800 lat p.n.e. Na terenach ziem polskich mieliśmy wtedy epokę brązu. Nie szukając jednak tak niszowych przykładów, spójrzmy na kozę domową... wykształciła się parę tysięcy lat temu i w zasadzie niezbyt wiele się zmieniła. W Europie znana jest już od około 8 tysięcy lat. Pozdrawiam :)
    2 punkty
  18. Witam - dokładnie tak - cieszy mnie twoje dobrze napisane - Pozdr. Witam - ano są tacy - świat polityki to pieniądz i fałsz pazerstwo - tak ja myślę - Pozdr.
    2 punkty
  19. już przeszedłeś na czerwonym świetle po tamtej stronie łaskocze czerwony dywan nim zaśniesz podadzą ci czerwone jabłko w królewskie dłonie świat teraz leży u Twoich stóp nie dostrzegasz jak płonie czerwona pochodnia wrócisz ze słońcem czerwony na policzkach
    2 punkty
  20. @Ewelina ładnie opisane zasypianie :) tak właśnie jest, że myślenie o czymś dla nas ważnym i przyjemnym - utula do snu - pomaga zasnąć
    2 punkty
  21. Na każdy (u)bój, zakładam inny (u)strój by (u)wodzić, (u)chylić i (u)robić rozgrzany (u)zwój. Tak już ma rój.
    2 punkty
  22. Powiem Ci że ten na zdjęciu to bardzo był mną zainteresowany. Liczył, że dam mu chleba. Podobnie jak ludzie, gdy czują korzyść. Wtedy "przyjaciół nie brakuje. Opis raczej by wskazywał na samobójstwo niż na eutanazję. I to chyba nieudane skoro została drzazga.
    2 punkty
  23. Ciągle się zastanawiam Co jest warte to życie. Czy klęczeć trzeba codziennie, Czy wstawać o świcie... Pora się zbudzić Z cholernego koszmaru. Zacisnąć oczy, Zatrzymać słone łzy. Pora przeprosić siebie, Sobie wybaczyć... Jutro nie jest wcale oczywiste. Zanika tak jak wczoraj. A dzisiaj zaciskam palce Na ostrych brzeszczotach. Bo to już jest ta pora Kiedy spojrzę z góry. ... Miraż bycia, Tu W życiu. . . .
    1 punkt
  24. Gdzieś przebywają powinności trzymają w ryzach rozmaite obowiązki człowiek człowiekowi skąpi przywilejów okrutny deszcz z nieba siąpi smutek zewsząd oblega i obleka a ja umieram na własnych zasadach a w tle przemawiają różnobarwne wyrocznie Seranon, 21.05.2023r.
    1 punkt
  25. Brzęczysz naczyniami, piszę pod ten rytm Anturaż: kubek po kawie, blant. Trochę sierści, sos z muzyki - piętro wyżej jak dzieci w ekranach, wśród następstw, ze światła z zewnątrz. Cień kota nad parapetem, w podsłowiu. Dosięganie. Mam skórę na lewą stronę. Wkrótce córka Niny w tanich liniach. Odkrztuszam popołudnie. Pochmurnieje się. To powieki czy story na oczach?
    1 punkt
  26. Makoląwga W marcu lub kwietniu tam gdzie Sorkwity, trzeszczące trele a nawet zgrzyty. Ziarnojad w chwastach szczebiocze, nim wśliźnie się w sezon zmrocze, dwa lęgi będą - chętką podszyty. maj, 2023
    1 punkt
  27. Im jestem starszy i im bardziej prószy siwizna tym mniej obserwuję nęcącego dobra i zła im dłużej z tobą starannie rozmawiam tym więcej widzę nieuchronnego zamieszania jak twardy głaz narzutowy i te deszcze aż przemìęka ortalion Musisz sobie jakoś radzić, co rozumiem czynisz tak najlepiej jak potrafisz wybacz nam, wybacz wybacz i mi tę podatną szczerość przecież nie lubimy być podsumowywani i wcale nie przepadamy za dyskusją w słowie pisanym... Seranon, 23.05.2023r.
    1 punkt
  28. - dla Siostry - Ach, więc tak wyglądają żywe mandragory! - zachwyciła się Soa, mogąc je podotykać, zapoznawszy się i przywitawszy z panią Sprout. - Wreszcie mogę je zobaczyć na własne oczy... Oglądać bezpośrednio... Och! Pani profesor, proszę mi o nich opowiedzieć! I nauczyć sporządzać najważniejsze eliksiry! Wiem, że to dziedzina profesora Snape'a, ale przecież pani jest specjalistką... - Soa zrobiła przekonująco proszącą minę i wykonała równie prosząco-przekonujący gest. - Proszę! - No nie wiem... - pani Sprout, chociaż było jej bardzo miło i lubiła być proszoną, to z drugiej strony niezbyt chciała dzielić się rośliniarską wiedzą z kimś spoza szkoły. Nawet jeśli ten ktoś nie tylko miał spore zadatki na magiczkę, ale i praktykował roślino-magię, które to praktykowanie widziała w aurze Soi. - Pani, jesteś przecież spoza tej szkoły... A ta wiedza jest szczególną... Dla szczególnych osób. - Jest szczególną, Pomono - powiedział Dumbledore, wchodząc do szklarni. - Jako przyjaciółka naszej Hermiony i jako padawan Pierwszego z Czarodziejów. - W takim razie oczywiście - profesor rośliniarstwa zmieniła ton, wspierając zgodę uśmiechem. - Mm... Może więc zacznę od wiedzy podstawowej: tak dla porządku. Chociaż ty, pani, najpewniej ją posiadasz... Coraz bardziej zafascynowana Soa słuchała i słuchała, pilnie notując i prosząc chwilami o powtórzenie. Lub wyjaśnienie, jeśli coś było dla niej niezrozumiałe... * * * - Jeszcze trochę czasu, Olegu - poprosiła Soa, komunikując się z nim za pomocą czarów dzięki życzliwości Hermiony. Ta ostatnia, w ramach osobistych czarodziejskich poszukiwań, odnalazła zaklęcie, jak tworzyć magiczne zwierciadło do rozmów na odległość. Działające w ten sposób, że osoba pragnąca rozmawiać - albo tylko przekazać wiadomość - stawała lub siadała przed nim i uaktywniała je odpowiednim zaklęciem. Oczywiście poprosiwszy najpierw osobę, z którą chciała rozmawiać, o udanie się do komnaty, gdzie znajdowało się lustro - ale tym razem zwykłe. Owo czarodziejskie przekazywało obraz i słowa do zwykłego, dzięki czemu osoba przed nim będąca widziała nie siebie, a mówiącą i poruszającą się tę drugą. Rzecz jasna, odbierało też i przekazywało obraz i dźwięk do siebie z powrotem. Dziś moglibyśmy więc nazwać ten konstrukt magicznym What'sApp'em. Cóż: wiele zdawałoby się zwykłych wynalazków ma swoje czarodziejskie pierwowzory. - Jeszcze trochę - uśmiechnęła się, jak mogła najpiękniej. - Proszę cię o cierpliwość, tu jest tak fascynująco... Byłam dziś na prywatnych zajęciach z rośliniarstwa u pani Sprout. Czy mogę ci opowiedzieć? - Droga Soo, witam cię - Oleg ukłonił się dwornie. - I chciałbym, zanim zaczniesz opowiadać, przedstawić ci pewną propozycję. Pozwolisz może, abym do ciebie dołączył? Przyznam, że byłoby mi miło - książęcy dworzanin był celowo oszczędny w słowach, jak to się współcześnie określa. - Z przyjemnością - Soa uśmiechnęła się promiennie. - Kiedy zatem przybędziesz? - Jak tylko, Soo, znajdę twojego Mistrza - odparł Oleg, uśmiechnąwszy się lekko. Dziękuję ci - uśmiechnął się ponownie, tak samo lekko. Jak domyślasz się, mój drogi Czytelniku - ponownie specjalnie. - Oczekuj więc mnie wkrótce - dodał, skloniwszy się powtórnie. - A teraz opowiedz. - Poszłam do szklarni poznać panią Sprout i zobaczyć rosnące mandragory - zaczęła Soa. - Chciałam namówić panią profesor na wykład z rośliniarstwa i prezentację warzenia mandragorowych eliksirów. I, jak już wiesz, udało mi się... * * * W tym samym czasie Kruszynka - jak już wiemy, powoli stająca się anielicą - cieszyła się ze swych nowych skrzydeł. I śmiejąc się radośnie, korzystała z przyjemności, które daje latanie. - Szszszuuuu! - dźwiękonaśladowczo powtarzała szum poruszających się - i poruszanych zarazem - skrzydeł, zjednoczony z poszumem wiatru. - Szszszuuuu! Jak fajnie! Mamusiu, tatusiu! Jak fajnie! Pod spojrzeniem Belli Mil powstrzymał się od uwagi, aby była ostrożna i uważała. - Meu amado - rzekła - przecież nasza córka zawsze uważa. - Tylko wiecie - powiedziała żartem Kruszynka, wylądowawszy na chwilę. - Tam wyżej jest co prawda trochę chłodniej, ale może macie ochotę na wspólny lot? Cdn. Voorhout, 25. Maja 2023
    1 punkt
  29. Z książki "350 uniesień duszy" Z przymrużeniem oka ;) Polowanie Zabrał mnie kiedyś kumpel Na dziewczynki Miało być miło, śmiesznie tak A było całkiem byle jak W pewnym momencie Niepotrzebnie odezwałem się I oberwałem po mordzie Od innego rogacza, co powalił mnie //Marcin z Frysztaka
    1 punkt
  30. @Tectosmith ach, mam nadzieję, że zawsze będę mogła to niebo oglądać, bo ono takie piękne :) Moja dusza tęskniła chyba od zawsze. Sama nie wiem czemu tak bardzo i czasem nawet nie wiem za czym. Próbuję więc tej tęsknocie nadać kształt w wierszach. Obawiam się że jest bez granic. Pozdrawiam serdecznie życząc powrotu pod gwieździste niebo :)
    1 punkt
  31. Mnie też. Dzisiaj siedziałem w banku trzy i pół godziny, aby załatwić jedną sprawę. Nie w kolejce, tyle trwała obsługa. Złożyłem ponad 20 podpisów. Nawet ta starsza wiekiem pracownica nie mogła powstrzymać się od śmiechu nad tą papierologią. One pracowała w banku już w PRLu. Wspominaliśmy, że to samo wtedy można było załatwić w 5 minut bez żadnego podpisu. Ale teraz mamy postęp, technologia cyfrowa. Może napiszę o tym wiersz... metafizyczny. Mam już szkic.
    1 punkt
  32. @EwelinaDziękuję. Tym bardziej mi miło, że lubię ten wierszyk.
    1 punkt
  33. @Rafael Marius ciekawie to odczytaleś :) faktem jest, że napisałam ten tekst, będąc zmęczona po pracy, stłamszona natłokiem codziennych obowiązków. A jednocześnie marząc o ukojeniu w ramionach kogoś bliskiego a nie zawsze dostępnego.
    1 punkt
  34. ... ciekawy pomysł... jak dla mnie, jednak do dopracowania, sorry. Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  35. ... treść jest tak lakoniczna, ale z tytułem, aż huczy w głowie... Brawo.! Rafaelu, niekoniecznie.. :) ps. a za fotkę gołębia.. medal.. ode mnie, zrobiony z... plasterka truskawki... :)
    1 punkt
  36. @corival Tak, tak, okazuje się, że historyczne wydarzenia to wcale nie aż tak wielki przedział czasowy, jeśli przyjrzymy się bliżej. Dla porównania dodam jeszcze, że np. mała populacja mamutów żyła sobie na Wyspie Wrangla zaledwie około 2000r. p.n.e., czyli w okresie mniej więcej Średniego Państwa jeśli chodzi o Starożytny Egipt.
    1 punkt
  37. @Corleone 11 Twoja siostrzyczka jest rośliniarką i od maleńkiej nieświadomie stosuje czary... ale mandragor się boi, już czytając książkę, była przerażona... 😜
    1 punkt
  38. @Elephant Imponujące słownictwo no i niezwykle ciekawa perspektywa, dostrzegająca mikrokosmos, pozdrawiam :)
    1 punkt
  39. Nerwica natręctw Nie umiem się wyciszyć, będąc poza domem, A przecież dziś wyjeżdżam, by odpocząć wreszcie; Wychodzę już na klatkę, ale czy zamknąłem? To wszystko się nasila zawsze gdy wieczorem Położę się do łóżka. Nie wyszedłem jeszcze, Bo siedzę i rozmyślam, co mam zrobić z domem. Przemogłem się, bo przecież mam już załatwione W przytulnym pensjonacie całkiem niezłe miejsce. Już stoję na przystanku, ale czy zamknąłem? Jedziemy, ruszyliśmy, z ciekawości płonę, Lecz moja wyobraźnia zmartwień szuka wszędzie; Oglądam się za siebie, wciąż się martwiąc domem. Aż w końcu dotarliśmy. Szczęście uwięzione, Wydostać się próbuje, walcząc ciągle z lękiem; Wnet wyszło, dojechało, ale czy zamknąłem? Spodziewam się już tego, co nieuniknione, Bo siebie znam na wylot, wiem już jak to będzie; Wciąż myślę co się dzieje z moim biednym domem, Więc może jednak wrócę, sprawdzić czy zamknąłem? ---
    1 punkt
  40. @Ewelina Miło i sympatycznie. Bardzo ładnie opisane. Pozdrawiam serdecznie :-)
    1 punkt
  41. @Leszczym Rozumiem :) Łatwo bym do tego chyba nie doszła... no, ale po tej podpowiedzi mogę stwierdzić, że wyszło enigmatycznie, jednak nieźle. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  42. Nic dodać, nic ująć. Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  43. :) Dziękuję i również pozdrawiam
    1 punkt
  44. @Waldemar_Talar_Talar super, dziękuję i chyba jutro znów do Was zajrzę ;) @Waldemar_Talar_Talar A i dużo osób mnie tutaj pozdrawia, a zdrowie już raczej nie jest dla mnie priorytetem i raczej o nie nie dbam ;)
    1 punkt
  45. Szacun dla Ciebie. W opisanym przypadku to ten jegomość był 'przybyły' a mnie takie żarciki osobiście rażą. Znajduję je bardzo typowo polskimi i jest na to niestety olbrzymie przyzwolenie. Nie znajduję tego ani jako dobre, ani bezpieczne, bo na klapsy np też jest u nas przyzwolenie, a później są pogrzeby dzieci... @iwonaroma @Sennek Dzięki Niewiele to by zmieniło. Takim go natura stworzyła, a nasz krajan był po prostu pasywnym rasistą.
    1 punkt
  46. myślę, że i tak nic... nawet gdybym morze łez wylała to nic... po policzku spływa - jedna łza jakże treściwa
    1 punkt
  47. ...po nieprzespanej nocy może nawet i dwóch ogarnięta podwójną siłą nadludzka moc, która nas przyciągała zespoiła znikła wraz ze snem z westchnieniem twoje ostanie słowa mówiły o złym samopoczuciu jakbyś wiedział, że tak naprawdę ten sen się nigdy nie skończy choć się skończył jakby mój głos mówił w ciele, że czas spać, usnąć i zasnąć przy mnie na zawsze jakbym okryła cię sobą znowu w tym ciele i w wielu innych, tylko ciałach
    1 punkt
  48. Rzuciłem egzystencjalny bumerang. Jego skrzydła wirują. Słychać życiowy „świst”. Zabawka zakreśla znaki i połyskuje. W końcu bumerang wraca.
    1 punkt
  49. @Konrad Koper Dopóki żyjemy, zawsze będzie wracał ;) A wiesz, że najstarszy na świecie bumerang odkryto nie w Australii, a na południu Polski?
    1 punkt
  50. Do mistrza przyszedł szlachcic mizernej postury. - Znasz dobrze tajemnice niewieściej natury powiedz, czy któraś będzie mnie miłować szczerze bo straciłem nadzieję i już w to nie wierzę. - Wiele jest niewiast, które chcą kogoś miłować, daj którejś tę sposobność i nie chciej pojmować. Bez urazy lecz zobacz, jakie pieski mają im któryś bardziej szpetny, mocniej go kochają.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...