Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.02.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Pozałatwiam trudne sprawy zamaluje głupie sny pozamykam wszystkie wrota by móc sobą być Małym stać się znowu chłopcem bez problemów sobie żyć znów budować zamki z piasku w chowanego kryć Iść przez życie po swojemu do księżyca wyć jak wilk kochać Kasie i Kamilę z dorosłości drwić
    4 punkty
  2. Pamiętam że kiedyś przywiązałam się do Ciebie paskiem od sukienki bałam się mrugnąć i piekły mnie oczy że zamiast Ciebie zostanie mi w rękach Twój płaszcz wstanie słońce I zobaczysz że jestem przezroczysta zostawiłam Ci wtedy niewidzialny kwiat włożyłam go między książki Kiedy spałeś Miał zapach klatki schodowej, nocy i lasu. Chociaż już dawno uschnął, ostatniego dnia w roku wciąż pachnie.
    4 punkty
  3. kiedyś rozsznurowały Europę niesprawiedliwości wersalskie nienawiść i bieda cesarz ocet bóg wojna zawsze wciąga w mrok ,,nakryj Niemca czapką" Żukow dbał tylko o polowe żony w lasach Rosji po dziś zalegają kości prymitywnie zmarnowanych żołnierzy czerwonej armii nadchodzi taki moment i człowiek zabija uderzenie wyrzuca świat układając warstwy społeczne odwrotnie nad rozkrwawioną arterią ukraińskiego serca biały sęp i dwugłowy ptak magowie potrafią sprzedać w ogniu słów klątwy na każdą okazję przyszłość jednak nieprzenikniona nasze domy przyfrontowe ,,Nakryj Niemca czapką." - nieuzasadnione wysyłanie w ataku tysięcy słabo uzbrojonych żołnierzy, podczas II WŚ.
    4 punkty
  4. Chłopczyk Ma duże, niebieskie oczy Świdruje nimi sufit i ściany To obraz który widzi częściej Niż obraz własnej mamy. Ojca nie ma, znaczy ma Ale chleje i ćpa. Ma trzy miesiące I tylko raz w życiu widział słońce Czuje dym papierosów Powietrze jest duszące. Ktoś przyszedł, słychać głosy Stanowcze i chłodne "Dziecko płaczę - bo jest głodne" Jakaś Pani w koku Z łezką w oku Podchodzi do jego łóżka Ma zaciśnięte usta Owija go w kocyk Bierze na ręce I szepcze do ucha Nie wrócisz tu więcej. W szpitalu go badają Ma naciągniętą nóżkę I coś z serduszkiem. I anemię i niedowagę Ale nie płacze. Jest w szoku. Bo ktoś mu poświęca uwagę. Czekają na niego Nowa mama i nowy tata Tak. To prawdziwa historia. Znam dobrze tego dzieciaka.
    4 punkty
  5. przygarnąłeś mnie współczuciem w tumanie chęci zaognionej łupinka po łupince rozwarstwiałeś jak cebulę i jak książkę otwierałeś namacalnie strona po stronie a czytałeś mnie z rozmachem /czytaliśmy razem/ zajmująco miła byłam i nie chybię twierdząc śmiało że tak było zawsze... i do dziś wspominam gdy w koszyku dłoni męskich przygarnąłeś mnie jak pisklę
    4 punkty
  6. wczoraj psy rozszarpały wydrę mieszkającą w stawie pod moim oknem poryczałam się znajoma rzeźbiarka z łodzi zapytała czy wiem coś o niezidentyfikowanych obiektach latających bo jeden z nich spłonął w stratosferze odpowiedziałam zgodnie z prawdą wiem i znam wydra konała pod moim oknem ja piłam herbatę wypuściłam czarną (to moja owczarka)
    3 punkty
  7. W życiu już wiele widziałem, W życiu nie przypuszczałem, że kiedykolwiek Doświadczę czegoś tak bezdusznego. Przedwczoraj Na ulicy, w samym centrum, leżało serce - Bezdomne, Popękane, pohańbione, cierpiące, Wyraźnie pobite, stłuczone, zdeptane, Zaczęło słabnąć, sinieć, blednąć, Nie było w nim krzty nadziei. Następnego dnia Dalej tam leżało niczyje na ulicy w centrum, Zapomniane, Lecz wystygło, bić przestało, zmarło, samotne, Nikt się nie zainteresował, nie pochylił, Każdy obojętnie przechodził obok, Nawet nie zapytał, nie wyciągnął ręki. I nawet nie wiem, kto za to zapłaci.
    3 punkty
  8. Otóż powinno coś być jak nic, a nie ma. I to jest dopiero zagadka dla narratora, czytelniczek i innych w podobie ancymonów. Warszawa – Stegny, 16.02.2023r.
    2 punkty
  9. zaduma mnie chwyciła w łupinie orzecha - taka pustka dopadła mnie z rana gdy w ciszy czuwałam o tobie i o nas - że otóż święta nie jestem i nie zamierzam być nadal ach tak mi było dobrze tej nocy pamiętnej gdy obok ciebie w skórę męską przebrana twoimi ustami oddychałam ach tak było mi dobrze głęboko śniłam - właśnie o tobie śniłam z uśmiechem i w rzadkim nastroju ze sobą i z tobą w największej zgodzie
    2 punkty
  10. Szanowny panie samorządowy urzędniku, Za stertą dokumentów od rana schowany, Nie bój się petentów, że tak ich nazwę poważnie, Oni nie chcą krzywdy ci uczynić, ani porwać dla okupu. Czekanie pod twym gabinetem nie jest ich fetyszem, Zapewne chętnie szybko by stamtąd zniknęli, Muszą jednak załatwić w urzędzie swoje sprawy, Tutaj właśnie jesteś problemem, bo robisz niewiele. Tego się nie da, a na tamto trzeba długo czekać, Stara śpiewka przez lata pracy wyszkolona, Nawet intonacja ta sama, choć czasy się zmieniają, Nie dziwi więc, że ludzie twoją prawdę mają w dupie. Więcej zrozumienia, odrobinę empatii by się też przydało, Ileż by to mogło zmienić, kiedy trzeba urząd odwiedzić, Owszem są też jednostki swej pracy i ludziom oddane, Jednak to mniejszość, zazwyczaj zderzamy się ze ścianą.
    2 punkty
  11. Patrząc za siebie szukam byłego nie boje się prawd To mój horyzont wierze mu bo jest szczery Patrząc za siebie widzę uśmiechy widzę łzy To one prawdą mą która nie wstydzi jest mi bliska Patrząc za siebie nie myślę czy warto było Przecież te chwile to mój świat moje drzwi
    2 punkty
  12. Nie, nie zwariowałem, po prostu dostałem nową ksywę – Prezes przyznał, złościłem się, ale... coś w ksywie „żywe”! Więc, odcedziwszy jady, warta myśl nowa niech mi gości: Napoleon był kodeksem za równością wobec prawa! [1] Kiedyż możliwa? (*) Czyż prezes sam sobie prztyczka nie dawa? (* Toż milioner minięcia prawa większe ma możliwości... Hierarchia zda się realniejszą, lecz... przyjmuję regułę! Czy inni też? Czy obalają dawną? – Ucho suń czułe!) Do wkraczań armią w stolice imperiów trzeba sprawności! Czy prezes, choćby nie chcący, aż taką moc we mnie widzi? Mógłbymż jak [e]N. wejść do Wiednia, [2] Berlina, [3] Moskwy? [4] – Myśl wstydzi... Prócz komplementów znać zarys zza czarnej postaci złości: Koniec? Wieża z kości jak Elba i Święta Helena – Takich żwawców jak [e]N., może trzeba światu, ale „Nie nam!” Illustracja: „Napoléon dans son cabinet de travail” („Napoleon w swoim gabinecie do pracy”) obraz namalował Jacques-Louis David (1748-1825) w roku 1812. [1] „Wprowadzono formalną równość wobec prawa, bez względu na pochodzenie społeczne i przynależność klasową, choć nie respektowano jej z punktu podziału na płeć.” (https://www.polskieradio.pl/39/156/artykul/1432090,kodeks-napoleona-%E2%80%93-fundament-prawa-cywilnego) [2] Napoleon wjechał do Wiednia 13 listopada 1805. [3] Napoleon wjechał do Berlina 27 października 1806. [4] Napoleon wjechał do Moskwy 14 września 1812.
    2 punkty
  13. Polska Rzeczypospolita Narodowa* Polska Rzeczypospolita Narodowa, stolica: Warszawa - administracyjna, Kraków - kulturalna i Częstochowa - duchowa, rząd: prezydent, premier i prymas - minister obrony narodowej, minister skarbu narodowego i minister dyplomacji narodowej, dziesięciu autonomicznych wojewodów: Wielkopolski, Śląska, Małopolski, Mazowsza, Staropolski, Pomorza, Warmii, Mazur, Podlasia i Roztocza, najwyższe zgromadzenie narodowe: sejm, trybunał i senat. * Główne założenia ustawy zasadniczej - Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej: ustrój republika (ograniczona demokracja państwowa) i demokratyczne autonomie wojewódzkie (samorząd) i etyczny wolny rynek (samoorganizacja i samoobrona i samoedukacja); województwa: mazowieckie i wielkopolskie i małopolskie i staropolskie i pomorskie i śląskie i warmińskie i mazurskie i podlaskie i roztoczańskie (Mazowsze i Wielkopolska i Małopolska i Staropolska i Pomorze i Śląsk i Warmia i Mazury i Podlasie i Roztocze - Warszawa i Poznań i Kraków i Łódź i Szczecin i Wrocław i Gdańsk i Ełk i Białystok i Lublin); drogi: autostrady (A) i drogi ekspresowe (S) i drogi przyspieszonego ruchu (P); parki: Narodowe i Krajobrazowe i Przyrodnicze; finanse: Narodowy Bank Polski (NBP) i Giełda Papierów Wartościowych (GPW) i Wytwórnia Papierów Wartościowych (WPW) i Narodowa Mennica Polska (NMP); gospodarka: Narodowa i Prywatna i Zagraniczna; koleje: Polskie Koleje Narodowe (PKN) - PKN-M (Międzynarodowe) i PKN-K (Krajowe) i PKN-R (Regionalne) i PKN-T (Towarowe); edukacja: poziom I - Gimnazjum i poziom II - Technikum i poziom III - Liceum i poziom IV - Akademia i poziom V - Politechnika i poziom VI - Uniwersytet; armia: Narodowe Wojsko Samoobronne i Narodowe Siły Powietrzne i Narodowa Marynarka Wojenna i Narodowa Armia Specjalna i Narodowe Jednostki Terytorialne - Służba Kontrwywiadu Wojskowego i Służba Wywiadu Wojskowego i Służba Rekontrwywiadu Wojskowego, dalej: autorem powyższej ustawy zasadniczej jestem ja - Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór (pracowałem nad nią kilka lat: od roku dwutysięcznego czternastego do roku dwutysięcznego siedemnastego) - główne założenia wymieniłem bezpośrednio z bardzo wrażliwej inteligencji, słowem: pamięci - więcej informacji znajdą państwo w tajnych zasobach archiwalnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wielkopolska Autonomiczne Województwo Wielkopolskie, stolica: Poznań, powiaty: zachodniowielkopolski, środkowowielkopolski i wschodniowielkopolski, gminy: miejskie, agroturystyczne i wiejskie, parki: Wielkopolski Park Narodowy, Drawieński Park Narodowy, Wartański Park Narodowy i zespoły parków Krajobrazowych i Przyrodniczych, drogi: wojewódzkie, powiatowe i gminne. Śląsk Autonomiczne Województwo Śląskie, stolica: Wrocław, powiaty: zachodniośląski, środkowośląski i wschodniośląski, gminy: miejskie, agroturystyczne i wiejskie, parki: Karkonoski Park Narodowy, Stołowy Park Narodowy i zespoły parków Krajobrazowych i Przyrodniczych, drogi: wojewódzkie, powiatowe i gminne. Małopolska Autonomiczne Województwo Małopolskie, stolica: Kraków, powiaty: zachodniomałopolski, środkowomałopolski i wschodniomałopolski, gminy: miejskie, agroturystyczne i wiejskie, parki: Jurajski Park Narodowy, Babiogórski Park Narodowy, Bieszczadzki Park Narodowy, Gorczański Park Narodowy, Magurski Park Narodowy, Ojcowski Park Narodowy, Pieniński Park Narodowy, Tatrzański Park Narodowy, Turnicki Park Narodowy i zespoły parków Krajobrazowych i Przyrodniczych, drogi: wojewódzkie, powiatowe i gminne. Mazowsze Autonomiczne Województwo Mazowieckie, stolica: Warszawa, powiaty: zachodniomazowiecki, środkowomazowiecki i wschodniomazowiecki, gminy: miejskie, agroturystyczne i wiejskie, parki: Kampinoski Park Narodowy i zespoły parków Krajobrazowych i Przyrodniczych, drogi: wojewódzkie, powiatowe i gminne. Staropolska Autonomiczne Województwo Staropolskie, stolica: Łódź, powiaty: zachodniostaropolski, środkowostaropolski i wschodniostaropolski, gminy: miejskie, agroturystyczne i wiejskie, parki: Świętokrzyski Park Narodowy i zespoły parków Krajobrazowych i Przyrodniczych, drogi: wojewódzkie, powiatowe i gminne. Pomorze Automatyczne Województwo Pomorskie, stolica: Szczecin, powiaty: zachodniopomorskie, środkowopomorskie i wschodniopomorskie, gminy: miejskie, agroturystyczne i wiejskie, parki: Tucholski Park Narodowy, Słowiński Park Narodowy, Woliński Park Narodowy, Szczeciński Park Narodowy, Odrański Park Narodowy, Mirachowski Park Narodowy i zespoły parków Krajobrazowych i Przyrodniczych, drogi: wojewódzkie, powiatowe i gminne. Warmia Autonomiczne Województwo Warmińskie, stolica: Gdańsk, powiaty: zachodniowarmiński, środkowowarmiński i wschodniowarmiński, gminy: miejskie, agroturystyczne i wiejskie, parki: Warmiński Park Narodowy i zespoły parków Krajobrazowych i Przyrodniczych, drogi: wojewódzkie, powiatowe i gminne. Mazury Autonomiczne Województwo Mazurskie, stolica: Ełk, powiaty: zachodniomazurskie, środkowomazurskie i wschodniomazurskie, gminy: miejskie, agroturystyczne i wiejskie, parki: Mazurski Park Narodowy i zespoły parków Krajobrazowych i Przyrodniczych, drogi: wojewódzkie, powiatowe i gminne. Podlasie Autonomiczne Województwo Podlaskie, stolica: Białystok, powiaty: zachodniopodlaski, środkowopodlaski i wschodniopodlaski, gminy: miejskie, agroturystyczne i wiejskie, parki: Białowieski Park Narodowy, Biebrzański Park Narodowy, Narwiański Park Narodowy, Wigierski Park Narodowy i zespoły parków Krajobrazowych i Przyrodniczych, drogi: wojewódzkie, powiatowe i gminne. Roztocze Autonomiczne Województwo Roztoczańske, stolica: Lublin, powiaty: zachodnioroztoczański, środkoworoztoczański i wschodnioroztoczański, gminy: miejskie, agroturystyczne i wiejskie, parki: Roztoczański Park Narodowy, Poleski Park Narodowy i zespoły parków Krajobrazowych i Przyrodniczych, drogi: wojewódzkie, powiatowe i gminne. Narodowe Ustawy Zasadnicze Nihil Novi, Artykuły Henrykowskie, Prawa Kardynalne, Konstytucja Trzeciego Maja, Konstytucja Księstwa Warszawskiego, Konstytucja Królestwa Polskiego, Statut Organiczny Królestwa Polskiego, Mała Konstytucja I, Konstytucja Marcowa, Konstytucja Kwietniowa, Mała Konstytucja II, Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Mała Konstytucja III, Konstytucja Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej i Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej. Podatki System racjonalnych podatków: progospodarczych - ofensywnych, oto one - trzy filary: I. PIT - obowiązkowy: - składki zdrowotne, - składki emerytalne, - składki rentowe, dziesięć procent comiesięcznych dochodów każdego obywatela bez względu na liczbę comiesięcznych dochodów. II. CIT - obowiązkowy: - podatek gospodarczy, dwadzieścia procent comiesięcznych dochodów z prowadzenia działalności gospodarczej bez względu na liczbę zatrudnionych pracowników. III. VAT - obowiązkowy: - podatek towarowy, - podatek usługowy, - podatek spadkowy, trzydzieści procent comiesięcznych dochodów z prowadzenia obrotów handlowych bez względu na liczbę posiadanych towarów, usług i spadków. Skarby Narodu Polskie spółki akcyjne o strategicznym znaczeniu narodowym: winne być wpisane do legalnej ustawy zasadniczej - Konstytucji Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego siódmego roku i do legalnej ustawy zasadniczej - Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej z dwutysięcznego dwudziestego roku - oto właśnie one: - Poczta Polska S.A - Agencja Rozwoju Przemysłu S.A - Centralny Port Komunikacyjny S.A - Enea S.A - Energa S.A - Giełda Papierów Wartościowych S.A - Grupa Azoty S.A - Grupa Lotos S.A - Polska Miedź S.A - Krajowa Spółka Cukrowa S.A - Polska Grupa Energetyczna S.A - Polska Agencja Prasowa S.A - Polska Grupa Górnicza S.A - Polska Grupa Lotnicza S.A - Polska Grupa Zbrojeniowa S.A - Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych S.A - Polska Żegluga Morska S.A - Polski Fundusz Rozwoju S.A - Polski Holding Nieruchomości S.A - Orlen S.A - Polski Holding Obronny S.A - Polskie Górnictwo Naftowe S.A - Polskie Górnictwo Gazowe S.A - Polskie Koleje Państwowe S.A - Polskie Radio S.A - Polska Kasa Oszczędnościowa S.A - Bank Polski S.A - Polski Zakład Ubezpieczeń S.A - Telewizja Polska S.A - Węglokoks S.A Natomiast: Lasy Państwowe, Narodowy Bank Polski, Bank Gospodarstwa Krajowego, Zakład Ubezpieczeń Społecznych, Główny Urząd Statystyczny i Drogi Krajowe nie są żadnymi spółkami akcyjnymi, więc: nie można kupić tych akcji, tym samym: sprzedać - potrzebna jest odpowiednia ustawa sejmowa. Zakończenie Polska Rzeczypospolita Narodowa, Polski Kościół Narodowy i Tajny Ruch Oporu nawiązują do historycznych dorobków wszystkich pokoleń Polaków, zaczynając od: Słowiańskich Plemion Lechickich, Państwa Wiślan, Mazowszan i Polan i Wielkopolskiego Państwa Gnieźnieńskiego, poprzez: Księstwo, Królestwo i Księstwo Polskie, Pierwszą Rzeczypospolitą Polską, Księstwo Warszawskie, Królestwo Kongresowe, Wielkie Księstwo Poznańskie, Rzeczypospolitą Krakowską, Drugą Rzeczypospolitą Polską, Wolne Miasto Gdańsk, Polskie Państwo Podziemne, Rząd Emigracyjny i Polską Rzeczypospolitą Ludową do: Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej. *powyższy tekst nie jest jakimkolwiek manifestem politycznym, tylko: ustawą zasadniczą - Konstytucją - nowego bytu państwowego, inaczej: streszczeniem ogólnej wizji przyszłego Państwa Polskiego - Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej, jednocześnie: zabezpieczeniem przed Unią Europejską - totalitaryzmem. Łukasz Jasiński (Warszawa: 2014-20)
    1 punkt
  14. Na nudnej ławce niewinnie kreśli imię Anieli z modlitw wyklute na amen w grzesznych myślach zatonął w dzienniku dwójka od katechetki Na przerwie wzrokiem Anielę spotkał wpatrzeni w siebie godzin nie liczą serca wpisane w obwód okręgu tak miło płynie… matematyka Magnetyzm fali z lekcji fizyki przyciągnął dłonie muzyką wrażeń z chemii uczucia wybuchła radość a na biologii hormony kwitły Na wywiadówce Hiobowe wieści belferstwo grozi palcem systemu dwójki z klasówek piąteczki z życia ze szkolnych czasów młodzi wynieśli
    1 punkt
  15. Martwe konie wszystkich wojen w nierozumnym dwuszeregu do bram Nieba smutnie stoją. Lecz nie dla nich przecież Niebo. A ich trzewia poszarpane, a ich oczy wypalone, a ich grzywy zakrwawione. a ich mózgi rozstrzelane, galopują oszalałe poprzez prerie, stepy, piaski, galopują jak najdalej od rozumnej, ludzkiej łaski.
    1 punkt
  16. wdech i wydech trwanie poza czasem zima to zmiana
    1 punkt
  17. Szukałem cię Na dalekim brzegu Ale zobaczyłem tylko Ślady bosych stóp na śniegu Bo zniknęłaś tak wcześnie I został mi tylko twój obraz we śnie Jak wiosenny motyl pachnący A ja nie mogłem powstrzymać swojej żądzy W zdobyciu cię...
    1 punkt
  18. Na ulicy ktoś zginął, zapłakana kobieta oczekuje pomocy. Zagoniony człowiek zły osąd wydał, to nie jego problem. Ten co mógł pomóc, tego nie zrobił. Życie toczy się dalej. Zagoniony człowiek nie myśli do przodu. Planowanie nie ma sensu. Może jutro obudzi się znowu.
    1 punkt
  19. I To co powiem Będzie udane II To co powiem Będzie zapamiętane III Tak jak płynąca Z twoich ust rosa IV I chyba już Nie utrę ci nosa V Bo nikt nie zaprzeczy Że jest coś na rzeczy VI Że prawda nie umarła Między nami VII Wraz z wypowiedzianymi słowami...
    1 punkt
  20. @kwintesencja wirtualnie podaję rękę :) Dobrej nocy :)
    1 punkt
  21. mi także się to często zdarza, (z ortografii też nie jestem orłem...), dlatego też "wytykam" literówki innym, czasem można czytać i sto razy i samemu się nie zwróci uwagi wiersz bardzo piękny, życzę Ci dobrej i spokojnej nocy :)
    1 punkt
  22. @kwintesencja dziękuję - literówki to moja specjalność 😊 sztukę robienia tego rodzaju błędów opanowałam bez kursów i szkoleń... różne wpadki mi się zdarzają. Już poprawiłam :) Cieszę się, że wiersz przypadł Ci do gustu. To dla mnie budujące. Pozdrawiam serdecznie :)
    1 punkt
  23. chyba znalazłam literówkę ogólnie bardzo mi się podoba, zmysłowo i bez niedopowiedzeń, pozdrawiam :)
    1 punkt
  24. w przestrzeni wieczoru czerwony semafor czeremcha nie zerwana i ostatni Polregio do Hajnówki następny przybędzie jutro według rozkładu wstanie słońce zapłonie pierwszy wers potem zalajkujesz moje wiersze ta sobota ma coś z literatury pięknej czytamy czas jest godzina ta sama i nieobowiązkowa
    1 punkt
  25. I dobrze że zasłaniał. Bo to był czas na takie klimaty, a nie siedzenie na nudnych lekcjach. Dzisiaj słyszałem w radiu jak jedna pani narzekała, że obecne nastolatki wolą smartfony od relacji między sobą. Zatem wychowawcy próbują ich na różne sprytne sposoby do tego zachęcać. U nas to raczej zniechęcali. Przykładowo kiedyś dyrektorka zawiesiła w prawach ucznia na 2 tygodnie najładniejszą dziewczynę w naszej klasie, bo za bardzo romansowała. Musiała sama siedzieć w domu zamknięta. Dziękuję za polubienie i szczery komentarz.
    1 punkt
  26. Jest zupa nic :)
    1 punkt
  27. pomiędzy szubienicą a powieszeniem pod nieboskłonem tańczę gdzie skowronki fruwają do tyłu fałszując w prawdzie przedwiosenne pieśni lecz sączą brzmienia w skalne echa powtórzeń pośród zawirowań deszczowych ścieżek wyrytych w drogowskazach dłutem wykutym w kierunku wskażą drzewa z tożsamością słojów w poświacie sęków wrośniętych w przeznaczenie spełnień pił mechanicznych żółtej krwi której przesłanie coraz bardziej zapętla zacieśnia martwym powietrzem aż w końcu ostatni akord ostatnia pomyłka kroków budzi łabędzi śpiew rozsądne nuty wysysają z kołysania ostatnie chwile pakują w nową przestrzeń związują czasem wstążeczką nieodwołalnie przedartą w zapętleniu przemijanie niepotrzebne będą dla innych z pomiędzy powieki a źrenicy wycieka wzrok szeleści wgranymi obrazami kruki wydziobują ostatnie spojrzenie w kierunku łąki gdzie ktoś oderwał cień szubienicy zmiął w kulkę i rzucił ku niebu chyba
    1 punkt
  28. Po kosmosie wędrując jego kresu szukałem lecz zamiast jego końca począdki odkrywałem Poczatki nowych światów które swymi barwami do dalszej podróży mnie prowokowały I tak co noc po jego przestworzach wędruje kometom i gwiazdom za piękno dziękuje Lecz gdy dzień się budzi do domu zawracam i na swojej mapie te miejsca zaznaczam Bym gdy wieczór nadejdzie miał bliżej do słońca za którym być może ujrzę początek końca
    1 punkt
  29. @Rafael Marius :) kiedyś Szymonem zauroczona niejedną dwóją byłam raczona, nie z katechezy lecz z historii raczej. Szymon bowiem przysłaniał nie tylko tablice lecz cały mój trzynastoletni świat. Bardzo pozytywny wiersz, który przeniósł mnie do szkolnej ławki
    1 punkt
  30. Ktoś był i odszedł, coś było, zniknęło, nachalna cisza wdarła się przez szyby, znużony umysł powiela złudzenie że cały świat wokół jest tylko na niby Szczęście było sztuczne, uśmiech na pokaz, wypełniały pustkę, choć tylko na moment dawały złudzenie upojnej trwałości choć jak moneta mają drugą stronę W bezruchu został ruch a obraz się ruszył martwa natura umarła na nowo stracił swój sens każdy zapach, ruch, każde spojrzenie, szept, każde słowo Skonało coś wewnątrz, co trzymało iluzję wyszedł w końcu cień z jaskini Platona, minął czas mroku, co zakrywał pustkę by człowiek po chwili mógł się przekonać lecz czy nic nie trwa wiecznie, czy nie ma nadziei? mógłbym tak pytać przez kolejne lata, lecz ciężko mi pojąć czas co tak leci i ciężko mi pojąć tę logikę świata
    1 punkt
  31. Nikt, łącznie z bohaterem wiersza, który jedynie "doświadcza" i ubolewa, ale podobnie do pozostałych nie robi nic - trochę to mało pouczająca historia Pozdrawiam.
    1 punkt
  32. Stwórz mnie, (Boże), od zera, od podstaw ... do głębi. Bez snów. Pajęczyna kolejnego przemijającego lata i tak wszystko zabiera. Przeglądam się w bursztynowym złocie słońca - nie rozstajemy się, ale mówimy sobie "do widzenia." Każde "kolejne lato" jest jak jedna karta w zbudowanym z nich domku. Lekko wysuń i .... Jedyne, na co w życiu trzeba być przygotowanym, to nieoczekiwane. Ono zawsze zbłądzi, zawsze puka nie do tych drzwi, zawsze podrzuca pod nie nadzieję ... A potem bomby, moździerze, artyleryjskie pantomimy ... Przeżywasz szok? To prawidłowo: "kwalifikujemy cię jako człowieka." Zmęczony duchem, wybuchający ciałem, kołysany przez chaotyczne sarkofagi tramwajów, zawrotne lektyki pociągów, mumie nocnych autobusów ... Samotność płacze, że ktoś jej kradnie piosenkę ... A bywa, że fałszuje okropnie! "Ktoś" - czyli każdy z tych mrożących krew w żyłach ... pasażerów. Horror! - te obojętne spojrzenia, zatłuszczone krzyżówki, zardzewiałe klucze, telefony bez kontaktów ... Nie ma nawet porządnego szaleńca wymachującego parasolką oświecenia w dzień mrocznej ulewy ... ... Miasto śpi. Nie chce budzić zwątpienia. We mnie, w tobie ... Jest coś, co nie pozwala nam zrzucić skóry, wzbić się do lotu i odpowiedzieć (Bogu/sobie) na pytanie ... Istniejemy? Ludzie nie mają czasu czytać, delektować się cudzą myślą. Czytać w myślach ... ? Połatany kapelusz na bezkształtnej czaszce Życiowej Filozofii, balet Ambicji na drzazgach obrewanego parapetu i w końcu: My - pochłonięci lekturą - ogólnoludzkiej telefonicznej książki ... Wszystkie numery zajęte. Albo: "Abonent czasowo niedostępny." Dlaczego nie odbierają?! Ludzieee!!! Piszą nowy rozdział. To w takim razie ... oddzwonię.
    1 punkt
  33. Jesienny smutek? Wśród kolorowych liści Szukam uśmiechu
    1 punkt
  34. Jaką siłę trzeba mieć, by wyprostować plecy skrajnie przygarbione? Ile lat uczyć się, że w miłości nie zawsze jest dobrze? Ile czasu umierać z rozpaczy, by jeszcze umieć się podnieść? Jak bardzo być ślepym, żeby belki w oku cyklopa nie dostrzec? Jaką trzeba wyobraźnię mieć, by widzieć życie w różowym kolorze? Ile lat księgi studiować, aby zrozumieć, że wszystko to marność...? ... Choć może myśleć o tym wciąż wcale nie jest tak rozsądnie?
    1 punkt
  35. Jestem emocją gdy tworzę wiersze. Na co dzień głównie milczę i cierpię. Płaczę samotnie i skrywam w sobie Wszystko co dzieje się w mojej głowie. Nawet gdy widzę coś z zakochania Myślę - udaje z politowania. Nawet gdy mówi - Moja królowo. Mózg dopowiada - tak tymczasowo. I myślę sobie - boi się odejść. Powinien odejść. Bo jestem chora. Chora...na serce.
    1 punkt
  36. Ach, ach donikąd najlżej się nam idzie możesz bowiem rozgościć się w zajeździe i niejeden zjazd tobie wcale niestraszny meta zowie się końcem twej tutaj tułaczki no bo kupujesz od baby ze dwie flaszki a z piękną Justyną z sąsiedniego osiedla w głowie wam fistaszki, Michaszki i igraszki nawet ci nieprzychylni określają per ważki. Warszawa – Stegny, 20.02.2023r.
    1 punkt
  37. Pan doktor, mieszkający dziś w Quito z Conchitą znów związany! Lecz, czy to ten węzeł tak go kusi… ? Zgasło światło mamusi, nikt już nic nie rozwiąże „na cito”!
    1 punkt
  38. Dość nieduży wojownik ze Sparty dziś do renty dorabia grą w karty Żona wiedząc, że czasem z gołym wraca k***sem, (dla jaj tylko) biznes zwie ch*j wartym.
    1 punkt
  39. na tym krześle częściej drętwieje mi noga bez skrupułów odbierając władzę nad zdrowym podejściem mimo to wracam powoli zatracając zmysły by oddać się kolejny raz pieszczocie drętwego obicia
    1 punkt
  40. Chcesz usłyszeć o czym baśń? O stolemie czy golemie? Stolem - olbrzym, wielki lud. Golem - z gliny żywy cud. Może ci się przyśni sen I Kaszuby, i cheruby. A semickiej magii cień, Wkroczy między wielkoludy. Będzie to jak dawna baśń, Po niej dobry, miły sen. Z Kaszub stolem będzie kłaść Się u stóp twych, golem też. Cherub czuwał będzie nad Wami trojga. Skryty w beż. Żegnaj, bajko, trzeba wstać, Pokonywać koszmar dnia. Stolem, golem - poszli spać. Cherub z Kaszub... U konania.
    1 punkt
  41. ~~ .. gdy ktoś pragnie, by PiS rządził nadal naszym, pięknym Krajem - tego ja chętnie zdzieliłbym rózgą, biczem lub nahajem ..!!! ~~
    1 punkt
  42. @Corleone 11 Piękna scena metafizycznej miłości. Gratuluję🤩. Też próbowałam w ostatnim wierszu opisać taką scenę miłości na odległość, ale mi się nie udało... 🤪
    1 punkt
  43. Jedno ciche westchnienie I jedno tylko marzenie O zdobyciu Ciebie Tak bez końca W promieniach zimowego słońca Jedno ciche poruszenie I jedno tylko marzenie O zdobyciu Twoich ust A ktoś inny pociąga za spust I tak to życie toczy się Piękna historia i osoby dwie Taki ciąg szalonych zdarzeń Zwiędła róża szukająca nowych wrażeń...
    1 punkt
  44. Zbliża się, niosąc blask monumentalnych oczu. Co to jest? Najpierw szło na swoich giętkich odnóżach. Teraz pełznie poprzez zakurzone labirynty czasu. Obwąchuje pęknięcia w ceglanych murach. I wodzi wokół spojrzeniem wielu pancernych oczu. Czarnych. Potwornie czarnych… Pełznie wciąż. Zbliża się z mozołem nieustępliwej śmierci. Przystawiam ucho do zimnej, popękanej ściany. Nasłuchuję tych oddechów. Tych niezrozumiałych szeptów… Gładzę dłonią ten bezkres unicestwienia, tę melancholię nadciągającej nocy. Plątanina żeliwnych rur rozwiera się pod sufitem. Zamienia się w cuchnący nowotworowy kwiat. Brunatne plamy, zacieki… I wszystko to się przemieszcza, i trwa w tym swoim nieustalonym czasie chorobowej maligny o rozmaitych rozbłyskach, jarzeniach jakimś wewnętrznym światłem. To jakaś chyba świętość rozpycha od wewnątrz przedmioty. W niektórych miejscach wycieka cuchnąca zgnilizną maź. Sączy się, ścieka. Obłazi wszystko rdzawym, tłustym nalotem niczym obłe cielsko stojącej na zachwaszczonej bocznicy kolejowej cysterny. Trupi odór opuszczenia. Cmentarny chłód. W kościstej dłoni uschnięty kwiat. W czyjej dłoni? Mojej? Nie mojej? Niczyjej… Lecz skąd ta nagła zmiana obrazu? Albowiem olśnił mnie błysk szyby poruszanego niczyją ręką okna. Choć być może była to ręka mojej umarłej prawie dwa lata temu matki. Nie prawda! Ona żyje. Widziałem ją jak przenikała ściany z kamienia. Wspinała się po schodach tym swoim powolnym chodem umarłego. Ściskała dłonią drewnianą poręcz schodów, mając w oczach dalekie rozbłyski gwiazd. Kosmiczny pył. Przyszła nie wiadomo po co, wskazując ręką popękany sufit przechodniego pokoju. Być może chciała wskazać na coś ważnego. Coś, co mnie męczy niemalże od samego urodzenia. Coś, co zamieszkało nade mną w niezrozumiałej dotąd formie. To coś stało w progu drzwi, kiedy matka oddawała ducha na pogniecionej pościeli. Pamiętam, że wygłaszała wtedy oskarżycielską mowę, wskazując w to coś palcem. Pamiętam ten śmiertelny szept, ten chrapliwy półgłos spod ziemi. Sprzeczała się długo, nie mogąc się pogodzić… To coś mnie męczy od momentu moich narodzin, które miały miejsce 12 maja 1974 roku. Padał wtedy deszcz, nasiąkając szarością wnętrze pustej sali szpitala. W uszach słyszałem ten piskliwy szum i niewyraźny głos jakiejś istoty. Spoglądałem na martwe przedmioty z niklu i stali. Na białe kafelki, sufit… Lecz oto wyszedłem przez otwarte na oścież drzwi. Tak po prostu. Bez niczyjej pomocy. O, dziwo, umiałem już chodzić. Jakimś tajemnym zrządzeniem losu trafiałem w puste i opuszczone wnęki, pomieszczenia, pokoje... Dotykałem dłonią przeszłości zanurzonej w dziwnej substancji czasu. Stare radiole, czarno-białe telewizory ze ślepymi, popękanym kineskopami, w których snuła się jakaś pochylona do przodu postać, plątanina kabli… Pod krwawiącymi stopami chrzęst potłuczonego szkła. Gruz. Pył. I zacieki. Wszędzie zacieki. Smugi i plamy. Zatęchła woń. Medyczne eksponaty w oszklonych gablotach. Zardzewiałe, poobijane metalowe łózka z resztkami przegniłych materacy na skrzypiących sprężynach. Przesycona trupim odorem mdląca, chemiczna woń szpitalnych odczynników… Patrzę w górę. Spoglądam na popękany sufit. Coś, lub ktoś przeczy tam samemu sobie. To coś niezrozumiałego w całym swoim jestestwie. Nie ma prawa istnieć, a jednak istnieje. Słyszę wyraźnie trzeszczenie stropowych desek, kiedy tak chodzi w tę i z powrotem, opowiadając szeptem dzieje swojego życia w suchym, zakurzonym powietrzu zimnego poddasza wśród stosów starych czasopism, gazet, zdjęć… Krzyczące nagłówki o testach atomowych, pierwszych prototypach kobaltowych bomb, nadziei chorych na raka… Czarno-białe fotosy uśmiechniętych, hollywoodzkich gwiazd z filmu „Zdobywca”, z 1956 roku: John Wayne, Pedro Armendáriz, Susan Hayward, Agnes Moorehead, Jarma Lewis, czy wreszcie sam reżyser Dick Powell… Nie wiedzą, że skonają w męczarniach. Nowotworowe guzy, nacieki, malformacje… Cuchnący odór śmierci… Chodzi ciężko, takim trochę nieludzkim krokiem. Pogodzony. Niewdzięczny… Podnosi głowę. Sennie… I spogląda niewidzącymi oczami. Rozgląda się w otchłani mroku. Wstrząsa swym drżeniem… (Włodzimierz Zastawniak, 2023-02-19)
    1 punkt
  45. @MIROSŁAW C. Dziękuję bardzo za wszystkie ślady zainteresowania, pozdrawiam.
    1 punkt
  46. @wciornosci You are welcome! Nie za co! Oel ngati kameie!* *in the na'avi language
    1 punkt
  47. 4:30 nie chcesz wstać czujesz jakbyś nie miał mięśni może po prostu brak ci chęci by żyć 4:30 na twoim telefonie brak na nim wieści po co to wszystko gdy swiat płonie 4:30 co z tym zrobisz? zignorujesz, bo cię to nie kręci? czy może wstaniesz i pójdziesz? (do pracy) 4:30 dobrze, że się wyspałeś w kościach ci nie chrzęści choć chciałbyś jeszcze przez minutę lub dwie 4:30 a nie, już 31 to zmienia postać rzeczy teraz nie ma wyjścia trzeba wstać.
    1 punkt
  48. @Rafael Marius - @Tectosmith - wielkie dzięki -
    0 punktów
  49. @Wiśniewicz No może trochę lepiej niż za komuny, ale wiele pozostawia do życzenia.
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...